-
61. Data: 2020-07-07 14:44:43
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Grzegorz Niemirowski <g...@g...net> wrote:
> Ponadto ludzie widzieli kulistość Księżyca i Słońca.
Hmm, ja patrząc w nocne niebo nie widzę kuli, tylko dysk :)
--
Jeśli będziesz tak lotny jak pszczółka
Tak silny jak niedźwiedź
Jeśli będziesz pracował jak koń
I do domu wracał tak zmęczony jak pies
Wtedy musisz pójść do weterynarza
Bo być może stałeś się już OSLEM.
-
62. Data: 2020-07-07 15:11:29
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7b217c18-9b95-4931-8954-b56d5d203b79@tr
ust.no1...
Grzegorz Niemirowski <g...@g...net> wrote:
>> Ponadto ludzie widzieli kulistość Księżyca i Słońca.
>Hmm, ja patrząc w nocne niebo nie widzę kuli, tylko dysk :)
W dzien, bo w nocy to Ksiezyc ma rozne ksztalty.
I tu faktycznie przy pewnym pojeciu o astronomii mozna sie
dopatrzec/doliczyc, ze Ksiezyc jest kula, oswietlona pod roznymi
katami.
A Grecy pojecie o astronomii mieli, skoro skomplikowane modele
wymyslali.
Hm, z geometrii mozna chyba faktycznie sie doliczyc, ze Slonce jest
znacznie dalej niz Ksiezyc, wystarczy poczekac na oswietlenie polowy
Ksiezyca i sprawdzic kąt widocznosci Slonca.
Ale na Ksiezycu sie mozliwosc obserwacyjne konczą.
Jeden przyklad ... i wyciagac z tego ogolne wnioski ?
Z drugiej strony - jak sie juz taki model wymysli, to widac, ze Slonce
obiega Ziemie ... mialby jakis plaski twor obiegac ?
J.
-
63. Data: 2020-07-07 15:13:09
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-07-07 o 13:52, heby pisze:
> On 07/07/2020 13:41, Piotr Gałka wrote:
>> Ale pytanie: Skąd wiedzieli" nie dotyczyło świadomości ogółu
>
> Napisałeś "Według mnie każdy,[...]". Do tego się odnoszę.
Ale dalej napisałem, że jedynie "miał szansę".
Z tego, że każdy miał szansę wcale nie wynika, że każdy skorzystał.
Raczej podejrzewam, że bardzo niewielu skorzystało bo wymagało to
pewnego poziomu wiedzy i dociekliwości.
Ja na ten przykład kiedyś nie skorzystałem z takiej szansy. W
dzieciństwie, w lecie to prawie codziennie byłem na plaży (mieszkaliśmy
300m od niej (Gdańsk)). I zauważyłem, że czasem widać Hel. Nie wpadłem
wtedy na to, że to fatamorgana.
> Ponadto to, że
> nie każdy, to tylko ćwierć sukcesu. Trzeba się jeszcze z tym przebić
> przez betonowy sufit. Być może wielu próbowało i było skutecznie
> wyrównywanych walcem.
Skąd założenie, że tym, którzy wiedzieli jakoś szczególnie zależało, aby
wszystkich przekonać, że mieliby próbować się przebijać.
Żeby sobie wykonać pomiar nie trzeba przekonać ogółu.
P.G.
-
64. Data: 2020-07-07 15:13:43
Temat: Re: Elektrotechnika pr?d?w s?abych (1918 r.)
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@g...net>
Queequeg <q...@t...no1> napisał(a):
> Bo to nie są proste rzeczy... :)
> http://www.chmurka.net/t/tin/
Trochę tego jest :) Ale o ile rozumiem chodzi o konfigurację kodowania
domyślnego, przy odpowiadaniu na post z prawidłowym kodowaniem chyba powinno
działać i tak?
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
-
65. Data: 2020-07-07 15:26:34
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-07-07 o 14:30, J.F. pisze:
> Hm, na ziemi przeszkadzaja rozne przeszkody terenowe, a na morzu ... fale ?
Bywają dni bez wiatru, są miejsca, gdzie fale prawie zawsze są
niewielkie. Na przykład na zatoce Gdańskiej fale rzadko kiedy są większe
od 1m, a mówimy o znikaniu statków, które miały żagle dużo wyżej niż 1m.
> A jest ten efekt, czy jakas mgielka rozmywa obraz statku a nie horyzont
> zaslania ?
Bywa różnie. Ale są dni, kiedy powietrze jest bardzo przejrzyste.
Wydaje mi się, że jak odpływającym statkiem był żaglowiec to dawało się
zauważyć, że to co widać to tylko żagle, nawet jak trochę rozmyte.
Zapewne jakby mieć lunetę to obserwacja zjawiska byłaby łatwiejsza.
P.G.
-
66. Data: 2020-07-07 15:31:05
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-07-07 o 14:44, Queequeg pisze:
> Grzegorz Niemirowski <g...@g...net> wrote:
>
>> Ponadto ludzie widzieli kulistość Księżyca i Słońca.
>
> Hmm, ja patrząc w nocne niebo nie widzę kuli, tylko dysk :)
Wtedy ludzie więcej i dokładniej patrzyli w niebo. Często dobrze widać
również ciemną część księżyca. Jak już się wpadnie na to, że on nie
zmienia kształtu tylko jest oświetlany przez Słońce to już blisko do
odkrycia, że jest kulą.
P.G.
-
67. Data: 2020-07-07 15:44:11
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby napisał:
> Mimo dowodów istnieje ogromna częśc ludzi gotowych uwierzyć w znacznie
> prostsze i całkiem błedne odpowiedzi tylko dlatego że są na ich poziomie
> intelektualnym albo są zgodę z jakąś ideologią (np. religią).
Jeśli ktoś potrafi dać prostszą odpowiedź na pytanie, to *zawsze* jego
teoria zastępuje starą, dającą odpowiedź skomplikowaną -- zwykle błędną
lub przynajmniej niedokładną. Najpierw zamiast słowa "zawsze" napisałem
"przeważnie", ale nie potrafię w historii nauki znależć kontrprzykładu,
więc poprawiłem.
> Sporo ludzi wierzy w takie bzdury tylko dlatego że sa przekonani
> o jakimś ogólnoświatowym spisku wiec prawda musi być inna niz ta
> dostępna w książkach.
Dobry przykład bezużytecznej teorii opartej o zidologizowane postrzeganie
świata, niczego nie tłumaczącej. Prawda, z jaką Kopernik mógł się zapoznać
w dostępnych mu książkach, była zgoła odmienna niż tak którą sam postanowił
opisać.
> Ten pochód debili trwa do dzisiaj, może został zredukowany przez
> powszechne kształcenie, ale podnosi głowę. Skoro dzisiaj debile potrafią
> zakrzyczeć naukowców w mediach to co miało miejsce setki lat temu?
Tylko setki, nie tysiące? Kto właściwie stoi na czele tego pochodu debili?
Grek jakiś starożytny? Egipcjanin? Teza, jakoby współczesny człowiek
wiedział już wszystko, pojawiła się w powszechnym kształceniu stosunkowo
niedawno. Ale od tego czasu skutecznie zatruwa umysły młodych. To taka
moja ogólna obserwacja, nic osobistego.
--
Jarek
-
68. Data: 2020-07-07 15:44:55
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Według mnie każdy, kto znalazł się nad brzegiem morza (lub na
>> statku) miał szansę wpaść na taką hipotezę widząc w jaki sposób
>> znikają statki za horyzontem. Jak inaczej wytłumaczyć potrzebę
>> bocianiego gniazda, albo umieszczania latarni morskich wysoko?
>
> Hm, na ziemi przeszkadzaja rozne przeszkody terenowe, a na morzu ...
http://www.dalekieobserwacje.eu/alpy-ze-snieznika-mo
st-wanted/
Ta Ziemia to jednak płaska musi być!
--
Jarek
-
69. Data: 2020-07-07 15:45:43
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 07/07/2020 15:13, Piotr Gałka wrote:
> Ja na ten przykład kiedyś nie skorzystałem z takiej szansy. W
> dzieciństwie, w lecie to prawie codziennie byłem na plaży (mieszkaliśmy
> 300m od niej (Gdańsk)). I zauważyłem, że czasem widać Hel. Nie wpadłem
> wtedy na to, że to fatamorgana.
Dzisiaj to kluczowy dowód płaskoziemców. Fatamorgana udowadnia płaskość
ziemi.
Można wyciągać wiele błednych wniosków z pozornie prawidłowej obserwacji.
> Skąd założenie, że tym, którzy wiedzieli jakoś szczególnie zależało, aby
> wszystkich przekonać, że mieliby próbować się przebijać.
Jesli wpadasz na kluczową dla świata ideę, często chcesz to wykrzyczeć
każdemu. Tylko przypadek decyduje że nie nazywają cie świrem,
szczególnie jeśli przeczysz całej ignorancji ubranej w dostoje szaty i
tradycje. Do dzisiaj tak jest.
> Żeby sobie wykonać pomiar nie trzeba przekonać ogółu.
Wielu więc mogło być którzy ten pomiar wykonali ale nie podzielili się
światem lub ich wnioski zagineły w ciemnych mrokach dziejów.
-
70. Data: 2020-07-07 15:47:07
Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
heby <h...@p...onet.pl> wrote:
> Nie "każdy". Obecnie "alternatywne" teorie dotyczące znikania statków za
> horyzontem polegają albo na ignorowaniu tego faktu (arabskie uczelnie
> teologiczne), albo na wymyślanu własnej fizyki ("kompresja światła" albo
> "iluzja oka" czy "układ soczewek" płaskoziemców).
Ja rozpatruję to w kwestii wiary, nie nauki. Tak samo zresztą reagują
płaskoziemcy i inni spiskowcy, jak im się tę ich wiarę próbuje podważać
nauką.
> Ten pochód debili trwa do dzisiaj, może został zredukowany przez
> powszechne kształcenie, ale podnosi głowę. Skoro dzisiaj debile potrafią
> zakrzyczeć naukowców w mediach to co miało miejsce setki lat temu?
Różnica jest taka, że dziś każdy debil ma prawo głosu, możliwość
publikowania swoich rewelacji, zrzeszania się ponad podziałami
geograficznymi. Kiedyś jednak było inaczej.
--
Ulicami miasta uciecha w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie
mężczyzna i bije ją
deska po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!