eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzyszczenie rtęci?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 31. Data: 2010-04-13 19:59:59
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
    > On Mon, 12 Apr 2010 23:15:18 +0200, "Dariusz K. Ładziak"
    > <d...@n...pl> wrote:
    >
    >> Nad izocyjanianem to trochę popracować trzeba - najłatwiej chyba robi
    >> się acetylenki ale z kolei po co toksycznej rtęci jak równie łatwo (a
    >> może i łatwiej) wcale nie droższego a nie toksycznego srebra czy
    >> znacznie tańszej a mało w sumie toksycznej (w porównaniu z rtęcią) miedzi.
    >
    > Acetylenek miedzi nie daje pożądanego efektu, podobnie jak acetylenek
    > rtęci. Ale za to acetylenek srebra :-)To jest to!

    Wiem, mam kolegę (dr. chemii organicznej) który resztki acetylenku w oku
    do dziś nosi.

    --
    Darek


  • 32. Data: 2010-04-13 20:29:25
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

    >> Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
    >
    > Akurat cyjanków nie próbowałem - ale nie demonizujmy ich, dawka
    > śmiertelna to ponad 200mg, spora kupka.

    A on w ogóle jakoś mocno toksyczny? Osłabiacz Farmera (jak ktoś się
    zajmował oldskulową fotografią, wie co to takie) jeśli sobie dłużej
    postoi, to staje się roztworem tego cyjanku (wcześniej był tam
    żelazicyjanek potasu). Mam wrażenie, że z jednym i drugim miałem
    kontakt organoleptyczny i jakoś żyję.

    > Pojedyncze miligramy to co najwyżej o ciężki ból łba mogą przyprawić
    > - myślisz że dlaczego po śliwowicy tak łeb na...

    Po dobrej łąckiej nic mnie nie boli.

    >> Cuda w jakim sensie wyczyniał? Zjadał rtęć i popijał kwasem solnym?
    >
    > Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po nim
    > tlenkami azotu odbija.

    To ja juz wolę pozostać tradycyjnie przy octowym i cytrynowym. Mlekowy
    też może być.

    --
    Jarek


  • 33. Data: 2010-04-13 20:42:15
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnhs9l15.t3o.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po nim
    >> tlenkami azotu odbija.
    >
    > To ja juz wolę pozostać tradycyjnie przy octowym i cytrynowym.
    > Mlekowy też może być.

    Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go skonsumowac
    bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...


  • 34. Data: 2010-04-13 20:59:04
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >>> Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po
    >>> nim tlenkami azotu odbija.
    >>
    >> To ja juz wolę pozostać tradycyjnie przy octowym i cytrynowym.
    >> Mlekowy też może być.
    >
    > Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go skonsumowac
    > bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...

    Kiszone ogórki -- palce lizać. Kwaśne mleko też niczego sobie.
    Fermentacja mlekowa jest dość powszechną rzeczą. Odrzuca, to od
    masłowego (chociaż też niektórzy sobie pokątnie prowadzą
    fermentację w skarpetkach).

    Jarek

    --
    Dwóch ich weszło do sklepu w zapusty
    jeden sok pił na kaca z kapusty.
    A jak wypił to zniknął za progiem
    więc na drogę powiedzmy mu: "z Bogiem".


  • 35. Data: 2010-04-13 21:42:40
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnhs9moo.tok.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>>> Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po
    >>>> nim tlenkami azotu odbija.
    >>>
    >>> To ja juz wolę pozostać tradycyjnie przy octowym i cytrynowym.
    >>> Mlekowy też może być.
    >>
    >> Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go skonsumowac
    >> bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...
    >
    > Kiszone ogórki -- palce lizać. Kwaśne mleko też niczego sobie.
    > Fermentacja mlekowa jest dość powszechną rzeczą. Odrzuca, to od
    > masłowego (chociaż też niektórzy sobie pokątnie prowadzą
    > fermentację w skarpetkach).

    Ach tak, pomylilem z maslowym :)


  • 36. Data: 2010-04-13 21:58:08
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >>> Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go skonsumowac
    >>> bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...
    >>
    >> Kiszone ogórki -- palce lizać. Kwaśne mleko też niczego sobie.
    >> Fermentacja mlekowa jest dość powszechną rzeczą. Odrzuca, to od
    >> masłowego (chociaż też niektórzy sobie pokątnie prowadzą
    >> fermentację w skarpetkach).
    >
    > Ach tak, pomylilem z maslowym :)

    Jeszcze jest margarynowy -- CH3(CH2)15COOH. Też łatwo pomylić.

    Jarek

    --
    Kama -- i serce mam jak dzwon.


  • 37. Data: 2010-04-13 23:27:53
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 13 Apr 2010 15:42:15 -0500, Pszemol wrote:
    >Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go skonsumowac
    >bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...

    mam kolege, a kolega nie ma wechu.
    Zaden smrod go nie odrzuca :-(

    J.


  • 38. Data: 2010-04-13 23:32:24
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >> Mlekowy jest bardzo bezpieczny - nie jestes w stanie go
    >> skonsumowac bo Cie jego zapach odrzuci na kilometr...
    >
    > mam kolege, a kolega nie ma wechu.
    > Zaden smrod go nie odrzuca :-(

    Też w młodości był chemikiem eksperymentatorem?

    Jarek

    --
    Jak mnie zabiją, płakać nie musisz,
    Smród zawsze po mnie zostanie.
    Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce
    Od roku już nie zmieniane!


  • 39. Data: 2010-04-14 00:11:25
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 13 Apr 2010 20:29:25 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
    >Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
    >>> Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
    >> Akurat cyjanków nie próbowałem - ale nie demonizujmy ich, dawka
    >> śmiertelna to ponad 200mg, spora kupka.
    >
    >A on w ogóle jakoś mocno toksyczny? Osłabiacz Farmera (jak ktoś się
    >zajmował oldskulową fotografią, wie co to takie) jeśli sobie dłużej
    >postoi, to staje się roztworem tego cyjanku (wcześniej był tam
    >żelazicyjanek potasu). Mam wrażenie, że z jednym i drugim miałem
    >kontakt organoleptyczny i jakoś żyję.

    cyjanki w ogolnosci tak, szczegolnie te dobrze rozpuszczalne np
    potasu. Ale juz zelazo/icyjanki sa nieszkodliwe, ponoc nawet uzywane
    jako dodatek antyzbrylajacy do soli spozywczej.

    A cyjakek zelaza to nawet nie wiem czy istnieje - biorac pod uwage
    istnienie nierozpuszczalnego blekitu pruskiego [zelazocyjanek zelaza].


    J.


  • 40. Data: 2010-04-14 00:14:51
    Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
    >
    >>> Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
    >>
    >> Akurat cyjanków nie próbowałem - ale nie demonizujmy ich, dawka
    >> śmiertelna to ponad 200mg, spora kupka.
    >
    > A on w ogóle jakoś mocno toksyczny? Osłabiacz Farmera (jak ktoś się
    > zajmował oldskulową fotografią, wie co to takie) jeśli sobie dłużej
    > postoi, to staje się roztworem tego cyjanku (wcześniej był tam
    > żelazicyjanek potasu). Mam wrażenie, że z jednym i drugim miałem
    > kontakt organoleptyczny i jakoś żyję.

    Ale osłabiacz Farmera to żelazicyjanek a nie cyjanek - sól kompleksowa,
    grupa cyjanowa jest znacznie mocniej związana. W cyjanku potasu
    wystarczy wilgoć żeby wolny cyjanowodór w wyniku dysocjacji zaczął się
    wydzielać, żelazicyjanek trzeba konkretnie zakwasić.
    >
    >> Pojedyncze miligramy to co najwyżej o ciężki ból łba mogą przyprawić
    >> - myślisz że dlaczego po śliwowicy tak łeb na...
    >
    > Po dobrej łąckiej nic mnie nie boli.

    Jak pic powoli i na ciepło. Moja ulubiona zabawa to w pewnej knajpie
    wlewanie w obcokrajowców bielskiej dwunastoletniej - sobie biorę z półki
    (barmani wiedzą) a obcokrajowcom oczywiście leją z lodówki - dwie
    zmrożone na raz i gotowe.

    >
    >>> Cuda w jakim sensie wyczyniał? Zjadał rtęć i popijał kwasem solnym?
    >>
    >> Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po nim
    >> tlenkami azotu odbija.
    >
    > To ja juz wolę pozostać tradycyjnie przy octowym i cytrynowym. Mlekowy
    > też może być.

    Cóż, młodzi chemicy miewali dziwne zabawy - z tym azotowym to autentyk,
    chlapnąłem tak ze 30 centysześciów jednonormalnego - bo kumpel nie
    wierzył że wypiję... Paskudnie się odbija.
    Jak ja sobie to wszystko przypominam to ciut dziwię się że żyję.

    --
    Darek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: