eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaO konkurencji na rynkuO konkurencji na rynku
  • Data: 2014-10-10 22:03:54
    Temat: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Znajomy zapragnął obstalować sobie w domu internet ADSL. Wcześniej już
    miał, lecz czas jakiś nie był mu potrzebny, więc zrezygnował. Zostawił
    tylko linię z zabytkową taryfą TP ("pakiet socjalny", czy jego następcę).

    Dzwoni więc do Netii z pytaniem, czy można. Najlepiej po prostu sam
    internet na tej taniej linii. -- Ależ oczywiście, my bardzo chętnie,
    proszę podać dane do umowy, my wszystko sprawdzimy, jak nie będzie
    przeszkód, to wyślemy kuriera z umową. Jasne, że przeszkód nie było,
    więc szybko przyjechał kurier i daje kwity do podpisu. Dostał parafę
    pod umową na "usługę internetową" i zaraz podsuwa drugi papier.
    -- A to co to takiego?
    -- Nie wiem, ja tu tylko dokumenty wożę.
    A tam stoi jak byk "pełnomocnictwo do rozwiązania umowy z dotychczasowym
    operatorem" czy podobnie. Więc telefon na infolinie Netii.
    -- Po co wam pełnomocnictwo, skoro ja niczego nie chcę rozwiązywać?
    -- Och, przepraszamy, musiała zajść pomyłka, proszę tego nie podpisywać.
    No dobra, nawet nie musicie prosić, nikt tego i tak nie podpiszę, ale
    lepiej by było, gdyby umowy były uważniej przygotowywane.

    Osobno miał przyjść router. Ale mija tydzień, a kuriera ani śladu.
    Dzwonimy więc na infolinię (teraz już razem) i pytamy kiedy w centrali
    będzie wszystko skonfigurowane i kiedy przyślą sprzęt do domu.
    -- Prosze o numer umowy.
    -- Taki-to-a-taki łamane przez to-a-to.
    Po dłuższej chwili sprawdzania w komputerze:
    -- Ta umowa została rozwiązana.
    -- ???
    -- No, wypowiedzoana została.
    -- Ale kiedy i dlaczego?
    -- Ponieważ na nasze konto nie wpłynęła kaucja.
    -- Jaka do diabła kaucja?!
    -- 200 złotych.
    -- Jakie znowu dwieście złotych?!
    -- Nie wiem, tak mam napisane. I nie dowiem się, bo o tej porze nie ma
    osób które coś wiedzą, jutro do pana zadzwonimy.

    Zadzwonili. Tłumaczą, że podany w umowie adres jest na ich wewnętrznej
    "czarnej liście", więc inaczej niż z kaucja się nie da. Ale co i jak, to
    nie tłumaczyli. Dlaczego nie mogli sobie spojrzeć w te swoje listy przed
    podpisaniem umowy, też nie powiedzieli. Nie, to nie -- znajomy poszedł do
    punktu Orange, podpisał umowę i po kilkunastu godzina łącze już działało.

    Co się okazało -- znajomy już raz, kilka lat wcześniej, próbował zostać
    klientem Netii. Podpisał umowę na pakiet WLR/BSA. Netia jednak zamiast
    tych dwóch TLS-ów zaproponowała inny -- BMT. No to umowę trzeba było
    rozwiązać. Oni jednak, korzystając z pełnomocnictwa w garści, próbowali
    przechwycić telefon w WLR (nic nie trzeba robić, pieniądze same lecą).
    Nie do końca im to wyszło -- znajomy, tknięty przeczuciami (z RP Telekom,
    to on miał coś do czynienia), poszedł do TP i wycofał pełnomocnictwa.
    Wtedy w Netii nastąpiła bifurkacjia techniki i księgowości -- zaczęli
    wystawiać faktury za telefon. Po dwóch czy trzech miesiącach się kapnęli,
    że nie mają za co, przestali wysyłać, a do ostatniej faktury doliczyli...
    karę za przedterminowe zerwanie umowy. A że nie dostali ani grosza, więc
    sprzedali "dług" jakiemuś windykatorowi. Skończyło się w sądzie i to
    dość szybko się skończyło -- wystarczyło do sprzeciwu dołączyć aktualną
    i nieprzerwanie obowiązującą umowę z TP oraz wystawiane wciąż przez nich
    faktury.

    Tak sobie patrzę na ten casus i dojść nie mogę, jak to jest, że takim
    firmom nie zależy ani trochę na zyskaniu nowego klienta? Z tą kaucją,
    czarną listą i całym bałaganem w papierach, to już w ogóle przegięcie.
    Chcą, by im dwie stówy odpalić, chociaż sami w przeszłości okazali się
    niewiarygodni. Poza tym już kiedyś wyrwali kilka złotych z tej imprezy,
    a palcem przy drutach nie kiwnęli -- nieistniejącą wierzytelność opchnęli
    jakiemuś Krukowi, Ultimo czy innej swołoczy, zainkasowali żywą gotówkę
    (akurat takich firm mi nie żal, gdy Netia robi je w konia). Wątpię, by
    kiedykolwiek zwrócili kasę za trefny towar.

    Jarek

    --
    -- Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydlę jedno,
    ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
    -- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: