-
1. Data: 2015-06-19 10:44:45
Temat: Elektryczna "usterka"
Od: Marek <f...@f...com>
Wczoraj w tvn turbo w "usterce" było zadanie p.t. znaleźć przyczynę
wyłączania bezpiecznika przy zapalaniu oświetlenia w pokoju (nie
widziałem programu od początku ale w komentarzu wspominali o jakimś
wkręcie w jednej z bocznych lamp zwierającym przewód fazowy). Oprócz
akcentów humorystycznych (jeden z fachowców przez 4 godz. pije
kawę/herbatę dumając o ewentualnej przyczynie zwarcia a drugi się
podaje ze szczerym wyznaniem "tym musi się zająć ktoś, kto się na tym
zna...") jeden "fachura" mnie kompletnie zszokował - rozwiązał
problem przez odłączenie przewodu pe przez co lampa zaświeciła ale
na jej obudowie była faza... Skąd się tacy biorą?
A teraz tochę NTG..., wizerunek fachowca był pokazany, zgodził się na
publikację mimo, że zostawił po sobie taką (na szczęście
kontrolowaną) minę??
Czy to już tylko kolejny program z ustawionymi fachowcami-aktorami?
Dialogi nie były drętwe w stylu "trudne sprawy", fachowcy grali swoje
"role" bardzo naturalnie. Jeśli to faktycznie była "ukryta kamera"
jakim cudem fachowiec od "miny" zgodził się na publikację swojego
wizerunku po takiej ftopie?
--
Marek
-
2. Data: 2015-06-19 10:49:44
Temat: Elektryczna "usterka"
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Oczywiście że ustawka. Kiedyś było o oszukujących taksówkarzach. Czy któremus włos z
głowy spadł po programie? Kominiarze lewe kwity wystawiali, to też przestępstwo. Jaki
motłoch takie programy dla niego robią.
-
3. Data: 2015-06-19 11:07:18
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Marek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.1264358093029851366@news.neostrada.pl
...
> Wczoraj w tvn turbo w "usterce" było zadanie p.t. znaleźć przyczynę
> wyłączania bezpiecznika przy zapalaniu oświetlenia w pokoju (nie widziałem
> programu od początku ale w komentarzu wspominali o jakimś wkręcie w jednej
> z bocznych lamp zwierającym przewód fazowy). Oprócz akcentów
> humorystycznych (jeden z fachowców przez 4 godz. pije kawę/herbatę dumając
> o ewentualnej przyczynie zwarcia a drugi się podaje ze szczerym wyznaniem
> "tym musi się zająć ktoś, kto się na tym zna...") jeden "fachura" mnie
> kompletnie zszokował - rozwiązał problem przez odłączenie przewodu pe
> przez co lampa zaświeciła ale na jej obudowie była faza... Skąd się tacy
> biorą?
Takich fachowców produkują sami klienci i szefowie. Klient (albo szef) chce,
żeby pracownik robił szybko i tanio i nie chce płacić za czas poświęcony na
diagnozę. Oczekuje natychmiastowego wyniku, żeby lampka się jak najszybciej
zaświeciła.
Rozmawiałem z takimi fachowcami, ale nie można ich przekonać. Nie trafia
nawet argument, że jak komuś stanie się krzywda, to będa karnie odpowiadać.
Muszą pracować szybko, bo jakby pracowali dobrze, to by na chleb nie
zarobili. :)
>
> A teraz tochę NTG..., wizerunek fachowca był pokazany, zgodził się na
> publikację mimo, że zostawił po sobie taką (na szczęście kontrolowaną)
> minę??
> Czy to już tylko kolejny program z ustawionymi fachowcami-aktorami?
> Dialogi nie były drętwe w stylu "trudne sprawy", fachowcy grali swoje
> "role" bardzo naturalnie. Jeśli to faktycznie była "ukryta kamera" jakim
> cudem fachowiec od "miny" zgodził się na publikację swojego wizerunku po
> takiej ftopie?
Chyba na Elektrodzie czytałem czyjś opis jak został "bohaterem" tego
programu. Naprawił usterkę (coś z magnetowidem i TV), która była tak
spreparowana, że nie miała szansy wystąpić samoistnie. Po zakończeniu
naprawy wyskoczyła do niego cała ekipa TV i człowiek był tak
zdezorientowany, że podpisał zgodę na publikację wizerunku.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
4. Data: 2015-06-19 11:16:57
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-06-19 o 10:44, Marek pisze:
> Wczoraj w tvn turbo w "usterce" było zadanie p.t. znaleźć przyczynę
> wyłączania bezpiecznika przy zapalaniu oświetlenia w pokoju (nie
> widziałem programu od początku ale w komentarzu wspominali o jakimś
> wkręcie w jednej z bocznych lamp zwierającym przewód fazowy). Oprócz
> akcentów humorystycznych (jeden z fachowców przez 4 godz. pije
> kawę/herbatę dumając o ewentualnej przyczynie zwarcia a drugi się
> podaje ze szczerym wyznaniem "tym musi się zająć ktoś, kto się na tym
> zna...") jeden "fachura" mnie kompletnie zszokował - rozwiązał problem
> przez odłączenie przewodu pe przez co lampa zaświeciła ale na jej
> obudowie była faza... Skąd się tacy biorą?
>
> A teraz tochę NTG..., wizerunek fachowca był pokazany, zgodził się na
> publikację mimo, że zostawił po sobie taką (na szczęście kontrolowaną)
> minę??
> Czy to już tylko kolejny program z ustawionymi fachowcami-aktorami?
> Dialogi nie były drętwe w stylu "trudne sprawy", fachowcy grali swoje
> "role" bardzo naturalnie. Jeśli to faktycznie była "ukryta kamera" jakim
> cudem fachowiec od "miny" zgodził się na publikację swojego wizerunku po
> takiej ftopie?
>
Żona wzywała do firmy fachowca od zamków. Przyznał się, że wziął udział
w "fachowcach" i reżyser nie chciał żeby forsował zamek, tylko kazał mu
rozbić szybę.
Tyle w tym prawdy co w "Ukrytej prawdzie" czy Rozmowach w Toku"
--
pozdrawiam
MD
-
5. Data: 2015-06-19 11:31:06
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 19 Jun 2015 11:07:18 +0200, "yabba"
<g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:
> Chyba na Elektrodzie czytałem czyjś opis jak został "bohaterem"
tego
> programu. Naprawił usterkę (coś z magnetowidem i TV), która była
tak
> spreparowana, że nie miała szansy wystąpić samoistnie. Po
zakończeniu
> naprawy wyskoczyła do niego cała ekipa TV i człowiek był tak
> zdezorientowany, że podpisał zgodę na publikację wizerunku.
O kur...
--
Marek
-
6. Data: 2015-06-19 15:04:50
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: PiteR <e...@f...pl>
Marek pisze tak:
> Czy to już tylko kolejny program z ustawionymi
> fachowcami-aktorami? Dialogi nie były drętwe w stylu "trudne
> sprawy", fachowcy grali swoje "role" bardzo naturalnie. Jeśli to
> faktycznie była "ukryta kamera" jakim cudem fachowiec od "miny"
> zgodził się na publikację swojego wizerunku po takiej ftopie?
Nie wierzę w fachowca, który zostawia fazę na obudowie. Każdy boi się
że po wizycie prąd utłucze klienta lub dojdzie do pożaru i buda sie
sfajczy.
A wiadomo, jak pan elektryk był to następuje w głowach reset. Wszystko
sprawdził, wszystko naprawił a że kable w ruinie i nie inwestujemy w
nowe to nie szkodzi. Hulaj dusza, trzy czajniki i dwie farelki ON.
W razie czego będzie na niego.
--
Piotrek
Let me see your war face. You have got a war face?
-
7. Data: 2015-06-19 15:40:52
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: Waldemar <w...@z...fu-berlin.de>
Am 19.06.2015 um 15:04 schrieb PiteR:> Marek pisze tak:
>
>> Czy to już tylko kolejny program z ustawionymi
>> fachowcami-aktorami? Dialogi nie były drętwe w stylu "trudne
>> sprawy", fachowcy grali swoje "role" bardzo naturalnie. Jeśli to
>> faktycznie była "ukryta kamera" jakim cudem fachowiec od "miny"
>> zgodził się na publikację swojego wizerunku po takiej ftopie?
>
>
> Nie wierzę w fachowca, który zostawia fazę na obudowie. Każdy boi się
> że po wizycie prąd utłucze klienta lub dojdzie do pożaru i buda sie
> sfajczy.
>
> A wiadomo, jak pan elektryk był to następuje w głowach reset. Wszystko
> sprawdził, wszystko naprawił a że kable w ruinie i nie inwestujemy w
> nowe to nie szkodzi. Hulaj dusza, trzy czajniki i dwie farelki ON.
> W razie czego będzie na niego.
>
Byś się zdziwił. Jak chodziłem do liceum, to fachowcy robili nową
instalację w kilku klasach w czasie wakacji. Ja siedziałem wtedy w
radiowęźle, mieliśmy głośniki na korytarzach i do tego wzmacniacz
liniowy na 100V out. Oprócz tego mieliśmy interkoma do sekretariatu,
jakby trzeba było kogoś wywołać na dywanik, albo co. No i po wakacjach
interkom zaczął się grzać i rozpływać w oczach (bo plastik), w końcu go
szlag trafił. Nikomu nic nie podpadło, dopóki dyrcio na jakąś tam
akademię na świeżym powietrzu nie stanął z mikrofonem w ręku na kratce
ściekowej. Jebnęło go zdrowo, ale strat w ludziach nie było.
Okazało się, że (instalacja dwuprzewodowa) śzpece podłączyli zero do
drugiej fazy. W efekcie mieliśmy w radiowęźle dwie fazy w gniazdku, a na
obudowie wzmacniacza też. Mikrofon był dobry, w obudowie metalowej ;-).
Wzmacniacz lampowy przeżył bez problemu, ale interkom na tranzystorach
jakoś tych 380V nie polubił.
Nawet wiem, jakie przedsiębiorstwo (wtedy państwowe) to robiło.
Waldek
-
8. Data: 2015-06-19 16:19:51
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: "forestdumb" <...@...z>
Marek wrote:
> Wczoraj w tvn turbo w "usterce" było zadanie p.t. znaleźć przyczynę
> wyłączania bezpiecznika przy zapalaniu oświetlenia w pokoju (nie
> widziałem programu od początku ale w komentarzu wspominali o jakimś
Szkoda pisac, fake jak wszystko na TVNie. Fake (ang.) = ściema.
-
9. Data: 2015-06-19 18:05:20
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> programu. Naprawił usterkę (coś z magnetowidem i TV), która była tak
> spreparowana, że nie miała szansy wystąpić samoistnie. Po zakończeniu
to samo było w odcinku o naprawie elektrycznej bramy.
Jedną z "usterek" był podłączony ODWROTNIE kondensator.
Ciekawe, jakim cudem się by taka "usterka" miała wydarzyć, zakładając,
że brama wcześniej działała.
No to jest delikatnie mówiąc "nie fair". Jeszcze gdyby "klient"
powiedział "wie pan, popsuło się, grzebał w tym wujek, ale mu nie
wyszło" - no to jeszcze, ale tak ?
Ale moi drodzy - w dobie programów w rodzaju "splash" albo "gogglbox" ta
"usterka" to i tak można powiedzieć - program popularnonaukowy wysokich
lotów.
-
10. Data: 2015-06-19 18:53:37
Temat: Re: Elektryczna "usterka"
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Mario napisał:
> Żona wzywała do firmy fachowca od zamków. Przyznał się, że wziął udział
> w "fachowcach" i reżyser nie chciał żeby forsował zamek, tylko kazał mu
> rozbić szybę.
> Tyle w tym prawdy co w "Ukrytej prawdzie" czy Rozmowach w Toku"
>
>
Niedawno widziałem w moim mieście ogłoszenia o castingach do programów
Polsatu. Chodzi o te ich paradokumenty. Twarze nie mogą być ciągle te
same a ludzie za minutę sławy dadzą ze sobą zrobić cokolwiek. Nawet
publicznie mogą wyjść na durniów. Będą podziwiani.