-
1. Data: 2010-10-20 02:56:01
Temat: Docieranie sprzęgła
Od: to <t...@a...xyz>
Macie jakieś doświadczenia w kwestii docierania sprzęgła? Chodzi mi
oczywiście o sprzęgło "usportowione" (ale bez przesady, nie jest to
spiek) i "robione" koło zamachowe. Na amerykańskich forach panuje opinia,
że warto zrobić z 1000 (mil) unikając wysokich obrotów. Ma to sens?
--
ignorance is bliss
-
2. Data: 2010-10-20 07:37:08
Temat: Re: Docieranie sprzęgła
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2010-10-20 02:56, to pisze:
> Macie jakieś doświadczenia w kwestii docierania sprzęgła? Chodzi mi
> oczywiście o sprzęgło "usportowione" (ale bez przesady, nie jest to
> spiek) i "robione" koło zamachowe. Na amerykańskich forach panuje opinia,
> że warto zrobić z 1000 (mil) unikając wysokich obrotów. Ma to sens?
Ale... zalaczone sprzeglo jest nieruchome (tarcza wzgledem docisku i
zamachu) i wszystko mu jedno z jaka predkoscia sie kreci.
Raczej chodzi o lagodniejsze zalaczanie, zeby nie przypalic czesci
roboczych, analogicznie jak w nowych hamulcach.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
-
3. Data: 2010-10-20 11:34:57
Temat: Re: Docieranie sprzęgła
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i9lv66$enk$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-10-20 02:56, to pisze:
>> Macie jakieś doświadczenia w kwestii docierania sprzęgła? Chodzi mi
>> oczywiście o sprzęgło "usportowione" (ale bez przesady, nie jest to
>> spiek) i "robione" koło zamachowe. Na amerykańskich forach panuje opinia,
>> że warto zrobić z 1000 (mil) unikając wysokich obrotów. Ma to sens?
>
> Ale... zalaczone sprzeglo jest nieruchome (tarcza wzgledem docisku i
> zamachu) i wszystko mu jedno z jaka predkoscia sie kreci.
> Raczej chodzi o lagodniejsze zalaczanie, zeby nie przypalic czesci
> roboczych, analogicznie jak w nowych hamulcach.
>
To pewnie by pasowało dodać 1000 mil ale w ruchu miejskim