eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJak sie robi komputery
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 124

  • 31. Data: 2019-10-12 16:30:43
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marek napisał:

    >> Jednego szczególnie dobrze pamiętam. Rok był chyba 1996.
    >
    > To jest tak nadal. Całkiem niedawno kolega opowiadał mi jak w jego
    > projekcie potrzebne było jakieś wsparcie specjalistyczne z USA,
    > które na jakiś czas miało przylecieć do PL i z nimi pracować .
    > Wsparcie okazał się starszy siwy pan, który dosłownie na pierwszym
    > spotkaniu otworzył swojego laptopa, odpalił konsolę, vima i na szybko
    > napisał im jakiś konieczny moduł do kernela Linuxa...

    Co tam szukać po amerykach. Dzisiaj to ja jestem takim starszym siwym
    panem. Co się zmieniło przez te ponad dwadzieścia lat? Wtedy nie było
    u nas siwych panów. Prawie. Ale przede wszystkim nie było popytu na
    nich. To się zmienia. Powoli, ale jednak. Może jeszcze nie Ameryka,
    ale prawie.

    Jarek

    --
    Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj
    Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj


  • 32. Data: 2019-10-12 16:32:44
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> A tych kart ile? W dziesiątkach czy setkach?
    >>>
    >>> Program jak program. Duże to są dane.
    >>>
    >>> Ale Jacek Staszelis mi kiedyś opowiadał, że (jakoś tak ok. 1974) brał
    >>> udział w opracowaniu wyników jakiegoś dużego badania ludności przez GUS.
    >>>
    >>> Podstawowym problemem logistycznym był transport dwóch milionów kart
    >>> perforowanych z Warszawy do Świerka.
    >>
    >> Karta miała 0,007 cala grubości. Czyli plik 14 tysięcy cali, 35,5
    >> kilometra. W sumie ponad 5 kubików. Dane o obiętości przeszło pięć
    >> tysiąca kilo. Kilogramów oczywiście, nie kilobajtów.
    >
    > Jedna ciezarowka. Albo piec nysek.
    > No i ludzie do zaladunku :-)
    >
    > Ktos te puste karty do GUS dostarczyl, wiec nie byl to problem :-)

    Potem jeszcze te karty do czytnika. Rampa, z której pobierał pliki, miała
    jakiś metr długości. Tak czy owak, trzeba było się nieźle namachać przy
    operacjach I/O.

    Jarek

    --
    You load sixteen tons, what do you get
    Another day older and deeper in debt
    Saint Peter don't you call me 'cause I can't go
    I owe my soul to the company store


  • 33. Data: 2019-10-12 16:45:06
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: JaNus <p...@b...pl>

    W dniu 12.10.2019 o 14:51, Jacek Maciejewski pisze:
    > Na pomysł z kartami to już pan Joseph Marie Jacquard w 1805 roku
    > pańskim wpadł:)
    >
    Ale to pikuś, 1805. Wszak katarynka, czy inne pianole, też działają na
    zasadzie ich "programowania", tyle że metoda zapisu deczko inna.

    Jakoś tak mi chodzi po głowie (a googlać mi się teraz nie chce), że
    takie "programowane" instrumenty znano jeszcze p.n.e.!

    W niektórych pianolach bęben był jeden, ale z czasem wymyślono, i
    zaczęto produkować z wałkiem wymiennym. Tyle, że nie znano wtedy jeszcze
    pomysłu na kompatybilność :)


    > -- Jacek I hate haters.
    >
    /Kto usilnie pragnie ze wszystkimi się przyjaźnić/
    /ten prędzej raczej, niż później/
    /popadnie/
    /w złe towarzystwo!/
    [ Stanisław Michalkiewicz ]

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!


  • 34. Data: 2019-10-12 17:19:50
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 12.10.2019 o 14:00, J.F. pisze:
    > Te pralki to jeszcze dlugo byly i doszly chyba do 100MB.
    >
    > A ostatnio widze w muzeum kolei w Jaworzynie Odre.
    > Ale w srodku ... 4 szt ST225. Widac ktos przerobil.
    > Wymiana RAM na polprzewodnikowy tez byla popularna.
    >
    > I nagle sie okazywalo, ze komputer mozna zredukowac o pare szaf.


    Był ram półprzewodnikowy, potem dyski (obudowa mniej więcej jak
    przeciętny PC), były też MTSy na mikroprocesorze, prawdopodobnie Z80A,
    no i te czytniki kart perforowanych u nas był AT.
    Oczywiście stare dyski działały, zawsze ktoś mógł robotę na pakiecie
    dyskowym przynieść.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 35. Data: 2019-10-12 17:22:06
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 12.10.2019 o 14:07, J.F. pisze:
    > A co to za robota, ze tyle kart bylo trzeba ?

    Drukowanie rachunków na potrzeby województwa warszawskiego.
    Ale nie wiem, czy kolega miał te konkretne czytniki na myśli, może
    jakieś ZETO. Za moich czasów to praktycznie tylko gwiazdki.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 36. Data: 2019-10-12 17:34:47
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 12 Oct 2019 14:51:29 +0200, Jacek Maciejewski napisał(a):

    > Dnia Sat, 12 Oct 2019 14:07:43 +0200, J.F. napisał(a):
    >
    >> Na karty to IBM wpadl jeszcze przed wojna
    >
    > Na pomysł z kartami to już pan Joseph Marie Jacquard w 1805 roku pańskim
    > wpadł :)

    Tak, ale IBM zastosowal do spisu powszechnego

    A w zasadzie jeszcze nie IBM, tylko Hollerith
    https://en.wikipedia.org/wiki/Punched_card#History

    O prosze jaki komputer:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Tabulating_machine

    100 mln kart w 1890 ... to chyba jeszcze furmankami wozone :-)

    J.


  • 37. Data: 2019-10-12 17:55:40
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 12 Oct 2019 17:22:06 +0200, Cezary Grądys napisał(a):
    > W dniu 12.10.2019 o 14:07, J.F. pisze:
    >> A co to za robota, ze tyle kart bylo trzeba ?
    >
    > Drukowanie rachunków na potrzeby województwa warszawskiego.

    Rachunki to pare firm drukowalo, ale jak przynosili dane, to nie wiem

    > Ale nie wiem, czy kolega miał te konkretne czytniki na myśli, może
    > jakieś ZETO. Za moich czasów to praktycznie tylko gwiazdki.

    Masz na mysli gwiazdki z tasmy perforowanej ?

    J.


  • 38. Data: 2019-10-12 20:42:55
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 12.10.2019 o 17:55, J.F. pisze:

    > Masz na mysli gwiazdki z tasmy perforowanej ?
    >
    > J.
    >

    Nie, na karcie chyba 3 gwiazdki oznaczające koniec pliku. Wiele
    programów czytających z innych urządzeń mimo wszystko chciało te
    gwiazdki. Szczegółów nie znam, bo byłem od hardwaru, jeden dzień
    miałem takiego zapoznania się z pracą operatora. Żebym program umiał
    puścić, wywalić itp.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 39. Data: 2019-10-12 22:12:50
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Cezary Grądys napisał:

    >> Masz na mysli gwiazdki z tasmy perforowanej ?
    > Nie, na karcie chyba 3 gwiazdki oznaczające koniec pliku. Wiele
    > programów czytających z innych urządzeń mimo wszystko chciało te
    > gwiazdki. Szczegółów nie znam, bo byłem od hardwaru, jeden dzień
    > miałem takiego zapoznania się z pracą operatora. Żebym program
    > umiał puścić, wywalić itp.

    Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
    więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz,
    jestm ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku
    nie był tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku
    systemu plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba
    było sobie z tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno
    po sobie pliki danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła
    nim być na przykład pusta karta (bez dziurek).

    --
    Jarek


  • 40. Data: 2019-10-12 22:23:15
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 2019-10-11 o 23:22, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
    >
    >>>> Na naszym wydziale był już mikrokomputer (tak go wtedy nazywano).
    >>>> Gabaryty z grubsza to 2 na 1,7 na 1,1 metra :)
    >>>> Stacja dysków (już nie pomnę, czy twardych) miała rozmiary
    >>>> nacht-kastlika, wkład był wyjmowalny, a jego średnica była sporo większa
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> od płyty winylowej. I zdaje się, że na takich "dyskietkach" dowożono
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> bazy danych z /Chemical Abstracts/, moooże samolotem, ale raczej pociągiem.
    >>> Longplay ma średnicę 12 cali, a dyskietka tylko osiem i pół.
    >>
    >> Jednakże EP 7" zdaje się spełniać te warunki...
    >
    > Istotą porównania jest ukazanie rzeczy nieznanej na tle znanej. Jak wygląda
    > longplay, to wie prawie każdy. Epki mało kto pamięta. Ale z drugiej strony,
    > dyski do mainframe (twarde, jednakowoż wymienne) miały średnicę 24 cali.
    > Tyle że napęd do nich był sporo większy od nakastlika.
    >
    Moja Maryska już miała wielkości nadkastlika, były dwa dyski jeden stały
    drugi wymienny w kasecie. Całość 10MB.
    Naprawa i strojenie tego to była jazda :)

    --
    Janusz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: