-
1. Data: 2010-05-10 10:40:34
Temat: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
Tropię temat usług komunikacyjnych (w sumie bez wielkiego znaczenia, czy
przyłozymy do tego słowo email czy komunikator)
Znalazłem że prawdziwy push (zainteresowanie danycmi telefonu nawet bez
aktywnego połączenia sieciowego) protokole blackeberry w 3 firmach jest
płatną, nawet nie bardzo droga usługą. Jako taki, wymaga konkretnych
telefonów (RIM i symbiany??) . Oszczędności kwotowej przy dzisiejszych
taryfach w stosunku do zwykłego GPRS dużej nie ma, oszczędnośc baterii
rozumiem spora.
Nie wiem jak w firmie 'przycisk na odtwarzaczu' oraz u nowych operatorów
wirtualnych.
Jednocześnie stwierdzam, jest spore zamieszanie, przedstawia się im, i
ludzie zawzięcie wierzą, ze maja prawdziwy push, gdy tylko mają dobrze
zrobione połączenie klasyczne (klient-serwer) np. na usługach
IMAP/Exchange. W dobrej taryfie tego może nie czuć, w baterii nie ma
cudów, bateria prawde ci powie.
-
2. Data: 2010-05-10 12:40:31
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Mon, 10 May 2010 12:40:34 +0200, Jacek Czerwinski napisał(a):
> Tropię temat usług komunikacyjnych (w sumie bez wielkiego znaczenia, czy
> przyłozymy do tego słowo email czy komunikator)
Chyba miałbyś ZNACZNIE łatwiej cokolwiek wytropić, jeżeli napisałbyś to
samo jeszcze raz, ale tym razem powoli i po polsku.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Thalia bije na glowe Yarisa wygodą" - Paweł "robbo" Kamiński aka Jan
Strybyszewski
-
3. Data: 2010-05-10 16:12:26
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 10.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
> Jednocześnie stwierdzam, jest spore zamieszanie, przedstawia się im, i
> ludzie zawzięcie wierzą, ze maja prawdziwy push, gdy tylko mają dobrze
> zrobione połączenie klasyczne (klient-serwer) np. na usługach
> IMAP/Exchange. W dobrej taryfie tego może nie czuć, w baterii nie ma
> cudów, bateria prawde ci powie.
Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry. Za chiny nie pozwolę aby
moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
na szczęście nie mieszkam na pustyni i co wieczór mam dostęp do gniazdka
220/usb.
Co do samego push, to czy tak czy siak email wpływa zaraz po wejściu na konto
więc wewnętrzna technologia z punktu widzenia usera bb/exchange/imap nie
ma znaczenia. Znaczenie ma natomiast kolosalne choćby gray-listing :)
który skutecznie hamuje pocztę, więc imo nie warto sobie aż tak poczty
przyśpieszać :)
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
-
4. Data: 2010-05-11 07:13:59
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
Sergiusz Rozanski pisze:
> Dnia 10.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
>> Jednocześnie stwierdzam, jest spore zamieszanie, przedstawia się im, i
>> ludzie zawzięcie wierzą, ze maja prawdziwy push, gdy tylko mają dobrze
>> zrobione połączenie klasyczne (klient-serwer) np. na usługach
>> IMAP/Exchange. W dobrej taryfie tego może nie czuć, w baterii nie ma
>> cudów, bateria prawde ci powie.
>
> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry. Za chiny nie pozwolę aby
> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
> na szczęście nie mieszkam na pustyni i co wieczór mam dostęp do gniazdka
> 220/usb.
Dlaczego Karaiby? Na polskich operatorach rzecz się mam nadzieję zamyka.
A nie? Czegoś nie wiem?
Dodajmy, że usługa 'prawie blackeberry' push (w firmie z nazwą
pomarańczy) bierze dowolne, również darmowe, konto email i je opakowuje
w protokół, czyli znów Twoje maile idą niekoniecznie przez te miejsca co
myślisz. Jak na razie wierzę, że rzecz zamyka się w PL.
>
> Co do samego push, to czy tak czy siak email wpływa zaraz po wejściu na konto
> więc wewnętrzna technologia z punktu widzenia usera bb/exchange/imap nie
> ma znaczenia. Znaczenie ma natomiast kolosalne choćby gray-listing :)
> który skutecznie hamuje pocztę, więc imo nie warto sobie aż tak poczty
> przyśpieszać :)
Z tzw 'pierwszym' mailem dobrze to objaśniasz... ja przed oczami miałem
szybką wymianę informacji w wątku, z tym samym człowiekiem, troszkę w
tempie komunikatora. Stąd pytanie również o komunikatory.
