-
1. Data: 2014-12-11 09:02:23
Temat: Odłączać klemy czy nie?
Od: Trybun <i...@j...ru>
Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
aucie?
-
2. Data: 2014-12-11 09:31:57
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):
> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
> Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
> więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
> bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
> aucie?
Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
pozycji itp. itd.
Zostawienie go podłączonego w czasie ładowania w zasadzie nie przeszkadza,
no chyba że masz jakąś dziwną ładowarkę.
-
3. Data: 2014-12-11 09:45:49
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2014-12-11 o 09:31, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):
>
>> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
>> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
>> Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
>> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
>> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
>> więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
>> bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
>> aucie?
> Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
> zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
> pozycji itp. itd.
>
> Zostawienie go podłączonego w czasie ładowania w zasadzie nie przeszkadza,
> no chyba że masz jakąś dziwną ładowarkę.
Radio chyba jest kodowane. Trochę za dużo tych itp itd. Myślę że nawet
auto nie chodzi na fabrycznym sofcie, najprawdopodobniej ma wycięty FAP
i wgrane alternatywne oprogramowanie, aż strach pomyśleć co się będzie
działo w razie resetu kompa..
Co to znaczy dziwna ładowarka, w sumie mam w garażu 3 różne prostowniki,
jak rozpoznać który będzie najlepszy?
-
4. Data: 2014-12-11 09:53:51
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n...@4...n
et...
Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):
>Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
>zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
>pozycji itp. itd.
Oraz alarm (być może, że) będzie wył do usranej śmierci.
-
5. Data: 2014-12-11 09:54:08
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>
> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
> Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
> więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
> bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
> aucie?
Odlaczenie akumulatora w jakims starszym aucie zaszkodzic nie powinno , to
tylko w niektorych nowych trzeba chyba cos ustawiac w kompie na nowo ?
Ladowac spokojnie mozesz na aucie bez zdejmowania klem jesli twoj prostownik
nie podaje napiecia 19V jak u niektorych ;)
Jednak musisz wiedziec, ze jak przyjdzie -10 to ten akumulator zaraz padnie
bo juz jest mocno zasiarczony skoro ledwo odpalal poprzedniej zimy.
A co za diesel ze taki maly aku ?
-
6. Data: 2014-12-11 09:59:09
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>
>>Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
>>zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
>>pozycji itp. itd.
>
> Oraz alarm (być może, że) będzie wył do usranej śmierci.
To trzeba wylaczyc syrene alarmu.
-
7. Data: 2014-12-11 10:26:38
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Marek <m...@g...pl>
Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
elektronice w aucie.
--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z
-
8. Data: 2014-12-11 10:54:55
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: WS <L...@c...pl>
W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 10:26:28 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
> Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
> Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
> elektronice w aucie.
Mi sie zazwyczaj nie chce odlaczac (aku w motocyklu, ktory zima troche stoi).
Raczej mala szansa, ze cos padnie, bo sam akumulator w jakims stopniu stabilizuje
napiecie - jesli nawet prostownik padnie i poda wieksze, to rownoczesnie wzrosnie
plynacy prad i powinno przepalic bezpiecznik... ;)
WS
-
9. Data: 2014-12-11 11:22:44
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2014-12-11 o 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
>
>> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
>> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała -
>> 34 Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
>> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
>> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi.
>> A więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a
>> może bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii
>> podłączonej w aucie?
>
> Odlaczenie akumulatora w jakims starszym aucie zaszkodzic nie powinno
> , to tylko w niektorych nowych trzeba chyba cos ustawiac w kompie na
> nowo ?
> Ladowac spokojnie mozesz na aucie bez zdejmowania klem jesli twoj
> prostownik nie podaje napiecia 19V jak u niektorych ;)
> Jednak musisz wiedziec, ze jak przyjdzie -10 to ten akumulator zaraz
> padnie bo juz jest mocno zasiarczony skoro ledwo odpalal poprzedniej
> zimy.
> A co za diesel ze taki maly aku ?
Trudno powiedzieć czy to stare czy nowe auto, trzy cylindry z czterema
zaworami to mogłoby świadczyć że jest z tych nowszych. Jakby nie było ma
już 8 lat.
No nie bardzo wiem jakie prądy one generują, tylko na jednym z nich
(jeszcze PRLowskim) jest tabliczka że podaje prąd do 15V. Dwa pozostałe
to takie hybrydy wielozakresowe. Czyli jak już to ładować tylko tym
starym..?
Auto w zeszłym roku zapalało dość poprawnie, w garażu bywało i po -10 a
zawsze odpalał. Teraz problemem być może jest to że w międzyczasie
kupiłem drugie auto, i to głównie nim jeżdżę, a tym dieselkiem tylko od
czasu do czasu, a na dodatek na krótkich dystansach..
Jest to 1.5 litrowy silnik CRDI, i raczej na pewno nie jest to zalecany
przez producenta akumulator. Wnęka jest wyraźnie pod coś większego.
Niestety, takie są uroki kupowania używanych samochodów..
-
10. Data: 2014-12-11 11:23:51
Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
Od: MichaelData(R) <s...@o...com>
WS wydumał(a) w news:e23dc97f-3614-44bf-9769-a20852499da6@googlegrou
ps.com :
> W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 10:26:28 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
>> Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
>> Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
>> elektronice w aucie.
> Mi sie zazwyczaj nie chce odlaczac (aku w motocyklu, ktory zima troche
> stoi). Raczej mala szansa, ze cos padnie, bo sam akumulator w jakims
> stopniu stabilizuje napiecie - jesli nawet prostownik padnie i poda
> wieksze, to rownoczesnie wzrosnie plynacy prad i powinno przepalic
> bezpiecznik... ;)
Niekoniecznie. Tutaj są dwa różne powody. Pierwszy to rodzaj "prostownika". W
"prostownikach" wykonanych w standardzie (transformator--diody) wyliczone jest
napięcie i prąd wynikajacy z samego źródła (transformatora) i niemozliwe fizycznie
jest podanie wyższego napięcia niz potrafi oddać je transformator. Nalezy tutaj
zwrócic uwagę, że jesli dysponujemy akumulatorem o pojemnosci +/- do 60Ah to inny
bedzie "prostownik" ładujący akumulator 100Ah. Tak powino sie dobierać "prostownik"
aby jego mozliwosci, w razie usterki akumulatora, nie spowodowały nadmiernego wzrostu
napięcia w instalacji. Nawet w momencie uszkodzenia układu prostowniczego
(najczęsciej diody) napięcie nie wzrosnie. W "prostownikach" opartych na
"przetwornicy" sytuacja wyglada troche inaczej (małe, lekkie ładowarki). Poniewaz
tutaj napięcie jest stabilizowane elektroniką, moze wystąpić usterka zwiekszajaca
napięcie i prąd ładowania. Powinien jednak zadziałać bezpiecznik...ale jesli mamy
kiepski czy wręcz "suchy" (brak elektrolitu/wody) akumulator, który nie potrafi już
"ustabilizowac i przyjąć wiekszej energii, nadmiar napiecia z uszkodzonej ładowarki
moze uszkodzic elektronikę w samochodzie.
Czyli podsumowując, ładowarka i akumulator tworzą "tandem" i jesli zostana spełnione
w/w wymagania, nie ma potrzeby odłaczanie akumulatora od pojazdu podczas ładowania.
--
Michael________(TM)
______/) /\ | /\
"Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR