W dniu sobota, 4 maja 2019 08:52:21 UTC+2 użytkownik Mateusz Viste napisał:
> On Fri, 03 May 2019 22:19:28 -0700, Kris wrote:
> > Zainwestuj dwie stowy w nowy akumulator
> ^^^
> Literówki rozumiem, brak ogonków też - ale geneza tego tworu jest dla
> mnie zagadką. Jak to zrobiłeś?

O to "o" z odwrotna kreską biega?
Google dał wybór i widać źle wybrałem;)

do góry

Dnia Sat, 4 May 2019 20:07:09 +0200, Jacek napisał(a):
> W dniu 04.05.2019 o 09:22, J.F. pisze:
>> Nie bylo ukrytej pokrywki, a pod nia korkow ?
> Nie było.
>>
>> Objaw konca akumulatora i potwierdzenie tezy, ze wspolczesny aku
>> starcza na 3 lata ? :-)
> Tak żem czuł :-)

>> -co z nim wczesniej robiles ? Stal miesiacami rozladowany, czesto
>> rozladowywales ? moze warto sprawdzic napiecie w instalacji.

> Mam nieco zaniżone napięcie ładowania (13,9-14,2 max), a auto zamierzam

To jest wielu lat calkiem typowe napiecie.
A czy za niskie ... fabryczny akumulator jakos dluzej wytrzymuje.

Wymiana regulatora moze nie pomoc ... a te elektroniczne to sie chyba
bardzo rzadko rozregulowuja.


> sprzedać, więc nie chcę inwestować w nowy regulator napięcia (sam
> regulator jest tani, ale z powodu fatalnego dostępu wymiana 2-3 stówki)

Ech, a w scierce to 5 minut trwalo ... to se ne wrati :-(

>> Jesli masz sie ochote doktoryzowac w temacie i masz dostep do tlenku
>> chromu, to jest jeden ciekawy eksperyment do zrobienia.
> Uchyl rąbka tajemnicy, bo ciekaw jestem.

Wyczytane gdzies w internecie - dosypac tlenku chromu i ladowac.
Teoria: skrystalizowany PbSO4 nie przewodzi pradu, wiec nie ulega
ładowaniu. Chrom wydzielajacy sie w czasie elektrolizy w postaci
whiskersow, doprowadza prad w poblize zewnetrznych czesci siarczanu i
wtedy nastepuje normalna konwersja przy ladowaniu.
Ale to wymaga zasiarczonej masy ciagle w plytach, a nie opadnietej.
Twoje plyty chyba nie sa zasiarczone, bo jednak byl naladowany.

Albo sprobowac jakiegos "ładowania odsiarczajacego", moze przypadkiem
jakies zadziala :-)


J.

do góry

On 2019-05-04 11:28, Jacek Maciejewski wrote:
> Dnia Sat, 4 May 2019 10:40:15 +0200, kk napisał(a):
>
>> A co Cię to obchodzi?
>
> Zauważyłeś że czym krótszy nick tym głupszy rozmówca?
>

A co Cię to obchodzi?

do góry

> Raczej zescie popsuli. Kolega sobie podladowal do gazowania. Co Ty odjebales
> nie wiem bo sie nie zaliles.

Raczej nie. Co mozna zepsuć w baterii zamontowanej w aucie? Figiel jest
gdzie indziej, wszystko rozbija się o koszty. Rozmawiałem ze starym
(stażem) akumulatornikiem, chodziło o wymianę oryginalnej,
dziesiecioletniej baterii w Omedze. Powiedział że załatwi taką samą ale
koszty są trzy razy większe od najlepszego Boscha czy innej Varty. Na
starej nie było żadnego loga producenta. Nie zdecydowałem sie na to i
jeszcze, bodaj dwa lata jeździłem na tej baterii.
Wojtek

do góry

W dniu 2019-05-05 o 12:20, kk pisze:

>>> A co Cię to obchodzi?
>>
>> Zauważyłeś że czym krótszy nick tym głupszy rozmówca?
>>
>
> A co Cię to obchodzi?

Nie lubi dyskutować z idiotą czy innym tumanem od twizzy.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 04.05.2019 o 21:41, J.F. pisze:
> Wyczytane gdzies w internecie - dosypac tlenku chromu i ladowac.
Tlenku chromu nie mam, ale mam dwuchromian amonu, z którego łatwo zrobić
tlenek. Zarydzykuję ten eksperyment, w najgorszym razie kupię nowy aku,
co i tak się chyba szykuje.
Jacek

do góry

On 2019-05-04 14:40, LordBluzg(R) wrote:
> W dniu 2019-05-04 o 10:40, kk pisze:
>
>>>> A wiec ... dolac kwasu ? czy zdac na zlom i kupic nowy ?
>>>
>>> Czemu robisz spację przed pytajnikiem         ? Co sobie żałujesz
>>> ,rób też przed przecinkiem i kropką       .I najlepiej tak z 5     .
>>>
>>
>> A co Cię to obchodzi?
>
> Bo on pisze DO nas a nie do siebie.

No właśnie, on dla Ciebie tę spację dodaje a Ty się tylko pasiesz

> Ty też lubisz jak ktoś pierdzi w
> twoim kierunku?

Pierdzisz ?

do góry

On 2019-05-05 14:50, RadoslawF wrote:
> W dniu 2019-05-05 o 12:20, kk pisze:
>
>>>> A co Cię to obchodzi?
>>>
>>> Zauważyłeś że czym krótszy nick tym głupszy rozmówca?
>>>
>>
>> A co Cię to obchodzi?
>
> Nie lubi dyskutować z idiotą czy innym tumanem od twizzy.

Och ach, przejąłem się

do góry