Dla mnie słowo jest nadużyte. Push to pchanie. Tu jest ciągnięcie, jakie
by udoskonalenie nie było. Po cholere marketing bierze słowa techniczne
i je zawłaszcza. Nie mogli urobić tak jak potrafią "nowe poczucie
głębokiej płynnej komunikacji da ci szczęście w pieniądzach, łóżku, i
dobrą pogodę".
-
5. Data: 2010-05-11 08:01:21
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 11.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
> Sergiusz Rozanski pisze:
>> Dnia 10.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
>>> Jednocześnie stwierdzam, jest spore zamieszanie, przedstawia się im, i
>>> ludzie zawzięcie wierzą, ze maja prawdziwy push, gdy tylko mają dobrze
>>> zrobione połączenie klasyczne (klient-serwer) np. na usługach
>>> IMAP/Exchange. W dobrej taryfie tego może nie czuć, w baterii nie ma
>>> cudów, bateria prawde ci powie.
>>
>> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry.
Nadal się do tego nie ustosunkowałeś.
>> Za chiny nie pozwolę aby
>> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
>> na szczęście nie mieszkam na pustyni i co wieczór mam dostęp do gniazdka
>> 220/usb.
>
> Dlaczego Karaiby? Na polskich operatorach rzecz się mam nadzieję zamyka.
> A nie? Czegoś nie wiem?
>
> Dodajmy, że usługa 'prawie blackeberry' push (w firmie z nazwą
> pomarańczy) bierze dowolne, również darmowe, konto email i je opakowuje
> w protokół, czyli znów Twoje maile idą niekoniecznie przez te miejsca co
> myślisz. Jak na razie wierzę, że rzecz zamyka się w PL.
Jak narazie to:
May 11 05:45:49 dns dovecot: imap-login: Login: user=<xxx>, method=PLAIN,
rip=68.171.237.230, lip=x.x.x.x, TLS
# whois 68.171.237.230
...m.in..
Country: CA
NetName: RIM-BLACKBERRY-NET-05
cóż, moje hasło gdzieś w Kanadzie? Jawnie? Gratulacje, już lece, pędze.
User z sieci pl na 100%.
> Dla mnie słowo jest nadużyte. Push to pchanie.
No i wytłumacz mi dlaczego w imap-idle nie ma pchania? Bo imo jest, klient
co prawda łączy się ze serwerem imap i go programuje: jak coś przyjdzie to
pchaj i właściwie usypia do przyjścia maila, nic wtedy nie musi być słane,
może jakiś ping co 15 minut aby jakieś ewentualne session trackery nie
expirowały.
> Tu jest ciągnięcie, jakie
> by udoskonalenie nie było.
Tu jest pchanie, tylko po imap/tcp/ip a nie po gsm i teraz pytanie za 100ptk.:
czy zestawianie/zamykanie sesji ppp po gprs co email (dość ostra wymiana pakietów
w wartstwie ppp, pewnie ze 2-3kb się uzbiera, zanim zestawimy wszystko) jest
energetycznie oszczędniejsze niż jej stałe podtrzymanie (pakiet co kilka minut)
Jakie są realne żywotności takiego bb na 1 ładowaniu na użytkowaniu tylko emaila
w porównaniu z innymi sprzętami pracującymi przez imap czy delayed-https (jak
exchange)
> Po cholere marketing bierze słowa techniczne
> i je zawłaszcza.
Za ile chcesz nas przekonać do blackberry - ono nic nie wnosi, poza powiedzmy
wyższą opłatą (np u mnie 50zł eramail bb, a mam 2.5GB za 38zł w ryczałcie, nie
do zjedzenia w telefonie) i przechowywaniem hasła gdzieś w kanadzie. U mnie
mam ssl między terminalem a moim serwerem, czujesz różnice? Nie mam jawnego hasła
za oceanem, tuż obok cia,fbi ;) itd.
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
-
6. Data: 2010-05-11 08:34:10
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
Sergiusz Rozanski pisze:
> Dnia 11.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
>> Sergiusz Rozanski pisze:
>>> Dnia 10.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
>>>> Jednocześnie stwierdzam, jest spore zamieszanie, przedstawia się im, i
>>>> ludzie zawzięcie wierzą, ze maja prawdziwy push, gdy tylko mają dobrze
>>>> zrobione połączenie klasyczne (klient-serwer) np. na usługach
>>>> IMAP/Exchange. W dobrej taryfie tego może nie czuć, w baterii nie ma
>>>> cudów, bateria prawde ci powie.
>>> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry.
>
> Nadal się do tego nie ustosunkowałeś.
>
>>> Za chiny nie pozwolę aby
>>> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
>>> na szczęście nie mieszkam na pustyni i co wieczór mam dostęp do gniazdka
>>> 220/usb.
>> Dlaczego Karaiby? Na polskich operatorach rzecz się mam nadzieję zamyka.
>> A nie? Czegoś nie wiem?
>>
>> Dodajmy, że usługa 'prawie blackeberry' push (w firmie z nazwą
>> pomarańczy) bierze dowolne, również darmowe, konto email i je opakowuje
>> w protokół, czyli znów Twoje maile idą niekoniecznie przez te miejsca co
>> myślisz. Jak na razie wierzę, że rzecz zamyka się w PL.
>
> Jak narazie to:
> May 11 05:45:49 dns dovecot: imap-login: Login: user=<xxx>, method=PLAIN,
rip=68.171.237.230, lip=x.x.x.x, TLS
> # whois 68.171.237.230
> ...m.in..
> Country: CA
> NetName: RIM-BLACKBERRY-NET-05
>
> cóż, moje hasło gdzieś w Kanadzie? Jawnie? Gratulacje, już lece, pędze.
> User z sieci pl na 100%.
To ważne co mówisz.... a nawet prze....ne. Kurcze, licencje ich (tzn
providerów) wiążą? Brak kwalifikacji zrobić to na miejscu?
>
>> Dla mnie słowo jest nadużyte. Push to pchanie.
>
Na poziomie wykładowym jest to ciągnięcie z klienta. Nie znam
szczegółów, jak na sieciach komórkowych patrzy się na 'ping zycia'
(podtrzymanie).
>
>> Po cholere marketing bierze słowa techniczne
>> i je zawłaszcza.
>
> Za ile chcesz nas przekonać do blackberry - ono nic nie wnosi, poza powiedzmy
> wyższą opłatą (np u mnie 50zł eramail bb, a mam 2.5GB za 38zł w ryczałcie, nie
> do zjedzenia w telefonie) i przechowywaniem hasła gdzieś w kanadzie. U mnie
> mam ssl między terminalem a moim serwerem, czujesz różnice? Nie mam jawnego hasła
> za oceanem, tuż obok cia,fbi ;) itd.
>
Przyznaję się, moja wiedza o BB jest pobieżna, więc dzięki za argumenty,
zresztą w kieszeni wylądował Android i to jest praktyczny finał. Tu
dyskutuję głownie teoretycznie. Co do BB 'rumieniłem' się z emocji przy
rozmowach kilka lat temu. Może to mi zostało. Dzis to zupełnie inny
rynek (koszty, zasięgi, niezawodność). Dominacja usług TCP jest
niezaprzeczalna. Nawet widzę po emocjach jak dealerzy sprzedają dane a
rozmowy (świeżo ćwiczyłem). Za jakiś czas rozmowy to będzie gratisowy
dodatek do danych ;)
Przy spadku cen itd prościej jest wdrażać coś w jednej warstwie (TCP)
niż mieszane (gsm/TCP), nie zależeć jeszcze mocniej od operatora itd.
-
7. Data: 2010-05-11 09:24:48
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sergiusz Rozanski" <w...@s...com>
> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry. Za chiny nie pozwolę
> aby
> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię
> baterii,
A to jakos zle ? W polsce bezpieczniej ?
Zreszta nawet nie wiesz gdzie serwer .pl ma siedzibe. Moze wlasnie
na Karaibach.
A blackberry ma prawdziwy push ? Czy musi w tym celu utrzymywac
otwarta sesje
i bateria cierpi jednak bardziej ?
Technologia GSM w ogole pozwala na jakis czysty push ?
Tak zeby wyslac do telefonu powiadomienie o jakiejs akcji ?
No, MMS jakos dochodza, widac sie dalo ..
J.
-
8. Data: 2010-05-11 09:31:45
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
J.F. pisze:
> Użytkownik "Sergiusz Rozanski" <w...@s...com>
>> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry. Za chiny nie pozwolę aby
>> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
>
> A to jakos zle ? W polsce bezpieczniej ?
> Zreszta nawet nie wiesz gdzie serwer .pl ma siedzibe. Moze wlasnie na
> Karaibach.
>
> A blackberry ma prawdziwy push ? Czy musi w tym celu utrzymywac otwarta
> sesje
> i bateria cierpi jednak bardziej ?
>
> Technologia GSM w ogole pozwala na jakis czysty push ?
jest tak, jak przeczuwasz. telefon BB dostaje coś, co się przedstawia
poglądowo jako techniczny sms i potem dość normalnie odbiera komunikaty.
Czyli pobudzenie jest z niższej warstwy, poza TCP/IP. Dlatego nie da się
bez współpracy z operatorem.
(Seriusz mnie profesjonalnie podsumuje).
-
9. Data: 2010-05-11 10:07:33
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 11.05.2010 Jacek Czerwinski <...@...z.pl> napisał/a:
> J.F. pisze:
>> Użytkownik "Sergiusz Rozanski" <w...@s...com>
>>> Masz coś za tą szeptaną reklamę blackberry. Za chiny nie pozwolę aby
>>> moje maile spływały gdzieś do kanady/karaiby/moskwy w imię baterii,
>>
>> A to jakos zle ? W polsce bezpieczniej ?
>> Zreszta nawet nie wiesz gdzie serwer .pl ma siedzibe. Moze wlasnie na
>> Karaibach.
Hmm np u mnie w siedzibie firmy, pod moją kontrolą?
>> A blackberry ma prawdziwy push ? Czy musi w tym celu utrzymywac otwarta
>> sesje
>> i bateria cierpi jednak bardziej ?
>>
>> Technologia GSM w ogole pozwala na jakis czysty push ?
>
> jest tak, jak przeczuwasz. telefon BB dostaje coś, co się przedstawia
> poglądowo jako techniczny sms i potem dość normalnie odbiera komunikaty.
> Czyli pobudzenie jest z niższej warstwy, poza TCP/IP. Dlatego nie da się
> bez współpracy z operatorem.
Technicznie tak jest dokładnie jak piszesz, przy czym niestety jeszcze
ciut gorzej :)
Samo bb uczestniczy również jako takie niby proxy w dostepie do
wiadomości, czyli ssamy wiadomości przez ocean w 2 strony to raz, co oni
z nim tam robią to dwa (jakiś echelon?;) po co to robią, przecież to idzie
zrobić 100 razy prościej nie ssając treści w 2 strony, powiadamianie, tak,
ale to bajciki, a treść bezpośrednio. Skoro tak się da i nie wymaga to
jakiejś wielkiej filozofii aby na to wpaść to pojawia się kolejne pytanie
Po co komuś tam treść tych wiadomości? Ludzi bussinessu, polityki, managerów,
dziennikarzy itd. Może tak, a może nie.
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
-
10. Data: 2010-05-11 10:27:51
Temat: Re: Prawdziwy push w polskich sieciach
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
>>> Technologia GSM w ogole pozwala na jakis czysty push ?
>> jest tak, jak przeczuwasz. telefon BB dostaje coś, co się przedstawia
>> poglądowo jako techniczny sms i potem dość normalnie odbiera komunikaty.
>> Czyli pobudzenie jest z niższej warstwy, poza TCP/IP. Dlatego nie da się
>> bez współpracy z operatorem.
>
> Technicznie tak jest dokładnie jak piszesz, przy czym niestety jeszcze
> ciut gorzej :)
>
> Samo bb uczestniczy również jako takie niby proxy w dostepie do
> wiadomości, czyli ssamy wiadomości przez ocean w 2 strony to raz, co oni
> z nim tam robią to dwa (jakiś echelon?;) po co to robią,
Wiesz, taki cud techniki, Predator, myślisz będzie latał żeby ładnie
wyglądać w dzienniku?
Próbuję się wczuć w stosunki za oceanem, niby demokracja, ale rękami
lokalnych firm, teoretycznie niezależnych, dużo władzy można
egzekwować. I wczuć się, dlaczego 'nasi' nie mogli tego zrobić porządnie?
Nawiązując do trzymania danych 'we własnym garażu'. To jest gigantyczny
plus wdrożeń na czystym TCP, bez ukłonów do operatora. Kij z tym, że
mamy 3 numery i 3 emaile, a nie 300.