eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 51. Data: 2012-11-17 10:43:57
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2012-11-17 09:26, Gotfryd Smolik news pisze:
    > Do kategorii "błąd erystyczny".
    > W żadnym razie tak jak wyżej!
    > "Pan mi obija lakier, odszkodowanie z tego tytułu rozliczę notą"
    > :D
    > W takim przypadku (mam na mysli określony cennik) nie wolno zwracać uwagi
    > ale należy niezwłocznie składać reklamację.
    > Złożenie "reklamacji w toku" nie jest wykluczone przez prawo cywilne,
    > a domyślne prawo do takiego działania wynika np. z art.636 KC.
    Na przyszłość będę wiedział, chociaż od dłuższego już czasu staram się
    jak najwięcej rzeczy naprawiać sam - za dużo widziałem :-> Może jednak
    rację mają ci, którzy w tym wątku piszą, że lepiej czekać w poczekalni
    przy kawusi, albo odebrać następnego dnia :->


    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 52. Data: 2012-11-17 10:50:03
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    >
    >> Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam
    >> jest
    >> jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść do
    >> kanału
    >> czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z podnośnika.
    >
    > Ale dlaczego oponując wobec "oglądania" jako jedyną alternatywę
    > widzicie wersję, w której klient wchodzi gdzie chce?
    > Przecież jak klient chce sobie sam osobiście zrobic, to po prostu
    > wynajmuje pomieszczenie warsztatowe ;)

    Bo to skrajność a chodzi o zdrowy kompromis. Nieinteresowanie się naprawą
    jest dobre do pierwszej wpadki mechanika, gdy okazuje się, że nie ma jak
    wykazać jego błądu. Nic nie pomoże niezależnie przeprowadzana ocena
    warsztatu przez klientów bo ogół klientów może być zadowolony tylko ta
    konkretna naprawa nieść istotną szkodę czy zagrożenie o czym przecież mowa.
    Wyobrazić sobie można, że każdy samochód ma swoją historię napraw w których
    są nie tylko proste informacje o wykonywanych czynnościach, ale i ich
    zdjęcia czy filmy. No i właśnie ... ostatnio zwykły mechanik po skutecznie
    wykonanej naprawie powiedział co zrobił i pokazał mi zdjęcia, w odróżnieniu
    od innego, który niby specjalizuje się i ma doświadczenie z działalności w
    ASO a usterki nie zdołał usunąć. Z drugiej strony był taki, co mi pokazywał
    różne modele jak to działa, ale nie pozwoliło mu to zdiagnozować ewidentnej
    nieszczelności klimatyzacji.


  • 53. Data: 2012-11-17 11:08:50
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 17 Nov 2012 09:10:51 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
    > On Fri, 16 Nov 2012, Cavallino wrote:
    >> Może bym się dowiedział jak to jest, że prawie cała klasa w jednym
    >> z najlepszych liceów w dużym mieście jest zagrożona z jednego przedmiotu,
    >> podczas gdy rok czy dwa wcześniej większość z nich miał oceny między 4 a 5.
    >Dotąd nie mam pytań.
    >
    >> I jakim cudem ten nauczyciel jeszcze pracuje w tej szkole.
    > ...ale tu zawsze pojawi się pytanie, czy na pewno TEN nauczyciel jest
    > przyczyną, a nie poprzedni.

    Tak jest - jak na razie to nic nie wiadomo.

    Przyjdzie matura i sie okaze kto ma racje :-)

    J,


  • 54. Data: 2012-11-17 11:11:47
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: Jacek <s...@o...pl>

    W dniu 2012-11-16 17:59, Tadeusz Kosztek pisze:

    > Problemy są jeszcze inne - z moich ptrzypadków - lebiegi w autoryzowanym
    > serwisie Fiata nie przykręciły wszystkich śrub po wymianie sprzęgła -
    > niektórych po prostu brakowało. Inne lebiegi podarły oponę podczas
    > wymiany na letnie.
    >
    > Co prawda nikt mnie nie okradł... może w drugim przypadku zostałem
    > "okradziny inaczej" - musiałem kupić dwie opony, bo oczywiście to nie on
    > podarł itd.
    Dlatego warto mieć zaufany serwis, gdzie nie trzeba patrzeć na ręce.
    Ja z ASO mam podobne doświadczenia. W ASO Skody - Katowice na Kościuszki
    raz przykręcili mi filtr powierza ja JEDNĄ (z czterech) śrubę, a wkład
    założyli tak, że był bokiem podwinięty i w zasadzie mogło go nie być
    wcale. Innym razem przy montażu klimatyzacji uszkodzili mi szybę
    (pęknięcie na 2 cm z boku). Jak się zorientowałem zaraz przy odbiorze,
    to grzecznie zaprosili na za 2 tygodnie do wymiany szyby i oczywiście
    niczego nie zapisali, a ja (głupi) nie zażądałem. Po dwóch tygodniach
    była awantura, bo nikt niczego nie pamiętał, a pęknięcie doszło do
    połowy szyby i "na pewno było od kamienia".
    W ASO Fiata (Tychy) z kolei na przeglądzie gwarancyjnym zwróciłem uwagę,
    że sprzęgło nie wyłącza do końca i zgrzyta wsteczny. Poradzili mi lepiej
    naciskać pedał. Skończyło się to wyszczerbieniem zębatki biegu
    wstecznego, ale już było po gwarancji i dupa... :-(
    Jacek



  • 55. Data: 2012-11-17 11:59:29
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    na ** p.m.s ** Maciek pisze tak:

    > Sanepid zamknąłby to u nas w 7 koma 3 sekundy po otwarciu :->

    hehe o tym samym pomyślałem.

    --
    Piter
    vw golf mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98


  • 56. Data: 2012-11-17 12:18:39
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: "Andy Niwinski" <a...@i...pl>


    "John Kołalsky" <j...@k...invalid> schrieb im Newsbeitrag
    news:k87m2i$rs6$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Użytkownik "KrzyNiem" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>
    >
    >>
    >>> Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
    >>> usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie podczas jej
    >>> wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy bezpieczeństwa,
    >>> przepisy itd.
    >>>
    >>> Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę czy
    >>> upieracie się przy pozostaniu?
    >>>
    >>> Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?
    >>
    >> IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet magazynowych
    >> ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to pewnie nie jest
    >> widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
    >> Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam
    >> jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść do
    >> kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z podnośnika.
    >> I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się potem tłumaczyć
    >> policji, kto tego klienta tam wpuścił.
    >
    > Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta, który
    > usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu.

    Ale to właśnie w interesie klienta jest, aby nie znajdował sie na terenie
    warsztatu.


  • 57. Data: 2012-11-17 12:25:22
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 16 Nov 2012 17:47:18 +0100, Tadeusz Kosztek napisał(a):
    > ... i jeszcze jedno - w MC Donald smażą fryty na oczach klienta....

    Fryty tak, reszty nie.

    Przy czym McD szczyci sie jakoscia, czystoscia, powtarzalnoscia i
    swiezoscia potraw.

    Jakie mieso miela to nie wiem, ile razy im sie kotlety w chlodni zasmierdly
    to nie wiem - ale nie slychac zeby klienci sie u nich pochorowali.

    J.


  • 58. Data: 2012-11-17 13:59:04
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:123vnoqnq8fwx$.1fncloyyyys55.dlg@40tude
    .net...
    > Dnia Sat, 17 Nov 2012 09:10:51 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
    >> On Fri, 16 Nov 2012, Cavallino wrote:
    >>> Może bym się dowiedział jak to jest, że prawie cała klasa w jednym
    >>> z najlepszych liceów w dużym mieście jest zagrożona z jednego
    >>> przedmiotu,
    >>> podczas gdy rok czy dwa wcześniej większość z nich miał oceny między 4 a
    >>> 5.
    >>Dotąd nie mam pytań.
    >>
    >>> I jakim cudem ten nauczyciel jeszcze pracuje w tej szkole.
    >> ...ale tu zawsze pojawi się pytanie, czy na pewno TEN nauczyciel jest
    >> przyczyną, a nie poprzedni.
    >
    > Tak jest - jak na razie to nic nie wiadomo.
    >
    > Przyjdzie matura i sie okaze kto ma racje :-)

    Można założyć, że na maturze większość z tych ludzi będzie miała dobre, albo
    bardzo dobre wyniki, tak jak mieli zawsze.
    Więc kto miał rację?



  • 59. Data: 2012-11-17 14:00:15
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jacek" <s...@o...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:50a762e2$0$26701$6...@n...neostrad
    a.pl...
    > W dniu 2012-11-16 17:59, Tadeusz Kosztek pisze:
    >
    >> Problemy są jeszcze inne - z moich ptrzypadków - lebiegi w autoryzowanym
    >> serwisie Fiata nie przykręciły wszystkich śrub po wymianie sprzęgła -
    >> niektórych po prostu brakowało. Inne lebiegi podarły oponę podczas
    >> wymiany na letnie.
    >>
    >> Co prawda nikt mnie nie okradł... może w drugim przypadku zostałem
    >> "okradziny inaczej" - musiałem kupić dwie opony, bo oczywiście to nie on
    >> podarł itd.
    > Dlatego warto mieć zaufany serwis, gdzie nie trzeba patrzeć na ręce.
    > Ja z ASO mam podobne doświadczenia. W ASO Skody - Katowice na Kościuszki
    > raz przykręcili mi filtr powierza ja JEDNĄ (z czterech) śrubę, a wkład
    > założyli tak, że był bokiem podwinięty i w zasadzie mogło go nie być
    > wcale. Innym razem przy montażu klimatyzacji uszkodzili mi szybę
    > (pęknięcie na 2 cm z boku). Jak się zorientowałem zaraz przy odbiorze, to
    > grzecznie zaprosili na za 2 tygodnie do wymiany szyby i oczywiście niczego
    > nie zapisali, a ja (głupi) nie zażądałem. Po dwóch tygodniach była
    > awantura, bo nikt niczego nie pamiętał, a pęknięcie doszło do połowy szyby
    > i "na pewno było od kamienia".
    > W ASO Fiata (Tychy) z kolei na przeglądzie gwarancyjnym zwróciłem uwagę,
    > że sprzęgło nie wyłącza do końca i zgrzyta wsteczny. Poradzili mi lepiej
    > naciskać pedał. Skończyło się to wyszczerbieniem zębatki biegu wstecznego,
    > ale już było po gwarancji i dupa... :-(

    Z wszystkimi kontrahentami na gębę to sobie można życzenia imieninowe
    złożyć.



  • 60. Data: 2012-11-17 14:10:57
    Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    Hej!

    Po prostu klient powinien miec mozliwosc wziecia nagrania z przebiegu
    naprawy. Wystarczy zainstalowac pare kamer i jak kto chce moze sobie
    skopiowac przy odbiorze - nawet moglyby byc bez dzwieku.

    Nie gwarantuje to 100% bezpieczenstwa ale jest kolejnym krokiem w celu
    zniechecenia do potencjalnego mataczenia.

    Albo tez, mozliwosc podgladu naprawy w obszarze dla klienta bezposrednio
    z kamer - tutaj juz z dzwiekiem. Klient nie musi wchodzic a widzi co i
    jak jest robione.

    Pozdrawiam,
    mk4

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: