Użytkownik "Filip KK" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i6lqhf$dkv$3@news.task.gda.pl...
>W dniu 2010-09-13 19:44, jerzu pisze:
>
>>> Ramkę odzyskam oryginalną, także będzie pasować idealnie. Klej Wurtha
>>> użyję. Aceton mam, dużo papieru też, taśmę do szyb też. Trzymaki do szyb
>>> mam, bo pracuję czasami z dużymi taflami szyb. Coś jeszcze potrzebuję?
>>> :)
>>
>> Doświadczenia? ;)
>>
> Sugerujesz, że nie wkleję sam szyby? Proszę Cię, nie takie rzeczy się
> robiło. Zastanawiam się tylko czym usunę resztki kleju z karoserii.

Pracownikiem zakładu wklejania szyb, z jego sprzętem, po godzinach? :) W ten
sposób można być przy całym procesie i pilnować wszystkiego co się dzieje ;)


--
pozdrawiam
kml

do góry

W dniu 2010-09-13 20:37, kml pisze:
>
> Pracownikiem zakładu wklejania szyb, z jego sprzętem, po godzinach? :) W
> ten sposób można być przy całym procesie i pilnować wszystkiego co się
> dzieje ;)
>
A jak zacznie robić coś źle? Cokolwiek. Np. zacznie Ci szarpać boczki po
swojemu aby je wyjąć, a tylko TY w tej sytuacji wiesz jak je wyjąć (w
którym miejscu są kołki i jak ciągnąć aby nie urwać albo aby nie
odkształcić?). I wtedy co? Powiesz mu, to nie tak się robi, tylko tak?
Pouczysz go, że ma to robić w rękawiczkach a nie gołymi paluchami, bo
nie chcesz potem oddawać tapicerki do prania, bo masz pierdolca na
punkcie włosków i nie chcesz mieć zmechaconych po praniu? To on się zna
na tym i on powinien wiedzieć jak się rozbiera boczki, jaką techniką,
przy pomocy czego i jak nakłada się klej. Oraz jak przykłada szybę aby
ramkę wpasować idealnie? Nie powiesz mu, że za mało kleju dał albo za
dużo i szyba siedzi głębiej lub za płytko. Nie powiesz mu też, że ma
zabezpieczyć tapicerkę w środku na wszelki wypadek, gdyby spadł na nią
klej (bo to oznacza koniec!). Kurwa, nie mam zamiaru tracić nerwów. Co z
tego, że ktoś to robił setki razy, to mnie nie interesuje. Wolę sam na
to poświęcić 2 godzinki (bo nie mam doświadczenia), niż dać komuś kto to
robi na co dzień i może spartolić albo nieodpowiednio coś zabezpieczyć
na wszelką ewentualność, bo to nie jego. Mam nadzieję, że rozumiesz.

do góry

W dniu 2010-09-13 20:34, jerzu pisze:
>
>> Sugerujesz, że nie wkleję sam szyby?
>
> Ja? Nie, skądże znowu. Sam bym jakąś wkleił, ale może nie zaczynałbym
> od siebie :P
>
No to przykre... Ja jestem inny. Zanim zrobię coś komuś, nauczę się sam
na swoim. Żeby komuś nie spierdolić czegoś. Jednym słowem, nie zabieram
się za coś o czym nie mam pojęcia. Na swoim to co innego. :)

do góry

Użytkownik "Filip KK" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i6lsb0$dkv$4@news.task.gda.pl...
>W dniu 2010-09-13 20:37, kml pisze:
>>
>> Pracownikiem zakładu wklejania szyb, z jego sprzętem, po godzinach? :) W
>> ten sposób można być przy całym procesie i pilnować wszystkiego co się
>> dzieje ;)
>>
> A jak zacznie robić coś źle? Cokolwiek. Np. zacznie Ci szarpać boczki po
> swojemu aby je wyjąć, a tylko TY w tej sytuacji wiesz jak je wyjąć (w
> którym miejscu są kołki i jak ciągnąć aby nie urwać albo aby nie
> odkształcić?). I wtedy co? Powiesz mu, to nie tak się robi, tylko tak?
> Pouczysz go, że ma to robić w rękawiczkach a nie gołymi paluchami, bo nie
> chcesz potem oddawać tapicerki do prania, bo masz pierdolca na punkcie
> włosków i nie chcesz mieć zmechaconych po praniu? To on się zna na tym i
> on powinien wiedzieć jak się rozbiera boczki, jaką techniką, przy pomocy
> czego i jak nakłada się klej. Oraz jak przykłada szybę aby ramkę wpasować
> idealnie? Nie powiesz mu, że za mało kleju dał albo za dużo i szyba siedzi
> głębiej lub za płytko. Nie powiesz mu też, że ma zabezpieczyć tapicerkę w
> środku na wszelki wypadek, gdyby spadł na nią klej (bo to oznacza
> koniec!). Kurwa, nie mam zamiaru tracić nerwów. Co z tego, że ktoś to
> robił setki razy, to mnie nie interesuje. Wolę sam na to poświęcić 2
> godzinki (bo nie mam doświadczenia), niż dać komuś kto to robi na co dzień
> i może spartolić albo nieodpowiednio coś zabezpieczyć na wszelką
> ewentualność, bo to nie jego. Mam nadzieję, że rozumiesz.

