-
151. Data: 2013-08-05 18:24:25
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: astro <r.ziomberWytnij@stop_dla_spamu!astronomia.pl>
gawfron wrote in <news:ktiufm$s1p$1@node1.news.atman.pl>
> Paperwhite - genialne wbudowane oświetlenie, czytam sporo po nocach i
> jest ultrawygodne.
Nie mialem okazji uzywac, przypuszczam jednak, ze oswietlenie przy pomocy
nocnej lampki jest wygodniejsze. Wkurza mnie zawsze kontrast miedzy
swiecacym ekranem a czarnym tlem. Posiadam Kindle Touch do ktorego mozna
dokupic zewnetrzna lampke LED. Wole jednak rownomiernie oswietlic w nocy
zarowno czytnik jak i jego otoczenie.
www.swiatczytnikow.pl/paperwhite-czy-starszy-kindle-
z-lampka
www.swiatczytnikow.pl/aktualizacja-kindle-touch-5-3-
2-czytnik-poprzedniej-generacji-dogania-paperwhite
Ciekawy wydaje sie tani NOOK Simple Touch, ktorego mozna przeksztalcic w
pelnoprawny E Inkowy tablet z Androidem.
www.lifehacker.com/5889158/turn-a-99-nook-into-a-ful
ly-fledged-android-tablet-in-four-easy-steps
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info
-
152. Data: 2013-08-05 18:41:50
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: "ChrissP." <k...@i...pl>
On 05/08/2013 17:24, astro wrote:
> Ciekawy wydaje sie tani NOOK Simple Touch, ktorego mozna przeksztalcic w
> pelnoprawny E Inkowy tablet z Androidem.
> www.lifehacker.com/5889158/turn-a-99-nook-into-a-ful
ly-fledged-android-tablet-in-four-easy-steps
>
Uzywam NOOK'a i bardzo chwale, jednak raczej bym go w tablet nie
przeksztalcal, migotanie podczas zmiany obrazu doprowadzilo by mnie do
nerwicy...
--
Pozdrawiam,
KP
-
153. Data: 2013-08-06 08:51:25
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: robot <c...@o...pl>
W dniu 2013-08-04 15:47, Marcin N pisze:
> Marnie. Po ostatnim poleceniu dostałem komunikat o błędzie:
> "failed to get canonical path of /cow".
No to rzeczywiście jest problem. Pewnie bez kanonizacji sprzętu się nie obędzie ;)
--
pozdro
-
154. Data: 2013-08-06 10:59:19
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-08-06 08:51, robot pisze:
> W dniu 2013-08-04 15:47, Marcin N pisze:
>
>> Marnie. Po ostatnim poleceniu dostałem komunikat o błędzie:
>> "failed to get canonical path of /cow".
>
> No to rzeczywiście jest problem. Pewnie bez kanonizacji sprzętu się
> nie obędzie ;)
No niestety.
Ale już zacząłem poszukiwania cudów, do których przyczynił się laptop.
Podobno jedna krowa urodziła cielę z trzema głowami. Jest jednak
podejrzenie, że to była smoczyca. Sprawa jest rozwojowa.
--
MN
-
155. Data: 2013-08-06 13:40:27
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: "JoteR" <u...@i...eu>
"Marcin N" napisał:
>>> Po ostatnim poleceniu dostałem komunikat o błędzie:
>>> "failed to get canonical path of /cow".
>>
>> No to rzeczywiście jest problem. Pewnie bez kanonizacji sprzętu
>> się nie obędzie ;)
>
> No niestety.
> Ale już zacząłem poszukiwania cudów, do których przyczynił się laptop.
Dla jasności - ten z niedoszłym Linuchem?
> Podobno jedna krowa urodziła cielę z trzema głowami.
E tam, urodxiła trzy, ino zgzipowane.
Widocznie jednak łeb słabo się kompresuje.
> Jest jednak podejrzenie, że to była smoczyca.
Trza zawczasu grepować tego gzipa. Bo ze smokami nie ma żartów, a za
smoczycami tym bardziej - nawet nie da się jej przekompilować jąder.
> Sprawa jest rozwojowa.
Podobnie jak Linuch, więc jest pewna szansa, że kiedyś ci zadziała.
JoteR
-
156. Data: 2013-08-06 17:32:28
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-08-06 13:40, JoteR pisze:
> Dla jasności - ten z niedoszłym Linuchem?
(...)
> Podobnie jak Linuch, więc jest pewna szansa, że kiedyś ci zadziała.
Linuch zadziałał i działa jak złoto. Pisałem o tym w tym wątku, żeby
ułatwić start następnym nieszczęśnikom.
--
MN
-
157. Data: 2013-08-15 04:06:37
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 27 Jul 2013 05:41:54 +0200, astro napisał(a):
> Chocobo wrote in <news:ksug0o$v6$1@node1.news.atman.pl>
>> Ani razu nie udało mi się go jeszcze zainstalować za pierwszym razem,
>> a co parę lat próbuję dać mu szansę. Zawsze wyskakują jakieś błędy przy
>> instalacji
>
> Linuxa instaluje przecietnie kilka razy w roku, od wielu lat. NIGDY* nie
> mialem problemow z instalatorem, nigdy sie nie wywalal. Zawsze instalacja
> przebiegala bez problemow, a system byl w pelni sprawny po tym procesie.
Mnie niestety niejednokrotnie nawet dystybucja Live wierzgała. :( Inna
sprawa - Windows znam, Linuksa akurat nie. Ale z Windows wiem, że
najbardziej upierdliwym problemem jest podanie sterowników do kontrolera
SATA dla dysków działających w trybie AHCI. Jak to się obejdzie, to
problemów z wyświetlaniem obrazu nie ma. Pingwin mnie niejednokrotnie
zaskoczył opcją ,,coś tam mielę, ale wuja wyświetlam". Niefajnie mnie tym
zaskoczył. :(
(ciach...)
> A'propos edycji PDF: wtyczka PDF Import pozwala na modyfikacje tych
> dokumentow w OO/LO.
> http://extensions.services.openoffice.org/en/project
/oracle-pdf-import-extension
> Zintegrowana jest nawet z LibreOffice >= 3.3.
> www.libreoffice.org/features/extensions
> Nie, nie twierdze, ze zawsze dziala poprawnie, do obslugi prostszych
> dokumentow sie jednak nadaje.
Edycja dokumentu na bazie PDFa - powiem tak - dość odważne podejście.
Szczególnie jeżeli ktoś wymienia dokumenty z użytkownikiem MS Office. Po
części pewnie wynika to z zamkniętego formatu DOCX, po części z ,,logiki"
autorów Open/LibreOffice. A ta jest doprawdy... zaskakująca. Ja się w pełni
zgadzam, że pewne funkcje nie będą działać identycznie, jak w MS Office, że
pewnych rzeczy Open/Libre Office nie obsługuje. Ale do pewnych kwestii
podejście jest takie, że naprawdę się zastanawiam, co i w jakich ilościach
należy pić lub palić, żeby na takowe pomysły wpaść. Gdyby co - służę
przykładem. :D
> Moj komentarz do calego watku... Marcin N pyta o sterowniki dla Linuksa, a
> kilka osob zamiast sprobowac odpowiedziec rzeczowo na na nie, stwierdza,
> ze Linux to zly system na biurkowy komputer.
Linuks jako system zły nie jest. Odpowiednio ogarnięty i administrowany
będzie spełniać swoje zadania. Paradoksalnie - to samo jest z Windows.
Kwestia odpowiedniego zdefiniowania potrzeb, dobrania odpowiednich
rozwiązań. Czasami bywa ciężko.
Przykład ciężkości - choć branża trochę inna. Ja trafiłem na moment, kiedy
upgrade oprogramowania Adobe do wersji CS6 wyszedł mi korzystnie. Bardzo nie
lubię oddawać plików otwartych, ale czasami muszę. I bywa zgryz - bo
odbiorca dysponuje pakietem w wersji CS4. I sorry, ale ja mu źródeł tak nie
przepiszę, żeby InDesign CS4 nie krzyczał. I wytłumacz komuś, że to nie moja
zła wola i utrudnianie życia, ale po prostu fakt rozpiętości 3 wersji (de
facto - CS4, CS5, CS5.5, CS6 - przy czym pliki między CS5 i CS5.5 są
kompatybilne AFAIR) powoduje, że odbiorca _będzie_ miał problem.
> Od lat uzywam praktycznie tylko pingwina i jakos nie odczuwam zadnych
> problemow.
Jak zawsze - zależy od zastosowań i możliwej do uzyskania pomocy. Ja staram
się być samowystarczalny. Windows znam po prostu lepiej. I jak postawiłem
serwer FTP dla zaprzyjaźnionego stowarzyszenia, to on stoi na maszynie z
Windows na pokładzie. Może pod takie zastosowania pingwin byłby lepszy, może
mniejszych zasobów sprzętowych by potrzebował. Ale jak sobie pomyślę, ile
czasu by mi zeszło na rozkminianie tego, co z czym, jak i w ogóle... Nie
kalkuluje mi się.
> Z tego co widze od dluzszego czasu na usenecie, forach - znaczna czesc
> linuksohejterow:
> 1. W ogole nie widziala tego systemu na oczy i zmysla problemy, badz tez
> powtarza jak mantre "obiegowe" bolaczki tego systemu sprzed wielu lat. Od
> dawna juz nieaktualne.
Wiesz - to się potrafi zemścić. Często zdarza mi się rozmawiać ze
zwolennikami Thunderbirda jako doskonałego klienta poczty, a z Lightningiem
to już cudowności. Jak zaczynam sypać przykładami - przepraszam za wyrażenie
- kurewskiego kretynizmu tego rozwiązania, to zapada taka niezręczna cisza...
> 2. Uzywala ten system bardzo krotko, ale tak na prawde zrazili sie do tego
> systemu nie z powodu wad samego rozwiazania, acz troche odmiennej obslugi i
> przyzwyczajeniami z Windowsa.
Przyzwyczajenia są bardzo wredne. Cyrk odnośnie wstążki, która pojawiła się
w MS Office 2007 pamiętasz? Jaki był najczęstszy argument przeciw? Bo z
tego, co ja kojarzę był to tekst ,,bo jest inaczej niż w poprzednim Wordzie".
Dlaczego to tak bolało? Bo Użyszkodnicy nauczeni byli klikać metodą małpy.
Zabrałbyś im Office'a 2003 i dał OpenOffice - i miałbyś ten sam płacz.
> Czasami nawet spotyka sie osoby przypuszczalnie zakompleksione, ktore
> bezdyskusyjnie uwazaja swoje rzeczy za najlepsze na swiecie. "Posiadam BMW.
> To najlepsze samochody na swiecie. Po 5 tys. km w Mercedasach psuje sie
> prostolinijny wtrysk paliwa w anatomicznej skrzyni biegow, wiec posiadacze
> innych aut to frajerzy"
Spotkałeś kilku MacWyznawców? :D
> Wydaje mi sie, ze podchodze do swojego systemu w zdrowy sposob. Nie
> naklaniam nikogo do porzucenia Windowsa na rzecz Linuxa. Nie twierdze, ze
> moj system jest lepszy. Nie wypowiem sie w kwestii wyzszosci jednego
> srodowiska nad drugim. To raczej bezsensowna dyskusja. Niesamowicie
> denerwuja mnie natomiast w wiekszosci zupelnie bezpodstawne wypowiedzi w
> stylu "bo Linux sie nie nadaje", "bo nic pod tym nie dziala", "bo trzeba
> byc informatykiem, konieczna jest znajomosc konsoli, linux jest bardzo
> trudny w obsludze".
>
> Wbrew pozorom Linux dla nowicjusza, ktory nie przywykl do Windowsa wcale o
> wiele trudniejszy w obsludze nie jest. Nawet instalacja nie jest bardziej
> skomplikowana.
Instalacja, początki obsługi - nie jest trudniejszy. Choć instalacja nawet
świeżych dystrybucji potrafi krwi miejscami napsuć. Tyle tylko, że bardzo
często pojawia się błąd w rozumowaniu. Polegający na tym, że Linuksa
utożsamia się z daną dystrybucją i/lub zestawem domyślnie instalowanego
oprogramowania.
> Linux vs. Windows w roznych zastosowaniach:
> przegladanie www - przegladarki sa takie same (brak IE dla Linuxa...),
> identycznie sie z nich korzysta. Klienci poczty (z wyjatkiem Outlooka) na
> ogol rowniez sa wieloplatoformowe.
Tutaj jeszcze jest w miarę OK.
> pakiety biurowe - LibreOffice zapewnia wystarczajaca funkcjonalnosc dla
> praktycznie kazego, szczegolnie domowego uzytkownika.
I tu jest koniec dyskusji - dla domowego użytkownika. Mogę Ci wystawić za
chwilę dwa szablony dokumentów, które trzeba było osobno przygotować dla
LibreOffice'a, gdyż - choć bardzo proste - to przepisania z Worda 2010 nie
miały prawa wytrzymać. Trochę tu winię ,,logikę" LibreWritera. Chcesz -
pooglądasz. :D
> Problem moze stanowic
> jedynie otwarcie dokumentow przygotowanych w Office, wtedy:
> 1.uruchom MS Office pod WINE! Nie stac Cie na licencje? To nie argument,
> Office nie jest elementem Windowsa, i tak musialbys zaplacic, by uruchomic
> go pod Win...
> 2. popros nadawce o zapisanie w innym formacie
> 3. popros innego posiadacza MS Office o przekonwertowanie
Bullshit. Użytkownik Linuksa licencji na MS Office nie wykupił. No bo po co
- skoro ma darmowe narzędzia, będące podobno doskonałym odpowiednikiem
Windows i MS Office. A wystarczy arkusz w Excelu, którego autor korzystał
nie tylko z formuły SUMA, a nie daj boziu są w nim wklepane makra. I
przepraszam najmocniej - jest pozamiatane.
> programowanie - oprocz srodowisk Microsoftu (i przypuszczalnie narzedzi dla
> oblubienca Apple: Objective-C), Linux jest rewelacyjnym srodowiskiem dla
> programisty. Narzedzi jest w cholere, i to czesto najbardziej
> zaawansowanych w danej dziedzinie.
Odnośnie programowania, to się nie wypowiadam - nie moja działka.
> obrobka zdjec - pliki RAW wywoluje w Darktable, czasem UFRaw, obrabiam w
> GIMPie.
> Ciekawostka: wiekszosc nowych aplikacji Adobe jest poprawnie obslugiwana
> przez WINE.
> http://appdb.winehq.org/objectManager.php?bIsQueue=f
alse&bIsRejected=false&sClass=vendor&iId=12&sAction=
view&sTitle=View+Developer
> Rowniez Photoshop Elements.
> http://appdb.winehq.org/appview.php?appId=1794
Przepraszam - jestem może ,,skażony", ale nie pisz / nie mów w mojej
obecności o GIMPie. Programu o bardziej skretyniałym interfejsie i bardziej
posranych skrótach klawiaturowych, to chyba nie widziałem. Używałem i używam
różnych programów - choć na codzień moim narzędziem pracy jest Adobe CS.
Serio - pod adresem żadnego softu nie słałem takich bluzgów, jak pod adresem
GIMPa, którego przyszło mi dwa miesiące używać.
Co do obsługi pod WINE - chcesz iść tą drogą? Naprawdę? Bo ja środowiska
produkcyjnego nie postawiłbym na czymś, co może zadziała, a może nie.
> Swoja droga RAW jest genialnym formatem, szczegolnie przydatnym do
> "odratowania" zdjec z nieprawidlowym balansem bieli, czy tez parametrami
> ekspozycji. Mozna z niego korzystac w tanich kompaktach Canona dzieki
> firmware CHDK.
> http://chdk.wikia.com
I fajnie. :D
> sluchanie muzyki, ogladanie filmow - nie ma najmniejszego problemu. Jesli
> nie ma jakiegos kodeka z powodow licencyjnych, po kilku kliknieciach
> zostanie on doinstalowany.
> VLC odtworzy prawie wszystko.
> Problem moga stanowic strumienie wideo na stronach www wykorzystujace
> Silverlight. Czesto mozna sobie z tym poradzic dzieki XBMC:
> www.ubucentrum.net/2012/09/odtwarzanie-w-ubuntu-tvn-
player-tvp-vod.html
Tutaj jest faktycznie bardzo fajnie.
> gry - nie mam pojecia, nie gram (nie, nie dlatego, ze moj system na to nie
> pozwala, po prostu nigdy nie odczuwalem takiej potrzeby). Przypuszczalnie
> tytulow dedykowanych pingwinowi jest jeszcze bardzo malo, niektore
> Windowsowe gry da sie uruchomic pod WINE. Bodajze sa jeszcze komercyjne
> rozwiazania (CrossOver www.codeweavers.com/products/cxgames ), ktore
> zapewniaja jeszcze lepsza kompatybilnosc. Jak wplywa to na wydajnosc -
> wysoce prawdopodobne, ze pod Windowsem gry dzialaja szybciej, ale w gruncie
> rzeczy kompletnie mnie to nie obchodzi i to tylko moje domniemania.
Dopóki na ocenie, recenzji, czy przygotowaniu tłumaczeń gier nie zarabiasz
na życie, to Cię to zajączkuje.
> specjalistyczne oprogramowanie, np CAD, GIS, ktore nie ma wersji dla
> Linuxa, nie dziala tez poprawnie pod WINE: no coz, masz pecha. Nalezysz do
> mniejszosci, ktora musi posiadac (rowniez) Win na dysku.
Nie tak do końca.
Dam Ci stanowisko z pingwinem, inkscape, gimpem i Scribusem. A potem powiem
- skalibruj ten monitor.
Dam Ci stanowisko - typowo biurowa praca, Excel wykorzystywany. Jest trochę
arkuszy wzajemnie korzystających z danych, używających kilku makr.
Dam Ci stanowisko - potrzeba użwywania kilku szablonów, pliki wymieniane
między użytkownikami MS Office, a Ty masz LibreOffice. Opcję rozjeżdżania
się elementów widzisz niechętnie.
Podejmujesz się postawienia stacji roboczych na pingwinie skonfigurowanych
tak, żeby nie było problemów z wymianą plików między pingwinem, a Windows z
MS Office?
> Podsumowujac: staniesz sie posiadaczem nowego komputera, nie boisz sie
> nowosci. Jesli jestes zmuszony do korzystania z aplikacji, ktora nie dziala
> pod Linuksem (w tym pod WINE), nie ma tez odpowiednikow spelniajacych twoje
> oczekiwania - oczywiscie musisz kupic licencje Windowsa. Jesli nie, zakup
> systemu operacyjego wcale nie jest konieczny.
I dlatego tylu MacWyznawców ma na drugiej partycji postawionego Windows. ;D
Ot - dygresja - nabijam się. ;D
> Nie musisz sie obawiac Linuxa: pod jego kontrola wykonasz bez problemu te
> same czynnosci. Na poczatku bedziesz nieefektywny, troche czasu zajmie ci
> przyzwyczajenie sie do nowego srodowiska. Pozniej bedziesz mogl robic to
> samo, co pod kontrola Win, w tym samym tempie.
Odważna teza. Serio - GIMP, Inkscape, Sribus, to nie są odpowiedniki - po
kolei - Photoshopa, Illustratora, InDesigna.
> Osiagniecie zadanego celu pod Linuxem statystycznie nie wymaga wiekszej
> ilosci krokow, a zwlaszcza bardziej skomplikowanych niz pod Windowsem. Te
> kroki moga byc tylko troche odmienne od dotychczasowych przyzwyczajen.
Weź np. Pain .NET dla Windows z raczej normalnymi skrótami klawiaturowymi
(raczej przypominającymi to, co w większości nawet komercyjnego softu można
spotkać) i weź GIMPa z jego popierdaczonym wszystkim - od interfejsu
począwszy, po skróty klawiaturowe. A potem pogadamy o tej ,,lekiej"
odmienności...
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Tak śmierdzą tylko pingwiny i niektóre zakonnice. ]
[ (Król Julian, ,,Madagaskar") ]
-
159. Data: 2013-08-15 04:26:37
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 27 Jul 2013 11:12:40 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Wiesz - znienawidzoną przez wszystkich Vistę jak postawiłem na kompie, tak
>> ponad 5 lat zasuwała 24/7/365. Orkę spowodował wadliwy _sprzęt_. Ale ROTFLuj
>> śmiało.
>
> Jeśli stała nieużywana i niedotykana to ewentualnie uwierzę ;)
Ups. Katowana dzień w dzień i to całkiem ostro. :D
> [ciach]
>> Globalnego punktu aktualizacji oprogramowania, to akurat użytkownikom
>> pingwina z jednej strony zazdroszczę, z drugiej - niekoniecznie. Ot taki
>> przykład choćby Firefoksa czy Thunderbirda, którego aktualizacje potrafią
>> się zachowywać ,,interesująco". Szczególnie w połączeniu z wrzuconymi do tego
>> oprogramowania rozszerzeniami. Więc każdy kij ma dwa końce.
>
> U mnie (i nie tylko) działa.
U mnie też działa. Ale co przy okazji potrafi odstawić, to inna historia.
>> Co do durnych numerków i aktywacji telefonicznej, to co masz na myśli?
>
> Wszystkie te czary-mary rejestracyjno-aktywacyjne przy instalacji czy
> np. zmianie paru komponentów.
Mówimy o wersji OEM czy BOX?
>> Przenosiłem Windows 7 z kompa na P35 z Core 2 Duo na płytę z P67 z Core i5.
>> Płytę trudno nazwać identyczną, wstało od kopa. Choć faktem jest, że tu
>> pingwin jednak elastyczniej się zachowuje.
>
> Nie wiem, jak Win7, ale wyżej polecane przez ciebie WinXP potrafi się po
> zmianie płyty głównej uwalić tak, że nawet "naprawa systemu" nie poradzi.
Gdzie ja polecałem Windows XP? To raz. Dwa - zmiana płyty, albo szerzej -
konfiguracji sprzętowej - dla wielu osób jest problemem z innego powodu.
Otóż ustawienia softu się pójdą paść. A nie muszą - jeżeli się tylko
pomyśli. :D
>>> W przypadku linuxa wkładasz płytkę, startujesz i po kilku prostych
>>> pytaniach masz system z kompletem potrzebnych aplikacji, chociażby
>>> multimedialnych nie pieprzących o regionach DVD.
>>
>> Microsoft w momencie, w którym wypuściłby system kompletnie i całkowicie
>> opakowany aplikacjami i kodekami (coś w stylu dystrybucji pingwina) zostałby
>> zeżarty w całości, że uwala konkurencję. Nota bene nikt się nie przypieprza
>
> Miało być porównanie użyteczności dla użytkownika - bez względu na
> przyczyny ;)
>
> (tak wiem, czepiam się, ale fakt jest faktem)
Bullshit. Jaki był cyrk odnośnie Windows Media Playera? Tymczasem nikt
przykładowo Apple'a nie pojechał w ten sam sposób, że odtwarzacz QuickTime'a
w Mac OS jest. AFAIR tak by default (niech mnie ktoś poprawi, jeżeli się
mylę).
>>>>>> Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
>>>>>> rozjedzie.
>>>>
>>>>> ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa.
>>>>
>>>> To dokumenty w pedeefie są edytowalne? Serio?
>>>
>>> Tak. Poza tym mowa była o dokumentach do czytania.
>>
>> Nie. Mowa była o:
>> ,, > Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
> ^^^^^^^
>> > rozjedzie.
>> ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa."
>
> Patrz zaznaczenie.
No jak pani w biurze ma problem z odczytem PDFa, to niech woła aktualnego
informatołka. I leje go przez łeb po całości.
>>>> Mocarny ten Linuch ;->
>>>
>>> Ano.
>>
>> A później następuje zderzenie z rzeczywistością...
>
> Nie, bo linux od początku pracuje w rzeczywistości ;)
Serio? Chcesz wejść w rozmowę o tym, ile jest obsługiwanych pod pingwinem
urządzeń do kalibracji monitorów? Jakie masz pod pingwinem narzędzia do
color managementu? Jakie masz narzędzia do pracy po prostu działające, a nie
wykorzystujące protezy, które li tylko zaraz się mogą wywalić?
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Q: Moze mi ktos doradzic jakas gre, ktora moze sie spodobac drugiej ]
[ polowie?? A: Wstępna. (XMAX, pl.rec.gry.komputerowe) ]
-
158. Data: 2013-08-15 04:26:37
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 27 Jul 2013 19:48:29 +0200, Baranek napisał(a):
>>> Ale co jest ryzykowne? eksport do PDF? Czy zapis do .doc?
>>
>> Dokument w Wordzie 2007 (będę delikatny) -> zapis do .DOC, nie .DOCX ->
>> otwarcie i edycja w LibreOffice i zapis do .DOC -> otwarcie w Wordzie.
