-
111. Data: 2020-04-18 09:58:22
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Trefniś wrote:
> T-1 zadał ci kilka pytań które dowodzą, że łączność radiowa nie jest
> jakoś szczególnie uprzywilejowana. Problemy są identyczne, jak te z GSM
> - skoro nie ma zasięgu, to trudno będzie zapewnić łączność radiową z
> dokładnie tych samych powodów.
No, niezupełnie. Opowiadał mi kiedyś technik pracujący u jednego z
operatorów, że nieopatrznie podpisano umowę określającą wyjątkowo
optymistyczny stopień pokrycia sygnałem. Przy odbiorze instalacji
okazało się, że w jakimś miejscu zasięgu nie ma z powodów
topograficznych i trzeba było na kilka miesięcy postawić mobilny BTS z
łączem satelitarnym do Telenora i płacić jakieś absurdalne pieniądze za
miesiąc.
Pozdrawiam, Piotr
-
112. Data: 2020-04-18 18:24:45
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .04.2020 o 09:58 Piotr Wyderski <p...@n...mil> pisze:
> Trefniś wrote:
>
>> T-1 zadał ci kilka pytań które dowodzą, że łączność radiowa nie jest
>> jakoś szczególnie uprzywilejowana. Problemy są identyczne, jak te z GSM
>> - skoro nie ma zasięgu, to trudno będzie zapewnić łączność radiową z
>> dokładnie tych samych powodów.
>
> No, niezupełnie.Opowiadał mi kiedyś technik pracujący u jednego z
> operatorów, że nieopatrznie podpisano umowę określającą wyjątkowo
> optymistyczny stopień pokrycia sygnałem.
> Przy odbiorze instalacji
> okazało się, że w jakimś miejscu zasięgu nie ma z powodów
> topograficznych i trzeba było na kilka miesięcy postawić mobilny BTS z
> łączem satelitarnym do Telenora i płacić jakieś absurdalne pieniądze za
> miesiąc.
:O
Piotr, ale co "niezupełnie"?
Przeczytaj ze zrozumieniem (sic!), co napisałem.
Następnie przeanalizuj to, co napisałeś ty i w czym to przeczy mojemu
postowi?
Konkretnie!
Ktoś pokrycie stacji BTS określa korzystając z dostępnych metod. Jeśli nie
potrafił tego dokonać i pokrycia nie ma - to nie zmienia zasad propagacji
fal radiowych (identycznych dla emisji analogowych i cyfrowych)!
Albo metody były błędne (wątpliwe, operator nie powinien sobie pozwalać na
niepewne procedury), albo ktoś z nich skorzystał nieumiejętnie!
Tertium non datur.
--
Trefniś
-
113. Data: 2020-04-19 09:21:09
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Trefniś wrote:
> :O
> Piotr, ale co "niezupełnie"?
Niezupełnie "problemy są identyczne". Oprócz fizyki jest jeszcze prawo i
w sytuacji kryzysowej m.in. podmiot odpowiedzialny za zbudowanie
infrastruktury lub sam operator może sięgnąć po skuteczne rozwiązania,
które są niedostępne w łączności amatorskiej. A przynajmniej ja nie
słyszałem o mobilnych satelitarnych stacjach przekaźnikowych dla CB,
choć nie istnieje żaden powód techniczny uniemożliwiający ich zbudowanie.
Trochę mnie nawet dziwi, że nikt w opisanej sytuacji nie sięgnął po coś
takiego.
> Ktoś pokrycie stacji BTS określa korzystając z dostępnych metod. Jeśli
> nie potrafił tego dokonać i pokrycia nie ma - to nie zmienia zasad
> propagacji fal radiowych (identycznych dla emisji analogowych i
cyfrowych)!
W problematycznym miejscu BTS może się pojawić w kilka godzin, bez
formalnego związku z zasadami propagacji fal radiowych. To jest
samochód, kierowca pojedzie, gdzie mu każą.
Pozdrawiam, Piotr
-
114. Data: 2020-04-19 09:28:22
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 19.04.2020 09:21, Piotr Wyderski wrote:
> W problematycznym miejscu BTS może się pojawić w kilka godzin, bez
> formalnego związku z zasadami propagacji fal radiowych. To jest
> samochód, kierowca pojedzie, gdzie mu każą.
A potem tłum złożony ze stereotypowych Sebiksów, Januszów i Grażyn go
podali, bo w Internecie widzieli filmik twierdzący, że 5G wywołuje raka,
AIDS i COVID-19. ;)
-
115. Data: 2020-04-19 20:16:21
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .04.2020 o 09:21 Piotr Wyderski <p...@n...mil> pisze:
> Trefniś wrote:
>
>> :O
>> Piotr, ale co "niezupełnie"?
>
> Niezupełnie "problemy są identyczne". Oprócz fizyki jest jeszcze prawo i
> w sytuacji kryzysowej m.in. podmiot odpowiedzialny za zbudowanie
> infrastruktury lub sam operator może sięgnąć po skuteczne rozwiązania,
> które są niedostępne w łączności amatorskiej.
Ależ męczydusza.
Nikt nie namawiał do łamania prawa, rozmawialiśmy wyłącznie o zapewnieniu
łączności między dwoma punktami. Albo amatorskiej, albo przez polepszenie
współpracy z BTS.
Wszystko głównie w oparciu o wiedzę nt. propagacji fal radiowych.
> A przynajmniej ja nie słyszałem o mobilnych satelitarnych stacjach
> przekaźnikowych dla CB,
> choć nie istnieje żaden powód techniczny uniemożliwiający ich zbudowanie.
>
> Trochę mnie nawet dziwi, że nikt w opisanej sytuacji nie sięgnął po coś
> takiego.
:O
Khem, khem...
Zatem proponujesz wątkotwórcy zbudowanie satelity, wyniesienie na orbitę i
wykorzystanie go do łączności?
Powodzenia.
Łączność satelitarna CB nie była realizowana, za to krótkofalowcy
umieścili na orbicie kilka satelitów. Łączności satelitarne prowadziłem
już w połowie lat osiemdziesiątych ub. wieku w klubie SP6ZDA na pasmie
2-metrowym. Ten rodzaj łączności był brany pod uwagę przez Solidarność
Walczącą
(film "Jak Oscar komunę obalał").
>
> > Ktoś pokrycie stacji BTS określa korzystając z dostępnych metod. Jeśli
> > nie potrafił tego dokonać i pokrycia nie ma - to nie zmienia zasad
> > propagacji fal radiowych (identycznych dla emisji analogowych i
> cyfrowych)!
>
> W problematycznym miejscu BTS może się pojawić w kilka godzin, bez
> formalnego związku z zasadami propagacji fal radiowych. To jest
> samochód, kierowca pojedzie, gdzie mu każą.
Nie rozumiem przekazu, bo to dla mnie bełkot.
--
Trefniś
-
116. Data: 2020-04-19 20:17:30
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .04.2020 o 09:28 Atlantis <m...@w...pl> pisze:
> On 19.04.2020 09:21, Piotr Wyderski wrote:
>
>> W problematycznym miejscu BTS może się pojawić w kilka godzin, bez
>> formalnego związku z zasadami propagacji fal radiowych. To jest
>> samochód, kierowca pojedzie, gdzie mu każą.
>
> A potem tłum złożony ze stereotypowych Sebiksów, Januszów i Grażyn go
> podali, bo w Internecie widzieli filmik twierdzący, że 5G wywołuje raka,
> AIDS i COVID-19. ;)
Dlatego Piotr proponuje wyniesienie satelity!
--
Trefniś
-
117. Data: 2020-04-19 20:29:14
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Trefniś wrote:
> Zatem proponujesz wątkotwórcy zbudowanie satelity, wyniesienie na orbitę
> i wykorzystanie go do łączności?
> Powodzenia.
Zrobiono to już za mnie, proszę:
https://satelitarny.eu/index.php
Nie wydurniaj się już.
Piotr
-
118. Data: 2020-04-19 20:34:51
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .04.2020 o 20:29 Piotr Wyderski <p...@n...mil> pisze:
> Trefniś wrote:
>
>> Zatem proponujesz wątkotwórcy zbudowanie satelity, wyniesienie na
>> orbitę i wykorzystanie go do łączności?
>> Powodzenia.
>
> Zrobiono to już za mnie, proszę:
>
> https://satelitarny.eu/index.php
Rozwijasz się - od propozycji satelity CB to skok milowy!
>
> Nie wydurniaj się już.
Wystarczy, że nie odpiszesz.
--
Trefniś
-
119. Data: 2020-04-20 10:21:40
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 19.04.2020 20:16, Trefniś wrote:
> Łączność satelitarna CB nie była realizowana, za to krótkofalowcy
> umieścili na orbicie kilka satelitów. Łączności satelitarne prowadziłem
> już w połowie lat osiemdziesiątych ub. wieku w klubie SP6ZDA na pasmie
> 2-metrowym. Ten rodzaj łączności był brany pod uwagę przez Solidarność
> Walczącą
Z łącznością satelitarną jest kilka problemów:
1) Relatywnie tanio można wynieść satelitę na niską orbitę, a ten będzie
widoczny na niebie tylko przez krótką chwilę. Do tego trzeba budować
obrotnicę antenową zsynchronizowaną z jakimś mechanizmem śledzącym, albo
przynajmniej ręcznie celować anteną we właściwy kawałek nieba. A to jest
dość uciążliwe.
2) Żeby mieć w miarę sensowną łączność za pomocą satelitów na niskiej
orbicie, trzeba mieć takich satelitów odpowiednią ilość. Jeden właśnie
schował się za horyzontem? Nie ma sprawy - za pół godziny wzejdzie kolejny.
3) Ewentualnie można wynieść satelitę na orbitę geostacjonarną, który
będzie "wisiał" w tej samej części nieba, obejmując swoim zasięgiem
sporą część globu. To jednak kosztuje...
4) Przemiennik radiowy potrzebuje jednak trochę energii do pracy i
trudno by to było załatwić "tanim" cubesatem ze specjalną wersją Arduino
w środku. Tutaj są potrzebne już całkiem spore panele słoneczne.
Krótkofalowcy radzili sobie obchodzeniem tych problemów w ten sposób, że
od zawsze (szczególnie w złotej epoce tego hobby) wśród tej
przedstawicieli znajdowała się niemała grupa "technicznej elity":
astronautów, inżynierów NASA, naukowców. Byli więc oni w stanie
skutecznie lobbować.
"Ok, budujecie kolejnego satelitę meteorologicznego? A nie będziecie
mieć nic przeciwko, jeśli dorzucimy tam mały przemiennik? Operacja
wyniesienia tego ładunku będzie wymagała zrzucenia balastu na orbicie?
To może w takim razie mały krótkofalarski satelita?"
Użytkownicy CB-Radia nawet w złotych latach tego hobby nigdy nie mieli
takiej siły przebicia. Do tego dochodziły też kwestie bezpieczeństwa. To
jedno dopuścić do nieograniczonej łączności globalnej kogoś, kto ma
obowiązek identyfikować się znakiem. Inna sprawa, gdy użytkownik jest z
założenia właściwie całkiem anonimowy i posługuje się wymyśloną przez
samego siebie ksywką.
-
120. Data: 2020-04-20 12:24:39
Temat: Re: [NTG]Potrzebna łączność radiowa.
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .04.2020 o 10:21 Atlantis <m...@w...pl> pisze:
> On 19.04.2020 20:16, Trefniś wrote:
>
>> Łączność satelitarna CB nie była realizowana, za to krótkofalowcy
>> umieścili na orbicie kilka satelitów. Łączności satelitarne prowadziłem
>> już w połowie lat osiemdziesiątych ub. wieku w klubie SP6ZDA na pasmie
>> 2-metrowym. Ten rodzaj łączności był brany pod uwagę przez Solidarność
>> Walczącą
>
> Z łącznością satelitarną jest kilka problemów:
> 1) Relatywnie tanio można wynieść satelitę na niską orbitę, a ten będzie
> widoczny na niebie tylko przez krótką chwilę. Do tego trzeba budować
> obrotnicę antenową zsynchronizowaną z jakimś mechanizmem śledzącym, albo
> przynajmniej ręcznie celować anteną we właściwy kawałek nieba. A to jest
> dość uciążliwe.
> 2) Żeby mieć w miarę sensowną łączność za pomocą satelitów na niskiej
> orbicie, trzeba mieć takich satelitów odpowiednią ilość. Jeden właśnie
> schował się za horyzontem? Nie ma sprawy - za pół godziny wzejdzie
> kolejny.
> 3) Ewentualnie można wynieść satelitę na orbitę geostacjonarną, który
> będzie "wisiał" w tej samej części nieba, obejmując swoim zasięgiem
> sporą część globu. To jednak kosztuje...
> 4) Przemiennik radiowy potrzebuje jednak trochę energii do pracy i
> trudno by to było załatwić "tanim" cubesatem ze specjalną wersją Arduino
> w środku. Tutaj są potrzebne już całkiem spore panele słoneczne.
>
> Krótkofalowcy radzili sobie obchodzeniem tych problemów w ten sposób, że
> od zawsze (szczególnie w złotej epoce tego hobby) wśród tej
> przedstawicieli znajdowała się niemała grupa "technicznej elity":
> astronautów, inżynierów NASA, naukowców. Byli więc oni w stanie
> skutecznie lobbować.
>
> "Ok, budujecie kolejnego satelitę meteorologicznego? A nie będziecie
> mieć nic przeciwko, jeśli dorzucimy tam mały przemiennik? Operacja
> wyniesienia tego ładunku będzie wymagała zrzucenia balastu na orbicie?
> To może w takim razie mały krótkofalarski satelita?"
>
> Użytkownicy CB-Radia nawet w złotych latach tego hobby nigdy nie mieli
> takiej siły przebicia. Do tego dochodziły też kwestie bezpieczeństwa. To
> jedno dopuścić do nieograniczonej łączności globalnej kogoś, kto ma
> obowiązek identyfikować się znakiem. Inna sprawa, gdy użytkownik jest z
> założenia właściwie całkiem anonimowy i posługuje się wymyśloną przez
> samego siebie ksywką.
Oczywiście, wszystko prawda.
Może poza dopuszczeniem do łączności tylko licencjonowanych krótkofalowców
- wystarczą możliwości techniczne, nie da się sprawdzić nadawcy podczas
transmisji.
Ale, ponieważ odpowiadasz na mój post - nie ja proponowałem rozwiązanie
satelitarne, a jedynie próbowałem je wyśmiać!
--
Trefniś