eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyGość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 31. Data: 2014-09-21 11:50:15
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA3AF74FE4C59Ebudzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>>>> Ale Ty zakładasz, ze sprawca został wykryty - wtedy rzeczywiscie
    >>>>> wszystko jest jasne.
    >>>>> A jeżeli nie zostanie?
    >>>>
    >>>> Strzelam - nikt nie dostanie mandatu i punktów, ale wypłata pójdzie z
    >>>> OC auta i właściciel auta utraci zniżki - ?
    >>>>
    >>> Ale na jakiej podstawie?
    >>> Policja skierowała sprawe do sądu przeciw osobie, sad uzna ze nie ma
    >>> dostatecznych dowodów i sprawe oddali.
    >>> I co dalej?
    >>
    >> A co byś chciał?
    >
    > Dyskusji, odpowiedzi...
    >
    >> Jak sąd ustali, że szkoda powstała z użyciem danego auta i napisze to w
    >> wyroku - to sprawa prosta.
    >
    > Czyli dla TU to bedzie wystarczające, ze sad uniewinni oskarzonego ale w
    > wyroku napisze, ze to to auto uderzyło, ale nie mozna ustalic kto
    > prowadził?

    Powinno, aczkolwiek mogą nadal kręcić i trzeba będzie ich sądownie
    przymuszać, bo taki wyrok do niczego ich nie zobowiązuje.

    > Sad zwyczajowo zamieszcza takie "detale" w wyroku?

    W wyroku nie.
    Ale może swoje ustalenia opisać w jego uzasadnieniu.


  • 32. Data: 2014-09-21 12:56:50
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >> Czyli dla TU to bedzie wystarczające, ze sad uniewinni oskarzonego ale w
    >> wyroku napisze, ze to to auto uderzyło, ale nie mozna ustalic kto
    >> prowadził?
    >
    > Powinno, aczkolwiek mogą nadal kręcić i trzeba będzie ich sądownie
    > przymuszać, bo taki wyrok do niczego ich nie zobowiązuje.
    >
    Ano własnie.
    I takie krecenie juz wywoływałoby uzasadniony sprzeciw.

    >> Sad zwyczajowo zamieszcza takie "detale" w wyroku?
    >
    > W wyroku nie.
    > Ale może swoje ustalenia opisać w jego uzasadnieniu.

    No racja.


  • 33. Data: 2014-09-21 13:02:23
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA3AF7F8EE6D54budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>> Czyli dla TU to bedzie wystarczające, ze sad uniewinni oskarzonego ale w
    >>> wyroku napisze, ze to to auto uderzyło, ale nie mozna ustalic kto
    >>> prowadził?
    >>
    >> Powinno, aczkolwiek mogą nadal kręcić i trzeba będzie ich sądownie
    >> przymuszać, bo taki wyrok do niczego ich nie zobowiązuje.
    >>
    > Ano własnie.
    > I takie krecenie juz wywoływałoby uzasadniony sprzeciw.

    Ale oni kręcą w każdym przypadku, nawet gdy sprawa jest oczywista, a sprawca
    się przyznał i przyjął mandat, więc czego się spodziewasz?
    Że w przypadku mniej oczywistej (bo może jednak poszkodowany nie pójdzie do
    sądu) nie spróbują się wymigać?



  • 34. Data: 2014-09-21 16:41:08
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >>>> Czyli dla TU to bedzie wystarczające, ze sad uniewinni oskarzonego
    >>>> ale w wyroku napisze, ze to to auto uderzyło, ale nie mozna ustalic
    >>>> kto prowadził?
    >>>
    >>> Powinno, aczkolwiek mogą nadal kręcić i trzeba będzie ich sądownie
    >>> przymuszać, bo taki wyrok do niczego ich nie zobowiązuje.
    >>>
    >> Ano własnie.
    >> I takie krecenie juz wywoływałoby uzasadniony sprzeciw.
    >
    > Ale oni kręcą w każdym przypadku, nawet gdy sprawa jest oczywista, a
    > sprawca się przyznał i przyjął mandat, więc czego się spodziewasz?
    > Że w przypadku mniej oczywistej (bo może jednak poszkodowany nie
    > pójdzie do sądu) nie spróbują się wymigać?
    >
    Chyba tylko potępienia :)


  • 35. Data: 2014-09-22 10:34:42
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Fri, 19 Sep 2014 20:41:51 +0200, w <1...@i...pl>,
    Sezamka <p...@m...pl> napisał(-a):

    > Rany, czy to jest poważne? Zawsze tak jest? Skoro policja zgłasza
    > wniosek o UKARANIE tego konkretnie gościa, no to wiadomo, że jest
    > jest sprawcą.

    Nie wiadomo.
    Ale gwoli sprawiedliwości to taki wniosek jest już podstawą do wypłacenia OC,
    ubezpieczyciel powinien (ale nie musi) go uznać za podstawę.
    Bezpieczniej jednak dla ciebie aż poczekasz na wyrok sądu.

