-
31. Data: 2011-02-16 16:25:19
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2011-02-16 13:07, kogutek pisze:
> I skąd te paragrafy. Dla Ciebie moze być oczywiste skąd. Dla mnie już
> niekonieczie.
Prawo o ruchu drogowym (ustawa), np. tu masz tekst skonsolidowany:
www.kodeksdrogowy.com.pl
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
32. Data: 2011-02-16 16:31:24
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: "kogutek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Tak wi�c uwaşam, şe tego typu zakazy ludzie wymy�laj�
bezpodstawnie.
>
Ujmij trochę bo masz z czego. Ludzie. Nie ludzie a takie bezmyślne zwierzątka
to wymyślają. Najgorsze jest to że inne zwierzątka wybierają te cwańsze zeby
im życie ulatwiali.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
33. Data: 2011-02-16 16:59:06
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: "kogutek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>
LEPEK <g...@w...pl> napisał(a):
> W dniu 2011-02-16 13:07, kogutek pisze:
>
> > I skąd te paragrafy. Dla Ciebie moze być oczywiste skąd. Dla mnie już
> > niekonieczie.
>
> Prawo o ruchu drogowym (ustawa), np. tu masz tekst skonsolidowany:
> www.kodeksdrogowy.com.pl
>
> Pozdr,
A o to Ci chodzi. Daj spokój tam nic nie ma o tym o czym piszę. Drugą cześcia
kodeksu jest zalacznik z karammi za nieprzestrzeganie przepisów. O braku
przegladu nic nie ma. To ze napisali że zobowiązany.... . nic nie znaczy. Nie
przypominam sobie zebym w zeszłym tygodniu, z wyjątkiem rozpędzania, jechal po
mieście pięćdziesiat lub mniej. Zawsze trochę więcej. Też jestem zobowiążany.
Ale jak mnie złapią to kara pieniężna i punkty. Moze jest jakaś kara pienieżna
i punkty za jazde bez ważnego przeglądu. Znasz się to pewno sypniesz z rękawa.
Jak nie ma kary to tyle warte co u znajomego kartka na klatce. Zabrania się
palić na klatce. Spóldzielnia itd. Ale zcego palić. Tapczanów, świeczek czy
papierosów. I jakie sankcje. Jak nie ma kary to w buty sobie można wsadzić
zapis. Nawet jak jest w jakimś kodeksie. To pobożne życzenie a nie prawo.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
34. Data: 2011-02-16 19:11:33
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2011-02-16 16:59, kogutek pisze:
> A o to Ci chodzi. Daj spokój tam nic nie ma o tym o czym piszę.
Boszszsz...
> Drugą cześcia
> kodeksu jest zalacznik z karammi za nieprzestrzeganie przepisów.
Ke?
> O braku
> przegladu nic nie ma. To ze napisali że zobowiązany.... . nic nie znaczy. Nie
> przypominam sobie zebym w zeszłym tygodniu, z wyjątkiem rozpędzania, jechal po
> mieście pięćdziesiat lub mniej. Zawsze trochę więcej. Też jestem zobowiążany.
> Ale jak mnie złapią to kara pieniężna i punkty. Moze jest jakaś kara pienieżna
> i punkty za jazde bez ważnego przeglądu. Znasz się to pewno sypniesz z rękawa.
> Jak nie ma kary to tyle warte co u znajomego kartka na klatce. Zabrania się
> palić na klatce. Spóldzielnia itd. Ale zcego palić. Tapczanów, świeczek czy
> papierosów. I jakie sankcje. Jak nie ma kary to w buty sobie można wsadzić
> zapis. Nawet jak jest w jakimś kodeksie. To pobożne życzenie a nie prawo.
A - ty z tych, co jak im pałą nie pogrożą, to w d... mają innych.
No, to jak ci zatrzymają dowód rejestracyjny za pokwitowaniem na 7 dni,
a dowód będzie szedł do wydziału komunikacji dwa razy dłużej... Znów
będziesz musiał w międzyczasie rozmontowywać instalację (nie będziesz
mógł pojechać ze sprawną, bo w dowodzie nie masz) żeby na przegląd
podjechać, za przegląd zapłacisz (niby z 20 PLN, ale czas na to znaleźć
musisz), do wydziału komunikacji w kolejeczkę po odbiór dowodu (jak już
dojdzie, bo jak ci się pokwitowanie skończy, to jak cię złapią 50 PLN za
niemanie DR)... Dodatkowo, jak spowodujesz kolizję, to z AC nici, a i
możliwe, że za naprawę poszkodowanego zapłacisz. Ale spoko - udowodniłeś
im, że jesteś lepszy od nich. ;)
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
35. Data: 2011-02-16 21:36:37
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-02-16 19:11, LEPEK pisze:
> W dniu 2011-02-16 16:59, kogutek pisze:
>
>> A o to Ci chodzi. Daj spokój tam nic nie ma o tym o czym piszę.
>
> Boszszsz...
>
>> Drugą cześcia
>> kodeksu jest zalacznik z karammi za nieprzestrzeganie przepisów.
>
> Ke?
>
>> O braku
>> przegladu nic nie ma. To ze napisali że zobowiązany.... . nic nie
>> znaczy. Nie
>> przypominam sobie zebym w zeszłym tygodniu, z wyjątkiem rozpędzania,
>> jechal po
>> mieście pięćdziesiat lub mniej. Zawsze trochę więcej. Też jestem
>> zobowiążany.
>> Ale jak mnie złapią to kara pieniężna i punkty. Moze jest jakaś kara
>> pienieżna
>> i punkty za jazde bez ważnego przeglądu. Znasz się to pewno sypniesz z
>> rękawa.
>> Jak nie ma kary to tyle warte co u znajomego kartka na klatce.
>> Zabrania się
>> palić na klatce. Spóldzielnia itd. Ale zcego palić. Tapczanów,
>> świeczek czy
>> papierosów. I jakie sankcje. Jak nie ma kary to w buty sobie można
>> wsadzić
>> zapis. Nawet jak jest w jakimś kodeksie. To pobożne życzenie a nie prawo.
>
> A - ty z tych, co jak im pałą nie pogrożą, to w d... mają innych.
> No, to jak ci zatrzymają dowód rejestracyjny za pokwitowaniem na 7 dni,
> a dowód będzie szedł do wydziału komunikacji dwa razy dłużej... Znów
> będziesz musiał w międzyczasie rozmontowywać instalację (nie będziesz
> mógł pojechać ze sprawną, bo w dowodzie nie masz) żeby na przegląd
> podjechać, za przegląd zapłacisz (niby z 20 PLN, ale czas na to znaleźć
> musisz), do wydziału komunikacji w kolejeczkę po odbiór dowodu (jak już
> dojdzie, bo jak ci się pokwitowanie skończy, to jak cię złapią 50 PLN za
> niemanie DR)... Dodatkowo, jak spowodujesz kolizję, to z AC nici, a i
> możliwe, że za naprawę poszkodowanego zapłacisz. Ale spoko - udowodniłeś
> im, że jesteś lepszy od nich. ;)
>
> Pozdr,
No i tak poza aspektami prawnymi - powodzenia w znalezieniu kupca na
samochod z LPG "bez LPG". Jesli juz sie znajdzie klient, to w innym
miejscu zamieszkania juz jest problem, bo diagnosta raczej sie nie
podlozy pod nieznany samochod z nieznana instalacja montowana niewiadomo
w ktorej szopie (no chyba, ze dobry znajomy, to moooooze...) i trzeba
miec wszystkie papiery od gazu w jak najlepszym porzadku. W przeciwnym
wypadku bedzie ciezko ze zrobieniem przegladu, co sie raczej nowemu
wlascicielowi nie spodoba ;)
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
36. Data: 2011-02-16 22:13:50
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 16 Feb 2011 21:36:37 +0100, venioo wrote:
>No i tak poza aspektami prawnymi - powodzenia w znalezieniu kupca na
>samochod z LPG "bez LPG". Jesli juz sie znajdzie klient, to w innym
>miejscu zamieszkania juz jest problem, bo diagnosta raczej sie nie
>podlozy pod nieznany samochod z nieznana instalacja montowana niewiadomo
>w ktorej szopie (no chyba, ze dobry znajomy, to moooooze...) i trzeba
>miec wszystkie papiery od gazu w jak najlepszym porzadku.
Ale trzeba ? W dowodzie "LPG" jest, w samochodzie instalacja jest,
papier do zbiornika jest - coa jeszcze potrzebne poza zaswiadczeniem
ze stacji gazowej ?
Owszem, jest jeszcze masa innych papierkow, ale nie bardzo wiem czy
wymagane. Zwyczaju kontrolowania ich z rzeczywistoscia chyba tez nie
ma, a i mozliwosci ograniczone, bo czesci slabo oznaczone.
J.
-
37. Data: 2011-02-17 00:44:04
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: "kogutek" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>
LEPEK <g...@w...pl> napisał(a):
> W dniu 2011-02-16 16:59, kogutek pisze:
>
> > A o to Ci chodzi. Daj spokój tam nic nie ma o tym o czym piszę.
>
> Boszszsz...
>
> > Drugą cześcia
> > kodeksu jest zalacznik z karammi za nieprzestrzeganie przepisów.
>
> Ke?
>
> > O braku
> > przegladu nic nie ma. To ze napisali że zobowiązany.... . nic nie znaczy. Nie
> > przypominam sobie zebym w zeszłym tygodniu, z wyjątkiem rozpędzania, jechal p
> o
> > mieście pięćdziesiat lub mniej. Zawsze trochę więcej. Też jestem zobowiążany.
> > Ale jak mnie złapią to kara pieniężna i punkty. Moze jest jakaś kara pienieżn
> a
> > i punkty za jazde bez ważnego przeglądu. Znasz się to pewno sypniesz z rękawa
> .
> > Jak nie ma kary to tyle warte co u znajomego kartka na klatce. Zabrania się
> > palić na klatce. Spóldzielnia itd. Ale zcego palić. Tapczanów, świeczek czy
> > papierosów. I jakie sankcje. Jak nie ma kary to w buty sobie można wsadzić
> > zapis. Nawet jak jest w jakimś kodeksie. To pobożne życzenie a nie prawo.
>
> A - ty z tych, co jak im pałą nie pogrożą, to w d... mają innych.
> No, to jak ci zatrzymają dowód rejestracyjny za pokwitowaniem na 7 dni,
> a dowód będzie szedł do wydziału komunikacji dwa razy dłużej... Znów
> będziesz musiał w międzyczasie rozmontowywać instalację (nie będziesz
> mógł pojechać ze sprawną, bo w dowodzie nie masz) żeby na przegląd
> podjechać, za przegląd zapłacisz (niby z 20 PLN, ale czas na to znaleźć
> musisz), do wydziału komunikacji w kolejeczkę po odbiór dowodu (jak już
> dojdzie, bo jak ci się pokwitowanie skończy, to jak cię złapią 50 PLN za
> niemanie DR)... Dodatkowo, jak spowodujesz kolizję, to z AC nici, a i
> możliwe, że za naprawę poszkodowanego zapłacisz. Ale spoko - udowodniłeś
> im, że jesteś lepszy od nich. ;)
>
> Pozdr,
Zamiast manipuloać i zmieniać temat skup się na tym co napisalem. Na pewno
przewertowałeś taryfikator ze trzy razy żeby znaleźć haka. Nie znalazłeś i
wyskakujesz jak Filip z konopi z innymi rewelacjami. Rozróżnij dwa okreslenia.
Jest zobowiązany i ma obowiązek. To są rożne określenia dotyczace roznych
rzeczy. Masz obowiązek przestrzegać zakazu ruchu wszystkich pojazdow. Nie
stosowanie jest zagrożone karą pieniężną i punktami. Masz oboiązek zapinać
pasy i jeżdzić na światląch. I znowu za nie stosowanie się jest kara pienieżna
i punkty. Ale za nie stosoanie się do tego ze jesteś zobowiązany do robienia
przegladu nie ma kary pieniężnej ani punktow. Dużo jest takich kwiatków. Masz
obowiazek złozenia pita. Ale nie masz obowiazku wpłącenia podatku. Za
niezlożenie pita można trafić w skranym przypadku do więżienia a za nie
wpłącenie podatku nie można jeśli nie wynikalo to z pzrestepstwa. Jedyna
dolegliwość to odsetki. W przypadku dowodu rejestracyjnego jak zabiorą bo nie
było przeglądu nie masz kary pieniężnej tylko dolegliwosć z odebraniem. Ktoś
napisal ze ubezpieczyciel moze w takim wypadku nie wyplącić kasy za szkodę. A
nawet wystąpić z regresem. Umowa z ubezpieczyćielem jest umową cywilno prawną.
Bo tylko taka moze być. Umawiają się dwie strony co do zakresu i obowiazków
stron. Kiedyś pisalęm ze mój ubezpieczyciel nie wymaga pzregladu pod warunkiem
ze nie będę wyjeżdzal za granice Polski. Tak się umowiliśmy. Czyli nie ma
podstaw ( poza wymienionymi w ustawie)z wystąpieniem do mnie o zwrot jeśli
bęzdie moja wina. Rownież żaden obcy ubezpieczyciel jesli będzie nie moja wina
nie moze mi odmowić wyplaty z OC sprawcy bo jako poszkodowany nie mialem
pzreglądu. OC to nie tylko szkody na samochodzie ale wszystkie szkody jakie
mozna spowodować samochodem. Można ochlapac kogoś blotem, zlamać latarnię
uszkodzić plot. Widzialeś plot albo spodnie z ważnym dowodem rejestracyjnym i
przeglądem? AC to inna para kaloszy i nie wchodzi w zakres tematu.
Zobowiązanie do robienia przeglądów dlatego że nie jest zagrożone żadną
przypisaną szczegołową karą ma taki sam status jak nie stosowanie się do znaku
informacyjnego "stacja benzynowa" Przegapileś to z bańką z buta dajesz do
najbliższej. Nikt Ci za chodzenie z bańką mandatu ani punktow nie da.
Oczywiście jak się chce psa uderzyc to się kij zawsze znajdzie. I na pewno
znalazły by się paragrafy na taką okoliczność. Ale one są dla Ciebie
niedostepne. Nie znasz się na tym. A i dobry adwokat znalazł by na nie sposób.
Jak już dawałeś przyklądy z PORD to weź sam pzreczytaj co tam napisali. A w
jedym punkcie napisali ze w razie kontroli i stwierdzeniu braku przegladu
zabranie dowodu nie jest obligatoryjne. Kontrolujący ma takie prawo a nie
obowiązek. Niedawno na uwaga pirat trafili jednego co za szybki jechal i nie
mial przeglądu. Za jazdę zaplacil a dowód mu oddali z zaleceniem zeby zrobił
pzregląd. Deczja o zabraniu dowodu jest uzaniowa. Policjant uznal ze samochod
jest w takim stanie ze moze pomimo braku pieczatki w dowodzie jechać dalej.
Ale i moze zabrać dowód z ważnym pzreglądem, moze rownież uniemożliić jazdę
takiego pojazdu nie wydając zaswiadczenia o warunkoym dopuszczeniu do ruchu na
godzinę, dzień czy 7 dni. W przypadku zdarzenia drogowego o ciężarze większym
niz kolizja pzreglad nic nie znaczy. Zawsze powoływany jest biegly. przeglad
to typowy kwiatek do kozucha. nie twierdze ze nie jest potrzebny. wiekszosc
kierowcow ma niewielkie pojecie o samochodzie. Bez przegladów nie wiedzieli by
ze coś mają popsute. Dobrze ze jest dla nich instutucja przegladu. Przegląd
mialby znaczenie jak by diagnosta odpowiadal za stan samochodu do daty
następnego pzreglądu. Ze niby nie da się zrobić. W samolotach się dalo i
zapewnie między innymi dlatego jest to najbezpieczniejszy środek transportu
wymyślony i zbudowany pzrez czlowieka.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
38. Data: 2011-02-17 07:00:14
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2011-02-17 00:44, kogutek pisze:
> Zamiast manipuloać i zmieniać temat skup się na tym co napisalem. Na pewno
> przewertowałeś taryfikator ze trzy razy żeby znaleźć haka. Nie znalazłeś i
> wyskakujesz jak Filip z konopi z innymi rewelacjami. Rozróżnij
[...]
O, widzę, że nagle szpecem od prawa się stałeś. No i jasnowidzem, co to
wie kto i co robi...
Skupiam się - jesteś oszustem, bo oszukałeś diagnostę.
Jeździsz na gazie nielegalnie, bo pomimo obowiązku dokonania przeglądu
instalacji tego (z premedytacją) nie robisz.
A w dywagacje na temat znaków informacyjnych, programów na TVN itp. -
wybacz - wchodzić nie będę, nie widzę najmniejszego sensu.
EOT z mojej strony.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
39. Data: 2011-02-17 10:25:41
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: qnick <r...@o...pl>
W dniu 2011-02-17 00:44, kogutek pisze:
> LEPEK<g...@w...pl> napisał(a):
> Zamiast manipuloać i zmieniać temat skup się na tym co napisalem. Na pewno
> przewertowałeś taryfikator ze trzy razy żeby znaleźć haka. Nie znalazłeś i
> wyskakujesz jak Filip z konopi z innymi rewelacjami. Rozróżnij dwa okreslenia.
> Jest zobowiązany i ma obowiązek. To są rożne określenia dotyczace roznych
> rzeczy.
Dla mnie jesteś zobowiązany znaczy to samo co masz obowiązek (różne
interpretacje jak to zwykle w naszym kraju bywa, że ten sam zapis można
interpretować na dwa sposoby :( )
Za brak ważnego badania technicznego nie ma mandatu ani pkt. karnych tu
masz rację. Natomiast wszystko jest ok dopóki jeździsz i nikomu nic nie
zrobisz (nawet sobie). W przypadku gdyby jednak coś się stało a płacisz
sumiennie AC przez dobrych kilka lat to wówczas zapomnij że otrzymasz
odszkodowanie z tego ubezpieczenia bo ubezpieczyciele w przypadku Auto
Casco w warunkach ubezpieczenia wymagają ważnego badania technicznego.
Natomiast z OC gdy będziesz sprawcą kolizji drogowej. Poszkodowany
otrzyma odszkodowanie z twojego ubezpieczenia bo taka jest ustawa ale Ty
możesz spotkać się ze swoim ubezpieczycielem w sądzie bo będzie chciał
zrobić regres za to że spowodowałeś wypadek niesprawnym autem (w
domyśle) i że stan techniczny auta miał na to wpływ, a uwierz ta sprawa
będzie bardzo długa i kosztowna również dla Ciebie.
A demontaż instalacji gazowej jak dla mnie musi być całkowity i ma nie
być nic zarówno w aucie jak i dowodzie rejestracyjnym (wykreślony wpis
gaz), A jak pojedziesz po zdemontowaniu zrobić badanie to powinieneś
dostać tylko zaświadczenie z badania a nie pieczątkę do dowodu
rejestracyjnego i z tym zaświadczeniem jedziesz do Wydziału komunikacji
wykreślić wpis gaz w dowodzie i powrót do stacji po pieczątkę. Diagnosta
wstawiając pieczątkę do dowodu auta w którym ktoś dokonał demontażu
instalacji gazowej a nie wykreślił jej z dowodu rejestracyjnego
poświadcza nieprawdę i za to grozi mu odpowiedzialność karna
(niezgodność zapisów zawartych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu ze
stanem faktycznym). Decyzja należy do Ciebie co zrobisz.
A jak za rok trafisz na tego samego diagnostę i będzie Cię pamiętał z
poprzedniego roku ( twoje kombinacje) to zatrzyma Ci dowód rejestracyjny
podczas badania.
-
40. Data: 2011-02-17 11:05:41
Temat: Re: Demontaz LPG
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-02-17 00:44, kogutek pisze:
>>> Jak nie ma kary to tyle warte co u znajomego kartka na klatce. Zabrania się
>>> palić na klatce. Spóldzielnia itd. Ale zcego palić. Tapczanów, świeczek czy
>>> papierosów. I jakie sankcje. Jak nie ma kary to w buty sobie można wsadzić
>>> zapis. Nawet jak jest w jakimś kodeksie. To pobożne życzenie a nie prawo.
>> No, to jak ci zatrzymają dowód rejestracyjny za pokwitowaniem na 7 dni,
>> a dowód będzie szedł do wydziału komunikacji dwa razy dłużej... Znów
>> będziesz musiał w międzyczasie rozmontowywać instalację (nie będziesz
>> mógł pojechać ze sprawną, bo w dowodzie nie masz) żeby na przegląd
>> podjechać, za przegląd zapłacisz (niby z 20 PLN, ale czas na to znaleźć
>> musisz), do wydziału komunikacji w kolejeczkę po odbiór dowodu (jak już
>> dojdzie, bo jak ci się pokwitowanie skończy, to jak cię złapią 50 PLN za
>> niemanie DR)
> i punkty. Ale za nie stosoanie się do tego ze jesteś zobowiązany do robienia
> przegladu nie ma kary pieniężnej ani punktow. Dużo jest takich kwiatków. Masz
> obowiazek złozenia pita. Ale nie masz obowiazku wpłącenia podatku. Za
> niezlożenie pita można trafić w skranym przypadku do więżienia a za nie
> wpłącenie podatku nie można jeśli nie wynikalo to z pzrestepstwa. Jedyna
> dolegliwość to odsetki. W przypadku dowodu rejestracyjnego jak zabiorą bo nie
> było przeglądu nie masz kary pieniężnej tylko dolegliwosć z odebraniem.
No, dla mnie, przyznaję, wsio ryba, czy dolegliwość jest natury karnej czy
administracyjnej.
Boli tak samo.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.