eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOdłączać klemy czy nie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 1. Data: 2014-12-11 09:02:23
    Temat: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
    wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
    Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
    stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
    ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
    więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
    bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
    aucie?


  • 2. Data: 2014-12-11 09:31:57
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):

    > Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
    > wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
    > Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
    > stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
    > ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
    > więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
    > bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
    > aucie?

    Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
    zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
    pozycji itp. itd.

    Zostawienie go podłączonego w czasie ładowania w zasadzie nie przeszkadza,
    no chyba że masz jakąś dziwną ładowarkę.


  • 3. Data: 2014-12-11 09:45:49
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2014-12-11 o 09:31, Tomasz Pyra pisze:
    > Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):
    >
    >> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
    >> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
    >> Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
    >> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
    >> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
    >> więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
    >> bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
    >> aucie?
    > Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
    > zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
    > pozycji itp. itd.
    >
    > Zostawienie go podłączonego w czasie ładowania w zasadzie nie przeszkadza,
    > no chyba że masz jakąś dziwną ładowarkę.

    Radio chyba jest kodowane. Trochę za dużo tych itp itd. Myślę że nawet
    auto nie chodzi na fabrycznym sofcie, najprawdopodobniej ma wycięty FAP
    i wgrane alternatywne oprogramowanie, aż strach pomyśleć co się będzie
    działo w razie resetu kompa..

    Co to znaczy dziwna ładowarka, w sumie mam w garażu 3 różne prostowniki,
    jak rozpoznać który będzie najlepszy?


  • 4. Data: 2014-12-11 09:53:51
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: "Ghost" <g...@e...com>



    Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n...@4...n
    et...

    Dnia Thu, 11 Dec 2014 09:02:23 +0100, Trybun napisał(a):

    >Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
    >zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
    >pozycji itp. itd.

    Oraz alarm (być może, że) będzie wył do usranej śmierci.


  • 5. Data: 2014-12-11 09:54:08
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>


    > Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
    > wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała - 34
    > Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
    > stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
    > ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi. A
    > więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a może
    > bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii podłączonej w
    > aucie?

    Odlaczenie akumulatora w jakims starszym aucie zaszkodzic nie powinno , to
    tylko w niektorych nowych trzeba chyba cos ustawiac w kompie na nowo ?
    Ladowac spokojnie mozesz na aucie bez zdejmowania klem jesli twoj prostownik
    nie podaje napiecia 19V jak u niektorych ;)
    Jednak musisz wiedziec, ze jak przyjdzie -10 to ten akumulator zaraz padnie
    bo juz jest mocno zasiarczony skoro ledwo odpalal poprzedniej zimy.
    A co za diesel ze taki maly aku ?


  • 6. Data: 2014-12-11 09:59:09
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>

    >>Odłączenie akumulatora zaszkodzić nie zaszkodzi - tyle że najwyżej radio
    >>zapomni stacje, zegarek się skasuje, szyby elektryczna zapomną krańcowych
    >>pozycji itp. itd.
    >
    > Oraz alarm (być może, że) będzie wył do usranej śmierci.

    To trzeba wylaczyc syrene alarmu.


  • 7. Data: 2014-12-11 10:26:38
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Marek <m...@g...pl>

    Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
    Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
    elektronice w aucie.

    --
    Marek
    echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z


  • 8. Data: 2014-12-11 10:54:55
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: WS <L...@c...pl>

    W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 10:26:28 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
    > Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
    > Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
    > elektronice w aucie.

    Mi sie zazwyczaj nie chce odlaczac (aku w motocyklu, ktory zima troche stoi).
    Raczej mala szansa, ze cos padnie, bo sam akumulator w jakims stopniu stabilizuje
    napiecie - jesli nawet prostownik padnie i poda wieksze, to rownoczesnie wzrosnie
    plynacy prad i powinno przepalic bezpiecznik... ;)