    > Teraz mam problem, ponieważ chciałam naprawić auto sposobem
    > 'bezgotówkowym', czyli daje auto do serwisu, które ma umowę z Wartą,
    > na czas naprawy dostaję zastępcze, i za nic nie płacę. Byłam od razu w
    > tym serwisie, porobili zdjęcia, i złożyli dokumenty i kosztorys do
    > Warty, ale nie mogą zacząć działać, aż Warta nie zaakceptuje
    > kosztorysu, a Warta nie zaakeptuje kosztorysu, dopóki nie będzie mieć
    > potwierdzenia, że to ten gość był sprawcą.

    A to dziwne.
    Warta powinna przysłać rzeczoznawcę, wystawić kosztorys, a najwyżej poczekać z
    przyjęciem odpowiedzialności. Tak miałem z Allianzem.

    Możesz zrobić tak:
    1. wynająć rzeczoznawcę z PZMot
    2. naprawić (i zapłacić) wg jego wyceny
    3. po wyroku sądowym napisać do Warty pismo, załączyć kosztorys i poczekać na
    zwrot kosztów

    Możesz też poczekać i wynająć samochód zastępczy, ale chyba wówczas radziłbym
    poszukać kogoś kto poprawadzi sprawę, bo utoniesz w papierkach :).


  • 36. Data: 2014-09-25 11:58:18
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.09.2014 00:47, BartekK pisze:

    > Zdarzenie z tym konkretnym, ubezpieczonym (!) SAMOCHODEM jest
    > potwierdzone. A ubezpieczalnia (jak zresztą każda by to zrobiła na ich

    Zdarzenie - tak. Wina - choć na oko oczywista to formalnie nie jest
    stwierdzona.

    Bo może np. inicjatorka wątku wrzuciła złośliwie wsteczny - wiesz na
    pewno, że nie? ;)

    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!


  • 37. Data: 2014-09-25 12:02:38
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.09.2014 12:01, BartekK pisze:

    > Już samo to, że dany kierowca/(samochód z nieznanym kierowcą) uciekł,
    > powinno być podstawą do wypłaty z jego OC (SAMOCHODU!) a to

    Brednie. Ucieczka nie oznacza automatycznie ponoszenia winy za zdarzenie.

    Podobnie jak np. nietrzeźwość.

    Ha! Zaraz wywołam u ciebie spięcie w mózgu!

    Jedzie sobie samochód A kierowany przez pijanego kierowcę. Zatrzymuje
    się prawidłowo przed czerwonym światłem i w tym momencie w tył wjeżdża
    mu trzeźwy jadący samochodem B, w którym ktoś zupełnie inny przeciął
    przewod hamlcowe. Kierujący B w panice ucieka z miejsca zdarzenia.

    I co?

    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!


  • 38. Data: 2014-09-25 12:20:52
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-09-25 12:02, Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 20.09.2014 12:01, BartekK pisze:
    >
    >> Już samo to, że dany kierowca/(samochód z nieznanym kierowcą) uciekł,
    >> powinno być podstawą do wypłaty z jego OC (SAMOCHODU!) a to
    >
    > Brednie. Ucieczka nie oznacza automatycznie ponoszenia winy za zdarzenie.
    >
    > Podobnie jak np. nietrzeźwość.
    >
    > Ha! Zaraz wywołam u ciebie spięcie w mózgu!
    >
    > Jedzie sobie samochód A kierowany przez pijanego kierowcę. Zatrzymuje
    > się prawidłowo przed czerwonym światłem i w tym momencie w tył wjeżdża
    > mu trzeźwy jadący samochodem B, w którym ktoś zupełnie inny przeciął
    > przewod hamlcowe. Kierujący B w panice ucieka z miejsca zdarzenia.

    A co ma być?

    A odpowiada za prowadzenie pod wpływem,
    B odpowiada za spowodowanie kolizji/wypadku i ucieczkę/nieudzielenie
    pomocy (zakładam, że na piechotę;). Nie wiem czy również nie za
    składanie fałszywych zeznań (zależy czy przestępstwo, czy wykroczenie
    popełnił bo przy KK zdaje się wolno mu kłamać we własnej sprawie), bo w
    to, że wyjechał z parkingu i nie zauważył, że mu hamulce nie działają...
    Odszkodowanie jest wypłacane z OC B, nawet jeśli rzeczywiście znajdzie
    się sąd który mu uwierzy, to wtedy na zasadzie ryzyka a koleś nie będzie
    winny spowodowania kolizji/wypadku. Regresu za ucieczkę nie ma (chyba).
    Sprawa jasne i klarowna (za wyjątkiem ustalenia kto i kiedy przeciął
    przewody, bo to się kupy nie trzyma).

    Shrek.


  • 39. Data: 2014-09-25 12:45:26
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.09.2014 12:20, Shrek pisze:

    > A co ma być?
    >
    > A odpowiada za prowadzenie pod wpływem,

    Tak, ale przedpiśca sugerował, że "skoro uciekł - to winien". Od dawna
    powtarzany jest też inny mit: "ten kto był pijany, ten automatycznie
    winien zdarzenia".

    Ty wiesz, że on odpowiada tylko za "wpływ", ja to wiem... ale
    przeprowadź ankietę i zobacz, jakie będą odpowiedzi ;)

    > B odpowiada za spowodowanie kolizji/wypadku i ucieczkę/nieudzielenie
    > pomocy (zakładam, że na piechotę;). Nie wiem czy również nie za
    > składanie fałszywych zeznań (zależy czy przestępstwo, czy wykroczenie
    > popełnił bo przy KK zdaje się wolno mu kłamać we własnej sprawie), bo w
    > to, że wyjechał z parkingu i nie zauważył, że mu hamulce nie działają...

    Wiesz, skoro to sytuacja hipotetyczna to możemy sobie pozwolić na np.
    taki "spisek" - ktoś go po drodze zatrzymał na chwilę pod jakimś
    pretekstem (np. pomagał kaczuszkom przejść przez jezdnię) tuż nad
    studzienką kanalizacyjną i w tym momencie jego wspólnik w kanale
    chyłkiem przeciął przewody (wielu pewnie rozpozna pochodną planu Egona
    Olsena ;) )

    Dodatkowo załóżmy, że przypadkiem znaleziono jakieś nagranie z
    monitoringu pokazujące, że ktoś wychynął spod klapy kanałowej i coś
    dłubał w przy hamulcach.

    Pewnie, scenariusz w rzeczywistości byłby absurdalny, ale chodzi mi o
    ilustrację problemu w praktyce bardzo mało prawdopodobną ale jednak
    reoretycznie możliwą sytuacją.

    > Odszkodowanie jest wypłacane z OC B, nawet jeśli rzeczywiście znajdzie
    > się sąd który mu uwierzy, to wtedy na zasadzie ryzyka a koleś nie będzie
    > winny spowodowania kolizji/wypadku. Regresu za ucieczkę nie ma (chyba).
    > Sprawa jasne i klarowna (za wyjątkiem ustalenia kto i kiedy przeciął
    > przewody, bo to się kupy nie trzyma).

    Tylko że najpierw trzeba ją przeprowadzić i zamknąć - nie wystarczy
    skupić się na samym fakcie ucieczki.

    Przedpiścia chciałby automatycznej wypłaty od ubezpieczyciela pojazdu,
    którego kierujący zbiegł. Bez dyskusji, bez badania. Uciekł więc winien
    więc płaci.



    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!


  • 40. Data: 2014-09-25 13:18:39
    Temat: Re: Gość wjechał mi w tył i uciekł - kontynuacja
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-09-25 12:45, Andrzej Lawa wrote:

    >> B odpowiada za spowodowanie kolizji/wypadku i ucieczkę/nieudzielenie
    >> pomocy (zakładam, że na piechotę;). Nie wiem czy również nie za
    >> składanie fałszywych zeznań (zależy czy przestępstwo, czy wykroczenie
    >> popełnił bo przy KK zdaje się wolno mu kłamać we własnej sprawie), bo w
    >> to, że wyjechał z parkingu i nie zauważył, że mu hamulce nie działają...
    >
    > Wiesz, skoro to sytuacja hipotetyczna to możemy sobie pozwolić na np.
    > taki "spisek" - ktoś go po drodze zatrzymał na chwilę pod jakimś
    > pretekstem (np. pomagał kaczuszkom przejść przez jezdnię) tuż nad
    > studzienką kanalizacyjną i w tym momencie jego wspólnik w kanale
    > chyłkiem przeciął przewody (wielu pewnie rozpozna pochodną planu Egona
    > Olsena ;) )

    Policjant i sędzia pewnie też, hipotetycznie oczywiście;)

    >> Odszkodowanie jest wypłacane z OC B, nawet jeśli rzeczywiście znajdzie
    >> się sąd który mu uwierzy, to wtedy na zasadzie ryzyka a koleś nie będzie
    >> winny spowodowania kolizji/wypadku. Regresu za ucieczkę nie ma (chyba).
    >> Sprawa jasne i klarowna (za wyjątkiem ustalenia kto i kiedy przeciął
    >> przewody, bo to się kupy nie trzyma).
    >
    > Tylko że najpierw trzeba ją przeprowadzić i zamknąć - nie wystarczy
    > skupić się na samym fakcie ucieczki.

    Trzeba albo nie trzeba - zależy czy B podpisze papier, czy nie - jak nie
    podpisze, to trzeba przez chuja czekać na koniec sprawy, tak jak w
    każdym innym wypadku. A sam fakt ucieczki niewiele ma do odszkodowania
    (chyba że ucieknie samochodem bez hamulców i nie masz pojęcia kto w
    ciebie walił;).

    Shrek.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: