-
1. Data: 2024-02-10 20:03:18
Temat: [OT] Fuzz do gitary
Od: heby <h...@p...onet.pl>
Cześć.
Przepraszam za OT, ale pl.rec.muzyka jest martwą grupą, a temat zawadza
o elektronikę...
Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.
Córa chciała by jakiś pudełko do niej, które daje "metalowe"/"rockowe"
brzmienie. Takie w stylu np. "Van Halen" czy "Queen".
Rzuciłem okiem na allegro i widzę:
1) proste efekty typu pogłos.
2) jakieś drogie efekty, których nazwy mi nic nie mówią.
3) "przestery", cokolwiek to znaczy
Cel: osiągnięcie dzwięku znanego z solówek rockowych, ale prawdę mówiąc:
chciałbym mieć różne możliwości.
Czy ktoś potrafi mi podrzucić jakieś sensowne słowa kluczowe do
zapakowania do googla, czego ja w ogóle szukam?
Widzę 3 możliwosci:
1) Jest soft do tego. Sprawdziliśmy i to działa słabo. Płatnych nie
sprawdzałem (np. neuraldsp). Jestem pewny, że są świetne, ale troche w
ciemno mi nie pasuje brać. Po drugie, jest słyszalne opóźnienie.
2) Zrobie nie samodzielnie jakiegoś analoga, pełno było swego czasu
pomysłów. Ale dalej nie wiem czego szukać, jak mnie pamięć nie myli, to
były głównie przestery. A efekt przetrzymania struny (prewnie jakiś ARW)
itd? A może na uC ;) Ale to projekt na miesiące...
3) Kupno pudełka gotowego. Jakie kupić? Budzet tak około 500zł, ale
prawdę mówiąc wolałbym mniej... na ali/allegro jest od groma pudełek,
ale mam takie wrażenie, że wiele z nich jest prostym przesterowaniem
wzmacniacza.
-
2. Data: 2024-02-10 21:19:07
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.02.2024 o 20:03, heby pisze:
> Cześć.
>
> Przepraszam za OT, ale pl.rec.muzyka jest martwą grupą, a temat zawadza
> o elektronikę...
>
> Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.
>
> Córa chciała by jakiś pudełko do niej, które daje "metalowe"/"rockowe"
> brzmienie. Takie w stylu np. "Van Halen" czy "Queen".
>
> Rzuciłem okiem na allegro i widzę:
> 1) proste efekty typu pogłos.
> 2) jakieś drogie efekty, których nazwy mi nic nie mówią.
> 3) "przestery", cokolwiek to znaczy
>
> Cel: osiągnięcie dzwięku znanego z solówek rockowych, ale prawdę mówiąc:
> chciałbym mieć różne możliwości.
>
> Czy ktoś potrafi mi podrzucić jakieś sensowne słowa kluczowe do
> zapakowania do googla, czego ja w ogóle szukam?
>
> Widzę 3 możliwosci:
> 1) Jest soft do tego. Sprawdziliśmy i to działa słabo. Płatnych nie
> sprawdzałem (np. neuraldsp). Jestem pewny, że są świetne, ale troche w
> ciemno mi nie pasuje brać. Po drugie, jest słyszalne opóźnienie.
>
> 2) Zrobie nie samodzielnie jakiegoś analoga, pełno było swego czasu
> pomysłów. Ale dalej nie wiem czego szukać, jak mnie pamięć nie myli, to
> były głównie przestery. A efekt przetrzymania struny (prewnie jakiś ARW)
> itd? A może na uC ;) Ale to projekt na miesiące...
>
> 3) Kupno pudełka gotowego. Jakie kupić? Budzet tak około 500zł, ale
> prawdę mówiąc wolałbym mniej... na ali/allegro jest od groma pudełek,
> ale mam takie wrażenie, że wiele z nich jest prostym przesterowaniem
> wzmacniacza.
https://www.youtube.com/results?search_query=efekty+
gitarowe
Nim coś kupisz, to najpierw usłysz :) Może coś wybierzesz.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
3. Data: 2024-02-10 22:51:24
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 10/02/2024 21:19, LordBluzg(R)?? wrote:
> Nim coś kupisz, to najpierw usłysz :) Może coś wybierzesz.
