-
1. Data: 2023-03-04 11:31:10
Temat: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Mirek <m...@n...dev>
Takie coś mi wpadło:
https://www.youtube.com/watch?v=-0gccsR1EEs
Komentarz później - nie chcę spoilerować.
--
Mirek.
-
2. Data: 2023-03-04 11:48:54
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 04.03.2023 o 11:31, Mirek pisze:
> Takie coś mi wpadło:
> https://www.youtube.com/watch?v=-0gccsR1EEs
> Komentarz później - nie chcę spoilerować.
>
Jak się ogląda coś takiego, gdzie kilka diod LED zastępuje monitor, to
się wpada na pomysł zrobienia skanera/OCRa/książek dla niewidomych i
ekranu mechanicznego z wypustkami w języku Brail'a, żeby mogli poznać
treść wielu wydań i mieć lepiej w życiu.
Po wymyśleniu już całej automatyki, korekcji błędów i jak to ma działać,
człowiek sobie uświadamia ze są audiobuki i zaawansowany projekt legnie
w gruzach :D
Taa, tak działa brzytwa ockhama :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
3. Data: 2023-03-04 13:49:51
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 04/03/2023 11:31, Mirek wrote:
> https://www.youtube.com/watch?v=-0gccsR1EEs
Jeśli dobrze zrozumiałem opis - to raczej magnetofon ze skakaniem między
kawałkami taśmy.
-
4. Data: 2023-03-04 14:08:05
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Piotr Wyderski <b...@p...com>
Mirek wrote:
https://www.youtube.com/watch?v=IxXaizglscw
Pozdrawiam, Piotr
-
5. Data: 2023-03-04 15:14:25
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 4.03.2023 13:49, heby wrote:
> Jeśli dobrze zrozumiałem opis - to raczej magnetofon ze skakaniem między
> kawałkami taśmy.
>
No tak - bardzo trafne porównanie.
Tam nie ma procesora - jest tylko zegar, pamięć i coś na kształt
licznika rozkazów sterowanego zwrotnie z tejże pamięci.
Brakuje przede wszystkim skoku warunkowego... ale żeby sprawdzić warunek
trzeba jakiś rejestr, instrukcję ładującą ten rejestr...
Raczej bitów nie starczy i w ten sposób się nie da.
Trzeba by robić normalny dekoder rozkazów, rejestry itp.
--
Mirek.
-
6. Data: 2023-03-04 19:08:25
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 04/03/2023 15:14, Mirek wrote:
> Tam nie ma procesora - jest tylko zegar, pamięć i coś na kształt
> licznika rozkazów sterowanego zwrotnie z tejże pamięci.
Takie konstrukcje są doskonale znane i uzywane od lat 70. Przykładowo
Antic (Atari 8-bit) i Cooper (Amiga). Oba nie są turing-complete,
działają jak proste "kontrolery DMA z listą szeregowych rozkazów".
Może więc coś bardziej przypominającego komputer:
https://gigatron.io/
-
7. Data: 2023-03-04 22:04:10
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2023-03-04 o 15:14, Mirek pisze:
> On 4.03.2023 13:49, heby wrote:
>
>> Jeśli dobrze zrozumiałem opis - to raczej magnetofon ze skakaniem
>> między kawałkami taśmy.
>>
> No tak - bardzo trafne porównanie.
> Tam nie ma procesora - jest tylko zegar, pamięć i coś na kształt
> licznika rozkazów sterowanego zwrotnie z tejże pamięci.
> Brakuje przede wszystkim skoku warunkowego... ale żeby sprawdzić warunek
> trzeba jakiś rejestr, instrukcję ładującą ten rejestr...
> Raczej bitów nie starczy i w ten sposób się nie da.
> Trzeba by robić normalny dekoder rozkazów, rejestry itp.
Kiedyś, bardzo dawno temu, coś podobnego zrobiłem. Sterownik składał się
z eproma, rejestru i "zegara". Linie danych przez rejestr "wracały" na
część linii adresowych eproma, inne linie adresowe były sterowane z
wejść. Potem znalazłem że to się nawet nazywa, ale już nie pamiętam.
Zapewne zresztą jest na to kilka różnych określeń.
Trochę zabawy było z rysowaniem grafu przejść.
W zależności od zawartości eproma realizował różne funkcje.
Pozdrawiam
DD
-
8. Data: 2023-03-05 04:48:01
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>
sobota, 4 marca 2023 o 08:14:28 UTC-6 Mirek napisał(a):
> On 4.03.2023 13:49, heby wrote:
>
> > Jeśli dobrze zrozumiałem opis - to raczej magnetofon ze skakaniem między
> > kawałkami taśmy.
> >
> No tak - bardzo trafne porównanie.
> Tam nie ma procesora - jest tylko zegar, pamięć i coś na kształt
> licznika rozkazów sterowanego zwrotnie z tejże pamięci.
> Brakuje przede wszystkim skoku warunkowego... ale żeby sprawdzić warunek
> trzeba jakiś rejestr, instrukcję ładującą ten rejestr...
> Raczej bitów nie starczy i w ten sposób się nie da.
> Trzeba by robić normalny dekoder rozkazów, rejestry itp.
>
>
Troche tak ale i troche nie.
Jak definiujemy procesor?
Filozoficznie to jest uklad ktory moze wykonywac program skladajacy sie z instrukcji.
Ile tych instrukcji? Jedna? Dwie? 300? Gdzie jest granica gdzie procesor sie zaczyna?
Jakie te instrukcje? Starczy dodawanie i skok? Czy jednak musi byc rowniez transfer?
A moze transfer bedzie domniemany?
Ile opcji per instrukcja? Dodawanie miedzy rejestrami? Ile ich? A moze tylko miedzy
pamiecia i rejestrem? A moze rejestru nie trzeba is ie doda miedzy pamiecia a
pamiecia?
Problem z definicja procesora jest taki ze mowi o tym ze przetwaza dane. nie mowi
ile, jakich, i jak.
Procesor moze byc tylko analogowy i dodawac liczby, zgodnie z jakims tam programem.
Moze byc elektryczny, pneumatyczny, mechaniczny czy co tam sobie ludzie wymysla.
Ale jesli popatrzy sie na mikroprocesory tradycyjnie. Tak jak zazwyczaj o nich
myslimy (6502, 68k, x86, risc) to najwieksza moim zdaniem ciekawostka jest taka ze
tak naprawde cala magie procesora tworzy dekoder rozkazow.
Ten niepozorny rom w procesorze ktory jest zazwyczaj omawiany w 2 zdaniach: Dekoder
rozkazow dekoduje polecenia z postaci binarnej (i tu nastepuje zazwyczaj bardzo
nieprecuzyjne wyjasnienie na co nastepuje dekoding. Umozliwia procesorowi wykonywanie
tych rozkazow.
Czasem (relatywnie rzadko) dodane jest ze tenze dekoder to pamiec rom.
I tyle.
A tak naprawde to dekoder mimo ze tak bardzo niezywy ze wrecz statyczny pozwala na
reszcie procesora ozyc i dzialac.
Uwazam ze ogrom ludzi tego nie rozumie (wiekszosc z ktorymi rozmawialem mimo bycia
obeznanymi z IT i elektronika nie ma pojecia jak dekoder rozkazow dziala i jak to
mozliwe ze robi to co robi) i niestety przez to nie rozumieja co to jest procesor i
jak rozpoznac ze cos co normalnie sie procesorem nie nazywa tak naprawde nim jest.
-
9. Data: 2023-03-05 08:59:57
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Piotr Wyderski <b...@p...com>
ptoki (ptoki) wrote:
> Jak definiujemy procesor?
> Filozoficznie to jest uklad ktory moze wykonywac program skladajacy sie z
instrukcji.
> Ile tych instrukcji? Jedna? Dwie? 300? Gdzie jest granica gdzie procesor sie
zaczyna?
Jedna wystarczy:
https://en.wikipedia.org/wiki/One-instruction_set_co
mputer
Niezbyt praktyczny, ale Turing-zupełny jak najbardziej.
Pozdrawiam, Piotr
-
10. Data: 2023-03-05 10:53:10
Temat: Re: Komputer diy - prostszego nie widziałem
Od: Cezar <c...@t...pl.invalid>
On 05/03/2023 03:48, ptoki (ptoki) wrote:
> Troche tak ale i troche nie.
>
> Jak definiujemy procesor?
> Filozoficznie to jest uklad ktory moze wykonywac program skladajacy sie z
instrukcji.
> Ile tych instrukcji? Jedna? Dwie? 300? Gdzie jest granica gdzie procesor sie
zaczyna?
> Jakie te instrukcje? Starczy dodawanie i skok? Czy jednak musi byc rowniez
transfer? A moze transfer bedzie domniemany?
> Ile opcji per instrukcja? Dodawanie miedzy rejestrami? Ile ich? A moze tylko miedzy
pamiecia i rejestrem? A moze rejestru nie trzeba is ie doda miedzy pamiecia a
pamiecia?
>
Tak sobie myśle czy obecnie nie było by wydajniej aby CPU mógł
bezpośrednio wykonywać działania na pamięci a nie na rejestrach.
Ja wiem- odwołania do działań byby dłuższe ale zaoszczędzilibysmy duzo
czasu na kopiowaniu RAMu do rejestrów.
Oczywiście część rejestrów musiała by zostać - jak np program counter.
c.