-
31. Data: 2012-06-21 10:07:49
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Maciek Babcia Dobosz napisa?(a):
> Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
> gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.
Tyle, ze to bije w sprzedawce a nie w konsumenta bo ten ostatni ma
ustawowa ochrone w postaci niezgodnosci towaru z umowa.
j.
--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"
-
32. Data: 2012-06-21 10:40:25
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: m <m...@g...com>
W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:
>>> Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>>> > > tak?
>> >
>> > Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie:)
>> > Przem
> O to mi chodziło. Prawdziwa konkretna wypowiedź. Dziękuję bardzo :D
>
> To jakiej cholery ludzie to kupują? Bo ładne i ma ładny interfejs? Bo
> w jednej paczce komputer i monitor.
>
> Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
> zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.
Jak to określił znajomy inżynier, mając macbooka obcujesz z wyższą
kulturą techniczną.
Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za tą wyższą kulturę? Mi było
szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.
p. m.
-
33. Data: 2012-06-21 10:41:35
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: kamil <k...@s...com>
On 21/06/2012 00:52, neo wrote:
> On 21 Cze, 01:43, rs<n...@n...spam.pl> wrote:
>
>> nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
>> powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
>> dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
>> zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
>> wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
>> glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
>> systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
>> wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.<rs>
>
> To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?
>
> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując składaczka
> z i7 i 32G Ramu?
Wiesz, trochę mi to przypomina Androidziarzy opowiadających o 4
rdzeniach i 1GB RAMu, podczas gdy iPhone ma mniej.
Tyle tylko, że mam trzeci telefon z Androidem i planuję jutro oddać go
do sklepu. Co z tego, że Galaxy S2 powala parametrami procesora iPhona,
skoro codziennie mam 2-3 zwisy różnych aplikacji, a znalezienie pozycji
GPS zajmuje mu dobrą minutę? z iPhonem firmowym nie mam najmniejszych
problemów od 1.5 roku i jako zagorzały fan androida od czasów pierwszego
telefonu G1, planuję właśnie się go pozbyć i kupić sobie iPhona. Dla
świętego spokoju.
Z Macami jest niestety tak jak z twoim i7.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
34. Data: 2012-06-21 10:47:45
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2012-06-21, o godz. 09:49:19
Grzegorz Krukowski <r...@o...pl> napisał(a):
> On Thu, 21 Jun 2012 09:02:05 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
> <b...@j...org.pl> wrote:
>
> >Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
> >gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.
> Żeby tylko oni. HP kupiony w MM też ma rok gwarancji. Chcesz więcej -
> płać.
Ale to dotyczy konkretnego modelu i dystrybutora. Apple ma 12 miesięcy
na wszystkie produkty konsumenckie. Nie mówiąc już o tym że Apple
zastrzega że za diagnostykę sprzętu może żądać kasy. Polecam przejrzeć
ich warunki "ograniczonej gwarancji". Pozostaje gwarancja handlowa
sprzedawcy na 24 miesięce ale z tym te z są problemy. iSpot potrafi po
prostu odmówić przyjęcia sprzętu do naprawy co mi się zdarzyło.
Zdrówko
-
35. Data: 2012-06-21 10:50:24
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: kamil <k...@s...com>
On 21/06/2012 08:24, "Paweł B." wrote:
> Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiają się w galerii która jest bazą
> wszystkich zdjęć posegregowaną w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz
> nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia lądują, ale nie powinieneś
> się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka
> programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i
Taka filozofia jest piękna, do czasu aż coś ci się popsuje, system
trzeba przeinstalować, albo dysk padnie. Wtedy zaczyna się googlowanie,
gdzie te zdjęcia mogą siedzieć.
