-
21. Data: 2012-06-21 01:53:28
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: neo <d...@y...pl>
On 21 Cze, 01:45, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <d...@y...pl>
> wrote:
>
> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?
>
> dlatego bo? <rs>
Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.
Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
dużo wyższej klasie parametrów?
Czy można prosić? :D
-
22. Data: 2012-06-21 02:15:24
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: Krystek <s...@k...art.pl>
W dniu 2012-06-21 01:48, neo pisze:
> Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z nową
> windą 7 (wcześniej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
> rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.
Mam takiego samego kompa, prócz 2GB RAM, ale wrzucanie na niego Windows
7 nawet z 2GB RAM to lekkie nieporozumienie. Owszem, Win 7 lepiej
zarządza pamięcią niż taka Vista, ale jest optymalizowana na nowsze
procki. Dla (małego) dzieciaka to i XP spokojnie starczy.
K.
--
http://www.krystek.art.pl/
-
23. Data: 2012-06-21 02:15:28
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Krystek <s...@k...art.pl>
W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
> To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?
>
> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując składaczka
> z i7 i 32G Ramu?
Nie.
-
24. Data: 2012-06-21 04:12:45
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: rs <n...@n...spam.pl>
**/**///*/**//////*/**/***On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT),
neo <d...@y...pl> wrote:
>On 21 Cze, 01:45, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
>> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <d...@y...pl>
>> wrote:
>>
>> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?
>>
>> dlatego bo? <rs>
>
>Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.
>
>Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
>dużo wyższej klasie parametrów?
>
>Czy można prosić? :D
prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
wiec teraz o porownania technicznych parametrow elektroniki. po co
tracisz czas?
zeby jednak tak do konca cie nie zbywac, to ci powiem, ze komputery
apple jako hardware to przemyslana, solidna konstrukcja, ktora
zasadniczo ci sie nie rozsypie po paru miesiacach (choc oczywiscie i
takie wypadki sie zdazaly. jak wszystko i makowki tez sa robione w
chinach (hmmm. nie jestem przekonany co do samsungow), ktora na lata
moze starczyc osobie, ktora sprzetu komputerowego uzywa jako narzedzie
do standardowo zdefinowanej pracy czy rozrywki, a nie grzebac sie w
bebechach, podazac za moda i po kazdnym zakupie chwalic sie wynikami
benchmarkow. to przyzwoity sprzet dla uzytkownika o przecietnych
wymaganiach (twoje wlasnie do takich naleza). to ze jego reklama jest
adresowana do blondynek (ty sam sie tutaj jako taki typ prezentujesz)
nie znaczy, ze jest to sprzet wylacznie dla takiegu typu uzytkownika
przeznaczony. roznej masci makowki mozesz znalezc w prawie kazdym
biurze graficznym, czy projektowym. na uczelniach z zakladach np.
fizyki, matematyki czy ekonomii. jesli sadzisz (za Przemkiem) ze to
zbrainwashowani przez apple klienci, no to sorry. tym bardziej nie
kupuj makowki, bo jeszcze cie w nocy udusi nie mowiac, ze bedzie ci
piwo z lodowki, szmata, podpijac.
jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.
na ten system dostepny jest prawie identyczny w mozliwosciach zestaw
oprogramowania praktycznie w kazdej dziedzinie (zakladajac, ze nadal
uzytkownikiem jest ktos o twoich wymaganiach), a jak ci to nie pasuje,
zawsze mozesz zainstalowac dowolnego windowsa w dual boocie, albo
zaorac dysk i zaintalowac po calosci.
jesli cena gra tak wazna role, to nie kupuj. ale nie wiem, ale z tego
co widze to podobne konfiguracja airbookow i pctowych ultrabookow sa
wlasciwie w podobnych cenach.
tez watek zanosi sie na kolejna holy war, w ktorej sorry, ale nie mam
ochoty oczestniczyc. mozesz przejrzec archiwum grupy i poczytac, co
bylo pisane wtedy. pewnie to samo zostanie napisane teraz (sekciarstwo
ma sie dobrze po jednej i po drugiej stronie) i zobaczyc co sie od
tamtego czasu zmienilo i samemu ocenic, co moze sie zmienic w ciagu
okresu 10 lat, ktorym jestes zainteresowany. choc to czas, sadze, zbyt
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera. <rs>
-
25. Data: 2012-06-21 07:34:53
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT), neo <d...@y...pl>
wrote:
Oprócz tego, co napisał rs zwróć uwagę, że obecnie w rozwoju Makówek
jest dość mocno widoczna tendencja pakowania jak największej baterii
jak się da. Praktycznym efektem tego jest wlutowywywanie na stałe
(pamięć) i/lub używanie nietypowych (dyski SSD) komponentów, co (może)
ograniczyć możliwości rozbudowy komputera w przyszłości. Także przed
zakupem sprawdź jakie są praktyczne możliwości rozbudowy tego modelu
jaki wybierzesz, bo może się okazać że dołożenie pamięci = nowy
komputer.
Generalnie, im nowszy Mak tym mniejsze możliwości rozbudowy, nawet jak
na standardy laptopowe. Tutaj masz opis budowy wewnętrznej nowego Maka
Pro
http://www.ifixit.com/Teardown/MacBook-Pro-with-Reti
na-Display-Teardown/9462/#.T-KxEl9uKQH
oprócz SSD nie wymienisz nic we własnym zakresie.
--
Grzegorz Krukowski
-
26. Data: 2012-06-21 09:02:05
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2012-06-20, o godz. 23:25:18
Przemek <r...@o...pl> napisał(a):
> > Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> > Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.
>
> Jedyna zaleta maca to wygląd. Wszystkie inne parametry w stosunku
> cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze
> do maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się
> max. po 2 latach, a mit o braku wirusów na maca właśnie pada, choć
> apple próbuje się bronić, co wygląda jak pośmiertne konwulsje.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.
Zdrówko
-
27. Data: 2012-06-21 09:12:05
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:15:28
Krystek <s...@k...art.pl> napisał(a):
> W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
> > To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?
> >
> > Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując
> > składaczka z i7 i 32G Ramu?
>
> Nie.
A czemu składak? Ot mam przed sobą treaz np. Della Vostro V470 z i7-2600
i 16GB, HDD 1TB z Win7 z 3-letnią gwarancją on-site Next Bussiness Day
który na fakturze kosztował uzyszkodnika (nabywca indywidualny)
~3500PLN. Maszyna markowa, serwis rewelacyjny. Zostaje z 5k na całkiem
fajny monitor.
Zdrówko
-
28. Data: 2012-06-21 09:24:53
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Od: "Paweł B." <b...@w...pl>
W dniu 2012-06-21 01:39, neo pisze:
> Czy można żyć bez seksu? Raczej .... yyy .... tego .... bez seksu?
>
> Jasne że można! ;D
>
> Wszystko można, wystarczy chcieć!
>
> Mackintosh potrzebuje 3k ramu na to, na co windows potrzebuje 30G ;D
>
> Jak widać, wystarczy chcieć.
>
Przebrnąłem przez cały wątek, pod koniec już mały trolling wskoczył.
Jeżeli mogę dodać swoje 3 grosze, to mogę powiedzieć Tobie, że na Twoim
miejscu wziąłbym jednak PC.
Złóż peceta, w cenę wlicz sobie oryginalne oprogramowanie (to ważne) i
będziesz miał święty spokój.
Jeżeli ma to być komputer stacjonarny bez specyficznego ukierunkowania
pracy (np. obróbka grafiki) to dobry pecet da radę, tylko po prostu
zainwestuj w solidne podzespoły - nie musisz mieć 30 GB ram, weź mniej,
ale solidnej firmy, stabilną płytę główną i dobry zasilacz, do tego AV,
Windows 7 i Office i będzie oki.
Jeżeli nie zapchasz systemu gównianym softem z gazet typu "Komputer
Świat" to będziesz miał solidny i szybki sprzęt.
A wracając do kwestii Apple - to naprawdę fajny sprzęt, rzeczywiście
czasem ograniczony pod względem rozbudowy, ale tak naprawdę to człowiek
rzadko kiedy bawi się w dokładanie pamięci lub wymianę procesora. No
chyba że robisz to dość często, zyskując małymi krokami wzrost
wydajności. Ty chcesz kupić sprzęt na kilka lat (w 10 raczej nie
wierzę...), więc teoretycznie z Apple miałbyś święty spokój.
Tylko że po tym czasie z takim sprzętem niewiele zrobisz.
Czasem w peceta wrzucisz więcej pamięci, jakiś nowszy pasujący do
podstawki procek i komputer coś tam zyska, w makówce z tym jest gorzej.
Pracowałem trochę na iPadzie, miałem trochę styczności ze sprzętem z
logo jabłuszka, i mogę powiedzieć jedno - inna filozofia i fajne
dopracowanie.
Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiają się w galerii która jest bazą
wszystkich zdjęć posegregowaną w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz
nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia lądują, ale nie powinieneś
się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka
programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i
wygoda przede wszystkim. Jak najmniej dłubania w konfiguracjach i
kombinowania. Po to jest "sklep" z aplikacjami, żeby wszystko ze sobą
współgrało i działało tak, jak chce producent. Zalatuje "sektą" ale
wprowadza porządek. Może nie idealny, ale działa.
Jeżeli nie potrzebujesz rakiety, a cenisz sobie stabilność i prostotę,
to możesz skusić się na Apple.
Pozdro!
--
Paweł B.
botul.pl
-
29. Data: 2012-06-21 09:33:05
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2012-06-21, o godz. 09:07:49
januszek <j...@p...irc.pl> napisał(a):
> Maciek Babcia Dobosz napisa?(a):
>
> > Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
> > gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.
>
> Tyle, ze to bije w sprzedawce a nie w konsumenta bo ten ostatni ma
> ustawowa ochrone w postaci niezgodnosci towaru z umowa.
Więc od razu możesz iść do sądu bo sprzedawca w iSpot nie przyjmie
nawet uszkodzonego komputera po upływie 12 miesięcy gwarancji twierdząc
że gwarancja się skończyła a jego nic więcej nie obchodzi i takie są u
nich regulacje. Żeby nie było - sprawa jednego Mini z mojej firmy trwa
już prawie rok i końca nie widać. Staram się wyegzekwować swoje prawa i
pewnie to zrobię- pytanie za ile czasu. Mnie na to stać bo user dostał
inny sprzęt a sprawę prowadzi firmowy prawnik. Indywidualny nabywca
jest z ręką w nocniku - mimo formalnych praw zostaje z cegła w ręku.
Nie mówiąc już o tym że możesz się brzydko oparzyć próbując realizować
w Polsce gwarancję worldwide na kompy stacjonarne zakupiony w USA. Albo
dowiedzieć się że sprzęt kupiony w PL z gwarancją Worldwide nie ma jej
poza granicami PL. Albo dowiedzieć się że na część elementów w pudełku
w ogóle nie masz gwarancji bo to nie produkt Apple tylko produkowany na
ich zlecenia.
Generalnie od czasu gdy w 2007 roku Apple wszedł bezpośrednio do Polski
jest ciut lepiej ale to nie znaczy że dobrze. SAD jako przedstawiciel
Apple wcześniej potrafił odmówić naprawy dostarczonego sprzętu żądając
dokumentów odprawy celnej na sprzęt zakupiony poza PL. Inaczej
twierdził że sprzęt przemycony i gwarancja nie obowiązuje.
Wiesz - ja z serwisem Apple mam do czynienia od ~1994 roku. I wiem o
czym piszę.
Zdrówko
-
30. Data: 2012-06-21 09:49:19
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Thu, 21 Jun 2012 09:02:05 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
<b...@j...org.pl> wrote:
>Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
>gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.
Żeby tylko oni. HP kupiony w MM też ma rok gwarancji. Chcesz więcej -
płać.
--
Grzegorz Krukowski