-
11. Data: 2013-08-31 13:51:06
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
k...@g...com napi^H^Hsrał:
> Wystarczy umieć pisać żeby korzystać z grup dyskusyjnych.
Niestety. Kiedyś uważano, że jeszcze trzeba umieć czytać.
Ale to chyba tylko przesąd i zabobon.
--
Jarek
-
12. Data: 2013-08-31 14:17:02
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 31 Aug 2013 11:47:00 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Niewiele to da, bo powietrze, które dostało się do środka, będzie jeszcze
>>> przez dłuższy czas reagować.
>> Ale ile go tam jest ? Powietrze pamietaj lekkie - w 1cm^3 jest go
>> ~1.3mg, z czego tlenu 0.26mg.
>>
>> No chyba ze tlen rozpuszczony w elektrolicie ..
>
> Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
> Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
> a korozja idzie na całego.
Bo jest ciagly dostep.
Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
A to mniej wiecej litr powietrza.
>>> To nie o przewożenie chodzi. Na cenę cynku składa się głównie wartość
>>> rudy, która jest jeszcze cięższa, a w dodatku jest razem z rudą ołowiu.
>>> Do tego wartość energii (niewielka), ale cieplnnej, bo to się po prostu
>>> wytapia. A w przypadku aluminium koszty boksytów i ich transportu są
>>> niewielki w porównaniu z wartością potrzebnej energii elektrycznej.
>>> Czyli kupując wyroby aluminiowe, płacimy głównie za prąd. A w tym pomyśle
>>> chodzi o odwrócenie całego procesu.
>> No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
>> elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc do
>> Islandii celem ponownego przetworzenia ?
>
> Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu :-)
Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)
No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal, i
dostarczamy do Europy ...
>> A z tlenkiem cynku mozna tak samo.
>> Jedyna roznica jaka widze ... cynk mozna tanio wyprodukowac przy
>> pomocy wegla, a aluminium nie. Wiec cynku sie tak nie produkuje :-)
> No i jeszcze ta cena i uciążliwość rud cynku i ołowiu.
Cynk chyba juz dosc czysty.
A uciazliwosc ... cos mi sie widzi ze (wodoro)tlenek aluminium w duzej
ilosci tez nie jest taki zdrowy. Spadnie kwasny deszcz i zatruje wody
gruntowe ..
http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_polluti
on_incident
J.
-
13. Data: 2013-08-31 14:35:34
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: bartekltg <b...@g...com>
W dniu 2013-08-31 13:41, k...@g...com pisze:
>
> Po co naprawiać jak jest dobrze.
Nie, nie jest dobrze.
> Żebyś się zesrał to za jakiś czas
> przejdziesz na współczesne czytniki i nie będzie Ci nic
> przeszkadzało.
Thunderbird to współczesny czytnik.
Google to nie czytnik. Korporacja pozmieniała
sobie standardy w grupach i mamy tanczyc, jak zagrają?
Zwłaszcza, przy ich olewaniu usenetu. Jesne.
> Czytnik Google sam formatuje, chowa co niepotrzebne.
I psuje formatowanie. Musisz używać tego syfu,
nie podnoś tego do rangi postępu.
pzdr
bartekltg
-
14. Data: 2013-08-31 15:11:10
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jawi <t...@p...pl>
W dniu 2013-08-31 12:37, ToMasz pisze:
>>
>> Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
> po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
> nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?
> ToMasz
To dziecko googla, inaczej nie potrafi.
Tzn niektórzy korzystają z googla i ręcznie edytują posty, ale ten leń
ma wszystkich dookoła w dupie bo u niego jest ok.
Taki nieformowalny podstarzały troll.
--
-
15. Data: 2013-08-31 15:27:25
Temat: [OT] Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik k...@g...com napisał:
[..]
>
> Po co naprawiać jak jest dobrze. Żebyś się zesrał to za jakiś czas przejdziesz
> na współczesne czytniki i nie będzie Ci nic przeszkadzało. Czytnik Google sam
> formatuje, chowa co niepotrzebne. Wystarczy umieć pisać żeby korzystać z grup
> dyskusyjnych.
>
Wstydziłbym się przyznać że tego używam...
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
16. Data: 2013-08-31 15:27:35
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
>> Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
>> a korozja idzie na całego.
>
> Bo jest ciagly dostep.
>
> Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
> A to mniej wiecej litr powietrza.
Ta bateryjka kosztuje złotówkę z hakiem, starcza pewnie na jeden dzień
(sprzedają w jakichś megapakach), cynku wiele w niej nie ma, próba
przerwania reakcji przez odcięcie powietrza bardzo go nie oszczędzi.
>>> No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
>>> elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc
>>> do Islandii celem ponownego przetworzenia ?
>>
>> Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
>
> Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu :-)
> Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)
Można jeszcze lepić garnki -- te tradycyjne niemetaliczne-aluminiowe.
Czyli glinowe. To znaczy gliniane.
> No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
> amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
> zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal,
> i dostarczamy do Europy ...
Amerykańska hydroelektrownia ma wiele mozliwości sensownego sprzedania
prądu. Islandzka nie. To jest jedyny mocny punkt tego biznesplanu.
>>> A z tlenkiem cynku mozna tak samo.
>>> Jedyna roznica jaka widze ... cynk mozna tanio wyprodukowac przy
>>> pomocy wegla, a aluminium nie. Wiec cynku sie tak nie produkuje :-)
>> No i jeszcze ta cena i uciążliwość rud cynku i ołowiu.
>
> Cynk chyba juz dosc czysty.
Ale jest go w rudzie mało. Coś z tymi kamulcami pozostałymi na hałdach
trzeba zrobić. Można rzec, że cynk i ołów z rudy się *wytapia*, a boksyt
na aluminium *przetapia* (a przynajmniej przerabia).
> A uciazliwosc ... cos mi sie widzi ze (wodoro)tlenek aluminium w duzej
> ilosci tez nie jest taki zdrowy. Spadnie kwasny deszcz i zatruje wody
> gruntowe ..
>
> http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_polluti
on_incident
Siarczan, to co innego.
--
Jarek
-
17. Data: 2013-08-31 16:12:42
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 31 Aug 2013 13:27:35 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
>>> Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
>>> a korozja idzie na całego.
>>
>> Bo jest ciagly dostep.
>> Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
>> A to mniej wiecej litr powietrza.
>
> Ta bateryjka kosztuje złotówkę z hakiem, starcza pewnie na jeden dzień
> (sprzedają w jakichś megapakach), cynku wiele w niej nie ma, próba
> przerwania reakcji przez odcięcie powietrza bardzo go nie oszczędzi.
Zobacz na gestosc cynku (~7g/cm3) i powietrza (~1.3mg/cm3) - musi byc
objetosciowo tysiace razy wiecej powietrza niz metalu.
I z tego co czytam - rozpuszczalnosc tlenu w wodzie jest rzedu 8mg/l -
czyli nie ma tu co szukac rezerw.
>>>> No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
>>>> elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc
>>>> do Islandii celem ponownego przetworzenia ?
>>> Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
>> Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu :-)
>> Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)
>
> Można jeszcze lepić garnki -- te tradycyjne niemetaliczne-aluminiowe.
> Czyli glinowe. To znaczy gliniane.
Gliniane to nie, chyba ze po domieszaniu innych skladnikow.
Ale owszem, mozna. Mozna tez rubiny produkowac :-)
>> No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
>> amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
>> zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal,
>> i dostarczamy do Europy ...
> Amerykańska hydroelektrownia ma wiele mozliwości sensownego sprzedania
> prądu. Islandzka nie. To jest jedyny mocny punkt tego biznesplanu.
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_polluti
on_incident
> Siarczan, to co innego.
Spadnie kwasny deszcz to bedzie i siarczan.
Ale to aluminium sie w mozgu gromadzi.
J.
-
18. Data: 2013-08-31 17:13:24
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
Daj spokoj, juz mu wielu pisalo. Gosc jest niereformowalny i uwaza, ze
caly swiat powinien sie przystosowac do jego dziwactw.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
19. Data: 2013-08-31 18:17:04
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>> Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
>>>> Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
>>>> a korozja idzie na całego.
>>>
>>> Bo jest ciagly dostep.
>>> Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
>>> A to mniej wiecej litr powietrza.
>>
>> Ta bateryjka kosztuje złotówkę z hakiem, starcza pewnie na jeden dzień
>> (sprzedają w jakichś megapakach), cynku wiele w niej nie ma, próba
>> przerwania reakcji przez odcięcie powietrza bardzo go nie oszczędzi.
>
> Zobacz na gestosc cynku (~7g/cm3) i powietrza (~1.3mg/cm3) - musi byc
> objetosciowo tysiace razy wiecej powietrza niz metalu.
>
> I z tego co czytam - rozpuszczalnosc tlenu w wodzie jest rzedu 8mg/l -
> czyli nie ma tu co szukac rezerw.
Jednak z jakichś powodów niemożność przerwania bezproduktywnych reakcji
uważa się za jedną z ważniejszych wad ogniw powietrznych. W tych większych
nie wystarczy wsadzić szpunt w dziurę od powietrza, tylko w razie
potrzeby spuszcza się cały elektrolit. Tu też może jest tak, że po
zerwaniu plasterka nie tylko dopływa powietrze, ale gdzieś się wyrównują
ciśnienia, coś się przelewa itp. W każdym razie ponowne zaklejenie nie
skutkuje.
>>>>> No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
>>>>> elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc
>>>>> do Islandii celem ponownego przetworzenia ?
>>>> Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
>>> Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu :-)
>>> Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)
>>
>> Można jeszcze lepić garnki -- te tradycyjne niemetaliczne-aluminiowe.
>> Czyli glinowe. To znaczy gliniane.
>
> Gliniane to nie, chyba ze po domieszaniu innych skladnikow.
> Ale owszem, mozna. Mozna tez rubiny produkowac :-)
A przynajmniej ostrzałki do noży. Albo papier ścierny.
>>> No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
>>> amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
>>> zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal,
>>> i dostarczamy do Europy ...
>> Amerykańska hydroelektrownia ma wiele mozliwości sensownego sprzedania
>> prądu. Islandzka nie. To jest jedyny mocny punkt tego biznesplanu.
>
>>> http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_polluti
on_incident
>> Siarczan, to co innego.
>
> Spadnie kwasny deszcz to bedzie i siarczan.
> Ale to aluminium sie w mozgu gromadzi.
Od jakiegoś czasu nie padają. A jak padały, to powodowały większe problemy.
--
Jarek
-
20. Data: 2013-09-01 00:22:25
Temat: Re: Baterie cynkowo-powietrzne
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 15:11:10 UTC+2 użytkownik Jawi napisał:
> W dniu 2013-08-31 12:37, ToMasz pisze:
>
> >>
>
> >> Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?
>
> > po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?
>
> > nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?
>
> > ToMasz
>
> To dziecko googla, inaczej nie potrafi.
>
> Tzn niektórzy korzystają z googla i ręcznie edytują posty, ale ten leń
>
> ma wszystkich dookoła w dupie bo u niego jest ok.
>
> Taki nieformowalny podstarzały troll.
>
>
>
> --
Goń sie frajerze.