-
11. Data: 2023-06-15 21:56:03
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2023-06-15 o 08:26, heby pisze:
> On 14/06/2023 22:24, Grzegorz Niemirowski wrote:
>> Podobno KiCad jest już w miarę dojrzały?
>
> Przeniosłem sie z Eagle do KiCADa kilka lat temu, jak Eagle stał się
> abonamenowy.
>
> Brakuje mi zintegrowanego autoroutera.
Dla mnie 90% roboty przy płytce to prawidłowe rozmieszczenie elementów.
Routing to ostatnie 10% czasu. To, że w KiCadzie praktycznie ścieżkę
można zrobić 2 kliknięciami (w początek i koniec) jest dla mnie
wystarczające zamiast autoroutera. Oczywiście pomocne jest to, że
potrafię sobie wyobrazić w jakiej kolejności najlepiej te ścieżki prowadzić.
> KiCAD wymaga ręcznej synchronizacji schemat->płytka
Dla mnie to jest zaleta, że jak coś mieszam na schemacie to wszystkie
pośrednie stany schematu nie mają konsekwencji w tym co się uchowało na
płytce z tego, co już było zaprojektowane.
oraz ma rozdzieloną
> koncepcje układu od typu obudowy. Po jakimś czasie przywykłem do tego,
> choć uważam że to jest słabo zrobione, można wybrać kompletnie
> bezsensowne obudowy nie wiadomo po co i bywało, że szukałem dłuższą
> chwilę właściwej.
Tu pełna zgoda. Może to prowadzić do błędu. Dlatego w ogóle z tego nie
korzystam. W moich bibliotekach każdy symbol umieszczony na schemacie od
razu definiuje też footprint. Mam 'od zawsze' taką zasadę, że symbolu
umieszczonego na schemacie nigdy nie modyfikuję. Jak chcę zmienić
rezystor 1k na 1k2 to usuwam jeden i wstawiam drugi. Ktoś mi ostatnio na
forum KiCada napisał, że w wersji 7 jest jakaś funkcja 'podmień symbol'
co podobno jest dokładnie dla takich jak ja, ale nie miałem okazji tego
poszukać i przypomniałem sobie o tym w tej chwili (w końcu nie za często
zmieniam wartości elementów).
> KiCAD jest bardziej przyjazny systemom kontroli wersji, bo trzyma dane
> tekstowo. Eagle z tym swoim szyfrowaniem plików to była makabra. Ale
> KiCAD dalej bałagani w katalogu, np. generując backupy.
Nie zauważyłem żadnych backupów. Przypuszczam, że za niepamięci jeszcze
w 2017 musiałem coś w konfiguracji ustawić, co się przenosi do każdej
kolejnej wersji.
P.G.
-
12. Data: 2023-06-16 01:12:12
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
heby <h...@p...onet.pl> wrote:
> KiCAD ma footprinty bardziej nietypowych układów niż Eagle (subiektywna
> opinia). Da się też projekty przenosić.
Można przenieść własne elementy z bibliotek Eagle do KiCADa?
> KiCAD jest bardziej przyjazny systemom kontroli wersji, bo trzyma dane
> tekstowo. Eagle z tym swoim szyfrowaniem plików to była makabra. Ale
> KiCAD dalej bałagani w katalogu, np. generując backupy.
Eagle 6.x (od CadSoft) trzyma tekstowo. AutoDesk zrobił jakieś
szyfrowanie, co by jeszcze bardziej ofierze (bo nie użytkownikowi) życie
utrudnić?
--
Jeż chciał bardzo iść na dziwki, ale się wstydził iść sam, wiec poprosił
zająca (playboya), aby go zaprowadził do burdelu. Wiec idą aż tu nagle
zając się wypieprzył na ziemie i mówi:
- O q*.*a!
A jeż, ze był prawie ślepy odpowiedział:
- Dzień dobry!
-
13. Data: 2023-06-16 01:15:24
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
> Tu pełna zgoda. Może to prowadzić do błędu. Dlatego w ogóle z tego nie
> korzystam. W moich bibliotekach każdy symbol umieszczony na schemacie od
> razu definiuje też footprint.
A jeśli jest więcej niż jeden footprint?
Ja rozdzielam elementy od obudów tak bardzo, jak się da. Np. na schemacie
mam rezystory o różnych wartościach, ale dopiero podczas projektowania
płytki przeglądam, w jakich obudowach mam poszczególne wartości, i nanoszę
odpowiednie (staram się minimalizować zakupy, ale ja robię tylko projekty
dla siebie, w 95% pojedyncze sztuki).
> Mam 'od zawsze' taką zasadę, że symbolu umieszczonego na schemacie nigdy
> nie modyfikuję. Jak chcę zmienić rezystor 1k na 1k2 to usuwam jeden i
> wstawiam drugi.
Dlaczego? Ja (w Eagle) po prostu edytuję wartość. Jest jeden symbol (po
prostu rezystor). Jaką to ma wadę?
--
Słoń i mrówka wloką się przez pustynie. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym
postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...
-
14. Data: 2023-06-16 09:58:21
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2023-06-16 o 01:15, Arnold Ziffel pisze:
> Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
>
>> Tu pełna zgoda. Może to prowadzić do błędu. Dlatego w ogóle z tego nie
>> korzystam. W moich bibliotekach każdy symbol umieszczony na schemacie od
>> razu definiuje też footprint.
>
> A jeśli jest więcej niż jeden footprint?
U mnie nie ma więcej i już. Jeden symbol (jako sztuka symbolu a nie
nazwa symbolu) to jedna obudowa.
Przenosząc się z Protela do KiCada zmieniłem jedną rzecz w obsłudze
elementów.
W Protelu miałem tak, że nazwa jednoznacznie określa element. Czyli
rezystor o nazwie 1k oznaczał 1k 0603 (bo to jest nasz standard od ponad
20 lat), a rezystor o nazwie 1k_4 oznaczał 1k 0402.
Teraz zmieniłem i dopiero nazwa+footprint oznaczają konkretny element.
Skutek - na schemacie zarówno 1k 0603 jak i 1k 0402 są widoczne jako 1k.
Jedną z przyczyn takiej zmiany było to, że w Protelu mogłem wartości
mieć w foncie Univers Condensed (czy jakoś tak) a w KiCadzie (4.0.7) nie
mogłem więc zależało mi na skróceniu opisów wartości.
Ale to, że dopiero nazwa + footprint określają element nie przeszkadza
temu, że w bibliotece elementy mają od razu przypisany footprint.
W bibliotece R miałem jeden symbol z przypisanym 0603 + wiele aliasów
dla poszczególnych wartości (przy przejściu na KiCad V6 zmieniło to się
na wiele symboli ale ze wspólną grafiką).
W bibliotece R1 (rezystory o długości 1mm) miałem jeden symbol z
przypisanym 0402 + kilka aliasów (bo tylko kilku wartości używam 0402).
W bibliotece R2 (rezystory 2mm) - odpowiednio 0805 a w bibliotece R3
1206. Innych nie używam.
Wydaje się bez sensu kilka bibliotek dla samych R, ale dla R mam ich 4,
dla C 2 i potem już po jednej.
W jednej bibliotece nie może być 2 elementów o tej samej wartości więc
każdy 1k musiał być w innej bibliotece.
> Ja rozdzielam elementy od obudów tak bardzo, jak się da. Np. na schemacie
> mam rezystory o różnych wartościach, ale dopiero podczas projektowania
> płytki przeglądam, w jakich obudowach mam poszczególne wartości, i nanoszę
> odpowiednie (staram się minimalizować zakupy, ale ja robię tylko projekty
> dla siebie, w 95% pojedyncze sztuki).
Ja też (od zawsze) staram się minimalizować różnorodność używanych
elementów. W latach 90-tych kupiliśmy maszynę do półautomatycznego
układania elementów. Ona miała chyba 55 szufladek na elementy (szufladki
były na kole i ono się obracało pokazując odpowiednią szufladkę do
wzięcia elementu). Nie było sensu wsypywać do szufladki danych
oporników, a potem dla innej płytki wsypywać je z powrotem aby tę
szufladkę użyć dla innej wartości. Dokupiliśmy trochę szufladek i
elementy były jednorazowo przypisane do szufladki. W ostateczności te
szufladki były przekładane na kole. Tak czy siak minimalizowanie
asortymentu było jak najbardziej wskazane.
Ale ja to robię inaczej. W bibliotece mam tylko te elementy, które już
kiedyś użyłem i nie muszę przeglądać przy każdym projekcie co mamy w
szufladach (byłby problem bo te szuflady są 240km ode mnie :) ).
Jak wstawiam element z biblioteki to wiem, że już go używaliśmy. Nie
dokładam do biblioteki nowych elementów bez zastanowienia.
>
>> Mam 'od zawsze' taką zasadę, że symbolu umieszczonego na schemacie nigdy
>> nie modyfikuję. Jak chcę zmienić rezystor 1k na 1k2 to usuwam jeden i
>> wstawiam drugi.
>
> Dlaczego? Ja (w Eagle) po prostu edytuję wartość. Jest jeden symbol (po
> prostu rezystor). Jaką to ma wadę?
1. Można nieopatrznie wpisać wartość, której się nigdy nie używało (co
jest sprzeczne z dążeniem do minimalizacji asortymentu).
Jak by mi wyszło, że potrzebuję 330k to (gdybym edytował wartości) bym
to wpisał. A tak to próbuję wstawić z biblioteki a tam nie ma 330k ale
jest 360k bo w innej płytce w jakimś dzielniku koniecznie musi być 360k.
Więc się chwilę zastanawiam i wstawiam 360k - produkcja oszczędza jedną
szufladkę.
2. Można nieopatrznie wytworzyć nie istniejący (nie tylko w magazynie,
ale w ogóle) element. Wstawiam na płytkę 1uF/25V 0603 a potem zmieniam
mu wartość na 10uF zapominając, że wymaga to też zmiany przypisanego
footprintu. Wstawiając element z biblioteki wiem, że jest to istniejąca
kombinacja parametry+obudowa.
3. Jak się generuje BOM w oparciu o wartości elementów (tak robiliśmy w
Protelu) ręczna zmiana wartości (bez odpowiedniej zmiany footprintu)
skutkuje innym elementem w BOM niż footprint na płytce. Kiedyś dawno w
BOM znalazł się kondensator ceramiczny a na płytce było miejsce na
tantala. Producent kontraktowy zakupił elementy według BOM i jak chciał
ustawić maszynę do montażu - zonk.
Przeanalizowaliśmy jak do tego doszło i wprowadziliśmy od tej pory
zasadę - żadnych modyfikacji wstawionego na schemat symbolu. Nigdy
więcej taki błąd się nam nie zdarzył.
P.G.
-
15. Data: 2023-06-16 12:22:33
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 16/06/2023 01:12, Arnold Ziffel wrote:
>> KiCAD ma footprinty bardziej nietypowych układów niż Eagle (subiektywna
>> opinia). Da się też projekty przenosić.
> Można przenieść własne elementy z bibliotek Eagle do KiCADa?
Nie pamiętam. Dało się przenieść schemat i chyba pcb. Ja to robiłem 1
raz. Projekty w Eagle zostały w Eagle i po jakimś czasie wypaliły się.
-
16. Data: 2023-06-16 14:20:41
Temat: Re: Koniec EAGLE
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2023-06-16 o 01:12, Arnold Ziffel pisze:
> Można przenieść własne elementy z bibliotek Eagle do KiCADa?
Nigdy nie używałem Eagle.
Jeśli da się przenieść schemat i płytkę (a chyba się da) to w aktualnej
wersji KiCada użyte symbole są w pliku schematu, a użyte footprinty w
pliku PCB.
Powinno się je jakoś dać wyeksportować, nawet gdyby bibliotek nie dało
się jako takich przenieść.
P.G.