To nie jest proste. Sprzedawcy tanich nie udostępniają tak szybko
próbek, szczególnie te "chińskie" zabawki kupujesz w ciemno.
-
4. Data: 2024-02-10 23:19:14
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.02.2024 o 22:51, heby pisze:
>> Nim coś kupisz, to najpierw usłysz :) Może coś wybierzesz.
>
> To nie jest proste. Sprzedawcy tanich nie udostępniają tak szybko
> próbek, szczególnie te "chińskie" zabawki kupujesz w ciemno.
>
...ale przynajmniej po nazwie efektów będziesz wiedział, czego szukasz,
czy to fuzz, flanger, itp w sensie nazw efektów a nie producenta czy
nazwy własnej.
Tutaj masz katalog z próbkami
https://guitarcenter.pl/catalog/gitary/efekty-gitaro
we
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
5. Data: 2024-02-11 11:52:04
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 10.02.2024 o 20:03, heby pisze:
> Cześć.
>
> Przepraszam za OT, ale pl.rec.muzyka jest martwą grupą, a temat zawadza
> o elektronikę...
>
> Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.
>
> Córa chciała by jakiś pudełko do niej, które daje "metalowe"/"rockowe"
> brzmienie. Takie w stylu np. "Van Halen" czy "Queen".
>
> Rzuciłem okiem na allegro i widzę:
> 1) proste efekty typu pogłos.
> 2) jakieś drogie efekty, których nazwy mi nic nie mówią.
> 3) "przestery", cokolwiek to znaczy
>
> Cel: osiągnięcie dzwięku znanego z solówek rockowych, ale prawdę mówiąc:
> chciałbym mieć różne możliwości.
>
> Czy ktoś potrafi mi podrzucić jakieś sensowne słowa kluczowe do
> zapakowania do googla, czego ja w ogóle szukam?
>
> Widzę 3 możliwosci:
> 1) Jest soft do tego. Sprawdziliśmy i to działa słabo. Płatnych nie
> sprawdzałem (np. neuraldsp). Jestem pewny, że są świetne, ale troche w
> ciemno mi nie pasuje brać. Po drugie, jest słyszalne opóźnienie.
>
> 2) Zrobie nie samodzielnie jakiegoś analoga, pełno było swego czasu
> pomysłów. Ale dalej nie wiem czego szukać, jak mnie pamięć nie myli, to
> były głównie przestery. A efekt przetrzymania struny (prewnie jakiś ARW)
> itd? A może na uC ;) Ale to projekt na miesiące...
>
> 3) Kupno pudełka gotowego. Jakie kupić? Budzet tak około 500zł, ale
> prawdę mówiąc wolałbym mniej... na ali/allegro jest od groma pudełek,
> ale mam takie wrażenie, że wiele z nich jest prostym przesterowaniem
> wzmacniacza.
Cześć, jak się domyślam córka jest początkująca w tym sporcie i to jest
kluczowe. Można pójść w jakiś multiefekt cyfrowy, ogarnie on większość
potrzeb i jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Ma jednak bardzo poważną
wadę, szczególnie istotną w kontekście osób poczatkujących. Mianowicie
bardzo skutecznie maskuje błędy, a słyszenie błędów to podstawa uczenia
się. Miałem kiedyś epizod, że nie mogłem grać na normalnym sprzęcie
przez jakiś czas, tylko właśnie na jakimś multiefekcie ze słuchawkami.
Po jakimś czasie gdy podłączyłem się do normalnego wzmaka - ja jebu, nie
chciał byś tego słuchać ;)
Nie wiem do czego na dziś tę gitarę podłączacie. Żeby się pobawić można
wpiąć w zwykły wzmacniacz audio, ale to nie jest dobre rozwiązanie na
dłuższą metę. Przydał by się jakiś wzmacniacz gitarowy, jakieś małe
combo do grania w domu po taniości. Im mniej gałek tym lepiej. I nie
pchać się we wzmacniacze z efektami. Raz, że z reguły te efekty to cyfra
o której wadach pisałem wyżej, dwa - są mocno chujowe w budżetowych
rozwiązaniach. Wzmacniacz gitarowy ma wzmacniać - to jego podstawowa
funkcja, cała reszta to bajery żeby można go drożej opchnąć. Ale jeden
bajer powinien mieć. Reverb, najlepiej sprężynowy. Można by go odpuścić
jeśli wzmak ma pętlę efektów (PE). O co chodzi z PE? Efekty dzielą się z
grubsza na dwie grupy. Kształtujące sygnał w dziedzinie amplitudy (różne
przestery bardziej lub mniej podobające się szatanowi) i kształtujące
sygnał w dziedzinie fazy/czasu (delaye, reverby, chorusy itd.) te
pierwsze wpina się między gitarę i wzmacniacz, te drugie między
przedwzmacniacz i końcówkę mocy. Żeby to drugie było możliwe muszą być
na zewnątrz wyprowadzone wyjście preampa i wejście końcówki mocy. Te dwa
wyprowadzenia nazywają się pętlą efektów. Z reguły ubogie comba mają dwa
kanały, jeden czysty drugi przesterowany. Przesterowanie jest robione w
preampie, jeśli chcesz dodać do tego delaya (a będziesz chciał, o tym za
chwilę) to musisz go wpiąć w pętlę za przesterem. Ja osobiście do grania
domowego mam jakieś syfiaste combo marki harley-benton z przed 10 lat z
dwoma kanałami. Przesterowany brzmi na tyle syfiasto, że z niego nie
korzystam, zatem pętla mi niepotrzebna mimo, że ją ma. Jadę na efektach
pudełkowych. I teraz jakie efekty. Co człowiek to opinia ;) Na
przesterze nie warto oszczędzać, co wcale nie znaczy że im drożej tym
lepiej. No i jakiego rodzaju przester. Niby zależy od muzyki którą
chcemy grać. Podobno im bliżej szatana, tym powinien być głębszy ;)
Bzdura ;) Zwykły distortion jest szatanowi bardzo miły o ile wprawne
łapy go obsługują. O co chodzi. Te mega przestery mają wyjebaną w kosmos
kompresję sygału. Dotkniesz strun i to już ryczy. I w zasadzie rola
grajka sprowadza się do okiełznania ryku, przy całkowitym braku
możliwości operowania dynamiką (ze względu na kompresję). Przy takim
distortion, jak się człowiek wyuczy ma i ryk ma dynamikę, i może o wiele
prościej kontrolować kiedy dzwięk ma się kończyć (główny problem
początkujących to grać w rytmie, czyli równo dzwięk zaczynać, kiedy ma
się kończyć jest równie istotne jeśli nie bardziej). Ja mam na pokładzie
efekt distortion boss (nie pamiętam czy DS1 czy DS2, nie mam pod ręką) i
bardzo sobie chwalę. U mnie się sprawdza. Nie jest to najtańsze, ale to
już rozwiązanie docelowe. Chcesz tanio, kup cokolwiek, ale błagam
distortion. Nie powermetalbelzebub ;)
Temat solówek. Nie jest tak jak na pierwszy rzut oka się wydaje, że
potrzebny jest przester z dużą kompresją, żeby dzwięk się długo utrzymał
i reverb, żeby echo było. Must have, koniecznie i wogóle nie ma opcji
żeby bez, jest efekt delay. Przy graniu solówek całą robotę robi delay w
połączeniu z przesterem - serio. Jeśli przester jest zbyt mały, można
przed wpiąć tzw dopałkę. Do tego zadania nikt do tej pory nie wymyślił
nic lepszego niż ibanez tube screamer. Też tanio nie jest, ale jest masa
chińskich które też dobrze działają.
I na koniec, kwestia cen. To co Ci z nazwy wymieniłem, na pewno nie
zmieści się w 500zł budżecie. Kluczowe pytanie jest takie czym różnią
się te drogie zabawki od swoich chińskich zamienników. Odpowiedź będzie
raczej po twojej myśli ;) Jakością obróbki dzwięku różnią się niewiele.
Przede wszystkim różnią się jakością mechaniczną. Takiego bossa możesz
przełączać nogą w stalowych kaloszach i nic mu nie będzie, chińczyk może
tego nie przetrwać. W chińczyku pewnie prędzej potencjometry zaczną
trzeszczeć. Mechanika to jedno. Drugie to szumy i odporność na
zakłócenia. Jeśli będziesz robił próbę dzwięku przed koncertem i
będziesz opakowany chińczykami, to prawdopodobnie realizator wyślę Cię
wpizdu na kopach ;) Do domowego grania zatem, nie ma co dolarami szastać.
PD
-
6. Data: 2024-02-11 16:37:21
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.02.2024 o 11:52, PD pisze:
> W dniu 10.02.2024 o 20:03, heby pisze:
>> Cześć.
>>
>> Przepraszam za OT, ale pl.rec.muzyka jest martwą grupą, a temat
>> zawadza o elektronikę...
>>
>> Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.
>>
>> Córa chciała by jakiś pudełko do niej, które daje "metalowe"/"rockowe"
>> brzmienie. Takie w stylu np. "Van Halen" czy "Queen".
>>
>> Rzuciłem okiem na allegro i widzę:
>> 1) proste efekty typu pogłos.
>> 2) jakieś drogie efekty, których nazwy mi nic nie mówią.
>> 3) "przestery", cokolwiek to znaczy
>>
>> Cel: osiągnięcie dzwięku znanego z solówek rockowych, ale prawdę
>> mówiąc: chciałbym mieć różne możliwości.
>>
>> Czy ktoś potrafi mi podrzucić jakieś sensowne słowa kluczowe do
>> zapakowania do googla, czego ja w ogóle szukam?
>>
>> Widzę 3 możliwosci:
>> 1) Jest soft do tego. Sprawdziliśmy i to działa słabo. Płatnych nie
>> sprawdzałem (np. neuraldsp). Jestem pewny, że są świetne, ale troche w
>> ciemno mi nie pasuje brać. Po drugie, jest słyszalne opóźnienie.
>>
>> 2) Zrobie nie samodzielnie jakiegoś analoga, pełno było swego czasu
>> pomysłów. Ale dalej nie wiem czego szukać, jak mnie pamięć nie myli,
>> to były głównie przestery. A efekt przetrzymania struny (prewnie jakiś
>> ARW) itd? A może na uC ;) Ale to projekt na miesiące...
>>
>> 3) Kupno pudełka gotowego. Jakie kupić? Budzet tak około 500zł, ale
>> prawdę mówiąc wolałbym mniej... na ali/allegro jest od groma pudełek,
>> ale mam takie wrażenie, że wiele z nich jest prostym przesterowaniem
>> wzmacniacza.
>
> Cześć, jak się domyślam córka jest początkująca w tym sporcie i to jest
> kluczowe. Można pójść w jakiś multiefekt cyfrowy, ogarnie on większość
> potrzeb i jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Ma jednak bardzo poważną
> wadę, szczególnie istotną w kontekście osób poczatkujących. Mianowicie
> bardzo skutecznie maskuje błędy, a słyszenie błędów to podstawa uczenia
> się. Miałem kiedyś epizod, że nie mogłem grać na normalnym sprzęcie
> przez jakiś czas, tylko właśnie na jakimś multiefekcie ze słuchawkami.
> Po jakimś czasie gdy podłączyłem się do normalnego wzmaka - ja jebu, nie
> chciał byś tego słuchać ;)
>
> Nie wiem do czego na dziś tę gitarę podłączacie. Żeby się pobawić można
> wpiąć w zwykły wzmacniacz audio, ale to nie jest dobre rozwiązanie na
> dłuższą metę. Przydał by się jakiś wzmacniacz gitarowy, jakieś małe
> combo do grania w domu po taniości. Im mniej gałek tym lepiej. I nie
> pchać się we wzmacniacze z efektami. Raz, że z reguły te efekty to cyfra
> o której wadach pisałem wyżej, dwa - są mocno chujowe w budżetowych
> rozwiązaniach. Wzmacniacz gitarowy ma wzmacniać - to jego podstawowa
> funkcja, cała reszta to bajery żeby można go drożej opchnąć. Ale jeden
> bajer powinien mieć. Reverb, najlepiej sprężynowy. Można by go odpuścić
> jeśli wzmak ma pętlę efektów (PE). O co chodzi z PE? Efekty dzielą się z
> grubsza na dwie grupy. Kształtujące sygnał w dziedzinie amplitudy (różne
> przestery bardziej lub mniej podobające się szatanowi) i kształtujące
> sygnał w dziedzinie fazy/czasu (delaye, reverby, chorusy itd.) te
> pierwsze wpina się między gitarę i wzmacniacz, te drugie między
> przedwzmacniacz i końcówkę mocy. Żeby to drugie było możliwe muszą być
> na zewnątrz wyprowadzone wyjście preampa i wejście końcówki mocy. Te dwa
> wyprowadzenia nazywają się pętlą efektów. Z reguły ubogie comba mają dwa
> kanały, jeden czysty drugi przesterowany. Przesterowanie jest robione w
> preampie, jeśli chcesz dodać do tego delaya (a będziesz chciał, o tym za
> chwilę) to musisz go wpiąć w pętlę za przesterem. Ja osobiście do grania
> domowego mam jakieś syfiaste combo marki harley-benton z przed 10 lat z
> dwoma kanałami. Przesterowany brzmi na tyle syfiasto, że z niego nie
> korzystam, zatem pętla mi niepotrzebna mimo, że ją ma. Jadę na efektach
> pudełkowych. I teraz jakie efekty. Co człowiek to opinia ;) Na
> przesterze nie warto oszczędzać, co wcale nie znaczy że im drożej tym
> lepiej. No i jakiego rodzaju przester. Niby zależy od muzyki którą
> chcemy grać. Podobno im bliżej szatana, tym powinien być głębszy ;)
> Bzdura ;) Zwykły distortion jest szatanowi bardzo miły o ile wprawne
> łapy go obsługują. O co chodzi. Te mega przestery mają wyjebaną w kosmos
> kompresję sygału. Dotkniesz strun i to już ryczy. I w zasadzie rola
> grajka sprowadza się do okiełznania ryku, przy całkowitym braku
> możliwości operowania dynamiką (ze względu na kompresję). Przy takim
> distortion, jak się człowiek wyuczy ma i ryk ma dynamikę, i może o wiele
> prościej kontrolować kiedy dzwięk ma się kończyć (główny problem
> początkujących to grać w rytmie, czyli równo dzwięk zaczynać, kiedy ma
> się kończyć jest równie istotne jeśli nie bardziej). Ja mam na pokładzie
> efekt distortion boss (nie pamiętam czy DS1 czy DS2, nie mam pod ręką) i
> bardzo sobie chwalę. U mnie się sprawdza. Nie jest to najtańsze, ale to
> już rozwiązanie docelowe. Chcesz tanio, kup cokolwiek, ale błagam
> distortion. Nie powermetalbelzebub ;)
>
> Temat solówek. Nie jest tak jak na pierwszy rzut oka się wydaje, że
> potrzebny jest przester z dużą kompresją, żeby dzwięk się długo utrzymał
> i reverb, żeby echo było. Must have, koniecznie i wogóle nie ma opcji
> żeby bez, jest efekt delay. Przy graniu solówek całą robotę robi delay w
> połączeniu z przesterem - serio. Jeśli przester jest zbyt mały, można
> przed wpiąć tzw dopałkę. Do tego zadania nikt do tej pory nie wymyślił
> nic lepszego niż ibanez tube screamer. Też tanio nie jest, ale jest masa
> chińskich które też dobrze działają.
>
> I na koniec, kwestia cen. To co Ci z nazwy wymieniłem, na pewno nie
> zmieści się w 500zł budżecie. Kluczowe pytanie jest takie czym różnią
> się te drogie zabawki od swoich chińskich zamienników. Odpowiedź będzie
> raczej po twojej myśli ;) Jakością obróbki dzwięku różnią się niewiele.
> Przede wszystkim różnią się jakością mechaniczną. Takiego bossa możesz
> przełączać nogą w stalowych kaloszach i nic mu nie będzie, chińczyk może
> tego nie przetrwać. W chińczyku pewnie prędzej potencjometry zaczną
> trzeszczeć. Mechanika to jedno. Drugie to szumy i odporność na
> zakłócenia. Jeśli będziesz robił próbę dzwięku przed koncertem i
> będziesz opakowany chińczykami, to prawdopodobnie realizator wyślę Cię
> wpizdu na kopach ;) Do domowego grania zatem, nie ma co dolarami szastać.
>
Ładnie napisane ale temat "rzeka" w sumie, jeśli chodzi o brzmienie.
Czasem jakieś proste pudełko daje nam oczekiwany efekt a drogie może nie
spełniać oczekiwanego brzmienia...i tutaj liczy się też gust czyli jest
to sprawa bardziej indywidualna niż "podążaj za brzmieniem". Prawdą jest
też to, jakiego wzmacniacza używamy do gitary, bo brzmienia też są różne
i efekt też będzie inny w jakiejś konfiguracji. Musiałem zacytować
całość, bo trudno się inaczej odnieść do tematu. Dobrym pomysłem jest
"znać" kogoś, kto się w to bawił/bawi lub skorzystać z porady w jakimś
sklepie muzycznym na żywo. Kupowanie online, obarczone jest podstawą
"wiem co chcę" i dlatego wskazałem najpierw na odsłuch różnych efektów.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
7. Data: 2024-02-11 16:50:00
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 11/02/2024 11:52, PD wrote:
> Cześć, jak się domyślam córka jest początkująca w tym sporcie i to jest
> kluczowe.
Tak. Ogarnia akustyczną.
> Można pójść w jakiś multiefekt cyfrowy, ogarnie on większość
> potrzeb i jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Ma jednak bardzo poważną
> wadę, szczególnie istotną w kontekście osób poczatkujących. Mianowicie
> bardzo skutecznie maskuje błędy, a słyszenie błędów to podstawa uczenia
> się.
Podejmujemy ryzyko ;)
Są jakies amatorskie efekty tego typu? W sensie: cyfrowe, z bogatym
zakresem?
> Nie wiem do czego na dziś tę gitarę podłączacie.
Do najtańszego wzmacniacza, który był w komplecie z gitarą. Kiedyś go
zmienimy na coś sensownego, na chwile obecną nie widzę sensu zmiany, coś
tam w nim słychać. Im gorszy jakościowo tym większa szansa na domowe
distorition :P Kiedyś czytałem wywiad z gitarzystą jakiegoś zespołu
rockowego, że jego wzmacniacz był najlepszy. Jak się okazało z powodu
spalonej lampy, niesymetrycznie wzmacniał i to cała tajemnica brzmienia.
> [ciach]
Dzięki za wyczerpujacy opis, przyda się.
> Do domowego grania zatem, nie ma co dolarami szastać.
Też tak uważam.
Na razie celuję w Behringer SF300. Tanie to, ma niezłe oceny, na
filmikach yt, brzmi w zasadzie pi x drzwi jak chcemy. Zobaczymy, potem
się pomysli o jakiś dodatkowych bajerach typu kompresory czy reverby.
Rzecz w tym, że jak u większosci nastolatków, pasja ląduje czasem na
strychu. Staram się ograniczać potencjalne straty, więc nie widzę sensu
inwestowania wiecej niż absilutnie niezbędne. A jako dodpali, to się
pomyśli profesjonalniej.
-
8. Data: 2024-02-12 00:36:28
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 11.02.2024 o 16:50, heby pisze:
> On 11/02/2024 11:52, PD wrote:
>> Cześć, jak się domyślam córka jest początkująca w tym sporcie i to
>> jest kluczowe.
>
> Tak. Ogarnia akustyczną.
>
>> Można pójść w jakiś multiefekt cyfrowy, ogarnie on większość potrzeb i
>> jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Ma jednak bardzo poważną wadę,
>> szczególnie istotną w kontekście osób poczatkujących. Mianowicie
>> bardzo skutecznie maskuje błędy, a słyszenie błędów to podstawa
>> uczenia się.
>
> Podejmujemy ryzyko ;)
>
> Są jakies amatorskie efekty tego typu? W sensie: cyfrowe, z bogatym
> zakresem?
Ja mam "Boss pocket GT". Sprawdza się w zastosowaniu gdy musisz pograć
na słuchawkach. Czasem inaczej się nie da. Po to go kupiłem i w
szczególnych przypadkach używam. Jeśli chodzi o presety z przesterem to
na słuchawkach jest siara. Podpięty do wzmacniacza audio zyskuje dużo,
chyba pod taką sytuację jest zoptymalizowany. Brzmienia czyste są ok i
tu i tu. O innych efektach Ci nie powiem bo nie macałem. Natomiast wiem,
że ludzie chwalą sobie zoom.
>> Nie wiem do czego na dziś tę gitarę podłączacie.
>
> Do najtańszego wzmacniacza, który był w komplecie z gitarą. Kiedyś go
> zmienimy na coś sensownego, na chwile obecną nie widzę sensu zmiany, coś
> tam w nim słychać. Im gorszy jakościowo tym większa szansa na domowe
> distorition :P Kiedyś czytałem wywiad z gitarzystą jakiegoś zespołu
> rockowego, że jego wzmacniacz był najlepszy. Jak się okazało z powodu
> spalonej lampy, niesymetrycznie wzmacniał i to cała tajemnica brzmienia.
Tia, na temat dążenia do liniowości są doktoraty, w drugą stronę nie
bardzo ;)
[...]
> Rzecz w tym, że jak u większosci nastolatków, pasja ląduje czasem na
> strychu. Staram się ograniczać potencjalne straty, więc nie widzę sensu
> inwestowania wiecej niż absilutnie niezbędne. A jako dodpali, to się
> pomyśli profesjonalniej.
To tu się trochę rozmijamy, na tyle że muszę to powiedzieć żeby mieć
czyste sumienie, nie gniewaj się że sprowadzę do absurdu. Jeśli dzieciak
okaże zainteresowanie np. czytaniem książek, to raczej nie dasz mu do
czytania książki telefonicznej bo jest za darmo. Jeśli jednak dasz, to
masz pewność że "pasja wyląduje na strychu" i "ograniczysz straty", ale
czy o to w tym chodzi?:)
PD
-
9. Data: 2024-02-12 01:11:18
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 11.02.2024 o 16:37, LordBluzg(R)?? pisze:
> Ładnie napisane ale temat "rzeka" w sumie, jeśli chodzi o brzmienie.
> Czasem jakieś proste pudełko daje nam oczekiwany efekt a drogie może nie
> spełniać oczekiwanego brzmienia...i tutaj liczy się też gust czyli jest
> to sprawa bardziej indywidualna niż "podążaj za brzmieniem". Prawdą jest
> też to, jakiego wzmacniacza używamy do gitary, bo brzmienia też są różne
> i efekt też będzie inny w jakiejś konfiguracji. Musiałem zacytować
> całość, bo trudno się inaczej odnieść do tematu. Dobrym pomysłem jest
> "znać" kogoś, kto się w to bawił/bawi lub skorzystać z porady w jakimś
> sklepie muzycznym na żywo. Kupowanie online, obarczone jest podstawą
> "wiem co chcę" i dlatego wskazałem najpierw na odsłuch różnych efektów.
Tak to jest że, początki bywają trudne, ale jakiś tam w miarę poziom
trzeba ogarnąć samemu. Jak to się zrobi najlepiej załapać się do
jakiegoś zespołu. Raz że ma się z reguły doczynienia z osobami lepiej
grającymi i jest się od kogo uczyć. Dwa, to całkiem zmienia perspektywę.
Przykładowo grając samemu dla siebie człowiek stara się ukręcić super
brzmienie w swoich 4 ścianach, no i nawet czasem się uda, ale to samo
brzmienie w 99% przypadków w zespole nie zażre. Grając w domciu,
człowiek siada sobie wygodnie na kanapie i gra. I świetnie mu to
wychodzi. Po czym idziemy na próbę, trzeba zagrać na stojąco - ojej
chyba jednak nie umiem grać :) Jak się pójdzie do zespołu to brzmienie
schodzi na drugi plan, nie musi być hyper-super, wystarczy zadowalające,
inne rzeczy wysuwają się na pierwszy plan.
PD
-
10. Data: 2024-02-12 09:34:25
Temat: Re: [OT] Fuzz do gitary
Od: DaNsOuNd <d...@t...pl>
W dniu 2024-02-10 o 20:03, heby pisze:
> Cześć.
>
> Przepraszam za OT, ale pl.rec.muzyka jest martwą grupą, a temat zawadza
> o elektronikę...
>
> Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.
>
> Córa chciała by jakiś pudełko do niej, które daje "metalowe"/"rockowe"
> brzmienie. Takie w stylu np. "Van Halen" czy "Queen".
>
> Rzuciłem okiem na allegro i widzę:
> 1) proste efekty typu pogłos.
> 2) jakieś drogie efekty, których nazwy mi nic nie mówią.
> 3) "przestery", cokolwiek to znaczy
>
> Cel: osiągnięcie dzwięku znanego z solówek rockowych, ale prawdę mówiąc:
> chciałbym mieć różne możliwości.
>
> Czy ktoś potrafi mi podrzucić jakieś sensowne słowa kluczowe do
> zapakowania do googla, czego ja w ogóle szukam?
>
> Widzę 3 możliwosci:
> 1) Jest soft do tego. Sprawdziliśmy i to działa słabo. Płatnych nie
> sprawdzałem (np. neuraldsp). Jestem pewny, że są świetne, ale troche w
> ciemno mi nie pasuje brać. Po drugie, jest słyszalne opóźnienie.
>
> 2) Zrobie nie samodzielnie jakiegoś analoga, pełno było swego czasu
> pomysłów. Ale dalej nie wiem czego szukać, jak mnie pamięć nie myli, to
> były głównie przestery. A efekt przetrzymania struny (prewnie jakiś ARW)
> itd? A może na uC ;) Ale to projekt na miesiące...
>
> 3) Kupno pudełka gotowego. Jakie kupić? Budzet tak około 500zł, ale
> prawdę mówiąc wolałbym mniej... na ali/allegro jest od groma pudełek,
> ale mam takie wrażenie, że wiele z nich jest prostym przesterowaniem
> wzmacniacza.
1. Zabierasz córkę do sklepu z gitarami.
2. Tłumaczysz sprzedawcy o co wam chodzi i czego poszukujecie.
3. Próbujesz różne efekty które sklep ma na stanie.
4. Zawężasz wybór do konkretnych modeli.
5. Szukasz używek w internecie.
Nie ma lepszego sposobu jak ograć kostki. Skupiłbym się na multiefektach
bo mają bardzo szerokie możliwość i na początek zastępują pedalboard-a.
Ważna sprawa jak pisał jeden z przedmówców - do ćwiczenia czysta gitara
bez żadnych efektów. Po ćwiczeniach można "rzucić gruzem" ku uciesze
rodziców i sąsiadów.
B.T.W. - >>>Jest gitara elektryczna. Najtańsza, stratocaster.<<<
Stratocaster to qltowa gitara i jedna z najdroższych. A córka ma
stratokształtną :-)