-
81. Data: 2015-12-12 10:01:18
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2015-12-12 01:33, Pszemol wrote:
[...]
> A w Polsce ile lat musi się mieć aby mieć pozwolenie
> na strzelanie z broni myśliwskiej, bo o takiej tu mowa?
> Nie mówimy i pistoletach ani kałachach.
21, w jakichś tam szczególnych przypadkach pozwolenie na broń do celów
sportowych albo łowieckich może uzyskać osoba która ukończyła 18 lat.
-
82. Data: 2015-12-12 11:31:59
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 11 Dec 2015 18:33:05 -0600, Pszemol napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>>>> USA to dziwny kraj - 18-latek może legalnie zdobyć pozwolenie na broń
>>>>> (http://smartgunlaws.org/minimum-age-to-purchase-pos
sess-firearms-policy-summary/),
>>>> O ile w ogole je potrzebuje ...
>>>Słusznie, miałem o tym wspomnieć.
>>
>> Long gun possesion minimum age
>> Alaska 16
>> Montana 14
>
> A w Polsce ile lat musi się mieć aby mieć pozwolenie
> na strzelanie z broni myśliwskiej, bo o takiej tu mowa?
21 lub 18 ?
http://bip.lublin.kwp.policja.gov.pl/KWL/pozwolenia-
na-bron-lice/939,Pozwolenie-na-bron-do-celow-lowieck
ich.html
> Nie mówimy i pistoletach ani kałachach.
http://thefiringline.com/forums/showthread.php?t=177
616
https://www.youtube.com/watch?v=U5peJZkpMkM
Zaden tam kalach, zwykla mysliwska bron, swietna np do obrony przed
niedzwiedziami :)
J.
-
83. Data: 2015-12-12 12:08:51
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Mario" <M...@...pl> napisał w wiadomości
news:n4ftpn$t4a$2@dont-email.me...
>W dniu 2015-12-11 o 15:41, Kris pisze:
>> W dniu piątek, 11 grudnia 2015 15:04:11 UTC+1 użytkownik Mario napisał:
>>
>>> Ja miałem tak porobione połączenia w puszkach na "ruski" zacisk. Jak się
>>> włączała w pralce grzałka to w pokoju miałem swąd (zasilanie do gniazdka
>>> w łazience szło przez puszkę w pokoju),a komputer mi się wieszał po
>>> napięcie spadało do 160 V. Poprzednia właścicielka była nauczycielką w
>>> technikum elektrycznym.
>> Może historii tam uczyła albo innej geografi;)
>>
>
> Zdaje się, że przedmiotów zawodowych.
>
Może TEORII obwodów.
:)
--
Pozdrawiam,
yabba
-
84. Data: 2015-12-12 18:05:03
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Kamil" <n...@t...pl> napisał w wiadomości
news:n4hivg$h94$3@speranza.aioe.org...
> Użytkownik "Adam" napisał:
>
>> Jakiś rok temu osobiście natknąłem się na instalację, robioną w domu
>> gospodarczym u mamy jednego z kolegów. Robił jej to znajomy elektryk "z
>> papierami"
>
> Elektryk, jak rozumiem pracownik fizyczny np. po zawodówce.
Elektryk "z papierami" oznacza w slangu człowieka z uprawnieniami SEP na
eksploatację i często również na dozór.
> Nadzorować go powinien odpowiedni człowiek. A z tymi bywa różnie.
Jak widać uprawnienia na papierze nie świadczą zupełnie o kwalifikacjach
zawodowych.
> Swego czasu odbierałem instalację, w której na pomieszczenia kuchni np.
> zastosowano różnicówki 300 mA. Na moje pytanie dlaczego nie 30 mA, szef,
> pan inżynier odpowiedział, że w hurtowni powiedzieli mu, że to wszysrko
> jedno. Na moją ripostę, że ja się uczyłem w szkole, a nie w hurtowni
> strasznie się obraził
Pan inżynier jakiej był specjalności? Elektryka czy konstrukcje żelbetowe?
--
Pozdrawiam,
yabba
-
85. Data: 2015-12-12 21:45:23
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Fri, 11 Dec 2015 21:26:19 +0100, ACMM-033 napisał(a):
>
>>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>
>>>Tylko, ze to byla centrala telefoniczna.
>>>Inne prady, inne druty, inne styki.
>>>To nie byly dwa druty skrecone kombinerkami.
>>
>>Z pewnością. Nie było miejsca na to. [...]
>>Przewód trzeba było odpowiednio odizolować, na określonym odcinku i
>>owijaczką zawinąć. Banalnie proste i w sprawnych rękach szybsze, niż
>>lutowanie. Nawet nie trzeba było specjalnie starannie oczyszczać, lekko
>>przyśniedziały przewód też się ładnie łączył.
>
>
> Odry i Riady byly tak zmontowane. A sami tego nie wymyslelismy, tylko
> pewnie z amerykanskich podpatrzone. A oni uzyli, bo lepsze.
>
> Tylko to jednak byl cienki drucik, owiniety na kwadratowym bolcu,
> zloconym, fabrycznie nowym. Na rogach tego kwadratu byl styk, ktorego
> kombinerki nie zapewnia.
>
Podstawową zaletą połączenia owijanego jest możliwość jego szybkiego
stosowania w gęstwinie innych przewodów, łączówek. Lutownicą nie
podejdziesz, bo przytopisz izolację innych przewodów. Pistoletem do
owijania (wraperem) wciskasz się w kłębowisko makaronu i "bzzzyk".
Niestety, drut do owijania też nie był byle jaki. W centrali E10A,
produkcji poznańskiej Teletry była używana szwedzka lub niemiecka
krosówka, ze srebrzonych drutów, w teflonowej izolacji. Nasza krajowa
potrafiła nieźle zaskoczyć, np. miała nadtopioną izolację na znacznej
długości i losowo zwierała, bo żyła wychodziła z izolacji. Dlatego
stosowano drogą, importowaną. Poza tym nasze wynalazki potrafiły mieć
porowatą izolację, chłonącą wilgoć. Sprawdzone, testowane. Producent
więcej nie popełnił błędów, polegających na wspieraniu krajowego przemysłu.
Potwierdzam solidność połączeń owijanych. Stosowano je nawet w dość
starych magnetowidach VHS. Wyobraź sobie płytki łączone na owijanie.
Połączenia owijane miały też drobną wadę - wrzeciono wrapera (to coś, co
się kręci) potrafiło zeskrobać ledwie widoczny, spiralny, metalowy
włosek z krawędzi piórka łączówki. Piórko to jest ten bolec, wokół
którego owijało się drut. W efekcie włosek potrafił wywoływać zwarcie.
Szukanie było dość długotrwałe - jechałem po drodze połączenia, od płyty
do płyty, szukając według schematu na których piórkach powinny być
łączone. Czasmi pół godziny, czasami godzina szukania i gotowe -
wyciągam ledwie widocznego winowajcę. Na 11 lat pracy miałem kilka
takich przypadków. Być może powodem było krzywe ustawienie wrzeciona w
stosunku do piórka.
-
86. Data: 2015-12-12 21:51:45
Temat: Re: Pere?ka pewnego forum...
Od: A.L. <a...@a...com>
On Fri, 11 Dec 2015 14:23:34 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl>
wrote:
>
>Użytkownik "gizmacz" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
>news:566a1a35$0$661$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 11.12.2015 o 01:00, ACMM-033 pisze:
>>
>>> Czemu ja nie pójdę na moda? - bo z charakteru się do tego nie nadaję.
>>
>> Wg mnie się nadajesz - ego w sam raz.
>
>Możliwe, kwestia moich wątpliwości jest czysto subiektywna.
>Jednakże... smaczniejsze dla mnie jest wziąć gruchę od radia (nie CB), i
>napluć w sitko :)
>Klucz CW chyba sobie sam zrobię, choć w menu radia mogę przestawić, że robią
>za niego przyciski DOWN i UP w mikrofonie. Ale to niewygodne. I obiecuję, że
>nie będę cudować z pozłacanymi kluczami, stykami z jakiejś pierdziolamentozy
>mającej wygładzić płaszczyznę kresek i nieco eliptycznie zaokrąglić kropki,
>jak w jakimś CW-voodoo. Tylko to będzie normalny klucz. Dwie deseczki,
>odpowiednio podparte i osprężynowane, aby szły kropki i kreski.
>No, ja wolę sobie przysiąść... (BTW. mała zagadka - skąd się wzięło słowo
>'ham', po angielsku szynka, jako określenie krótkofalowca?) i złowić gościa
>siedzącego sobie 3000 km ode mnie, albo i więcej.
http://www.rfcafe.com/references/electrical/origin-o
f-ham.htm
A.L.
-
87. Data: 2015-12-12 22:01:20
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Mario napisał:
> Też mi się zdarzało, że lutowane zawodziło. Ale głównie z powodu złego
> lutowania, a nie z powodu zawodnej technologii. Jak miałem jeszcze
> pracowników to niestety bardzo trudno było od nich wyegzekwować dobre
> wykonanie lutowania. Błędy typu: przenoszenie cyny na grocie zamiast
> podawać drut lutowniczy bezpośrednio do lutowanej nóżki. Zbyt krótkie
> lutowanie dające zimny lut. Takie coś wiadomo że zawodzi. Nie twierdzę,
> że sam nigdy nie zlutowałem błędnie, ale byłem zaskoczony tym, że
> pracownik w ogóle nie interesuje się tym jak wykonał zadanie.
>
Wiesz, ludzie byli różnie szkoleni. Jeżeli uczyli się na takich
przykładach:
http://elportal.pl/pdf/2003/edw_2003_09_s24.pdf
to się nie dziwię, że partolili robotę.
Żeby nie było wątpliwości - mam na myśli rysunek 9, czyli poradę w
stylu: grzej górę nóżki elementu bez dotykania grotem pola lutowniczego,
cynę podawaj na nóżkę tak aby sama spłynęła na pole lutownicze i je
zwilżyła.
Gdy zobaczyłem ten artykuł na żywo, przeglądając czasopismo w Empiku, to
przestałem je potem w ogóle dotykać :-)
-
88. Data: 2015-12-12 22:06:28
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Sat, 12 Dec 2015 09:34:07 +0100, J.F. napisał(a):
> No i ... cyna jednak wysoka rezystancje, ciekaw jestem czy przy
> wiekszych pradach sie nie grzeje. Niby elementy do plytek lutujemy i
> nic zlego sie nie dzieje, ale jakos spokoju mi to nie daje :-)
Pytałem jakiś czas temu o mostek prostowniczy na kilkadziesiąt A - ten
polutowany z pojedynczych diod daje radę, cyny w nim sporo ale też
generalnie prąd płynie drutem 4mm2 albo taśmą miedzianą, przylutowaną do
laminatu na sztorc.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
89. Data: 2015-12-12 23:17:55
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-12-12 o 18:05, yabba pisze:
> (...)
> Jak widać uprawnienia na papierze nie świadczą zupełnie o kwalifikacjach
> zawodowych.
>
To może moja trochę inna historyjka.
Weszliśmy z kolegą w pierwsze kasy fiskalne. Miałem zresztą jako czwarta
osoba w Polsce wydaną legitymację.
Swego czasu zaszwankowała jedna z kas, a że akurat jechałem do Wawy po
odbiór partii nowych, to wziąłem trefną sztukę ze sobą. Poszedłem do
kierownika serwisu. Firma zacna, znana na całym świecie. Może nie będę
pisał, jaka, żeby wstydu nie robić. Po cichu dopiszę, że chodzi o kasę
Entry 01.
Kierownik serwisu mówi, że trzeba wymienić całą płytę elektroniki. Ja mu
mówię - po co? Przecież tu wystarczy wymienić diodę na sprawną. O, tą
tu. Ma pan miernik, to pokażę.
Kierownik serwisu wyjmuje miernik. Mówię, żeby ustawił na oporność.
Patrzę, a ten wyjmuje przewody z folii, rozrywając fabryczne jeszcze
zabezpieczenie. Próbuje przewody włożyć sondami do miernika. Wyjąłem mu
to z rąk, pokazałem o co chodzi z diodą - ale już bez przekonania, bo
facet nawet nie bardzo wiedział, jak się czyta miernik.
W każdym razie i tak się okazało, że firma przewiduje wymianę płyty. W
każdym przypadku.
Przykre było to, że człowiek bez podstaw wiedzy elektronicznej był
kierownikiem serwisu. Ale za to dziennie zarabiał więcej, niż my z
kolegą razem wzięci w miesiąc.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
90. Data: 2015-12-12 23:20:16
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-12-12 o 11:31, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 11 Dec 2015 18:33:05 -0600, Pszemol napisał(a):
>> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>>>>> USA to dziwny kraj - 18-latek może legalnie zdobyć pozwolenie na broń
>>>>>> (http://smartgunlaws.org/minimum-age-to-purchase-pos
sess-firearms-policy-summary/),
>>>>> O ile w ogole je potrzebuje ...
>>>> Słusznie, miałem o tym wspomnieć.
>>>
>>> Long gun possesion minimum age
>>> Alaska 16
>>> Montana 14
>>
>> A w Polsce ile lat musi się mieć aby mieć pozwolenie
>> na strzelanie z broni myśliwskiej, bo o takiej tu mowa?
>
> 21 lub 18 ?
> http://bip.lublin.kwp.policja.gov.pl/KWL/pozwolenia-
na-bron-lice/939,Pozwolenie-na-bron-do-celow-lowieck
ich.html
>
>> Nie mówimy i pistoletach ani kałachach.
>
> http://thefiringline.com/forums/showthread.php?t=177
616
> https://www.youtube.com/watch?v=U5peJZkpMkM
>
> Zaden tam kalach, zwykla mysliwska bron, swietna np do obrony przed
> niedzwiedziami :)
>
A jak trzech niedżwiedzi wyjdzie z BM-ki, to też da radę? ;)
--
Pozdrawiam.
Adam