Masz iPoda i chcesz go podłączyć do innego komputera? Uważaj, żeby
iTunes nie zsynchronizował ci całej zawartości z tym nowym, bo będziesz
mieć po muzyce. Oczywiście odzyskiwanie czegokolwiek nie wchodzi w grę,
bo wszystko jest pięknie posegregowane w dziwnych katalogach i plikach o
losowych nazwach.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
36. Data: 2012-06-21 10:53:16
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: kamil <k...@s...com>
On 21/06/2012 08:24, "Paweł B." wrote:
> Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiają się w galerii która jest bazą
> wszystkich zdjęć posegregowaną w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz
> nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia lądują, ale nie powinieneś
> się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka
> programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i
> wygoda przede wszystkim. Jak najmniej dłubania w konfiguracjach i
Taka filozofia jest piękna, do czasu aż coś ci się popsuje, system
trzeba przeinstalować, albo dysk padnie. Wtedy zaczyna się googlowanie,
gdzie te zdjęcia mogą siedzieć.
Masz Maca w domenie? Ja tu kilka mam i czasem nie chcą się zalogować. PC
z Windowsem w takim przypadku powie ci, czy to hasło, czy konto
zablokowane, czy kontroler domeny niedostępny, czy co jeszcze. OSX zrobi
"szejki szejki" okienkiem logowania i tyle. Kombinuj teraz, mnie 20
minut zeszło zanim zorientowałem się, że jeden miał po prostu zegarek
ustawiony kilka minut po kontrolerze domeny i ten go nie wpuszczał.
Masz iPoda i chcesz go podłączyć do innego komputera? Uważaj, żeby
iTunes nie zsynchronizował ci całej zawartości z tym nowym, bo będziesz
mieć po muzyce. Oczywiście odzyskiwanie czegokolwiek nie wchodzi w grę,
bo wszystko jest pięknie posegregowane w dziwnych katalogach i plikach o
losowych nazwach.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
37. Data: 2012-06-21 10:54:25
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2012-06-21, o godz. 10:40:25
m <m...@g...com> napisał(a):
> Jak to określił znajomy inżynier, mając macbooka obcujesz z wyższą
> kulturą techniczną.
Wiesz - ja jestem inżynier. Korzystam z Maków (nie obcuję ;-) ) od
prawie 20 lat. I jakoś tej kultury poza tym co mówią fani tej marki nie
zauważyłem. ;-)
Zdrówko
-
38. Data: 2012-06-21 11:13:42
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: Neo <d...@y...pl>
On 21 Cze, 02:15, Krystek <s...@k...art.pl> wrote:
> W dniu 2012-06-21 01:48, neo pisze:
>
> > Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z nową
> > windą 7 (wcześniej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
> > rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.
>
> Mam takiego samego kompa, prócz 2GB RAM, ale wrzucanie na niego Windows
> 7 nawet z 2GB RAM to lekkie nieporozumienie. Owszem, Win 7 lepiej
> zarządza pamięcią niż taka Vista, ale jest optymalizowana na nowsze
> procki. Dla (małego) dzieciaka to i XP spokojnie starczy.
Właśnie chyba tak zrobię, przeinstaluję na XP-ka.
Dziękuję :D
-
39. Data: 2012-06-21 11:14:18
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Neo <d...@y...pl>
On 21 Cze, 02:15, Krystek <s...@k...art.pl> wrote:
> W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
>
> > To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?
>
> > Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując składaczka
> > z i7 i 32G Ramu?
>
> Nie.
Kumam.
-
40. Data: 2012-06-21 11:23:46
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Neo <d...@y...pl>
On 21 Cze, 04:12, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
> **/**///*/**//////*/**/***On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT),
>
> neo <d...@y...pl> wrote:
> >On 21 Cze, 01:45, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
> >> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <d...@y...pl>
> >> wrote:
>
> >> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?
>
> >> dlatego bo? <rs>
>
> >Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.
>
> >Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
> >dużo wyższej klasie parametrów?
>
> >Czy można prosić? :D
>
> prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
> interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
> wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
> wiec teraz o porownania technicznych parametrow elektroniki. po co
> tracisz czas?
> zeby jednak tak do konca cie nie zbywac, to ci powiem, ze komputery
> apple jako hardware to przemyslana, solidna konstrukcja, ktora
> zasadniczo ci sie nie rozsypie po paru miesiacach (choc oczywiscie i
> takie wypadki sie zdazaly. jak wszystko i makowki tez sa robione w
> chinach (hmmm. nie jestem przekonany co do samsungow), ktora na lata
> moze starczyc osobie, ktora sprzetu komputerowego uzywa jako narzedzie
> do standardowo zdefinowanej pracy czy rozrywki, a nie grzebac sie w
> bebechach, podazac za moda i po kazdnym zakupie chwalic sie wynikami
> benchmarkow. to przyzwoity sprzet dla uzytkownika o przecietnych
> wymaganiach (twoje wlasnie do takich naleza). to ze jego reklama jest
> adresowana do blondynek (ty sam sie tutaj jako taki typ prezentujesz)
> nie znaczy, ze jest to sprzet wylacznie dla takiegu typu uzytkownika
> przeznaczony. roznej masci makowki mozesz znalezc w prawie kazdym
> biurze graficznym, czy projektowym. na uczelniach z zakladach np.
> fizyki, matematyki czy ekonomii. jesli sadzisz (za Przemkiem) ze to
> zbrainwashowani przez apple klienci, no to sorry. tym bardziej nie
> kupuj makowki, bo jeszcze cie w nocy udusi nie mowiac, ze bedzie ci
> piwo z lodowki, szmata, podpijac.
> jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
> od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.
> na ten system dostepny jest prawie identyczny w mozliwosciach zestaw
> oprogramowania praktycznie w kazdej dziedzinie (zakladajac, ze nadal
> uzytkownikiem jest ktos o twoich wymaganiach), a jak ci to nie pasuje,
> zawsze mozesz zainstalowac dowolnego windowsa w dual boocie, albo
> zaorac dysk i zaintalowac po calosci.
> jesli cena gra tak wazna role, to nie kupuj. ale nie wiem, ale z tego
> co widze to podobne konfiguracja airbookow i pctowych ultrabookow sa
> wlasciwie w podobnych cenach.
> tez watek zanosi sie na kolejna holy war, w ktorej sorry, ale nie mam
> ochoty oczestniczyc. mozesz przejrzec archiwum grupy i poczytac, co
> bylo pisane wtedy. pewnie to samo zostanie napisane teraz (sekciarstwo
> ma sie dobrze po jednej i po drugiej stronie) i zobaczyc co sie od
> tamtego czasu zmienilo i samemu ocenic, co moze sie zmienic w ciagu
> okresu 10 lat, ktorym jestes zainteresowany. choc to czas, sadze, zbyt
> wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
> obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
> komputera. <rs>
Dziękuję ślicznie za tę wypowiedź. W temacie sprzętu faktycznie jestem
blondynką, ale kurna jakbym złapał mojego własnego kompa że mi wypija
browary z lodówki, to bym mu zrobił twardy format i flash biosa ;D
Tak se myślę, jak zarobię jakąś pierwszą kasę, to przesiądę się może
na makówki dla experiencu, ale na razie łyknę standard, bo inaczej
pobłądzę. Muszę jeszcze trochę się poduczyć, żeby się w tym wszystkim
znaleźć.
Szczerze mówiąc to technika to tylko technika. Słyszałem przypadek, że
ktoś nowym modelem Saaba dawał po autostradzie i mu tłok wyleciał
przez maskę. Zdarza się tak? Nobody is perfect.
Naprawdę miło jest poczytać ludzi, którzy autentycznie się dzielą
wiedzą.
Wiem, że taka blondynka jak ja może na początku letko wkurzać z
durnymi pytaniami, ale spoko, wyrobię się :D