-
91. Data: 2020-09-27 20:30:19
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: WS <L...@c...pl>
On Sunday, September 27, 2020 at 3:23:09 AM UTC+2, RadoslawF wrote:
> Pamiętasz to co chcesz pamiętać lub już wtedy mieli tak zanieczyszczone
> studnie że woda nie nadawała się do picia.
~45 ostatnich lat jako tako pamietam ;)
Problem byl inny. Jesli wiadrem sie wode ze studni wyciagalo bylo OK, ale pojawil sie
hydrofor, ze studni zaczely korzystac 2 domy, pojawily sie wanny..., w lecie wody
brakowalo, wiec jak w wiekszosci wsi zaczelo sie dowozenie beczka i wlewanie do
studni :(
Akurat tu bylo latwo, bo wujek mial beczke i wode wozil, wiec nie bylo problemu, ale
to byla woda z gorskiej rzeki, a ze przejezdzal kilka razy dziennie obok zrodelka (z
ktorego browar Zywiec daaaaawno temu wode beczkowozami wozil) to codziennie byla
zrodlana.
Stiudnia dzial do dzisiaj, ale woda kiepsa :(, zrodelko tez... od czasu zbudowania
wodociagu we wsi tylko 2 dni/tydzien mozna tam samochodem wjechac po wode...
> Nie ma znaczenia jak wolno się napełnia i jak bardzo jest rozwodniona.
ma, przy rozsadnych ilosciach przyroda sobie sama radzi... ;)
> Na bieżącą wodę istniało coś takiego jak szamba odpływowe.
> Dzisiaj zdaje się już nielegalne.
mozna (o ile nie zakazali) montowc prywatne oczysczelnie, ale praktyka byla taka, ze
90% szamb mialo dziury i odplyw w ziemie, lub do rowow, rzek.. :(
> A potem ktoś sprzątał po zmarłych dziadkach i miał starych śmieci
> dwie szopy, piwnice, pół mieszkania i pół stodoły. Ale "śmieci było tak
> mało".
hm... ja tam tylko twierdze, ze jedzenie lepsze bylo, pozatym bieda :( 10-12h/dobe /
6(7) dni/tydzien pracy, zadnych wakacji itp... Cala praca sprowadzala sie do
zapewnienia pozywienia i opalu tak na prawde... :(
Tych smieci nie bylo, bo nie kupowalo sie zbednych rzeczy
> > Sporo ludzi sie w to bawi i podobno nawet ze sklepowego miesa potrafi wyjsc,
tylko sporo wagi traci, znaczy sie dlugo sie trzeba pozbywac wody...
>
> Dla ojczyzny to byś życie oddał ale zdrówko nie pozwala.
Jak tam uwazasz ;) lubie sobie cos zrobic, ugotowac, zwlascza w tym roku przez Covida
i prace zdalna ;) - wczesniej tylko w weekendy. Ale zalozenie mam takie, ze nie robie
badziewia, ktore moge kupic w sklepie, knajpie...
np. kilka miesiecy temu zakupilem sobie piecyk gastro do pizzy ;)
zona stwierdzila, ze wiecej do pizzerii nie idziemy ;) wg mnie lepsza byla krakowska
z Pizza Garden, piec opalany drewnem, ale sie z naszego rejonu wyniesli :( i nie
wiem, czy w nowym miejscu nie musieli przejsc na prad, bo w krk zakaz palenia...
Jak robie jakies przetwory, to tylko ze swoich produktow, czyli np. pigwowka z kilku
pigwowcow ;) , jablka na szarlotke z szarej renety - drzewo starsze ode mnie, "samo"
sie robi w wolnowarze...
-
92. Data: 2020-09-27 21:02:14
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
niedziela, 27 września 2020 o 20:30:21 UTC+2 WS napisał(a):
> On Sunday, September 27, 2020 at 3:23:09 AM UTC+2, RadoslawF wrote:
>
> > Pamiętasz to co chcesz pamiętać lub już wtedy mieli tak zanieczyszczone
> > studnie że woda nie nadawała się do picia.
