Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
policje?

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

do góry

Użytkownik "Natkaaa97" uprzejmie donosze

> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
> mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
> policje?


Aha, no i jeszcze podajcie pliz pesele, daty i krótki opis ucieczki przed
policajtami ;-)

zdroofka Johnny

do góry

> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
> mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
> policje?

Żeby nie było że zachęcam do jazdy bez PJ.
Posiadam kat. A, wiec nie stresuję się jak widze patrol.
Ostatnia kontrola w zeszłym roku, w wakacja.
Kontrola rutynowa, rozmowa zaczęła się od pytania jakie kat posiadam
Nie miałem dokumentów przy sobie, sprawdzono mnie w CEPIKu, pouczono.
Poprzednia "kontrola" 20 lat wcześniej. Motocykl jeździ po lesie, radiowóz
nie ;)

Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Baczek" <b...@k...pl> napisał w wiadomości
news:526406f9$0$2171$65785112@news.neostrada.pl...
>> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
>> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
>> mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
>> policje?
>
> Żeby nie było że zachęcam do jazdy bez PJ.
> Posiadam kat. A, wiec nie stresuję się jak widze patrol.
> Ostatnia kontrola w zeszłym roku, w wakacja.
> Kontrola rutynowa, rozmowa zaczęła się od pytania jakie kat posiadam
> Nie miałem dokumentów przy sobie, sprawdzono mnie w CEPIKu, pouczono.
> Poprzednia "kontrola" 20 lat wcześniej. Motocykl jeździ po lesie, radiowóz
> nie ;)
>
> Pozdrawiam
>

o ile mi wiadomo, w przypadku zaistnienia szkody i braku uprawnien do
prowadzenia pojazdu, OC staje sie bezwartosciowym kwitkiem
mozna byc ugotowanym do konca zycia

do góry

W dniu 20.10.2013 19:29, Edi pisze:

> o ile mi wiadomo, w przypadku zaistnienia szkody i braku uprawnien do
> prowadzenia pojazdu, OC staje sie bezwartosciowym kwitkiem
> mozna byc ugotowanym do konca zycia

Prawie. OC "działa" i poszkodowany przez sprawcę bez prawka dostaje
odszkodowanie normalnie. Ale potem ubezpieczyciel ma prawo wszystko co
wypłacić odzyskać od sprawcy bez prawka.

(to tak żeby ktoś się kiedyś nie dał wkręcić ubezpieczycielowi że
"sprawca nie miał uprawnień, więc nic nie wypłacimy")

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 20.10.2013 19:29, Edi pisze:
>
>> o ile mi wiadomo, w przypadku zaistnienia szkody i braku uprawnien do
>> prowadzenia pojazdu, OC staje sie bezwartosciowym kwitkiem
>> mozna byc ugotowanym do konca zycia
>
> Prawie. OC "działa" i poszkodowany przez sprawcę bez prawka dostaje
> odszkodowanie normalnie. Ale potem ubezpieczyciel ma prawo wszystko co
> wypłacić odzyskać od sprawcy bez prawka.
>
> (to tak żeby ktoś się kiedyś nie dał wkręcić ubezpieczycielowi że
> "sprawca nie miał uprawnień, więc nic nie wypłacimy")

Dokładniej - ubezpieczenie OC pojazdów jest ubezpieczeniem ustawowym.
Czyli właściciel i kierujący pojazdem nie tylko nie muszą mieć prawa
jazdy - nie muszą nawet zawierać i opłacać jakiejkolwiek umowy z
jakimkolwiek ubezpieczycielem! Poszkodowany i tak dostanie (może dwa
miesiące później) odszkodowanie - tyle ze jak kierujący był nawalony
albo prawka nie miał to ubezpieczyciel zedrze (a prawników ma dobrych -
towarzystwa ubezpieczeniowe na prawników stać...) ze sprawcy wypłacone
odszkodowanie, koszty postępowania likwidacyjnego (przecież jego
urzędnicy się napracowali) i koszty egzekucji (mają dobrych prawników bo
im dobrze płacą...). A jak umowy ubezpieczeniowej nie było to
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zedrze wszystko co powyżej i jeszcze
parę tysięcy górką za karę że umowy ubezpieczeniowej nie było...

Skrótowo - OC pojazdów ma chronić poszkodowanych a nie właściciela czy
kierującego.

--
Darek

do góry

> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
> mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
> policje?

czasy żę policjant pogadał z fajnym moturzystą i puścił się skończyły, teraz
jest kompletnie na odwrót

do góry

W dniu 21.10.2013 23:14, maverik pisze:
>> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
>> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście
>> jakieś mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was
>> przez policje?
>
> czasy żę policjant pogadał z fajnym moturzystą i puścił się skończyły,
> teraz jest kompletnie na odwrót

Moturzysta gada z fajnym policjantem?

;)

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

On Mon, 21 Oct 2013 23:14:40 +0200, maverik <b...@o...pl> wrote:

[...]
> czasy żę policjant pogadał z fajnym moturzystą i puścił się skończyły,
> teraz jest kompletnie na odwrót

Jak się ma prawko to jeszcze na szczęście się zdarza.

("A to Triumph? I co, fajnie się na nim jeździ? My ostatnio dostaliśmy
Tigery, ale jeszcze nie miałem okazji. To co, pisać mandat czy pouczenie?")

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/
NTV650 & ST995i

do góry

W dniu 2013-10-20 16:24, Natkaaa97 pisze:
> Pytanie do osób jeżdżących w Polsce na moto bez prawka. Jak długo już
> jeździcie i zy wybywacie w jakieś długie trasy? Czy zgarnęliście jakieś
> mandaty i czy zatrzymujecie się na każdych próbach złapania was przez
> policje?

Kiedyś policja nie sprawdzała motocyklistów. Teraz sprawdza. Często są
"akcje motór". Nie ma litości.

Ucieczka przed radiowozem na ogół kończy się źle dla jednośladu. Trzeba
być naprawdę dobrym motocyklistą, żeby uciec. A dobry motocyklista nie
ma powodu uciekać. ;)


--
MN

do góry