>> Nieee. Wszystko jest cacy.
>
> Po pierwsze, czy na pewno Twoje doświadczenia są aktualne? Twórcy tych
> pakietów dość ostro pracują nad nimi i mam wrażenie, że usuwanie zadr na
> linii styku z najpopularniejszym pakietem biurowym stoi chyba wysoko na ich
> liście priorytetów.
Chcesz poszczególne pliki? :D
> Po drugie, koncepcja, że LO lub AOO _powinny_ bezśladowo modyfikować
> dokumenty Worda jest chora. To jest inny program. Takie przekonanie to
> efekt ukrytego założenia, że dokumenty Worda są jakimkolwiek standardem
> (choćby domyślnym formatem wymiany edytowalnych dokumentów tekstowych).
Niestety - DOCX czy DOC stał się standardem. Możesz się wściekać (tak jak
ja), kwiczeć, stękać i dostać pryszczy. W 99% przypadków wysłanie DOCX czy
DOC załatwi temat, wysłanie ODT spowoduje reakcję ,,WTF"?
> Jeżeli mamy z kims wspólpracować na poziomie pracy nad tyma samym
> dokumentem, to powiniśmy raczej zadbać o jednorodne środowisko.
> A w punkcie trzecim pytanie: Czy słyszałeś powiedzenie "Dokument Worda jest
> przenośny. Razem z komputerem."
Aha. A później spróbowałem używać LibreOffice. Dawno nie dostałem takiego
wścieku. Gdyż logika tego czegoś uwłacza każdemu myślącemu normalnie
człowiekowi.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Uchodzić za idiotę w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza. ]
[ (Georges Courteline) ]
-
160. Data: 2013-08-15 11:46:40
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Jawi <t...@p...pl>
W dniu 2013-07-28 16:18, RadoslawF pisze:
>> Rozumiem, że tak wygląda ta wspaniała społeczność linuxowa która aż
>> rwie się do pomocy? Już druga osoba zaczyna być niemiła, żeby nie
>> powiedzieć obraża mnie, ponieważ nie radzę sobie z instalacją systemu.
>> Żadnej merytorycznej podpowiedzi tylko same docinki.
>
> A na jakim forum czy grupie linuxowej pytałeś ?
Ale racz zauważyć, że dyskusja się w jakiś "dziwny" sposób rozwinęła tutaj.
>> Ale pewnie, łatwiej jest zwalić winę na monopol MS, a nie na lipny
>> system i bezużyteczne środowisko użytkowników.
>> Właśnie dlatego ten system nie przekroczył i zapewne nie przekroczy 2%
>> udziałów.
>> Z mojej strony to chyba EOT, po raz kolejny spróbowałem, po raz
>> kolejny nie wyszło, po raz kolejny nikt nic sensownego nie doradził,
>> ani nie wytłumaczył. Dyskusje na ten temat po prostu są bezsensowne.
Jeszcze niedawno WinXP miał "dziwny" problem z instalacją na dyskach
SATA. M$ chciał od userów jakiegoś urządzenia co się zwie FDD :))))
Większość ówczesnych gimnazjalistów i pewnie licealistów nawet nie
wiedziała co to jest. A M$ od nich tego wymagał.
Można by powiedzieć M$ miał monopol i często nadal ma na tego typu
zachowania.
Moim zdaniem to wtedy można przyjąć że Windows to lipny system w wersji
beta.
Żeby nie było, w pracy użytkuje i windę i linuxa, w domu jednak tylko
windy. Jest dla mnie wygodniejsza i spełnia moje oczekiwania, po prostu
i nie muszę jej instalować co chwilę jako to niektórzy chcą mi wmówić :)
>
> Jak ktoś jest idiotą i liczy na poradę w sprawie oprogramowania
> na grupie sprzętowej to faktycznie nie powinien dotykać się linuxa.
I jedni i drudzy chcąc przekonać oponentów do swojej racji powinni się
wykazać kulturą w dyskusji ;)
Można by też napisać:
Jeśli ktoś jest idiotą i nie przeczytał z uwagą całego wątku a zabiera
się za wyrażanie opinii o innych na podstawie jednego wpisu..." :)
--