-
31. Data: 2023-08-17 20:01:20
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
Lata temu mnie wywalili za wrzucanie serwisówek ;-)
"Inteligencja wypierdalać". No to ja wyp...... :-)
-----
> Jak masz konto na elektrodzie
-
32. Data: 2023-08-17 20:03:56
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
No właśnie ktoś (Rayovac?) wymyślił akumulatorki alkaliczne.
Ładowarka do NiCd nie ładowała.
-----
> Ale wtedy to chyba zwykle NiCd były?
-
33. Data: 2023-08-18 11:08:37
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 17.08.2023 o 16:36, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pamięci ferrytowe nie były bezgłośne -- co pamiętam z Odry 1305 czy
> innych IBM-ów. Wyraźny szum, nawet dość głośny
Nie przecierała się emalia na drutach? Te rdzenie są wieczne?
RObert
-
34. Data: 2023-08-18 11:24:28
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Robert Wańkowski napisał:
>> Pamięci ferrytowe nie były bezgłośne -- co pamiętam z Odry 1305
>> czy innych IBM-ów. Wyraźny szum, nawet dość głośny
>
> Nie przecierała się emalia na drutach? Te rdzenie są wieczne?
Nie wnikałem w to nigdy, ale nie słyszałem też o przestoju komputera
z powodu awarii pamięci ferrytowych. Podejrzewam, że ten szum nie
wynikał z przesuwania się pierścieni, tylko z magnetostrykcji. Rdzeń
można zalać klejem, a i tak słychać.
--
Jarek
-
35. Data: 2023-08-18 11:56:50
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 17.08.2023 o 18:10, Jarosław Sokołowski pisze:
> Jak mu się zadało pierwiastek z 4, to
> wyświetlał (po chwili namysłu) 1.9999999.
Czyli liczył przez przybliżanie wyniku?
Robert
-
36. Data: 2023-08-18 12:37:11
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Robert Wańkowski napisał:
>> Jak mu się zadało pierwiastek z 4, to wyświetlał
>> (po chwili namysłu) 1.9999999.
> Czyli liczył przez przybliżanie wyniku?
Obliczanie wartości tej funkcji to zawsze są kolejne przybliżenia.
Sposobów jest wiele, tu wybrano jakąś mało efektywną metodę.
--
Jarek
-
37. Data: 2023-08-18 15:41:55
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Grzexs <g...@p...fm>
> W okolicach '85 roku miałem taki:
>
> https://archiwum.allegro.pl/oferta/kalkulator-radzie
cki-elektronika-b3-38-inzynierski-i8092721788.html
>
> To już nie była zabawka. Gdyby nie pęknięty wyświetlacz w powodu udaru
> mechanicznego, zapewnie niewiele by się z nim działo - był naprawdę
> nieźle zrobiony jak na ruski szajs. Porządny, naukowy kalkulator z dość
> grubą instrukcją. Podobno produkowany od '83. Natomiast w tym samym
> czasie ludzie mieli kalkulatory czterodziałaniowe wielkosci karty
> kredytowej, ale czy były radzieckie - nie wiem. Wiem natomiast, że były
> tanie bo przez chwile dużo ich było na rynku. To też okolice początku
> lat 80.
Też miałem taki sam, ale odczucia kompletnie inne. To był dla mnie
irytujący ruski szajs, w którym klawisze nie działały, wyświetlacz dział
fatalnie (nie do końca wygaszane segmenty) a baterie nie bardzo
kontaktowały. W końcu wyświetlacz przestał cokolwiek sensownie pokazywać
i... nie wiem, co się z nim stało.
--
Grzexs
-
38. Data: 2023-08-18 15:54:32
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Grzexs <g...@p...fm>
>> P.S. Da sie takie rdzenie gdzies kupic?
> Nie wiem, mam jakąś starą z mery ale tam dużo nie zrobisz, te rdzenie to
> ledwo widać, to takie większe kropki :)
> Panie które to nawlekały nie dość że młode musiały być to i tak robiły
> to przez specjalną lupę, jest film jak budują odrę z wrocławskiej mery.
> Można popatrzeć :)
Miałem praktyki w Elwro na wydziale, gdzie schyłkowo nawlekano ferryty
(tak tam to nazywano). To była końcówka tych pamięci, robili tylko już
części zamienne.
A proces wyglądał tak, że była sobie specjalna matryca stalowa z
otworkami tak dobranymi, by te ferryty mieściły się pionowo, a na
spodzie była taka specjalna taśma klejąca. Wsypywano na taką matrycę
kupkę rdzeni i od spodu podłączano odkurzacz, który wciągał rdzenie w te
otworki i przylepiały się do taśmy. Nadmiar się zdmuchiwało, matrycę
podnosiło i na tej taśmie pionowo stały ferryty. I wtedy dopiero
zaczynało się przepychanie drutów i to była jazda bez trzymanki. Mnie
się nie udało, a kobiety tam pracujące robiły to po prostu migiem.
Zdaje się, że po przewleczeniu X i Y się to jakoś przytwierdzało i drut
odczytu już było łatwiej przewlec.
--
Grzexs
-
39. Data: 2023-08-18 16:05:22
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 18/08/2023 15:41, Grzexs wrote:
> Też miałem taki sam, ale odczucia kompletnie inne. To był dla mnie
> irytujący ruski szajs, w którym klawisze nie działały, wyświetlacz dział
> fatalnie (nie do końca wygaszane segmenty) a baterie nie bardzo
> kontaktowały. W końcu wyświetlacz przestał cokolwiek sensownie pokazywać
> i... nie wiem, co się z nim stało.
Przyznaje, że baterie faktycznie czasami trochę się luzowały. Problem
okazał sie być jak zwykle radziecki: oryginalne baterie w kalkulatorze
były minimalnie wieksze, niż "reszta świata". Ja ten problem rozwiązałem
kawałkiem papieru. Ten sam problem miałem w "jajeczkach", gdzie baterie
zachodnie były lekko za małe i latały sobie w gniazdach.
Co do wyświetlacza i klawiszy - brak zastrzeżeń. Ten kalkulator był
używany po wiele godzin dziennie, przez wiele lat i jedyne co zauwazyłem
to że lekko zeszła farba z klawiszy, poza tym do momentu uszkodzenia
wyświetlacza działała perfekcyjnie.
Potem zmieniłem na Casio fx-5500l, ale on był tak intensywnie używany,
że w końcu odmówiła działania folia klawiszy. Po latach kupiłem z
sentymentu drugi :)
Może to przypadek podobny do radzieckiej optyki: wybierałeś się do
sklepu i z 4 obiektywów Helios wybierałeś ten jeden, który działał w
miarę. Ja mogłem mieć szczęście.
-
40. Data: 2023-08-18 16:24:45
Temat: Re: Kalkulator Mera 203
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Grzexs napisał:
> Miałem praktyki w Elwro na wydziale, gdzie schyłkowo nawlekano ferryty
> (tak tam to nazywano). To była końcówka tych pamięci, robili tylko już
> części zamienne.
>
> A proces wyglądał tak, że była sobie specjalna matryca stalowa z
> otworkami tak dobranymi, by te ferryty mieściły się pionowo, a na
> spodzie była taka specjalna taśma klejąca. Wsypywano na taką matrycę
> kupkę rdzeni i od spodu podłączano odkurzacz, który wciągał rdzenie w te
> otworki i przylepiały się do taśmy. Nadmiar się zdmuchiwało, matrycę
> podnosiło i na tej taśmie pionowo stały ferryty. I wtedy dopiero
> zaczynało się przepychanie drutów i to była jazda bez trzymanki. Mnie
> się nie udało, a kobiety tam pracujące robiły to po prostu migiem.
Z tego co wiem, gdy jeszcze produkcja szła pełną parą, Elwro zlecało
"szycie pamięci" (tak to nazywano) któremuś z żeńskich zakonów.
Siostrzyczki mają nieziemską cierpliwość do takiej koronkowej roboty.
A tu jeszcze można dodatkowo po zdrowaśce przy każdym koraliku.
--
Jarek