Ja bym mu tak powiedział, ze ma nie szarpać etc. Jeżeli nie boisz sie sam
wklejać to nie ma na co czekać :)


--
pozdrawiam
kml

do góry

W dniu 2010-09-13 21:03, kml pisze:
>
> Ja bym mu tak powiedział, ze ma nie szarpać etc. Jeżeli nie boisz sie
> sam wklejać to nie ma na co czekać :)
>
Nie boję się, kleiłem już tym klejem różne rzeczy. M.in szyby (ale nie
samochodowe), szyny w rezerwuarach wodnych pod różne konstrukcje itp.
Tablice rejestracyjne, etc. A jeżeli chodzi o rozprowadzanie kleju, to
mam wprawioną rękę i solidny pistolet, bo zwykły za 15 zł sobie nie
radzi z takim klejem :) Kwestia tylko ustawienia szyby aby ramka dobrze
weszła i uszczelka nigdzie nie odstawała. Widziałem już spieprzone
roboty przez pseudofachowców, uszczelka miała przed założeniem idealny
wymiar, po założeniu zrobiła się za krótka, bo nieprawidłowo ją
naciągnęli... Klej związał i koniec. A potem fałda się zrobiła..
Masakra. Warsztat, w którym wykonywano to już ponoć 6 lat. Rzemiosło i
tyle.
Zastanawiam się jak usunąć klej. A jutro (po dzisiejszym dniu oswajania
z "tą" myślą) odważę się usunąć resztki szyby z całego wnętrza i ze
wszystkich (mam nadzieję) niepociętych skór. Bo tak wywaliło szybę, że
aż jej resztki znalazły się na pulpicie... No i jeszcze się zastanawiam
czy przy okazji sobie nie przyciemnić szyb. Bo będę miał tylną szybę na
stole, a to połowa sukcesu. :)

Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Filip KK" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i6lt9m$dl0$1@news.task.gda.pl...

> Zastanawiam się jak usunąć klej. A jutro (po dzisiejszym dniu oswajania z
> "tą" myślą) odważę się usunąć resztki szyby z całego wnętrza i ze
> wszystkich (mam nadzieję) niepociętych skór. Bo tak wywaliło szybę, że aż
> jej resztki znalazły się na pulpicie... No i jeszcze się zastanawiam czy
> przy okazji sobie nie przyciemnić szyb. Bo będę miał tylną szybę na stole,
> a to połowa sukcesu. :)

Zwierzaka trafiłeś?


--
pozdrawiam
kml

do góry

Uważam, że należy mieć:
1) pistolet do kleju na sprężone powietrze.
Ja widziałem jak to robią tym pistoletem i dziwiłem się, że mają właśnie
taki,
a nie ręczny, to chłopaki tylko się uśmiechali.
A łapy mieli jak rakiety do tenisa stołowego.
Tydzień potem już wiedziałem jak to jest ręcznym.
Po objechaniu połowy szyby ręka mdlała, a ja opływałem potem.
To nie jest tak jak silikon.
2) drugą osobę do kalibrowania położenia przy nakładaniu.
Nie da się tego zrobić samemu - trafiając z lewej i prawej prosto.
Ja robiłem sam, ale po przyłożeniu musiała być korekta przesunięcia.
Potem pół godziny czyszczenia i układania uszczelki/maskownicy.
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB

do góry

W dniu 2010-09-13 21:18, kml pisze:
>
>> Zastanawiam się jak usunąć klej. A jutro (po dzisiejszym dniu
>> oswajania z "tą" myślą) odważę się usunąć resztki szyby z całego
>> wnętrza i ze wszystkich (mam nadzieję) niepociętych skór. Bo tak
>> wywaliło szybę, że aż jej resztki znalazły się na pulpicie... No i
>> jeszcze się zastanawiam czy przy okazji sobie nie przyciemnić szyb. Bo
>> będę miał tylną szybę na stole, a to połowa sukcesu. :)
>
> Zwierzaka trafiłeś?
>
Tylną szybą?

do góry

W dniu 2010-09-13 09:12, Filip KK pisze:
> W dniu 2010-09-13 09:11, stalowe pisze:
>
>> na przykład gołąb - kiedyś jechałem za kierownikiem który przeciął
>> anteną ptaka...
>>
> A jest u mnie możliwe, że ptak gwizdnął? Czy to już prędkość swoje
> zrobiła? Bo przyznam szczerze, że magnes naprawdę mega mocno siedział na
> dachu.

Oczywiście, że możliwe, ja w ciągu 3 lat trafiłem przednią szybą dwa
wróble i jednego gołębia i raz widziałem, jak facet trafił sowę -
przynajmniej ją przypominało to coś, co leciało po odbiciu dziwnie
koziołkując.

do góry

Użytkownik "Filip KK" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i6maur$fsp$2@news.task.gda.pl...
>W dniu 2010-09-13 21:18, kml pisze:
>>
>>> Zastanawiam się jak usunąć klej. A jutro (po dzisiejszym dniu
>>> oswajania z "tą" myślą) odważę się usunąć resztki szyby z całego
>>> wnętrza i ze wszystkich (mam nadzieję) niepociętych skór. Bo tak
>>> wywaliło szybę, że aż jej resztki znalazły się na pulpicie... No i
>>> jeszcze się zastanawiam czy przy okazji sobie nie przyciemnić szyb. Bo
>>> będę miał tylną szybę na stole, a to połowa sukcesu. :)
>>
>> Zwierzaka trafiłeś?
>>
> Tylną szybą?

Może stał pod dziwnym kątem :D


--
pozdrawiam
kml

do góry