W dniu 2016-01-23 o 20:50, "z" pisze:
>
> A jak mam wybrać się w ciemne zaułki netu to robię to z roboczej
> maszyny albo wirtualnej. :-) Nowy dziwny nie sprawdzony program też
> na wirtualnej.
>
> z

A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

Dobre rady nic nie kosztują

i przeważnie warte są
swojej... ceny!

do góry

On 2016-01-23 22:22, JaNus wrote:

> A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
> Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

Pozwole sie wtracic ;) - masz odseparowane srodowisko od tego w ktorym
na codzien pracujesz ze wzgledu na to ze masz peceta wewnatrz peceta.
poza tym zawsze mozesz po prostu przywrocic latwo dziewiczy system ze
snapshota i znowu testowac/eksperymentowac.

Podobna funkcje moze spelniac jakis sandbox. Zreszta owe w sumie
wykorzystuja idee wirtualizacji - mozliwa do realizacji na roznych
plaszczyznach.




--

memento lorem ipsum

do góry

W dniu 2016-01-23 o 22:22, JaNus pisze:
> A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
> Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?

Szkoda czasu na czyszczenie.
Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii :-)

z

do góry

> Szkoda czasu na czyszczenie.
> Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii

A czy przypadkiem nie trzeba mieć jeszcze na początek dobrego 4-rdzeniowca
i 8 GB RAMu?

do góry

W dniu 23.01.2016 o 22:37, z pisze:
> W dniu 2016-01-23 o 22:22, JaNus pisze:
>> A w czym jest to lepsze? Pytam poważnie, bo mam o tym znikome pojęcie.
>> Czy maszynę wirtualną łatwiej czyścić? A jeżeli tak, to jak?
>
> Szkoda czasu na czyszczenie.
> Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii :-)
>
> z
dziwni jesteście:)
Ja robie odwrotnie. cały czas mam uruchomionego linuksa, buszuje gdzie
chcę, przekonuje firefoxa żeby dał sobie spokój z "zabierz mnie stąd" i
otwierał strony... A jak już niema innego wyjścia i muszę korzystac z
internet explorera ( i activeX) to odpalam wirtualnego XPeka...
ToMasz

do góry

W dniu 2016-01-23 o 21:01, JaNus pisze:
> W dniu 2016-01-23 o 16:47, pioruns pisze:
>> On 23/01/16 09:04, Trybun wrote:
>>> Przez kilkanaście lat zdarzyło mi się jeden jedyny raz złapać wirusa
>>> który mi rozłożył kompa. I paradoksalnie, było to w czasie kiedy miałem
>>> zainstalowanego (płatnego) antywirusa. I od jakiś 10 lat nie używam.
>
> Nie włażę w g***iane strony, np. jakieś typowe zarażarki z pornosami,
> czy też nie biegam po całym necie z wywieszonym ozorem, zazwyczaj
> obracam się w obrębie tych samych, sprawdzonych witryn. A jednak od
> czasu do czasu coś się przywlecze. Piszecie, że "mi się nie przydarza"
> - ale może po prostu łapiecie same "stealth'y", które coś tam robią,
> ale nie dają się na tym przyłapać? No ale gdyby ich dysponent
> wyczyścił Wasze konta, to pewnie byście to zauważyli...
>
> Ale dodam tytułem smaczku - pewną ciekawostkę: gdy używałem
> Kaspersky'ego, to w tygodniu potrafił nawet i 25 razy sygnalizować
> coś, co określał jako:
> "Nastąpił atak na port nr xxx" - i komunikat, że atak zablokował.
> Natomiast niczego takiego nie sygnalizuje żaden z 3 innych programów
> antywirusowych, z którymi w międzyczasie miałem do czynienia. Czyżby
> Kaspersky tymi alarmami chciał sobie w sztuczny sposób podnieść swą
> (subiektywnie przez użytkownika widzianą) użyteczność?
>
>
Kaspersky to program Rosjanina. Nigdy bym tego programu nie zainstalowała.

--
animka

do góry

W dniu 2016-01-23 o 23:03, ToMasz pisze:
> Ja robie odwrotnie. cały czas mam uruchomionego linuksa, buszuje gdzie
> chcę, przekonuje firefoxa żeby dał sobie spokój z "zabierz mnie stąd" i
> otwierał strony... A jak już niema innego wyjścia i muszę korzystac z
> internet explorera ( i activeX) to odpalam wirtualnego XPeka...
> ToMasz

Do pewnego momentu masz rację.
Też tak kiedyś miałem ale odpuściłem. Mam trochę softu do grafiki pod
windę, drukarkę, tuner dvb-t, horizon-tv od UPC które musi chodzić na
silver coś tam. To cholerstwo na linuxie nie ruszy.

z

do góry

W dniu 2016-01-23 o 23:01, TurboPascal pisze:
>> Szkoda czasu na czyszczenie.
>> Kasuje się plik z systemem i zastępuje go nowym ze zdrowej kopii
>
> A czy przypadkiem nie trzeba mieć jeszcze na początek dobrego 4-rdzeniowca
> i 8 GB RAMu?
>

Ojtam ojatm. Działałem na laptopie z core duo 4 GB Ram ale...
z dyskiem SSD jest o wiele fajniej :-)

z

do góry

W dniu 23.01.2016 o 03:47, Kamil pisze:
> Użytkownik "ToMasz" napisał:
>
>> używamy Linuxa i nie wiemy co to są wirusy.
>
> My król? Mów za siebie. Do czego nadaje aię Linuks?
do przeglądania internetu. A Ty jak łapiesz wirusy? używając "fotoszopa"
czy "cada"? Oczywiście kupionych....

ToMasz

do góry

Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n80g66$ubp$...@d...me...
> Co do linuksa, obawiam się że nigdy nie stanie się tak popularny i tak
> dziurawy, żeby było warto łamać jego zabezpieczenia.

Nie trzeba łamać zabezpieczeń. Dziury są w linuxie w takim samym stopniu jak w
windowsie (tylko użytkowników jest mniej).

do góry