> ~45 ostatnich lat jako tako pamietam ;)
> Problem byl inny. Jesli wiadrem sie wode ze studni wyciagalo bylo OK, ale pojawil
sie hydrofor, ze studni zaczely korzystac 2 domy, pojawily sie wanny..., w lecie wody
brakowalo, wiec jak w wiekszosci wsi zaczelo sie dowozenie beczka i wlewanie do
studni :(
> Akurat tu bylo latwo, bo wujek mial beczke i wode wozil, wiec nie bylo problemu,
ale to byla woda z gorskiej rzeki, a ze przejezdzal kilka razy dziennie obok zrodelka
(z ktorego browar Zywiec daaaaawno temu wode beczkowozami wozil) to codziennie byla
zrodlana.
> Stiudnia dzial do dzisiaj, ale woda kiepsa :(, zrodelko tez... od czasu zbudowania
wodociagu we wsi tylko 2 dni/tydzien mozna tam samochodem wjechac po wode...
> > Nie ma znaczenia jak wolno się napełnia i jak bardzo jest rozwodniona.
> ma, przy rozsadnych ilosciach przyroda sobie sama radzi... ;)
> > Na bieżącą wodę istniało coś takiego jak szamba odpływowe.
> > Dzisiaj zdaje się już nielegalne.
> mozna (o ile nie zakazali) montowc prywatne oczysczelnie, ale praktyka byla taka,
ze 90% szamb mialo dziury i odplyw w ziemie, lub do rowow, rzek.. :(
> > A potem ktoś sprzątał po zmarłych dziadkach i miał starych śmieci
> > dwie szopy, piwnice, pół mieszkania i pół stodoły. Ale "śmieci było tak
> > mało".
> hm... ja tam tylko twierdze, ze jedzenie lepsze bylo, pozatym bieda :( 10-12h/dobe
/ 6(7) dni/tydzien pracy, zadnych wakacji itp... Cala praca sprowadzala sie do
zapewnienia pozywienia i opalu tak na prawde... :(
> Tych smieci nie bylo, bo nie kupowalo sie zbednych rzeczy
> > > Sporo ludzi sie w to bawi i podobno nawet ze sklepowego miesa potrafi wyjsc,
tylko sporo wagi traci, znaczy sie dlugo sie trzeba pozbywac wody...
> >
> > Dla ojczyzny to byś życie oddał ale zdrówko nie pozwala.
> Jak tam uwazasz ;) lubie sobie cos zrobic, ugotowac, zwlascza w tym roku przez
Covida i prace zdalna ;) - wczesniej tylko w weekendy. Ale zalozenie mam takie, ze
nie robie badziewia, ktore moge kupic w sklepie, knajpie...
> np. kilka miesiecy temu zakupilem sobie piecyk gastro do pizzy ;)
> zona stwierdzila, ze wiecej do pizzerii nie idziemy ;) wg mnie lepsza byla
krakowska z Pizza Garden, piec opalany drewnem, ale sie z naszego rejonu wyniesli :(
i nie wiem, czy w nowym miejscu nie musieli przejsc na prad, bo w krk zakaz
palenia...
> Jak robie jakies przetwory, to tylko ze swoich produktow, czyli np. pigwowka z
kilku pigwowcow ;) , jablka na szarlotke z szarej renety - drzewo starsze ode mnie,
"samo" sie robi w wolnowarze...
Jak było lepsze jedzenie to dlaczego ludzie krócej żyli niż teraz jak jest gorsze?
-
93. Data: 2020-09-27 22:42:46
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: WS <L...@c...pl>
On Sunday, September 27, 2020 at 9:02:16 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
> Jak było lepsze jedzenie to dlaczego ludzie krócej żyli niż teraz jak jest gorsze?
Bo to tylko jeden z wielu z czynnikow majacych wplyw na zdrowie. Brak dostepu do
lekarzy + wlasciwie zerowy poziom medycyny, brak skutecznych lekow sa wystarczajacym
powodem...
Zalezy o jakich czasach mowimy, chyba oczywiste, ze dawniej zylo sie znacznie
trudniej i nigdy twierdzilem, ze dawniej bylo lepiej ;), ale zanieczysczen bylo
mniej, lub patrzac na mocno dawniejsze czasy to wlasciwie nie bylo... Syf rozpoczal
sie wraz z rozwojem przemyslu, wydobywaniem wegla, ropy, masowa migracja ludzi ze wsi
do miast. Czyli rewolucja przemyslowa, tak pi razy oko od XVIII wiewu
-
94. Data: 2020-09-28 09:38:23
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: K <n...@e...com>
On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
> 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
>
>> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
>
> Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i powtarzam
> ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam, mało
> realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba, że tak
> jak napisali, się go pałuje.
>
Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je tez
laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.
-
95. Data: 2020-09-28 13:00:59
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "K" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:rks3tg$ni8$3$h...@n...chmurka.net...
On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
> 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
>>> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
>
>> Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i
>> powtarzam
>> ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam,
>> mało
>> realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba,
>> że tak
>> jak napisali, się go pałuje.
>Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je
>tez laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.
Ten "caly cykl zycia" tez moze byc mylacy, bo jesli np codzienne
laduje i 5 dni w tygodniu w miescie jezdze na pradzie, a w weekend
jade za miasto i robie 200km na benzynie ?
J.
-
96. Data: 2020-09-28 15:57:41
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:c1f5dddb-6a64-4c1d-9d04-6066d4022a26n@g
ooglegroups.com...
sobota, 26 września 2020 o 17:59:49 UTC+2 Budzik napisał(a):
> Użytkownik WS L...@c...pl ...
>> >> Akurat teraz w historii cywilizacji mamy najczystsze powietrza,
>> >> najczystszą wodę do picia i najlepsze jedzenie.
> >
>> > odwazna teza ;)
>> Przypomne tylko ze rozmawiasz z gosciem który ewentualne problemy z
>> dostepem do czystej wody rozpatruje w kategoriach: jezeli odkrecam
>> kran
>> i leci to znaczy ze wszystkie problemy to bujda.
> --
>Skończyły Ci się korki u Grety bo poszła do szkoły żeby ósma klasę
>zaliczyć? Taki jesteś oblatany w wodzie a jak spytałem jak ja
>oszczędzasz to rybkę zrobiles i się potem zapowietrzyles. Dopytywałem
>czy się mniej myjesz, mniej płynów pijesz ale się obraziłeś jak na
>rasowego kuriera przystało.
>Jeśli na ziemi ponad 70% jej powierzchni to woda to znaczy że wody
>nie brakuje.
Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po calej
powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji ktoś
>Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych krajach
>arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie nie
skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego odsalania
tanie sa.
>Woda na Ziemi ma to do siebie że jej nie ubywa a wręcz przybywa.
>Zastanawiałeś się, wiem że trochę na wyrost napisałem, skąd jest woda
>na Ziemi? Greta nie mówiła? Cała woda na Ziemi pochodzi z kosmosu.
>Przybyła do nas w meteorytach lodowych.
A wczesniej ... kosmos z wodoru zbudowany, ale gwiazdy przerabiaja go
na tlen ...
>Miliardy lat to sporo czasu żeby jej się dużo nazbierało.
O kolejne jednak trudno. A jakies tam parowanie chyba jest, choc
minimalne ...
>Teraz też ta samą drogą przybywa ale żyjemy zbyt krótko żeby w
>przeciągu kilku tysięcy lat to zauważyć.
No, jak nam cos duzego przywali, to mozemy sie nie cieszyc ...
>Masz rację że uważam że woda jest w kranie i się za nią placi. Płaci
>się za dostarczenie, uzdatnienie itd a na końcu płaci się za
>uzdatnienie tego co z niej zostało. Żeby można było jej bezpiecznie i
>bez obrzydzenia jeszcze raz użyć. A potem jeszcze raz itd. Wody na
>Ziemi jest do obrzydzenia tylko trzeba nauczyć ja racjonalnie
>wykorzystywać.
>Jeśli napiszesz że masz, bo faktycznie masz, instalacje do wody
>szarej to będzie ten właściwy krok w kierunku racjonalnego
>wykorzystywania wody nie jej iluzorycznego oszczędzania.
No, jesli sie rzadziej myje, to efekt moze wyjsc podobny :-)
J.
-
97. Data: 2020-09-28 16:28:50
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "WS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:b2de1d1d-e3b4-4d9f-b92b-cbf610348a9bo@g
ooglegroups.com...
On Saturday, September 26, 2020 at 3:17:51 PM UTC+2, RadoslawF wrote:
>> Wnuczkowi babcia robiła kompocik czyli gotowała wodę z owocami
>> a potem stawiała do wystudzenia. Dla swoich pracujących przy
>> żniwach była woda ze studni i fajnie było jak ktoś wpadł na
>> pomysł i im wiaderko tej wody na pole zaniósł.
>Tez zastanawiale sie, czy tak nie bylo, ale nie, po prostu byl sad, z
>owocow robilo sie zapas na zime...
Albo nie bylo, rodzina na wsi miala w ogrodku z 10 drzewek ...
>wujek tam mieszkajacy zawsze do herbaty lal slodki sok...
O to owszem - jeżyny na drzewach nie rosną ... tylko pytanie czy ten
sok to nie na kupnym cukrze robione ...
>z opowaidan slyszalem, ze jak kawy nie bylo (prawdziwej), znaczy sie
>byla zabyt droga to zboze palili... ale zawsze pilo sie kawe,
>herbate, mleko...
kawa zbozowa - srednio stary wynalazek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kawa_zbo%C5%BCowa
Czy dlatego ze "za droga" ... hm, chlopstwa na prawdziwą kawe chyba
nie bylo wczesniej stac.
A w kwestii zdrowia ...
-chyba zdrowsza niz "prawdziwa",
-wody nie uzdrowi, wode uzdrawia gotowanie.
>Za moich czasow wody nikomu sie nie dawalo, a na koniec dnia nawet
>czesto piwo, po ktore posylano mnie (dziecko z podstawowki) z 5
>litrowym dzbankiem ;)
Piwo to akurat bardzo stary wynalazek, a jednym ze skutkow .. zdrowsze
od wody, bo drozdze zabijaly bakterie.
Podobnie jak rum na statkach.
Tzn zdrowsze, jesli nie liczyc alkoholu, a Zenek o piwie ma jedna
opinie :-)
Ale z dzbankiem ... ze za twojej mlodosci byly knajpy na wsi i ze
mialy piwo z beczki ... niby nie powinno dziwic, ale w swoich
"rodzinnych wsiach" to tego nie pamietam. Piwo bylo w butelkach, i nie
zawsze ...
>> Owszem, kiedyś to były zbiorniki otwarte a nie zamknięte jak
>> dzisiaj.
>> Ale to dalej były zbiorniki nawet jeśli robiono je najtaniej czyli
>> kopano dołek w ziemi.
>Tak, ale taka dziura z wychodka bez biezacej wody baaaaardzo wolno
>sie zapelnia, takie toy toje bez wody do z malutkim zbirnikiem ze 2
>doby potrafia stac, a 2 x 10h do nich kolejka ;)
Problem pojawil sie przy biezacej wodzie, a wlasciwie biezacej z
wodociagow... ze studni jeszcze sie oszczedzalo, bo potrafilo sie
wyczerpac... a z wodociagu kilkanascie m3 na miesiac to pikus... i
dopiero te zaczyely sie przelewac do gruntu stanowiac istotny problem
:(
Owszem, ale ta studnia ... niedaleko wychodka ...
>> Niby palilo sie smieci w piecu, ale znow nie ma to nic wspolnego z
>> obecnym paleniem... po prostu tych smieci praktycznie nie bylo...
>> Śmieci były ale nie było w nich plastików i gumy.
>Bylo tak malo, ze nawet nikt na wsi ich nie wywozil... uzywalo sie
>wszystko na maxa, bo bieda... prawie wszystko sie zbieralo "bo sie
>przyda", mebli nikt nie wyrzucal, powymianie stare ladowaly w
>garazach, piwnicach.. jako polki itp..
>Materace to troche szmaty wypchanej sloma...
Owszem, sporo smieci bylo "organiczne", mogly isc na kompost ...
>>Nie wierzysz? prosty eksperyment, kup dwa kilo świeżego
>> mięsa, zakonserwuj kilogramem soli a potem przechowaj w chłodnej
>> piwnicy.
>> Daj znać jak smakowała po miesiącu. :-)
>W sumie chcialem zrobic, ale nie mam juz zrodla porzadnego miesa :(
A tak swoja droga ... to ciekaw jestem, czy ta wysoka cena soli w
sredniowieczu to z uwagi na walory smakowe, czy o konserwacje zapasow
dla wojska chodzilo.
J.
-
98. Data: 2020-09-28 17:02:28
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: K <n...@e...com>
On 28/09/2020 12:00, J.F. wrote:
> Użytkownik "K" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:rks3tg$ni8$3$h...@n...chmurka.net...
> On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
>> 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
>>>> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
>>
>>> Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i powtarzam
>>> ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam, mało
>>> realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba,
>>> że tak
>>> jak napisali, się go pałuje.
>
>> Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je
>> tez laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.
>
> Ten "caly cykl zycia" tez moze byc mylacy, bo jesli np codzienne laduje
> i 5 dni w tygodniu w miescie jezdze na pradzie, a w weekend jade za
> miasto i robie 200km na benzynie ?
>
>
> J.
>
>
Tam w tym tekscie byla taka wzmianka, ze w phev-ach produceni nie
oferuja nic w kwestii ekologii spalin. Tak jaby zakladali, ze wiekszosc
czasu lub tylko beda jezdzily na pradzie. Najwidoczniej jest to bledne
zalozenie. Ja osobiscie ladowalbym tylko gdybym pamietal i by mi sie
chcialo. Patrzac na nowego Peugeota 508, 200 kilka KM bez pradu 300
kilka z pradem, 200 mi starcza. Obstawiam, ze za kilka lat jak kupie
kolejne auto to bedzie wlasnie jakiegos rodzaju hybryda ze wzgledu na
brak innych opcji i wlasnie tak bede postepowal. Zreszta jak widac,
Mercedes juz postawil na wodor. Pierwsze ciezarowki maja wyjechac na
drogi w 2023 i dojdzie do zabawnej sytuacji kiedy to meleksy na baterie
beda w 2025 tymi nieekologicznymi ;)
-
99. Data: 2020-09-28 17:08:23
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d82a01b7-215a-4f78-bc5b-e4866be87999n@g
ooglegroups.com...
sobota, 26 września 2020 o 12:49:49 UTncy sC+2 WS napisał(a):
> On Saturday, September 26, 2020 at 12:26:54 PM UTC+2, RadoslawF
> wrote:
[...]
>Żeby po kolei było. Nie tylko Ty miałeś dziadków na wsi. Jedni moi
>mieszkali a jednym z najstarszych miast w Polsce. Co prawda od połowy
>XIX wieku to administracyjnie wioska. Ale nie dlatego że miasteczko
>wymarło ale że za kare odebrali mu prawa miejskie.
Za jaka kare ?
Moze jednak miasteczko ... troche wymarlo, troche sie rozjechalo ...
>Teraz to dziura zabita dechami pomimo że jest w niej kościół z XII
>wieku.
Na wioskach tez sie zdarzaja.
W 12w to chyba u nas malo miast bylo ...
>To będzie o wodzie. Było tam kilka źródełek. Wodę trzeba było
>wyciągnąć duża ręczna pompą. Dzieciak w latach sześćdziesiątych byłem
>ale emaliowana tabliczkę z pompy pamiętam. Było na niej napisane że
>woda zdatna do picia po przegotowaniu.
>No to mit czystej wody ze źródełek mamy załatwiony.
Niekoniecznie. Tabliczka mogla byc dupochronem.
A mieszkancy skad mieli wode ? Z wodociagu ? Tez zalecano przegotowac
?
>Ze źródełek woda była dla ludzi i tylko do robienia jedzenia.
>Zwierzęta gospodarskie dostawały wodę ze studni.
Ale nie dostawaly parchow :-)
>Zawsze parchów dostawałem jak się umyłem w wodzie z babcinej studni.
>Pomimo systematycznego czyszczenia i odkażania studni pamiętam że
>woda z niej śmierdziała gownami, obora itp.
Tak to jest, jak sie studnie pod oborą robi.
Ale przeciez to typowy schemat na wsiach - gospodarstwo, studnia,
obora, wychodek - wszystko niedaleko. Nie ma zrodelka z wodą do picia.
I jakos nie umierali masowo, ani nie narzekali na smierdzaca wode, ani
na parchy po myciu ...
>co z tego ze ludzie nie pili wody ze studni jak jedli mięso ze
>zwierząt co piły taka wodę.
Ale to juz przefiltrowane, bo te zwierzeta w miare zdrowe.
>Podejrzewam że całe mięso jakie było tam wtedy robione dzisiaj nie
>zostało by dopuszczone ze względów sanitarnych do sprzedaży.
No bo badan weterynaryjnych nie ma.
>To było już po wojnie. Mięso było badane, oczywiście nie całe, na
>pasożyty. Przed wojna mięso nie było badane. niemcy w wojnę
>wprowadzili obowiązek badania ale tylko mięsa przeznaczonego do
>spożycia przez niemcow. Pojawia się pytanie. Co lepsze. Czy w wieku
>dwunastu lat załapać nicienie i umrzeć w wieku czterdziestu pięciu
>lat jako ślepiec z potwornymi bólami glowy, mięśni, czy dożyć
>siedemdziesięciu ośmiu lat dzisiaj jedząc mięso z intensywnej
>hodowli?
Niby dobrze piszesz, ale ... biorac pod uwage opis włośni i włośnicy,
tudzież stan higieny w oborze, to chyba wszyscy powinni byc zarazeni.
A przeciez nie wszyscy umierali slepo w wieku 45 lat.
To o co tu chodzi ?
-ludzie w miare odporni,
-swinie w miare odporne,
-włośnica mało szkodliwa jest ?
>Kolejny punkt to powietrze. Na wioskach odległości pomiędzy domami
>większe. W tym miasteczku typowa dla małych
>miast zabudowa. Małe domki jeden obok drugiego najczęściej stykające
>się sciana, ścianami z innymi. Ze trzy główne ulice jakąś szerokosc
>miały. Poprzeczne od nich odchodzące o szerokości umożliwiającej
>przejazd jednego wozu konnego.
>Higiena taka że jak się koń zesrał to dokąd wróble gówna nie zjadły
>to leżało bo nikt nie sprzątał.
Ale moze nie kazdy mial konia, bo i po co - wegiel na zime przywiezc ?
>Jak tylko rodzice wymyślili że za tydzień jedziemy do babci to z
>bratem tyle lodów i oranżady zuzywalismy aż dostawaliśmy anginy żeby
>nie jechać.
Dobrze, ze mieliscie pieniadze na lody :-)
>Nie zawsze się udawało. Jak się nie udało to tragedia. Na miejscu nie
>ma gdzie się wysrać. Przyzwyczajeni do codziennych myć i kąpieli w
>wannie że dwa razy w tygodniu tam nie mamy gdzie się umyć.
>Nauczeni że ręce myje się zawsze po przyjściu z podwórka tam nie
>możemy tego robić bo wody z kranu nie ma a w misce wydaje się że
>zawsze jest brudna. Bo ona zawsze była brudna.
>Po trzech dniach dziura w dupie szczypie od wycierania gazeta a nie
>papierem toaletowym do którego byliśmy przyzwyczajeni. Ludzie tam
>mieli dziwny zapach. Ale nie tylko tam.
Sporo racji w tym ... bylo.
Jeden dziadek mial rure z ze studni i pompe reczna w domu. Swieza woda
na zawolanie.
Drugi tego nie mial, ale wiadro czystej wody zawsze w kuchni stalo.
Rece mozna bylo umyc, choc kto by tam myl po zwyklym podworku ... i
jakos miejskie dziecko na straszne choroby nie zapadlo.
Papier ... a to juz zalezy, na wsi tez mozna bylo kupic, potem i w
miescie brakowalo.
Przy czym te "wychodki" na wsi, to pomysl miedzywojenny, wczesniej nie
zawsze byl ...
>Na filmie scena jak kapustę kiszoną robią. Faceci kroją kapustę a
>dziewczyny/kobiety ugniatają ja nogami w beczkach. Chłopaki klepią
>dziewczyny po dupach one piszczą i jest fajnie. Trzeba sobie zdać
>sprawę z tego że wtedy kobiety majtek nie nosiły. Podniecały się i z
>brudnych pizd kwas mlekowy dostawał się do kapusty. Lepiej i szybciej
>kisła.
No nie wiem czy dobrze mowisz, bo wszak dzis mozna ubic sterylnym
tluczkiem i tez sie zakisi.
Gdzie sa te bakterie np w ogorkach, to sam jestem mocno ciekaw.
Ale ... moze nie byla taka zla ta higiena, skoro kapusta wychodzila
dobra ...
>Wędzenie to dobra metoda konserwacji mięsa. Był w tv program. Dali do
>zbadania w sanepidzie domowe wyroby uderzone w beczce. Pani z
>sanepidu omawiała temat. Powiedziała że spróbowała i że pychotka. Ale
>że nie podpisała by kwitu o dopuszczeniu do sprzedaży bo ilość
>toksycznych i rakotwórczych substancji przekraczała w tych wyrobach
>czasami kilkaset razy obowiązujące normy.
A jednak ... czy ludzie tak masowo na raka umierali ?
>Konserwowanie w soli też fajne, zwłaszcza dla nadcisnieniowcow. Czyli
>praktycznie dla wszystkich którzy przekroczyli jakiś magiczny wiek.
>Wygląda na to że te metody co opisałeś miały na celu pozbycie się
>ludzi starszych niż zachowanie ich jak najdłużej przy życiu.
Tylko pytanie, czy tak konserwowali ... czy jak to w Chlopach -
swiniaka po ubiciu sie roznosilo po sasiadach, na targ, w domu troche
kielbasy zostawalo ...
>Ciekawa jest np historia dlaczego w pewnych religiach jedzenie
>wieprzowiny jest zakazane.
Patrz wyzej - u nich zakazane, a u nas wlosnica ... jakos wszystkich
nie wybila ...
J.
-
100. Data: 2020-09-28 17:48:03
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 28 Sep 2020 08:38:23 +0100, K
> Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a.
Aha, no tak, czyli 150 tys. km.
> Nie wszyscy je tez laduja, bo po co
> skoro jedzi bez ladowania.
Nie dlatego że jeździ bez ładowania,
tylko dlatego że dawali na nie dotacje
takie same jak na EV.
--
Pozdor
Myjk