eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 398

  • 161. Data: 2012-06-25 16:07:44
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Szymon von Ulezalka <s...@g...com>

    a tak swoja drogą
    https://www.pcworld.com/article/258183/apple_quietly
    _pulls_claims_of_virus_immunity.html#tk.rss_news
    "(..)
    Apple Quietly Pulls Claims of Virus Immunity
    In the wake of the Flashback botnet which targeted Mac computers,
    Apple has removed a statement from its messages on its website that
    Mac operating system X (OS X) isn't susceptible to viruses.
    Apple removed the previous statement "It doesn't get PC viruses" and
    replaced it with "It's built to be safe," and "Safeguard your data. By
    doing nothing" with "Safety. Built in." A comparison of the old and
    new messages is currently available here. (..)"

    hahaha


  • 162. Data: 2012-06-25 18:26:25
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 25.06.2012 16:07, Szymon von Ulezalka pisze:
    > a tak swoja drogą

    Sztuczne rozdmuchanie problemu. Tak samo jak okresowa panika odnośnie
    jakiegoś "Michalangelo" czy innego, który miał rozłozyć pół świata
    windowsowego.

    --
    Tomasz Jurgielewicz
    Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
    Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
    monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif



  • 163. Data: 2012-06-25 20:23:04
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Szymon von Ulezalka <s...@g...com>

    On 25 Cze, 17:26, Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:
    > W dniu 25.06.2012 16:07, Szymon von Ulezalka pisze:
    >
    > > a tak swoja drogą
    >
    > Sztuczne rozdmuchanie problemu. Tak samo jak okresowa panika odnośnie
    > jakiegoś "Michalangelo" czy innego, który miał rozłozyć pół świata
    > windowsowego.

    no, przeciez wszyscy wiemy ze taki Apple nie ma o tym pojecia... oh,
    wait!.. :)
    szymon


  • 164. Data: 2012-06-25 20:32:37
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    > Nawet nie biorąc poprawki na współczynnik optymizmu firmy Spohos,
    > wykazano niecałe 3%. To ja teraz poproszę takie samo badanie w przypadku
    > Windows. 3% jest czyste? :)

    http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.h
    tml

    Problem jest w tym, że użytkownicy osx są przekonani, że to bujda,
    użytkownicy windy jakieś 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej
    mieć świadomość, że syf istnieje, użytkownicy apple żyją w błogiej
    nieświadomości, przekonując wszystkich, że ich problem nie dotyczy.
    Przem


  • 165. Data: 2012-06-25 20:39:06
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    > z reszta tego co napisales nie ma co dyskutowac, ale chyba nikt w tym
    > watku nie napisal, ze maki sa 100% virus proof. co zostalo napisane,

    No... powili zaczyna docierać...

    > to tylko, ze sa znacznie bezpieczniejsze od windowsow, i to nawet bez
    > zadnych zewnetrznych zabezpieczen, a apple jest idealna firma.
    > exploity/wirusy/itp tu i tu, to jest zupelnie inna skala problemu. byc

    Dokładnie. Na widę wirusy wymierają, a przynajmniej się utrzymują na
    poziomie, na apple ich ilość wzrasta. Czemu? Bo apple wpiera, jak
    zwykle, że jest idealne. Nie jest. Pieprzy jak potłuczone i usypia
    userów, dając poczucie bezpieczeństwa, które jest bardzo, bardzo złudne,
    a oni mimo to swoje.

    > moze ten ostatni exploit dziury w javie, jest znacznikiem, zmian w
    > zainteresowaniu hackerow nowa platforma, w zwiazku ze zwiekszajaca sie
    > popularnoscia OSX, ale rownie dobrze moze postawic kolesi z apple na
    > bacznosc.

    Problem w tym, że jedyne co im staje, to pewien organ z zachwytu nad
    apple, który się może skończyć efektownym finałem.

    > jednak co nalezy podkreslic, to zdedydowana wiekszosc
    > istniejsacych na OSX wirusow nie korzysta z dziur systemowych, a z
    > niefrasobliwosci wlascicieli komputerow. <rs>

    No patrz, to podobnie jak w Win7.
    Przem


  • 166. Data: 2012-06-25 21:08:31
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2012-06-22 00:14, Szymon von Ulezalka pisze:
    >> DELL Latitude, serii E to dziadostwo?
    >
    > tak. przynajmniej e6420- kiepska klawiatura, beznadziejny trackpoint
    > (a w zasadzie: beznadziejne sa jego przyciski), plastikowa czesc pod
    > nadgarstakami uginajaca sie pod naciskiem, raczej przecietna jakosc
    > zlozenia... wystarczy?
    >
    Pracuję na takim. Aż musiałem pomacać :) Nic mi się nie ugniata, twarde
    jak skała.
    Mam porównanie z różnymi HP i Dell D630, poprzednim moim sprzętem.
    Powiem tylko tyle, że jestem bardzo zadowolony z nowego modelu. Sztywny,
    w większości metalowy. Matryca jak dla mnie wyśmienita. Plastik użyty
    tylko do zabudowy klawiatury i ramki wokół matrycy. A przyciski w
    trackpoincie: normalne.
    Jestem zaskoczony tym co piszesz, bo gdybym miał kupować kolejnego do
    domu to właśnie w della bym celował, a tu taka opinia?
    --





  • 167. Data: 2012-06-26 00:31:07
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Szymon von Ulezalka <s...@g...com>

    > Pracuję na takim. Aż musiałem pomacać :) Nic mi się nie ugniata, twarde
    > jak skała.
    no, dosyc mocno sie "wgniata" to miejsce w prawym dolnym rogu- nac
    dvd. tak, wiem, z racji tego ze jest tam ten otwor to mogloby byc
    nieco mniej "twarde"... ale w t61p tez tam jest dvd, tez plastik- i
    sprawia naprawde duzo lepsze wrazenie. wiec sie da

    > Mam porównanie z różnymi HP i Dell D630, poprzednim moim sprzętem.
    co do hp biznesowych to sie nie wypowiem- dziewczyna i brat mieli
    domowe pavulony, omijalbym je lukiem.

    > Matryca jak dla mnie wyśmienita.
    no, tego nie negowalem. i rozdzielczosc przyzwoita (1600x900 na 14"-
    co w sumie jak dla mnie jest juz spora), kolorki ladne i bardziej
    "zywe" (w porownaniu do tej z thinkpada) :)

    > A przyciski w trackpoincie: normalne.
    no, nie jak dla mnie. Sa one plaskie, nie patrzac na nie dosyc ciezko
    jest je wyczuc (w sensie: czy mam kciuka juz na klawiszu /jesli tak to
    czy na srodkowym czy prawym?/, czy juz zjechalem na ten plastik
    oddzielajacy klawisze od gladzika?), musialem caly czas sie patrzec
    czy kciukiem na nich jestem. http://www.notebookcheck.pl/typo3temp/pics/231a4a626
    2.jpg
    tutaj to dosyc dobrze widac- maja one tak jakby ksztalt literki "L"
    gdzie ten wystajacy cypelek jest (w prawym i lewym klawiszu)
    skierowany w strone uzera (mniej wiecej tak to wyglada: |__ /ascii art
    ftw!/); srodkowy klawisz ma ow cypelek skierowany w strone klawiatury.
    natomiast w dellu toto mialo bardziej ksztalt "piramidki"- zbyt
    plaskiej, nie moglem wyczuc "szczytu" ze sie tak wyraze. drobna rzecz,
    ale- jesli sie pisze duzo na klawiaturze nie patrzac na nia- naprawde
    wk********a (znaczy sie: irytujaca).

    > Jestem zaskoczony tym co piszesz, bo gdybym miał kupować kolejnego do
    > domu to właśnie w della bym celował, a tu taka opinia?
    no, szczerze mowiac- jakbym ja mial brac teraz cos, toto bym raczej w
    t420/430 celowal- na outlecie mozna czasami cos w dobrej cenie dostac.
    no, chyba ze dell akurat zdarzylby sie duzo tanszy etc.
    albo moze jakis mackbook? Nie bez wad, jak juz napisano toto wiele
    razy tutaj, ale z drugiej strony- przynajmniej jakis unix, jest
    konsolka, python, spora ilosc programow etc. a linuksem juz rzygam (bo
    co to kurde za system dla ktorego wywalenie kilku plikow z pendrajwa
    jest w 2012 roku czyms zbyt trudnym? oczywiscie- bugreport wyslany,
    oczywiscie zignorowany- i nie, nie bede odpalal rm/mc by owe pliki
    powywalac) :)

    szymon


  • 168. Data: 2012-06-26 02:59:46
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Mon, 25 Jun 2012 20:39:06 +0200, Przemek <r...@o...pl> wrote:

    >> z reszta tego co napisales nie ma co dyskutowac, ale chyba nikt w tym
    >> watku nie napisal, ze maki sa 100% virus proof. co zostalo napisane,
    >
    >No... powili zaczyna docierać...

    ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
    apple pisales nie obronil. Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
    praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos
    schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
    zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
    zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>


  • 169. Data: 2012-06-26 08:53:12
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 26.06.2012 02:59, rs pisze:
    > ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
    > apple pisales nie obronil. Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
    > praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos
    > schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
    > zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
    > zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>

    A nie mówiłem, że nie ma sensu prowadzić sporu. Jeszcze nikt nigdy nie
    udowodnił, że Commodore jest lepsze od Atari. Lub odwrotnie. ;)

    Nieprzeciętnie zastanawia mnie tylko fakt, o którym zresztą już raz
    pisałem. DLACZEGO windziarze z takim uporem wyszukują dowody na realne i
    rostące zagrożenia makówek. Traktują użytkowników OSX jak idiotów,
    którzy są nieświadomi, że NA PEWNO mają na swoich maszynach wylęgarnię
    robactwa, są węzłami bootnetów i rozsyłają spam backdoorami. Taka idea
    społeczności szczęśliwych głupków. Zupełnie nie dociera argument, że
    wśród macowców są tacy sami użytkownicy jak innych systemów. Często
    nawet więcej - spory procent użytkowników makrówek rekrutuje się z
    windziarzy, którym już ręce opadły w walce z kaprysami systemu i szukali
    alternatyw. Wbrew fałszywej idei grupy idiotów, macowcy często mają
    szersze pojęcie o systemie na którym pracują. Wystarczy spojrzeć na fora
    pecetowe i macowe. Gdzie jest więcej gówniarstwa a gdzie merytorycznych,
    treściwych odpowiedzi?

    Zagrożenia z Internetu istnieją i to jest fakt. Kwestia tylko
    przełożenia na utrudnienia w pracy konkretnych systemów. Zainfekowania
    Unixów i Linuxów do grupy których należy też OSX, to niezwykła rzadkość
    i to też jest fakt. Nie mogę zrozumieć tylko dlaczego przeciętny
    windziarz nie jest w stanie tego do siebie dopuścić. Przytaczane w tym
    wątku "argumenty" dotyczyły praktycznie w 100% problemów sztucznych,
    najczęściej wymyślonych przez producentów oprogramownia antywirusowego.
    Pobudki są łatwe do przewidzenia. Rynek Apple rośnie i póki co nie jest
    zainteresowany kupowaniem ich oprogramowania. A to są miliony, może
    miliardy w skali świata. Robi sie więc wszystko aby zaszczepić w
    ludziach niepokój. Identyczny mechanizm działa w przypadku prmocji
    kasków rowerowych przez firmy przemysłu samochodowego (np Michelin),
    czyli branże pozornie niepowiązane. Jak nie załozysz kasku na rower to
    ręka noga mózg na ścianie - tak wyglądają reklamy. Kultywowanie strachu.
    Niech ludzie się boją. Łatwiej będzie wprowadzić ustawowy nakaz noszenia
    hełmów. A to jak wiadomo skutkuje zniechęcniem znacznego procentu ludzi
    do rowerów, przez co siłą rzeczy więcej będą jeździli samochodami. Wiem,
    że to śmierdzi teorią spisku, ale to są udowodnione fakty. A nawet jak
    ktoś nie wierzy, do czego ma pełne prawo, to niech sie zastanowi nad
    starą maksymą: Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Zawsze.

    --
    Tomasz Jurgielewicz
    Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
    Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
    monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif



  • 170. Data: 2012-06-26 10:58:01
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: monter <m...@g...pl>

    > Właśnie idę na studia, więc można założyć, że będzie wszystkiego po
    > trochu.
    >
    > Od neta i czytania książek, do programowania w C++ i Javie.

    Jeśli na studia techniczne - nie zastanawiaj się, tylko kup porządnego
    peceta, na którym sobie zainstalujesz windows (często uczelnie
    udostępniają licencję dla studentów) wraz z niezbędnym oprogramowaniem
    (a tu okazuje się, że wszyscy robią projekt na tym samym sofcie, bo
    łatwiej, bo kolega pomoże, bo uczelnia udostępnia itd.). Obok windows
    można zainstalować inny system np. którąś z dystrybucji linuksa - co
    jest bardzo dobrym pomysłem, bo w zależności od potrzeb masz dostęp do
    wszystkiego - jak potrzebujesz pisać w Visual C to piszesz pod
    windowsami, jak chcesz sobie poćwiczyć skrypty w środowisku
    uniksopodobnym, odpalasz linuksa i masz wszystko, czego dusza zapragnie
    wraz z różnymi kompilatorami, bibliotekami itd. A jak będziesz chciał na
    szybko coś klepnąć w Bascomie - znowu windows :) . W dzisiejszych
    czasach systemy graficzne są wygodne i ergonomiczne, powszechnie uważa
    się, że Mac ma najładniejszy OS, ale akurat na studiach nie to powinno
    decydować o wyborze sprzętu. Patrz na to, jakich aplikacji będziesz
    używać i pod nie wybieraj system operacyjny (no i oczywiście sprzęt).

    g.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: