eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaKtóra lustrzanka Pentaxa.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 31. Data: 2011-05-14 13:20:33
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: JD <j...@g...com>

    W dniu 2011-05-14 12:36, Marek Wyszomirski pisze:
    > W dniu 2011-05-14 00:33, dominik pisze:
    >
    >
    > Owszem, ale chyba nie zaprzeczysz że jakość obrazu na ekraniku LCD ma
    > dużo większe znaczenie dla kogoś kto chce na nim kadrować i ustawiać
    > ostrość przed wykonnaiem zdjećia niż dla kogoś kto jedynie chce
    > sprawdzić zdjecie po jego wykonaniu.
    >

    To może ja zaprzeczę.
    Mam kolegę fotoreportera, któremu kiedyś pomagałem przy sesji zdjęciowej
    w domu znanego polityka. Mało czasu, nie możność powtórki zdjęć.
    Fotografował D2X-em i tylko na ekraniku mógł sprawdzać poprawność
    ustawienia lamp błyskowych.
    Źebyś widział z jaka zazdrością patrzył na mojego GX-10, którego po roku
    kupiłem. 1.8" kontra 2,5".
    Uprzedzę, nie chodzi tu o pomiar ekspozycji, tylko rozkład świateł i cieni.

    --
    Pozdrawiam
    JD


  • 32. Data: 2011-05-14 14:13:23
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    Pozwolicie, że się włączę i wyrażę swoje prywatne zdanie?

    (idące w poprzek stanowisk obydwu stron :))




    "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
    [...]
    >> Jak nałożysz dwie regularne struktury na siebie to masz morę nawet w
    >> niskiej rozdzielczości, tak że niekoniecznie tak jak piszesz musi być.
    >
    > Tyle, że jeśli jedna z tych struktur - ta na fotografowanym obiekcie -
    > jest oddawana nieostro - mora nie jest zauważalna. I występowanie mory
    > w ustawianiu ostrości na ekraniku LCD lub w EVF bardzo pomaga -
    > sprawdzone wielokrotnie w praktyce.

    Robię jak Marek - cieszę się, gdy widzę morę na LCD, ale zgadzam
    się z Dominikiem - ostrość jest funkcją rozmiaru i po takim pomniejszeniu
    nawet nieostre staje się ostre, więc łatwiej o morę.



    >> Ale to jest właśnie ta wygoda o której piszę - bo widać od razu i nie
    >> trzeba powiększać. To że się da wyskalować i przybliżyć fajnie to
    >> wiadomo, ale to zajmuje czas i trzeba sobie poklikać.
    >>
    >
    > Owszem, ale chyba nie zaprzeczysz że jakość obrazu na ekraniku LCD ma
    > dużo większe znaczenie dla kogoś kto chce na nim kadrować i ustawiać
    > ostrość przed wykonnaiem zdjećia niż dla kogoś kto jedynie chce
    > sprawdzić zdjecie po jego wykonaniu.

    Bardziej się zgodzę z Dominikiem - po zrobieniu zdjęcia człowiek je
    ogląda i na niskorozdzielczym ekranie trudno "poczuć" obraz - dopiero po
    zrzuceniu zdjęć na komputer człowiek widzi, jak to naprawdę wyszło.
    Wysokorozdzielczy ekran pozwala zrobić to od razu, na miejscu i w razie
    czego od ręki poprawić zdjęcie.
    W razie potrzeby pozwala też pokazywać zdjęcia innym osobom - choćby modelce.

    Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny byłby
    test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej się nie
    widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia do faktycznej
    rozdzielczości jednego i drugiego i rozciągnąć na cały ekran. Obejrzeć
    najpierw niskorozdzielcze i spróbować ocenić kadr, śmieci w kadrze,
    ostrość, etc. A następnie przejść na drugie i poczuć różnicę.



    >> To raczkujące rozwiązanie jeszcze, prędzej czy później pojawią się
    >> również tryby do podnoszenia tego. Na dobrą sprawę tylko w filmie z AF to
    >> jest niezbędne opuszczone, resztę spokojnie tam się da zrobić. Mogę się
    >> założyć, że zaawansowany model będzie posiadał możliwość kłapania :)
    >>
    >
    > Pożyjemy, zobaczymy. Na razie konieczność podziału światła na lustrze
    > również podczas wykonywania zdjęcia jest dla mnie główną wadą tego
    > pomysłu.

    I zarazem jedynym źródłem zalet. :)) Póki co SLT nie dla mnie.



    [...]
    >>> Jak dla mnie głównym brakiem K-5 jest nieodchylany ekran. Do makro
    >>> byłby bardzo przydatny.
    >>
    >> Ale po co? Boom na filmowanie dodaje do repertuaru miliony ekraników,
    >> które mogą być po hdmi na kabelku, może z czasem i bezprzewodowo
    >> nawet. Uchylny ekran to gorsza konstrukcja mechanicznie - mniej trwała i
    >> zwarta, podatna na uszkodzenia. Myślę, że nie ma co nad tym płakać więc, bo
    >> nic nie stoi na przeszkodzie by mieć to zrobione solidnie dodatkowymi
    >> akcesoriami i mieć swobodę - jak niepotrzebne to odpiąć i gotowe :)
    >>
    > Nie każdy lubi biegać z workiem akcesoriów i gdy trzeba zrobić zdjęcie
    > pracowicie podczepiać je do aparatu. Jeśli masz odchylany ekranik -
    > wyjmujesz aparat z torby, włączasz, odchylasz i możesz zacząć robić
    > zdjęcia. Jeśli masz dodatkowy zewnętrzny monitor - musisz go dodatkowo
    > wyjąć z torby, podczepić do aparatu (zazwyczaj nie masz oddzielnej
    > wolnej reki do trzymania monitora), podczepić kabelek HDMI (przedtem
    > otwierając stosowną klapkę w aparacie zasłaniającą złącze, włączyc go
    > i dopiero wtedy wykonać zdjęcie. Trwa to nieco dłużej i motylek może w
    > międzyczasie znudzić się i odlecieć... a po zdjęciu składanie znów
    > wszystkiego do torby - a w tym czasie rodzina z którą wybrałeś się na
    > spacer marudzi kiedy wreszcie ruszysz dalej bo już maja dość
    > czekania...
    > Do tego dodatkowy monitorek to zapewne dodatkowy akumulator o którego
    > ładowaniu trzeba pamiętać, być może koniecznosć zabierania kolejnego
    > zapasowego akumulatorka, być może kolejnej ładowarki na wyjazd...

    Absolutnie, dokładnie tak! Wbudowany obrotowy ekran to ogromny plus
    i nawet w 10% nie zastąpią go żadne doczepiane bałagany (tak jak nie da
    się zastąpić niskorozdzielczego LCD noszeniem laptopa pod pachą).

    W aparatach z porządnym LV obrotowy LCD niesamowicie rozszerza
    możliwości kadrowania, jest superwygodny na statywie i przy makro i nie,
    nie jest podatny na uszkodzenia. Przeciwnie - chroni przed uszkodzeniami
    w odróżnieniu od LCD stale narażonych na rżnięcie po jakimś ostrym
    drobiazgu.



    [...]
    >> Ale to były początki tematu luster cyfrowych i od tego czasu wiele
    >> się zmieniło. Teraz już technologia jest w miarę stabilna i nie ma co
    >> oczekiwać, że kolejny model dostanie 3x więcej Mpix i 6 razy lepsze
    >> iso albo jeszcze stabilizację wydajniejszą o 3-4 EV, teraz to są już małe
    >> kroczki i warto zatrzymać się na modelu, który jest udany, z pewnością
    >> starczy po prostu na długo. Dlatego K-5 jest dobrym wyborem w obrębie
    >> aps-c.
    >>
    > Tego, że jest dobrym wyborem nie neguję i prawdopodobnie go kupię.
    > Ale... plułbym sobie w brodę, gdyby w tydzień po zakupie ukazał się K-3
    > z odchylanym ekranikiem (znów uwaga - żeby nie wywoływać plotek - nie
    > mam żadnych informacji o jakichkolwiek planach Pentaxa wyprodukowania
    > takiego aparatu).

    Myślę, że K-5 wyszedł w trybie przyspieszonym po nieudanym K-7.
    Zatem K-3 wyjdzie później, niż odstęp między tymi dwoma (u Nikona i Sony
    topowe FF nie wyszły już chyba od prawie trzech lat).


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 33. Data: 2011-05-14 14:22:05
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    > Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny
    > byłby test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej
    > się nie widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia

    Druga ważna rzecz: zresamplować jakąś prymitywną metodą - na miarę
    aparatowego procesorka.

    [mr.]


  • 34. Data: 2011-05-14 14:44:46
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    > Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny
    > byłby test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej
    > się nie widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia

    Druga ważna rzecz: zresamplować jakąś prymitywną metodą - na miarę
    aparatowego procesorka.



    > [...]
    > Absolutnie, dokładnie tak! Wbudowany obrotowy ekran to ogromny plus
    > i nawet w 10% nie zastąpią go żadne doczepiane bałagany (tak jak nie
    > da
    > się zastąpić niskorozdzielczego LCD noszeniem laptopa pod pachą).
    >
    > W aparatach z porządnym LV obrotowy LCD niesamowicie rozszerza
    > możliwości kadrowania, jest superwygodny na statywie i przy makro i
    > nie,
    > nie jest podatny na uszkodzenia. Przeciwnie - chroni przed
    > uszkodzeniami
    > w odróżnieniu od LCD stale narażonych na rżnięcie po jakimś ostrym
    > drobiazgu.

    Dodam, że póki co, optymalnie pod tym względem sytuacja wygląda
    jedynie w Panasonikach Gx - na dpreview własnie pokazała się zajawka
    nowego G3 - nawet nieźle wyszły jotpegi na 3200 (oczywiście jak na
    crop=2).



    [...]
    >> Tego, że jest dobrym wyborem nie neguję i prawdopodobnie go kupię.
    >> Ale... plułbym sobie w brodę, gdyby w tydzień po zakupie ukazał się
    >> K-3
    >> z odchylanym ekranikiem (znów uwaga - żeby nie wywoływać plotek - nie
    >> mam żadnych informacji o jakichkolwiek planach Pentaxa wyprodukowania
    >> takiego aparatu).
    >
    > Myślę, że K-5 wyszedł w trybie przyspieszonym po nieudanym K-7.
    > Zatem K-3 wyjdzie później, niż odstęp między tymi dwoma (u Nikona i
    > Sony
    > topowe FF nie wyszły już chyba od prawie trzech lat).

    Akurat mam otwarty arkusz z danymi od DxO - jeśli się nie bachnąłem
    robiąc działania na datach (normalnie tak nie robię), to wedle powyższej
    zasady K-3 powinien wyjść po 21.01.2012. ;-)


    [mr.]


  • 35. Data: 2011-05-14 14:47:46
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    > Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny
    > byłby test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej
    > się nie widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia

    Druga ważna rzecz: zresamplować jakąś prymitywną metodą - na miarę
    aparatowego procesorka.



    > [...]
    > Absolutnie, dokładnie tak! Wbudowany obrotowy ekran to ogromny plus
    > i nawet w 10% nie zastąpią go żadne doczepiane bałagany (tak jak nie
    > da się zastąpić niskorozdzielczego LCD noszeniem laptopa pod pachą).
    >
    > W aparatach z porządnym LV obrotowy LCD niesamowicie rozszerza
    > możliwości kadrowania, jest superwygodny na statywie i przy makro i
    > nie, nie jest podatny na uszkodzenia. Przeciwnie - chroni przed
    > uszkodzeniami w odróżnieniu od LCD stale narażonych na rżnięcie po
    > jakimś ostrym drobiazgu.

    Dodam, że póki co, optymalnie pod tym względem sytuacja wygląda
    jedynie w Panasonikach Gx - na dpreview własnie pokazała się zajawka
    nowego G3 - nawet nieźle wyszły jotpegi na 3200 (oczywiście jak na crop=2).



    [...]
    >> Tego, że jest dobrym wyborem nie neguję i prawdopodobnie go kupię.
    >> Ale... plułbym sobie w brodę, gdyby w tydzień po zakupie ukazał się K-3
    >> z odchylanym ekranikiem (znów uwaga - żeby nie wywoływać plotek - nie
    >> mam żadnych informacji o jakichkolwiek planach Pentaxa wyprodukowania
    >> takiego aparatu).
    >
    > Myślę, że K-5 wyszedł w trybie przyspieszonym po nieudanym K-7.
    > Zatem K-3 wyjdzie później, niż odstęp między tymi dwoma (u Nikona i
    > Sony topowe FF nie wyszły już chyba od prawie trzech lat).

    Akurat mam otwarty arkusz z danymi od DxO - jeśli się nie bachnąłem
    robiąc działania na datach (normalnie tak nie robię), to wedle powyższej
    zasady K-3 powinien wyjść po 21.01.2012. ;-)


    [mr.]


  • 36. Data: 2011-05-14 16:18:35
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2011-05-12 00:42, dominik pisze:
    > Ty Marku masz ten pierwszy dlatego jeszcze tego nie dostrzegasz.

    Dlaczego prawie wszyscy ludzie na świecie argumentują tak głupio? To, że
    ktoś coś ma ''gorszego'' (mniej piskeli, starszego ajfona, mniejsze
    wiaderko w studni), nie oznacza od razu, że jego wyobraźnia nie zezwoli
    na ocenę obiektywną. A jak wyobraźni braknie, to zawsze można sobie
    gdzieś oglądnąć te lepsze piksele/ajfony/wiaderka bez kupowania i
    wchodzenia w stan ''posiadam''.

    Sorry za filozoficzny odskok w bok, ale mam dość.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
    /piękne chwile w życiu? - tak się zmęczyć, żeby nie mieć ochoty na seks/


  • 37. Data: 2011-05-14 19:08:58
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-05-14 15:20, JD pisze:

    >>
    >> Owszem, ale chyba nie zaprzeczysz że jakość obrazu na ekraniku LCD ma
    >> dużo większe znaczenie dla kogoś kto chce na nim kadrować i ustawiać
    >> ostrość przed wykonnaiem zdjećia niż dla kogoś kto jedynie chce
    >> sprawdzić zdjecie po jego wykonaniu.
    >>
    >
    > To może ja zaprzeczę.
    > Mam kolegę fotoreportera, któremu kiedyś pomagałem przy sesji zdjęciowej
    > w domu znanego polityka. Mało czasu, nie możność powtórki zdjęć.
    > Fotografował D2X-em i tylko na ekraniku mógł sprawdzać poprawność
    > ustawienia lamp błyskowych.
    > Źebyś widział z jaka zazdrością patrzył na mojego GX-10, którego po roku
    > kupiłem. 1.8" kontra 2,5".
    > Uprzedzę, nie chodzi tu o pomiar ekspozycji, tylko rozkład świateł i cieni.
    >

    Mam wrażenie, ze gdyby musiał na tym LCD również ustawiać manualnie
    ostrość - patrzyłby z dużo większą zazdrością.

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 38. Data: 2011-05-14 19:34:24
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-05-14 16:13, Mariusz [mr.] pisze:

    > [...]
    >>> Jak nałożysz dwie regularne struktury na siebie to masz morę nawet w
    >>> niskiej rozdzielczości, tak że niekoniecznie tak jak piszesz musi być.
    >>
    >> Tyle, że jeśli jedna z tych struktur - ta na fotografowanym obiekcie -
    >> jest oddawana nieostro - mora nie jest zauważalna. I występowanie mory
    >> w ustawianiu ostrości na ekraniku LCD lub w EVF bardzo pomaga -
    >> sprawdzone wielokrotnie w praktyce.
    >
    > Robię jak Marek - cieszę się, gdy widzę morę na LCD, ale zgadzam
    > się z Dominikiem - ostrość jest funkcją rozmiaru i po takim pomniejszeniu
    > nawet nieostre staje się ostre, więc łatwiej o morę.
    >

    Zgadza się - ale faktem pozostaje, ze często przy makrofotografii
    decyzję o tym, że ostrość jest poprawnie ustawiona podejmuję na
    podstawie widoczności mory na oku owada. I to się w praktyce sprawdza.

    >
    >
    >>> Ale to jest właśnie ta wygoda o której piszę - bo widać od razu i nie
    >>> trzeba powiększać. To że się da wyskalować i przybliżyć fajnie to
    >>> wiadomo, ale to zajmuje czas i trzeba sobie poklikać.
    >>>
    >>
    >> Owszem, ale chyba nie zaprzeczysz że jakość obrazu na ekraniku LCD ma
    >> dużo większe znaczenie dla kogoś kto chce na nim kadrować i ustawiać
    >> ostrość przed wykonnaiem zdjećia niż dla kogoś kto jedynie chce
    >> sprawdzić zdjecie po jego wykonaniu.
    >
    > Bardziej się zgodzę z Dominikiem - po zrobieniu zdjęcia człowiek je
    > ogląda i na niskorozdzielczym ekranie trudno "poczuć" obraz - dopiero po
    > zrzuceniu zdjęć na komputer człowiek widzi, jak to naprawdę wyszło.
    > Wysokorozdzielczy ekran pozwala zrobić to od razu, na miejscu i w razie
    > czego od ręki poprawić zdjęcie.
    > W razie potrzeby pozwala też pokazywać zdjęcia innym osobom - choćby
    > modelce.

    A na czym na co dzień kadrujesz i ustawiasz ostrość? Bo jeśli w wizjerze
    optycznym, to nie dziwię się że masz takie zdanie.

    >
    > Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny byłby
    > test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej się nie
    > widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia do faktycznej
    > rozdzielczości jednego i drugiego i rozciągnąć na cały ekran. Obejrzeć
    > najpierw niskorozdzielcze i spróbować ocenić kadr, śmieci w kadrze,
    > ostrość, etc. A następnie przejść na drugie i poczuć różnicę.
    > [...]

    Ależ nie neguję, że będą różnice. Tylko że to jest przez cały czas
    kwestia wygody oceny już wykonanego zdjecia. Dużo ważniejsza - wręcz
    często krytyczna - jest ocena zdjęcia przed wykonaniem - kadru,
    ustawienia ostrości. Często zdarzają się sytuacje, gdy ocena zdjęcia po
    wykonaniu to przysłowiowa musztarda po obiedzie - co z tego, że
    zobaczymy, ze zdjęcie jest złe, kiedy ptaszek już odleciał.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 39. Data: 2011-05-14 19:50:34
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:

    [...]
    >> Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny byłby
    >> test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej się nie
    >> widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia do faktycznej
    >> rozdzielczości jednego i drugiego i rozciągnąć na cały ekran. Obejrzeć
    >> najpierw niskorozdzielcze i spróbować ocenić kadr, śmieci w kadrze,
    >> ostrość, etc. A następnie przejść na drugie i poczuć różnicę.
    >> [...]
    >
    > Ależ nie neguję, że będą różnice. Tylko że to jest przez cały czas
    > kwestia wygody oceny już wykonanego zdjecia. Dużo ważniejsza - wręcz
    > często krytyczna - jest ocena zdjęcia przed wykonaniem - kadru,
    > ustawienia ostrości. Często zdarzają się sytuacje, gdy ocena zdjęcia
    > po wykonaniu to przysłowiowa musztarda po obiedzie - co z tego, że
    > zobaczymy, ze zdjęcie jest złe, kiedy ptaszek już odleciał.


    Nie. Nie do końca.

    To w ogóle nie jest kwestia komfortu psychicznego już po wykonaniu
    zdjęcia. To kwestia otrzymania informacji na miejscu, co jest jeszcze do
    poprawienia.
    Naprawdę frustrujące są momenty, kiedy człowiek zrzuca zdjęcia na
    komp, te pokazują mu się w całej krasie i od razu człowiek widzi: źle
    dobrana GO, drobne lecz odciągające wzrok śmieci w kadrze, zachwiana
    kompozycja, etc. I to widać na pierwszy rzut oka! Dlatego nie uważam
    dokładania pikseli na LCD jedynie za marketingową sztuczkę.

    Wysokorozdzielczy LCD ma tym większe znaczenie w moim
    fotografowaniu, że w ogóle nie obrabiam zdjęć, więc ani nie zamaluję
    tych drobnych defektów, ani nie wykadruję z gotowego zdjęcia, etc. - to,
    do czego doszedłem na miejscu, musi zostać.

    Jak widać dużo tu zależy od stylu pracy.


    Mariusz [mr.]


  • 40. Data: 2011-05-14 22:44:04
    Temat: Re: Która lustrzanka Pentaxa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-05-14 21:50, Mariusz [mr.] pisze:
    >
    > "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >>> Nie sprawdzałem, ale dla uświadomienia różnicy może wiarygodny byłby
    >>> test: dobre, wysokorozdzielcze zdjęcie, którego nigdy wcześniej się nie
    >>> widziało (to bardzo ważne!) zresamplować bez patrzenia do faktycznej
    >>> rozdzielczości jednego i drugiego i rozciągnąć na cały ekran. Obejrzeć
    >>> najpierw niskorozdzielcze i spróbować ocenić kadr, śmieci w kadrze,
    >>> ostrość, etc. A następnie przejść na drugie i poczuć różnicę.
    >>> [...]
    >>
    >> Ależ nie neguję, że będą różnice. Tylko że to jest przez cały czas
    >> kwestia wygody oceny już wykonanego zdjecia. Dużo ważniejsza - wręcz
    >> często krytyczna - jest ocena zdjęcia przed wykonaniem - kadru,
    >> ustawienia ostrości. Często zdarzają się sytuacje, gdy ocena zdjęcia
    >> po wykonaniu to przysłowiowa musztarda po obiedzie - co z tego, że
    >> zobaczymy, ze zdjęcie jest złe, kiedy ptaszek już odleciał.
    >
    >
    > Nie. Nie do końca.
    >
    > To w ogóle nie jest kwestia komfortu psychicznego już po wykonaniu
    > zdjęcia. To kwestia otrzymania informacji na miejscu, co jest jeszcze do
    > poprawienia.
    >[...]

    Nadal nie rozumiesz o co mi chodzi. Bywają sytuacje (w niektórych
    dziedzinach fotografii całkiem częste) kiedy nie ma żadnej możliwości
    poprawienia zdjęcia po wykonaniu. I ocenienie w kilka sekund po
    zrobieniu zdjęcia nic tu nie zmieni - bo np. skoku w którym został
    pobity rekord świata nikt dla Ciebie drugi raz nie powtórzy.

    A w sytuacji, gdy masz możliwość poprawienia ważnego zdjęcia i chcesz na
    miejscu sprawdzić czy jest OK - poradzisz sobie i z ekranikiem o gorszej
    rozdzielczości powiększając po kawałku fragmenty zdjęcia. Będzie to
    znacznie mniej wygodne, ale - dasz radę.

    Z tego względu znaczenie jakości EVF lub ekranika LCD jest wielokrotnie
    większe dla kogoś, kto używa ich do kadrowania i ustawiania ostrości niż
    dla kogoś, kto jedynie na nim ocenia już wykonane zdjęcia.

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: