eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Duszność (choć wcale nie astma) elektroluminescencji ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 31. Data: 2012-02-01 16:00:50
    Temat: Re: Duszność (choć wcale nie astma) elektroluminescencji ;)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" jgbiep$56o$...@i...gazeta.pl

    > "Grzegorz Kurczyk" 4f28d84a$0$26697$6...@n...neostrada.pl

    >> P.S. Ekran lampy oscyloskopowej w moim wobuloskopie potrafi świecić jeszcze kilka
    minut po zgaszeniu światła w warsztacie, mimo
    >> że wobuloskop tego dnia nie był włączany.

    > Chyba muszę włączyć, i to na długo, aby dała z siebie światło po wykręceniu.

    Tak i nie. ;)

    Tak - trzeba włączyć.
    Nie -- niekoniecznie na długo.

    Właśnie robi się ciemno za oknem, cały dzień LEDKi były napromieniowywane
    światłem słonecznym, którego dziś było sporo, bo pogoda jest ładna. :)
    Wykręciłem więc multiLEDkę z jej oprawki (oprawczyni? -- nie, to E14,
    nie E27) i zawlokłem cichcem do ciemni niefotograficznej, jaką jest
    garderoba bez okien...

    Tam zaczekałem kilka minut (doświadczenia są czasochłonne) do
    czasu, aż oczęta przywykną do widzenia nocnego (nie wiem, czy
    przywykły -- jak mogły, tak starały się oszukiwać) i sprawdzałem,
    czy widzę choćby jakieś śladowe świecenie LEDek -- nie widziałem.
    Jedyny przyrząd, jaki mam (oczy kłamią -- nawet najśliczniejsze)
    to telefon komórkowy z jego ,,kamerą'', ale jakoś nie wpadłem na
    pomysł użycia...

    No i najwyraźniej bez drutów nie świecą. ;)
    [ale czymś innym się masturbują?...]

    Potrzebują najpierw świecenia oddrutowego, choćby przez chwilę, aby świecić. :)




    > Raczej światłem otoczenia nie nasyci się.

    Nie nasyciła się. Natomiast drutowego starczy dosłownie odrobina.
    Wkręciłem dosłownie na chwilę -- na mniej niż sekundę, ale to
    starczyło, aby po wykręceniu świeciły całkiem jasno. Nie wiem,
    jak długo, bo nie chcę teraz tego sprawdzać.

    Pozostaje napromieniowywanie światłem świetlówki, ale IMO nic to nie da.

    Po tym sprawdzeniu sprawdzę, czy chwilowe ożywienie drutową
    energią daje efekt pięciominutowego świecenia po wykręceniu,
    czy efekt świecenia daje, ale trwającego w czasie krótko.

    Teraz jest za jasno -- w świetle kompaktówki nie sprawdzę, jak
    długo świeci wykręcona po chwilowym podłączeniu do drutowej energii.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 32. Data: 2012-02-01 16:02:03
    Temat: Re: Duszność (choć wcale nie astma) elektroluminescencji ;)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" jgbiep$56o$...@i...gazeta.pl

    > "Grzegorz Kurczyk" 4f28d84a$0$26697$6...@n...neostrada.pl

    >> P.S. Ekran lampy oscyloskopowej w moim wobuloskopie potrafi
    >> świecić jeszcze kilka minut po zgaszeniu światła w warsztacie,
    >> mimo że wobuloskop tego dnia nie był włączany.

    > Chyba muszę włączyć, i to na długo, aby dała z siebie światło po wykręceniu.

    Tak i nie. ;)

    Tak - trzeba włączyć.
    Nie -- niekoniecznie na długo.

    Właśnie robi się ciemno za oknem, cały dzień LEDKi były napromieniowywane
    światłem słonecznym, którego dziś było sporo, bo pogoda jest ładna. :)
    Wykręciłem więc multiLEDkę z jej oprawki (oprawczyni? -- nie, to E14,
    nie E27) i zawlokłem cichcem do ciemni niefotograficznej, jaką jest
    garderoba bez okien...

    Tam zaczekałem kilka minut (doświadczenia są czasochłonne) do
    czasu, aż oczęta przywykną do widzenia nocnego (nie wiem, czy
    przywykły -- jak mogły, tak starały się oszukiwać) i sprawdzałem,
    czy widzę choćby jakieś śladowe świecenie LEDek -- nie widziałem.
    Jedyny przyrząd, jaki mam (oczy kłamią -- nawet najśliczniejsze)
    to telefon komórkowy z jego ,,kamerą'', ale jakoś nie wpadłem na
    pomysł użycia...

    No i najwyraźniej bez drutów nie świecą. ;)
    [ale czymś innym się masturbują?...]

    Potrzebują najpierw świecenia oddrutowego, choćby przez chwilę, aby świecić. :)




    > Raczej światłem otoczenia nie nasyci się.

    Nie nasyciła się. Natomiast drutowego starczy dosłownie odrobina.
    Wkręciłem dosłownie na chwilę -- na mniej niż sekundę, ale to
    starczyło, aby po wykręceniu świeciły całkiem jasno. Nie wiem,
    jak długo, bo nie chcę teraz tego sprawdzać.

    Pozostaje napromieniowywanie światłem świetlówki, ale IMO nic to nie da.

    Po tym sprawdzeniu sprawdzę, czy chwilowe ożywienie drutową
    energią daje efekt pięciominutowego świecenia po wykręceniu,
    czy efekt świecenia daje, ale trwającego w czasie krótko.

    Teraz jest za jasno -- w świetle kompaktówki nie sprawdzę, jak
    długo świeci wykręcona po chwilowym podłączeniu do drutowej energii.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

    Postscriptum: Niby tylko 1,7 wata, ale jak wiele przy okazji wyjaśnia... ;)

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: