-
31. Data: 2011-04-13 18:01:20
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: Padre <P...@n...net>
W dniu 2011-04-13 15:50, Papkin pisze:
>> znasz sytuacje laptopów z grafiką nvidii? padają po roku lub 2-ch,
>> reballing ołowiowymi kulkami naprawia je permanentnie, przelutowanie
>> pomaga na kilka dni do 3 miesięcy.
>
> a mi padly lampki solarne LED na ogrodku, poswiecilem roboczogodzine by
> to naprawic (za co pewnie mialbym w chinach 10 sztuk nowych...).
Znajomy kupił żarówke LED taką z ok 40 diodami, podczas prób upuścił z
40cm na blat i potłukł szklana bańkę, żarówka przestała działać.
Ponieważ brak bańki dał mi dostęp do diod, okazało się że wszystkie były
połączone szeregowo i w ponad połowie pękło choć jedno lutowanie
(przewlekane)!
-
32. Data: 2011-04-13 18:12:17
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 13 Apr 2011 19:54:44 +0200, Padre wrote:
>> Musze sprawdzic, ale wydaje mi sie, ze dalej obrobki dekarskie sa
>> robione blacha olowiana i jakos nikt nie pomyslal, ze sie dostanie to
>> do wody.
>
>Zajmuje sie witrażownictwem i tam całe szczęście żadne ROHSy nie grożą,
>kupuje ołów na kilogramy :)
Jestes pewny ?
Kiedys i za to sie zabiora, a moze i juz zabrali, tylko dowiesz sie
jak kare ci przysola :-)
>> Pozatym srut w dubeltowce tez jest chyba olowiany ? i laduje na polach
>> z "ustrzelonymi" kawalkami glinianych krazkow.
>Ba, żeby to na polu, w moim pięknym miescie ołów ze strzelania do
>rzutków ląduje w 90% w rozlewisku będącym terenem chronionym - ostoją
>ptactwa wodnego gdzie nawet wędkowanie jest zabronione.
Jest tez srut ekologiczny - z bizmutu.
J.
-
33. Data: 2011-04-13 18:38:56
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: "Desoft" <D...@i...pl>
> Jest tez srut ekologiczny - z bizmutu.
Taaa, teraz jest wszystko ekologiczne, nawet świetlówki z rtęci.
--
Desoft
-
34. Data: 2011-04-13 19:02:31
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 13 Apr 2011 20:38:56 +0200, Desoft wrote:
>> Jest tez srut ekologiczny - z bizmutu.
>Taaa, teraz jest wszystko ekologiczne, nawet świetlówki z rtęci.
Sa ekologiczne.
Zawieraja mniej rteci niz wegiel spalony w elektrowni potrzebny do
swiecenia porownywalnej zarowki.
Oczywiscie Norwegowie i Francuzi maja inne zdanie.
J.
-
35. Data: 2011-04-13 19:51:44
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: "Desoft" <D...@i...pl>
>>Taaa, teraz jest wszystko ekologiczne, nawet świetlówki z rtęci.
>
> Sa ekologiczne.
> Zawieraja mniej rteci niz wegiel spalony w elektrowni potrzebny do
> swiecenia porownywalnej zarowki.
>
Oooo, nie wiedziałem. Dzięki za info.
Mam z dwadzieścia spalonych świetlówek, nie wiedziałem co z nimi zrobić, ale
jak takie bezpieczne to wywalę na śmietnik.
--
Desoft
-
36. Data: 2011-04-13 20:18:34
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 13 Apr 2011 21:51:44 +0200, Desoft wrote:
>>>Taaa, teraz jest wszystko ekologiczne, nawet świetlówki z rtęci.
>> Sa ekologiczne.
>> Zawieraja mniej rteci niz wegiel spalony w elektrowni potrzebny do
>> swiecenia porownywalnej zarowki.
>>
>Oooo, nie wiedziałem. Dzięki za info.
>Mam z dwadzieścia spalonych świetlówek, nie wiedziałem co z nimi zrobić, ale
>jak takie bezpieczne to wywalę na śmietnik.
Ale one juz zaoszczedzily rteci srodowisku, teraz sie mozesz zachowac
ekologicznie i zaoszczedzic jeszcze wiecej :-)
J.
-
37. Data: 2011-04-13 20:19:22
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> To, że euroosłowie są bardzo przedsiębiorczy (i podsiędawczy) to jesteśmy
> zgodni, ale tu akurat było więcej durniów przy żłobie. ROHS i cyna
> bezołowiowa nie są pomysłem euroosłów, ale przyklasnęli temu dość szybko.
Mam pomysł :-) Należy zakazać produkcji rezystorów mocy. Każdy układ
powinien być tak projektowany, żeby nie było potrzeby stosowania
zbędnych grzejników. Pasuje? Powiedzmy 2W już są niezgodne z dyrektywą.
Ciekwe kiedy wpadną na coś w tym stylu? To że tak się powinno
projektować, to nie znaczy że od razu odstępstwo ma być zakazane.
Na razie dobiło mnie zasłyszane w radiu, więc mógł to przerobić jakiś
dziennikarzyna, że na każdego obywatela powinno przypadać średnio ileś
tam kilogramów rocznie sprzętu zdanego do recyklingu. Jeżeli Polska
wykaże mniej, to znaczy że reszta nie jest prawidłowo zbierana i grozi
za to kara. Nie wiem, czy to prawda ale przeciętna zwrotów Niemca i
Polaka jest jednak inna i takie normowanie wszystkiego mnie właśnie dobija.
Maciek
-
38. Data: 2011-04-13 20:21:26
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: Padre <P...@n...net>
> Oooo, nie wiedziałem. Dzięki za info.
> Mam z dwadzieścia spalonych świetlówek, nie wiedziałem co z nimi zrobić,
> ale jak takie bezpieczne to wywalę na śmietnik.
>
Na śmietniskach jest już tyle zgromadzonego syfu z czasów kiedy nie było
żadnych ograniczeń, że przez wiele lat można by tam wyrzucać wszystkie
świetlówki i sytuacja niewiele by sie zmieniła. Tylko po co dokładac
jeszcze więcej syfu jak coś ludzie zrozumieli i można utylizować?
Oczywiście możesz swoje świetlówki wyrzucić na śmietnik i z dużym
prawdopodobieństwem nie zaszkodzą nawet robakom ryjącym w śmieciach w
ich pobliżu. I nie pisz nic w stylu "jakby tak każdy wyrzucał..." bo
dobrze wiesz, że połowa świetlówek kończy w smietniku a może trzy
czwarte a sens jest w tym, żeby z czasem było ich tam coraz mniej.
-
39. Data: 2011-04-13 20:32:04
Temat: Re: Czym się różni cyna?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Maciek wrote:
> Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
>> To, że euroosłowie są bardzo przedsiębiorczy (i podsiędawczy) to jesteśmy
>> zgodni, ale tu akurat było więcej durniów przy żłobie. ROHS i cyna
>> bezołowiowa nie są pomysłem euroosłów, ale przyklasnęli temu dość szybko.
>
> Mam pomysł :-) Należy zakazać produkcji rezystorów mocy. Każdy układ
> powinien być tak projektowany, żeby nie było potrzeby stosowania
> zbędnych grzejników. Pasuje? Powiedzmy 2W już są niezgodne z dyrektywą.
> Ciekwe kiedy wpadną na coś w tym stylu? To że tak się powinno
> projektować, to nie znaczy że od razu odstępstwo ma być zakazane.
> Na razie dobiło mnie zasłyszane w radiu, więc mógł to przerobić jakiś
> dziennikarzyna, że na każdego obywatela powinno przypadać średnio ileś
> tam kilogramów rocznie sprzętu zdanego do recyklingu. Jeżeli Polska
> wykaże mniej, to znaczy że reszta nie jest prawidłowo zbierana i grozi
> za to kara. Nie wiem, czy to prawda ale przeciętna zwrotów Niemca i
> Polaka jest jednak inna i takie normowanie wszystkiego mnie właśnie
> dobija. Maciek
Można lepiej zrobić. Wprowadzić kaucję na urządzenia elektroniczne. W
punktach zbiorczych byłaby zwracana. Nawet, jak wyrzucisz coś na śmieci, to
i tak żule wyciągną i oddadzą do skupu.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
40. Data: 2011-04-13 20:55:00
Temat: [OT] Re: Czym się różni cyna?
Od: n...@m...invalid
W dniu 2011-04-13 19:38, Filip J pisze:
> Użytkownik "Michoo"<m...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:io47fa$q2v$2@news.onet.pl...
>> W dniu 13.04.2011 14:08, RoMan Mandziejewicz pisze:
>>> Nie potrafię zrozumieć,
>>> po co to w ogóle lutowano bezołowiowo - wtedy jeszcze nie było
>>> obowiązku.
>> Bo tak bardziej "eko". ;)
> Znaczy, że co? Że się więcej energii na lutowanie zużywa i więcej
> elektrośmieci produkuje?
Znaczy to, że ołów jest toksycznym metalem. Z dotychczasowych
elektrośmieci (np. ogniw baterii ołowiowych lub kadmowych) przedostaje
się do środowiska i tam kumuluje w ziemi i wodach powierzchniowych.
Toksyczność jest większa niż spalin lub innych pochodzenia
syntetycznego. Zarazem wiele bardziej toksycznej rtęci wydostaje się z
pobitych lamp wyładowczych (świetlówek i in.), więc to może taki "offset
trucia".