    WS



  • 9. Data: 2014-12-11 11:22:44
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2014-12-11 o 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
    >
    >> Pierwszy raz w życiu jestem zmuszony doładować akumulator. Bateria nie
    >> wiadomo ilu letnia, a na dodatek chyba jak na diesla trochę za mała -
    >> 34 Ah. W zeszłym roku jeszcze jako tako odpalał, a teraz już przy -2
    >> stopniach ledwo kręci... Ale mniejsza z tym, chodzi mi o sposób
    >> ładowania - auto kupione używane i diabeł jeden wie co w nim siedzi.
    >> A więc jest obawa czy odłączenie aku nie zaszkodzi elektronice, a
    >> może bardziej należy bać się podłączenia prostownika do baterii
    >> podłączonej w aucie?
    >
    > Odlaczenie akumulatora w jakims starszym aucie zaszkodzic nie powinno
    > , to tylko w niektorych nowych trzeba chyba cos ustawiac w kompie na
    > nowo ?
    > Ladowac spokojnie mozesz na aucie bez zdejmowania klem jesli twoj
    > prostownik nie podaje napiecia 19V jak u niektorych ;)
    > Jednak musisz wiedziec, ze jak przyjdzie -10 to ten akumulator zaraz
    > padnie bo juz jest mocno zasiarczony skoro ledwo odpalal poprzedniej
    > zimy.
    > A co za diesel ze taki maly aku ?

    Trudno powiedzieć czy to stare czy nowe auto, trzy cylindry z czterema
    zaworami to mogłoby świadczyć że jest z tych nowszych. Jakby nie było ma
    już 8 lat.

    No nie bardzo wiem jakie prądy one generują, tylko na jednym z nich
    (jeszcze PRLowskim) jest tabliczka że podaje prąd do 15V. Dwa pozostałe
    to takie hybrydy wielozakresowe. Czyli jak już to ładować tylko tym
    starym..?
    Auto w zeszłym roku zapalało dość poprawnie, w garażu bywało i po -10 a
    zawsze odpalał. Teraz problemem być może jest to że w międzyczasie
    kupiłem drugie auto, i to głównie nim jeżdżę, a tym dieselkiem tylko od
    czasu do czasu, a na dodatek na krótkich dystansach..
    Jest to 1.5 litrowy silnik CRDI, i raczej na pewno nie jest to zalecany
    przez producenta akumulator. Wnęka jest wyraźnie pod coś większego.
    Niestety, takie są uroki kupowania używanych samochodów..


  • 10. Data: 2014-12-11 11:23:51
    Temat: Re: Odłączać klemy czy nie?
    Od: MichaelData(R) <s...@o...com>

    WS wydumał(a) w news:e23dc97f-3614-44bf-9769-a20852499da6@googlegrou
    ps.com :
    > W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 10:26:28 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
    >> Moze sie nie znam, ale ja zawsze odlaczam klemy.
    >> Jak prostownik nagle zglupieje i pusci wieksze napiecie to masz po
    >> elektronice w aucie.
    > Mi sie zazwyczaj nie chce odlaczac (aku w motocyklu, ktory zima troche
    > stoi). Raczej mala szansa, ze cos padnie, bo sam akumulator w jakims
    > stopniu stabilizuje napiecie - jesli nawet prostownik padnie i poda
    > wieksze, to rownoczesnie wzrosnie plynacy prad i powinno przepalic
    > bezpiecznik... ;)

    Niekoniecznie. Tutaj są dwa różne powody. Pierwszy to rodzaj "prostownika". W
    "prostownikach" wykonanych w standardzie (transformator--diody) wyliczone jest
    napięcie i prąd wynikajacy z samego źródła (transformatora) i niemozliwe fizycznie
    jest podanie wyższego napięcia niz potrafi oddać je transformator. Nalezy tutaj
    zwrócic uwagę, że jesli dysponujemy akumulatorem o pojemnosci +/- do 60Ah to inny
    bedzie "prostownik" ładujący akumulator 100Ah. Tak powino sie dobierać "prostownik"
    aby jego mozliwosci, w razie usterki akumulatora, nie spowodowały nadmiernego wzrostu
    napięcia w instalacji. Nawet w momencie uszkodzenia układu prostowniczego
    (najczęsciej diody) napięcie nie wzrosnie. W "prostownikach" opartych na
    "przetwornicy" sytuacja wyglada troche inaczej (małe, lekkie ładowarki). Poniewaz
    tutaj napięcie jest stabilizowane elektroniką, moze wystąpić usterka zwiekszajaca
    napięcie i prąd ładowania. Powinien jednak zadziałać bezpiecznik...ale jesli mamy
    kiepski czy wręcz "suchy" (brak elektrolitu/wody) akumulator, który nie potrafi już
    "ustabilizowac i przyjąć wiekszej energii, nadmiar napiecia z uszkodzonej ładowarki
    moze uszkodzic elektronikę w samochodzie.
    Czyli podsumowując, ładowarka i akumulator tworzą "tandem" i jesli zostana spełnione
    w/w wymagania, nie ma potrzeby odłaczanie akumulatora od pojazdu podczas ładowania.

    --
    Michael________(TM)
    ______/) /\ | /\
    "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
    as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: