-
71. Data: 2009-09-16 19:16:31
Temat: Re: Opłacalno?ć ?wiecenia: żarówki vs. ?wietlówki?
Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>
J.F. pisze:
>> Kilka z brzegu przykładów (opakowania moich domowych świetlówek):
>> - OSRAM Dulux Value 15W: 900 lm
>> - Apollo 18W: 385 lm
> [..]
>> przy podobnej mocy świetlówce - mają dużo gorsze wyniki (Apollo 18W:
>> 21lm/W).
>
> Ty jestes pewien ze to swietlowka ? :-)
Tak wygląda. :) A świeci rzeczywiście jakoś mało sprawnie. No i ma na
opakowaniu klasę "B" a nie "A" energooszczędności. To chyba pokazuje, że
da się jednak zrobić słabą przetwornicę małym kosztem (bo to chyba nie
kwestia samej rury?).
> Pomylka w druku, nieudolni, naiwni czy uczciwi ? :-)
Świetlówka 18W po 3 czy 5 zł/szt w markecie to i chętni się znajdą. A że
świeci jak zwykła 40W to już inna sprawa.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
-
72. Data: 2009-09-19 09:37:39
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl>
Mateusz Viste <m...@n...please> napisał(a):
> On Wednesday 09 September 2009 15:59, qlphon wrote:
> > par� lat temu gdzie� sie obi�em o info
> > ze bilans �wietlówki kompaktowej jest zblizony do zarówki po ok 5
> > minutach
>
> Ja s�ysza�em inn� wersj�: �wietlówka
rurowa (nie-elektroniczna) zaczyna
> by� op�acalna je�li �wieci conajmniej
godzin�, a elektroniczna po 30
> minutach... źróde� nie podam, bo nie pami�tam :-)
> Z tym, şe z t� "op�acalno�ci�", to nie
chodzi�o o pobór pr�du przy star
> cie
> (bo to raczej pomijalna sprawa), tylko o amortyzacj� ceny
�wietlówki
> wzgl�dem normalnej şarówki...
A ja słyszałem (w radio?) o ludziach porywanych przez kosmitów.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
73. Data: 2009-09-19 09:48:22
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał(a):
> entroper napisał:
>
> >> Bzdura. Tam gdzie świetlówki są często i na krótko włączane, zazwyczaj
> >> ilość światła nie ma specjalnego znaczenia.
> > (...)
> >
> > ale masz jakieś wsparcie ?
> >
> > bo ja akurat mogę wymienić wiele sytuacji, w których jest potrzebne
> > światło na krótko, ale za to od razu dobre. Może Ty w kibelku/łazience
> > wyłącznie przyglądasz się wackowi, ja np. się tam golę i to w czasie
> > zdecydowanie krótszym niż jest potrzebny na rozgrzanie się niektórych
> > świetlówek (uprzedzając kolejne genialne komentarze - załóż, że czasem
> > jest to pierwsza czynność po włączeniu światła). Aha - i moja prostata
> > nie wymusza na mnie jakichś nocnych wizyt w kibelku.
> > Nie wspominam o innych pomieszczeniach, gdzie czasem na krótko potrzebne
> > jest jasne światło.
>
> Zauważyć jednak warto, że ludzie bardziej skłonni są wierzyć swoim
> subiektywnym odczuciom niż jakimś luksom i lumenom. Jak im każą świecić
> czymś, co świeci inaczej niż lubią, to bardzo prawdopodobne jest to,
> że uznają, że skoro tak, to "niech chociaż będzie jasno". I w miejscze
> żarówy 60W pojawi się 60W oświetlenia jarzeniowego. A jak przepali się
> ulubiona żarówka 100W i z braku innej wkręcić tam trzeba będzie 75W,
> to mrukną pod nosem "coś mi tu kurna ciemno" i w te pędy polecą po
> drugą lampę 75W. Coś mi się wydaję, że te szacowanie oszczędności
> energii są diabła warte.
A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem "indukcyjnym".
Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1
godz. dziennie to daje trzy lata świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W ->
powiedzmy 1.500lm i wymieniać co kilka miesięcy trzeba.
Ale po to człowiek ma wolną wolę bym mógł podejmowac decyzje te dobre i te zło.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
74. Data: 2009-09-19 09:52:05
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl>
=?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Bochenek?= <p...@W...gazeta.pl> napisał(a):
> A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem "indukcyjnym".
> Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1
> godz. dziennie to daje trzy lata świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W ->
Co jak piszę ( a coś mi nie grało...) - oczywiście 30 lat świecenia, czyli w
sumie dożywotnio.
Mam też taką w korytarzyku, tam się świeci "kilka godzin, 3-5 godz.?" dziennie
i w ciągu 7-8(?) lat wymieniałem świetlówkę jeden raz.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
75. Data: 2009-09-19 09:59:05
Temat: Re: Opłacalnośćświecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl>
Padre <P...@n...net> napisał(a):
>
> > Temperatura barwowa to jedno, a poprawność odwzorowania kolorów to
> > drugie! (się znowu powtarzam się)
>
> Co nie zmienia tego o czym napisałem, że świetlówki Phillips serii 827
> mają 2700K i dobrze odwzorowują kolory nie dla tego że mają 2700K tylko
> dla tego że są produkowane i zalecane do sklepów z odzieżą i mają w tym
> celu specjalny luminofor. I za to je lubię a nie za barwę światła bo
> zazwyczaj nie patrzę wprost na świetlówki tylko na oświetlone nimi
> otoczenie. Twoja analogia do wysokoprężnych lamp sodowych i oglądania
> przy nich zdjęć jest za przeproszeniem z czapy..
2700K dobre może jest do oświetlania pieczywa, a z odzieży to typu skóra.
Do oświetlania "kolorowych rzeczy" to używa się od 4000K.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
76. Data: 2009-09-19 10:20:01
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Paweł Bochenek napisał:
>> Zauważyć jednak warto, że ludzie bardziej skłonni są wierzyć swoim
>> subiektywnym odczuciom niż jakimś luksom i lumenom. Jak im każą świecić
>> czymś, co świeci inaczej niż lubią, to bardzo prawdopodobne jest to,
>> że uznają, że skoro tak, to "niech chociaż będzie jasno". I w miejscze
>> żarówy 60W pojawi się 60W oświetlenia jarzeniowego. A jak przepali się
>> ulubiona żarówka 100W i z braku innej wkręcić tam trzeba będzie 75W,
>> to mrukną pod nosem "coś mi tu kurna ciemno" i w te pędy polecą po
>> drugą lampę 75W. Coś mi się wydaję, że te szacowanie oszczędności
>> energii są diabła warte.
>
> A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem
> "indukcyjnym". Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez
> ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1 godz. dziennie to daje trzy lata
> świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W -> powiedzmy 1.500lm
> i wymieniać co kilka miesięcy trzeba.
Co znaczy "wystarczy"? Indukcyjne świetlówki kołowe dostępne są od
jakichś dwudziestu lat, a te podłużne (o takiej samej sprawności),
to najstarsi górale nie pamiętają kiedy się pojawiły. I co? I nic.
Chyba o czym innym mówimy.
> Ale po to człowiek ma wolną wolę bym mógł podejmowac decyzje
> te dobre i te zło.
Niektórzy zaś uważają, że [inni] ludzie wolną wolę mają po to,
by ją im ograniczać. Ludzie mają też coś takiego, jak przekora.
We mnie wyzwala ją wyżej opisana postawa. Schemat jest mniej
więcej taki: skoro urzędnicy podejmują złe decyzje i tłumaczą
je moim dobrem, to ja będę się starał postępować tak, by z ich
punktu widzenia było to złem, a mnie dezyzja nie kosztowała zbyt
wiele.
--
Jarek
-
77. Data: 2009-09-19 10:39:01
Temat: Re: Opłacalnośćświecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@g...pl>
kogutek <k...@v...pl> napisał(a):
> >
> > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:0kdia5ttc3pfbi65mscjcs75vd937id7ok@4ax.com...
> > > On Thu, 10 Sep 2009 16:06:11 +0200, kogutek wrote:
> > > >> >Taka 36 watowa świetlówka liniowa biję na głowę żarówkę 150W.
> > > >> Sa i krotsze.
> > > >>
> > > >Niezbyt precyzyjnie się wyraziłem. Oczywiście zastosować można wszędzie.
> > Ale nie
> > > >wszędzie będą dla mnie ładnie wyglądały. W stylowym salonie zamiast
> > żyrandola
> > > >można? Jasne ze można. Będzie widno, trwale i energooszczędne? Będzie.
> > Jak
> > > >zmuszą cenami prądu do zakładania świetlówek liniowych wszędzie to i w
> > niejednym
> > > >salonie będzie taka świeciła.
> > > > One są dobre do zastosowań w biurach, warsztatach
> > >
> > > A czemu nie w salonie ?
> > > Bo w stylowym salonie powinien zwisac zyrandol ?
> > > Czy moze jednak stylowe kandelabry na scianach ?
> > >
> > http://knaufblog.pl/wp-content/uploads/2009/01/sufit
-swietlowka-70.jpg
> >
> > Włodek
> >
> Widzisz tam energooszczędność bo ja nie. Pozasłaniane, ledwo to świeci a prądu
> bierze normalnie. Może to i jakoś wygląda. Zależy co się komu podoba.
>
"Podświetlenia architektoniczne" to nie to samo co "oświetlenie ogólne".
Jest coś takiego jak oprawa oświetlenia pośredniego, ale to nie działa tak jak
na fotografii.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
78. Data: 2009-09-19 10:44:33
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 19 Sep 2009 09:52:05 +0000 (UTC), Paweł Bochenek wrote:
>=?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Bochenek?= <p...@W...gazeta.pl> napisał(a):
>> A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem "indukcyjnym".
>> Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1
>> godz. dziennie to daje trzy lata świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W ->
>
>Co jak piszę ( a coś mi nie grało...) - oczywiście 30 lat świecenia, czyli w
>sumie dożywotnio.
>Mam też taką w korytarzyku, tam się świeci "kilka godzin, 3-5 godz.?" dziennie
>i w ciągu 7-8(?) lat wymieniałem świetlówkę jeden raz.
My tego nie negujemy. Problem lezy gdzie indziej - niech sobie bedzie
korytarzyk gdzie swiatla potrzebujesz 6x dziennie po 2 minuty.
I co wtedy ? Ile lat wytrzyma ta kolowa ?
J.
-
79. Data: 2009-09-19 10:46:28
Temat: Re: Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał(a):
> Pan Paweł Bochenek napisał:
>
> >> Zauważyć jednak warto, że ludzie bardziej skłonni są wierzyć swoim
> >> subiektywnym odczuciom niż jakimś luksom i lumenom. Jak im każą świecić
> >> czymś, co świeci inaczej niż lubią, to bardzo prawdopodobne jest to,
> >> że uznają, że skoro tak, to "niech chociaż będzie jasno". I w miejscze
> >> żarówy 60W pojawi się 60W oświetlenia jarzeniowego. A jak przepali się
> >> ulubiona żarówka 100W i z braku innej wkręcić tam trzeba będzie 75W,
> >> to mrukną pod nosem "coś mi tu kurna ciemno" i w te pędy polecą po
> >> drugą lampę 75W. Coś mi się wydaję, że te szacowanie oszczędności
> >> energii są diabła warte.
> >
> > A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem
> > "indukcyjnym". Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez
> > ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1 godz. dziennie to daje trzy lata
> > świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W -> powiedzmy 1.500lm
> > i wymieniać co kilka miesięcy trzeba.
>
> Co znaczy "wystarczy"? Indukcyjne świetlówki kołowe dostępne są od
> jakichś dwudziestu lat, a te podłużne (o takiej samej sprawności),
> to najstarsi górale nie pamiętają kiedy się pojawiły. I co? I nic.
> Chyba o czym innym mówimy.
Dobre świetlówki to ostatnie kilkanaście lat dopiero.
Świetlówki mają złą opinię, bo ludziom kojarzą się z tymi starymi, o trupim
widmie, wiecznie mrugającymi, a oświetlającymi biura, szkoły etc.
Więc ja się góralom nie dziwię że gdy myślą o oświetleniu "salonu" to
świetlówek wogóle nie uwzględniają w swoich planach.
> > Ale po to człowiek ma wolną wolę bym mógł podejmowac decyzje
> > te dobre i te zło.
>
> Niektórzy zaś uważają, że [inni] ludzie wolną wolę mają po to,
> by ją im ograniczać. Ludzie mają też coś takiego, jak przekora.
> We mnie wyzwala ją wyżej opisana postawa. Schemat jest mniej
> więcej taki: skoro urzędnicy podejmują złe decyzje i tłumaczą
> je moim dobrem, to ja będę się starał postępować tak, by z ich
> punktu widzenia było to złem, a mnie dezyzja nie kosztowała zbyt
> wiele.
A to tak.
Stąd naturalna moja refleksja, że skoro "władza" wie doskonale o tej
przekornej naturze ludzkiej, podejmuje decyzje tak by po przejściu przez tą
przekorność i tak wyszło tak jak planuje. Więc tak czy inaczej pojawia się
pytanie: co planuje? ;) Być może tak jak piszesz, chodzi o zwiększenie
konsumpcji na żarówki o mniejszej mocy :]
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
80. Data: 2009-09-19 10:51:44
Temat: Re: Opłacalno�ć �wiecenia: żarówki vs. �wietlówki?
Od: "Paweł Bochenek" <p...@g...SKASUJ-TO.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> On Sat, 19 Sep 2009 09:52:05 +0000 (UTC), Paweł Bochenek wrote:
> >=?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Bochenek?= <p...@W...gazeta.pl> napisał(a):
> >> A wystarczy założyć plafonik ze świetlówka kołową i zapłonem "indukcyjnym".
> >> Razem z ok. 30W -> ok. 2 tys. lumenów, przez ok. 10tys. godz. (powiedzmy 1
> >> godz. dziennie to daje trzy lata świecenia). A z dwóch żarówek 2x75W ->
> >
> >Co jak piszę ( a coś mi nie grało...) - oczywiście 30 lat świecenia, czyli w
> >sumie dożywotnio.
> >Mam też taką w korytarzyku, tam się świeci "kilka godzin, 3-5 godz.?" dziennie
> >i w ciągu 7-8(?) lat wymieniałem świetlówkę jeden raz.
>
> My tego nie negujemy. Problem lezy gdzie indziej - niech sobie bedzie
> korytarzyk gdzie swiatla potrzebujesz 6x dziennie po 2 minuty.
>
> I co wtedy ? Ile lat wytrzyma ta kolowa ?
>
Do takiego miejsca proponuję to samo tylko że z zapłonem elektronicznym.
W zasadzie mogliby sprzedawać taki plafon-zestaw w nierozbieralnej obudowie :)
Zresztą nawet jest coś takiego - mam na myśli takie "ufo" - świetlówkę kołową
z zapłonem elektronicznym w "gwincie". Ogólne kołowe są trwalsze i
"wydajniejsze" od 2D, 3D czy jeszcze więcej D. Chyba dlatego, że plazma nie
musi zakręcać pod ostrymi kątami.
pzdr., PB
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/