-
41. Data: 2010-08-14 17:53:29
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c66a469$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Pszemol
>
>> Czy auta tłuczone i malowane mogą mieć mniejszą trwałość? Tak.
>> Czy auto nowe, uszkodzone w czasie transportu z fabryki i pomalowane
>> przez dealera zostanie sprzedane z upustem ceny? Nie.
>> Czy klient zostanie poinformowany że auto było uszkodzone i naprawiane?
>> Nie.
>
> Czy idąc ulicą można dostać w głowę przedmiotem, który spadł z dachu? Tak.
> Czy idąc ulicą można się przewrócić i złamać nogę? Tak.
Czy aby w latach swojego dzieciństwa nie upadłeś przypadkiem głową na jakiś
twardy przedmiot?
Rozumiem, że dla Ciebie normalne byłoby kupienie nowego auta w całości
ponownie przelakierowanego w lakierni u dealera (częste przypadki).
Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma szpachlowany
dach (również częste przypadki), albo wymienione i polakierowane na nowo
dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy), albo że masz wspawany
elegancko nowy tylny błotnik.
Na własne oczy widziałem NOWE auta w salonach dealerów, które nosiły
widoczne ślady napraw lakierniczych.
Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do
takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu
lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku
podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w
dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?
Jurand.
-
42. Data: 2010-08-14 17:58:23
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Katanka" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i465gh$9n8$1@inews.gazeta.pl...
> kml wrote:
>
>>> Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli bym tak zrobił, to w
>>> salonie by się chyba do końca życia ze mnia natrząsali - "jaki to
>>> burak odbierał nowe auto i sprawdzał grubość lakieru". Ew. możesz
>>> obejśc auto i sprawdzic czy nie ma rys ani odprysków. Takie rzeczy
>>> mozna wybadać w ciagu 15 sekund.
>>
>> To masz bardzo płytką wyobraźnie. Znam co najmniej 1 osobe, która
>> kupiła w salonie nowy, robiony blacharsko samochód. Sprzedawanie
>> "poprawionych" samochód to norma
>
> Norma dla kogo? Jakies głupie myslenie - "kazdy chce cię wyrolować".
> Ogólnie przesadzasz, przecież to tylko samochód, rzecz, przedmiot
> codziennego użytku. Jak coś wyjdzie, to się zabiera za dochodzenie, ale
> nie sprawdza się miernikiem lakieru auta w salonie. Przeciez to
> niedorzeczne :( Może ja tylko jakos inaczej myślę.
Misiu, jak raz się wbijesz na taką minę, jak nowe powypadkowe auto, to
będziesz to doświadczenie pamiętał do końca życia. Niestety dealerzy u nas
funkcjonują jak funkcjonują i jedynym sposobem na nie władowanie się w auto
po naprawie (jej zakres to jest w ogóle temat na osobną dyskusję) jest
sprawdzenie auta PRZY odbiorze, a nie 6 miesięcy później. I możesz sobie
tutaj wypisywać, że Ciebie to wali, że auto miałbyś naprawiane, bo masz tyle
pieniędzy, że stać by Cię było na oddanie go na złom i kupienie sobie
nowego. Ale dealer ma obowiązek poinformować klienta o każdej naprawie, jaką
przeszło auto, inaczej jest to najnormalniejsze w świecie oszustwo - problem
w tym, że żeby to udowodnić, nie możesz wyjechać autem z salonu bez
sprawdzenia. Jeśli Cię to wali - bierzesz, wsiadasz i jedziesz. Jeśli chcesz
mieć spokój - sprawdzasz. Takie życie, taki kraj.
Jurand.
-
43. Data: 2010-08-14 18:09:20
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "m4rkiz" <a...@b...cpl>
"Jurand" <j...@i...pl> wrote in message news:i46e21$qp1$1@news.onet.pl...
> Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do takiego
> salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu lakieru, w
> sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po cichutku podmalował, bo
> się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer klaśnie w dłonie i powie "nie
> ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?
sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
na jakiejs podstawie?
-
44. Data: 2010-08-14 18:17:26
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Sat, 14 Aug 2010 17:09:20 +0100, "m4rkiz" <a...@b...cpl> wrote:
>sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
>na jakiejs podstawie?
"Panie, przecież ten dach był malowany."
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
45. Data: 2010-08-14 18:21:37
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: Lew2 <w...@h...com>
On 14 Sie, 13:04, lukasz <w...@p...onet.pl> wrote:
> Witam Was
> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
> z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
> nie.
> Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.
>
> No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
> to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
> Jak Wy płaciliście za nowe samochody.
>
> p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.
>
> Pozdrawiam Łukasz K.
Sąsiad parę lat temu kupił nowego Peugeota w salonie. Coś klapa tylna
(hatchback) niezbyt równo się zamykała - z prawej i lewej strony różne
szpary (od nowości) i na żądanie poprawy powiedzieli w salonie, że
lepiej nie będą kombinować, że tak przyszło z fabryki i musi być.
Jak sprzedawał po 5 latach użytkowania przyszedł klient z miernikem
lakieru i mówi, że auto było bite. Sąsiad się zbulwersował, bo wie, że
nie miał najmniejszej stłuczki, zwyklinał gościa. Ale zanim sprzedał
jeszcze znalazł w końcu jakiegoś znajomego specjalistę od
lakierowania. Ten przyjechał i powiedział, że tylna klapa była
lakierowana. A jeździł przez 5 lat szczęsliwy że ma bezwypadkową nówkę
z salonu...
-
46. Data: 2010-08-14 18:29:22
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: Lew2 <w...@h...com>
On 14 Sie, 13:04, lukasz <w...@p...onet.pl> wrote:
> Witam Was
> mam pytanie czy jak odbieraliście swoje nowe samochody to biegaliście
> z miernikiem grubości lakieru (jak na to reagowali w salonie), czy
> nie.
> Jakie podstawowe sprawy sprawdzaliście w swoich ukochanych autach.
>
> No i jak im zapłacę wcześniej przelewem, a coś będzie nie tak z autem,
> to co tu zrobić, przecież im pieniędzy nie zabiorę.
> Jak Wy płaciliście za nowe samochody.
>
> p.s. tyle się słyszy o lakierowaniu nowych aut.
>
> Pozdrawiam Łukasz K.
Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
salonie Opla.
Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
(ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...
-
47. Data: 2010-08-14 18:30:39
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "Aleksander" <f...@f...fake>
> A jeździł przez 5 lat szczęsliwy że ma bezwypadkową nówkę
> z salonu...
No i o to chodzi :P ... 5 lat szczęścia ! :)
-
48. Data: 2010-08-14 18:32:06
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: to <t...@a...xyz>
begin Jurand
> Rozumiem, że dla Ciebie normalne byłoby kupienie nowego auta w całości
> ponownie przelakierowanego w lakierni u dealera (częste przypadki).
> Rozumiem, że spokojnie przyjąłbyś też fakt, iż Twoje auto ma
> szpachlowany dach (również częste przypadki), albo wymienione i
> polakierowane na nowo dwoje drzwi (częstsze to, niż naprawiane dachy),
> albo że masz wspawany elegancko nowy tylny błotnik.
Gdzie to wyczytałeś w mojej wypowiedzi?
--
ignorance is bliss
-
49. Data: 2010-08-14 18:36:10
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "kml" <A...@g...lp>
Użytkownik "m4rkiz" <a...@b...cpl> napisał w wiadomości
news:2190c$4c66c030$5964bc96$29485@news.upc.ie...
> "Jurand" <j...@i...pl> wrote in message
> news:i46e21$qp1$1@news.onet.pl...
>> Skoro jesteś taki mądry - powiedz mi, co się stanie, jeśli wrócisz do
>> takiego salonu po roku na naprawdę gwarancyjną łuszczącego się z dachu
>> lakieru, w sytuacji, gdy kupiłeś NOWE auto, a salon jest sobie po
>> cichutku podmalował, bo się w transporcie porysowało? Myślisz, że dealer
>> klaśnie w dłonie i powie "nie ma sprawy, już to Panu naprawiamy"?
>
> sugerujesz ze beda chcieli odmowic naprawy gwarancyjnej?
> na jakiejs podstawie?
Bosz..... A na jakiej podstawie mają poprawiać ŹLE LAKIEROWANY SAMOCHÓD,
który "był naprawiany poza ASO to niech pan teraz TAM jedzie na poprawki".
--
pozdrawiam
kml
-
50. Data: 2010-08-14 18:38:03
Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
Od: "kml" <A...@g...lp>
Użytkownik "Lew2" <w...@h...com> napisał w wiadomości
news:c2340ee1-a841-41a9-9f23-6a914f6daf00@l6g2000yqb
.googlegroups.com...
Jeszcze była sprawa (ale to już w latach 90-tych ubiegłego wieku w
salonie Opla.
Facet kupił auto jako nowe w salonie z jakimś tam rocznikiem
(ówczesnym obecnym). Jednak coś mu się nie podobało, bo ktoś mu
sprawdził, że nowe wersje nie mają takich rozwiązań. Był parę razy w
salonie i mówi, że to auto jest z poprzedniego rocznika (np miało już
przebieg, tylko licznik cofnięty). Pytał czy nie należy mu się jakiś
zwrot bo auto jest rok starsze niż zapłacił. Właściciel salonu jednak
utrzymał swoją tezę i w końcu wyprosił go, bodajże użył ochroniarzy...
=======
W tej chwili jedyny ratunek to internet i fora - dobrze, że chociaż to mamy
do dyspozycji...
--
pozdrawiam
kml