-
41. Data: 2013-07-10 22:53:43
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 10 Jul 2013 22:41:00 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
>>>>>> Niezla jest tez gora szybowcowa w Jezowie Sudeckim, przelecz Okraj.
>>>>> Byłem - nic groźnego.
>>>> Szybowcowa ? wymagala uzycia jedynki.
>>> Na sama górę nie wjeżdżałem ale Jeżów Sudecki zaliczyłem kilka razy.
>> A czy ja pisalem o Jezowie czy o gorze ? :-)
> Ja pisałem o drogach publicznych...
>> Jezow, miejscowosc, droga uczeszczana, to sie musi w normach miescic.
> Jak każda droga publiczna.
Na szczyt tez chyba publiczna prowadzi.
>>>>>> No i sporo gorek zima - gdy nie masz zaufania do przyczepnosci na
>>>>>> zakrecie.
>>>>> Ale zima hamowanie silnikiem to oczywista oczywistość.
>>>> Tym niemniej trzeba zwalniac do predkosci do ktorych dwojka, czy tam
>>>> jedynka nie zwalnia.
>>> Znaczy jakich? 1km/h?
>> takich ze 30 moze byc za szybko.
> Ale tak jakoś konkretniej?
Nigdy nie jechales po kretej gorskiej drodze zima ?
I co, wszystkie zakrety przepisowo 90km/h ?
>>>Może lepiej zima w takie miejsca nie wjeżdżać?
>> Nie wiesz co to narty :-)
> Aaaa, Ty z tych, co to na stok samochodem :P
A co, autokarem mam jechac ? :-)
>>>> Poza tym ... ABS w silniku masz ?
>>> Silnik sam z siebie się nagle nie zatrzyma czyli sam robi za ABS.
>> ale jak kola wpadna w poslizg to sily hamowania nie zmniejszy.
> Ale się obraca i jakoś przyczepność łapie.
Ale tez opor stawia. Czasem moze byc za mocny.
Pamietasz "ale urwal ze Szczecina" ?
>>>>> Dohamowywać muszę tylko wtedy, gdy mam przed sobą nizinnego, który
>>>>> silnikiem hamować nie potrafi. Albo jak się zapomnę i jednak na zbyt
>>>>> wysokim biegu zjeżdżam a zakręt nie pozwala na taką prędkość ;)
>>>> Ja tylko o tym czy warto oszczedzac klocki zuzywajac tarcze :-)
>>> Ale to są krótkie hamowania.
>> I to samo mozesz miec przy dlugim zjezdzie - dwojka, krotkie
>> hamowania, zanim sie po nich auto rozpedzi to dluzsza chwila mija i
>> znow krotkie hamowanie. A nie ciagla zmiana biegow - bo to raz na
>> dwojke za ostro, a za chwile na jedynke za plasko ...
>
> Ale ile masz tych zjazdów na jedynce?
Jak pisalem - w sumie nie musi byc jedynka. Na trojce za szybko, na
dwojce za wolno. I co robic - biegi zmieniac, hamowac na trojce, czy
gazowac na dwojce ?
Pytamy o to co zdrowsze dla samochodu :-)
J.
-
42. Data: 2013-07-10 23:12:45
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: Przyjazny <p...@n...tld.invalid>
On 2013-07-10 14:29, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Wed, 10 Jul 2013 16:16:08 +0200, Maciek napisał(a):
>> Dnia Wed, 10 Jul 2013 15:55:59 +0200, J.F. napisał(a):
>>> Pogromcy mitow probowali. W recznej skrzyni nie da sie wrzucic
>>> wstecznego w czasie jazdy
>> To chyba jednak zalezy od skrzyni...
>
> Chyba wszystkie maja tu identyczna konstrukcje - male koleczko
> odwracajace wsuwane miedzy dwa duze.
> I nie da rady - jak szybko wiruja to nie wsuniesz :-)
No, niektóre mają jeszcze synchronizator na wstecznym, a reszta nie...
Tak czy inaczej w wielu samochodzach na wolnych obrotach przy
prędkościach typu 2-4 km/h da się wrzucić bieg do przodu jadąc do tyłu,
więc odwrotnie pewnie też.
-
43. Data: 2013-07-10 23:15:44
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 10 Jul 2013 22:03:11 +0200 (CEST), WildS napisał(a):
> Najpopularniejszy jest hamulec silnikowy - na kolektorze wydechu.
> Retardery rozne sie stosujeale stosunkowo mało ciężaróek je posiada.
> Główny problem z nimi to taki, że kosztują pieniądze i ich serwisowanie
> kosztuje pieniądze więc szefowie oszczędzają. Nie pytajcie dlaczego bo
> sam nie wiem bo roznica w przebiegach pomiedzy wymianami klockow na
> aucie z i bez retardera jest rzędu 300 vs 500+kkm. Pewnie ten sam powod,
> dla ktorego niektorzy biorą auta bez lodowek - tańsze na starcie ;)
Ale czy jedna wymiana klockow pokrywa koszt retardera ?
Bo inaczej to on sie przez milion km nie oplaca :-)
Moze byc inna sprawa, ze pewnymi zjazdami zaladowana ciezarowka z
retarderem zjedzie, a bez retardera nie, bo hamulce spali.
Tylko ze u nas to raczej nie ma takich dlugich i ostrych zjazdow.
Przynajmniej nie tam gdzie ciezarowki jezdza. Dopiero w Alpach.
J.
P.S. Co w koncu sie okazalo z tym autobusem z Grenoble ?
-
44. Data: 2013-07-10 23:22:16
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1kbfcxl877sw1$.rcm8zsdvos2h$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 10 Jul 2013 15:33:36 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):
>> W dniu 2013-07-10 14:21, RadoslawF pisze:
>>> Silnik nigdy nie zastąpi hamulców. Silnik jedynie służy do zwalniania,
>>> wyhamować do do zera i tak musisz przy pomocy hamulca,
>
>> na upartego można zatrzymać silnikiem tak, że jak się już skończy
>> hamowanie silnikiem na jedynce, wówczas wrzucić wsteczny i delikatnie
>> popuszczać sprzęgło :D
>
> Pogromcy mitow probowali. W recznej skrzyni nie da sie wrzucic
> wstecznego w czasie jazdy, w automacie sie da, ale nie zwalnia.
>
Da się wrzucić wsteczny, ale przy bardzo małej prędkości. Więc nie ma to
zastosowania do praktycznego hamowania.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
45. Data: 2013-07-10 23:33:42
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 10 Jul 2013 21:12:45 +0000 (UTC), Przyjazny napisał(a):
> On 2013-07-10 14:29, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>> Pogromcy mitow probowali. W recznej skrzyni nie da sie wrzucic
>>>> wstecznego w czasie jazdy
>>> To chyba jednak zalezy od skrzyni...
>> Chyba wszystkie maja tu identyczna konstrukcje - male koleczko
>> odwracajace wsuwane miedzy dwa duze.
>> I nie da rady - jak szybko wiruja to nie wsuniesz :-)
>
> No, niektóre mają jeszcze synchronizator na wstecznym, a reszta nie...
> Tak czy inaczej w wielu samochodzach na wolnych obrotach przy
> prędkościach typu 2-4 km/h da się wrzucić bieg do przodu jadąc do tyłu,
> więc odwrotnie pewnie też.
Konstrukcja jedynki inna niz wstecznego, czesto nawet synchronizowana.
Ale moj na jedynce jedzie 7km/h bez gazu, a z gorki to szybciej.
I jak zwolnic do tych hipotetycznych 2-4 przy ktorych mozna by
wsteczny wrzucic ?
J.
-
46. Data: 2013-07-11 09:36:34
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 10 Jul 2013 22:24:28 +0200, spider
> Bo ludzi tego nie uczą na kursach :)
Uczą, poza tym ludzie głowy sami nie mają? :P
Znam człowieka, przedstawiciela handlowego, który robi rocznie 4x tyle km
co ja. Dwa lata temu pojechaliśmy wspólnie na narty do Francji. Jakież było
moje zdziwienie gdy koleś zjeżdżając z górki na serpentynach wyrzucił na
luz i jechał na hamulcu.
Pierwsze moje pytanie -- benzyny ci nie szkoda? Drugie pytanie -- chcesz
skończyć jak pielgrzymi w Grenoble? Co ciekawe to właśnie do Grenoble
zjeżdżaliśmy po zakupy. ;)
Odpowiedź: Yy... ale dlaczego?
Obok siedział jego _młodszy_ brat i na to rzeknie: "Masz jechać na biegu
cały czas, bo wtedy silnik nic nie pali -- do tego jeszcze hamujesz
silnikiem nie zużywając tak dużo, a przede wszystkim, nie grzejąc klocków
-- hamulcami tylko zwalniasz na ostrzejszych zakrętach! Ja pierd*****le,
kto cię uczył jeździć?" :D
Na co kierowca bombowca: "Ale przecież będzie silnik strasznie wyć i
podobno skrzynia się psuje od takiej jazdy!" Nadmienię, że to wycie w
przypadku TFSI to się u niego zaczynało już przy 3 tys. obrotów. :/
Jak widać nie tylko sprzęgło ale i skrzynia są zagrożone przy jeździe z
górki na biegu. Do tego silniki wyjom (może z buló?)!
W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
(Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
nie poszła w las). :P
--
Pozdor Myjk
-
47. Data: 2013-07-11 09:48:16
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>
W dniu 2013-07-11 09:36, Myjk pisze:
> Wed, 10 Jul 2013 22:24:28 +0200, spider
>
>> Bo ludzi tego nie uczą na kursach :)
>
> Uczą, poza tym ludzie głowy sami nie mają? :P
>
> Znam człowieka, przedstawiciela handlowego, który robi rocznie 4x tyle km
> co ja. Dwa lata temu pojechaliśmy wspólnie na narty do Francji. Jakież było
> moje zdziwienie gdy koleś zjeżdżając z górki na serpentynach wyrzucił na
> luz i jechał na hamulcu.
>
> Pierwsze moje pytanie -- benzyny ci nie szkoda? Drugie pytanie -- chcesz
> skończyć jak pielgrzymi w Grenoble? Co ciekawe to właśnie do Grenoble
> zjeżdżaliśmy po zakupy. ;)
>
> Odpowiedź: Yy... ale dlaczego?
>
> Obok siedział jego _młodszy_ brat i na to rzeknie: "Masz jechać na biegu
> cały czas, bo wtedy silnik nic nie pali -- do tego jeszcze hamujesz
> silnikiem nie zużywając tak dużo, a przede wszystkim, nie grzejąc klocków
> -- hamulcami tylko zwalniasz na ostrzejszych zakrętach! Ja pierd*****le,
> kto cię uczył jeździć?" :D
>
> Na co kierowca bombowca: "Ale przecież będzie silnik strasznie wyć i
> podobno skrzynia się psuje od takiej jazdy!" Nadmienię, że to wycie w
> przypadku TFSI to się u niego zaczynało już przy 3 tys. obrotów. :/
>
> Jak widać nie tylko sprzęgło ale i skrzynia są zagrożone przy jeździe z
> górki na biegu. Do tego silniki wyjom (może z buló?)!
>
> W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
> (Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
> praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
> nie poszła w las). :P
>
Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość niebezpieczne.
Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym odstępem.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
48. Data: 2013-07-11 12:25:59
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 10 Jul 2013 11:58:12 +0200, Ryszard G. napisał(a):
(...)
Przede wszystkim, jak ktos kupuje auto, ktore ma jak najlepiej hamowac
silnikiem, to brac ze skrzynia manualna, nie automatyczna...
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
49. Data: 2013-07-11 13:48:34
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-07-11 09:48, Użytkownik Marcin "Kenickie" Mydlak napisał:
>> W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
>> (Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
>> praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
>> nie poszła w las). :P
>>
> Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość niebezpieczne.
> Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym odstępem.
>
A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?
Pozdrawiam
-
50. Data: 2013-07-11 14:32:11
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo
>>> auto (Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik
>>> wyje), z górki praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już
>>> na biegu, więc nauka nie poszła w las). :P
>>>
>> Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość
>> niebezpieczne. Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym
>> odstępem.
>>
> A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
> kierowców zna je tylko z telewizji ?
No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.
A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by
znać.
Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna
przewozic w jakis przyczepce czy tym podobne bzduury w pytaniach
egaminacyjnych.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken