-
11. Data: 2015-12-03 14:45:39
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: Czarek Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 03.12.2015 o 13:23, yabba pisze:
>
>
> Przetestowałem kilka rodzajów klejów montażowych w tubach i najlepszy
> jaki używałem to Pattex Express:
>
> http://www.castorama.pl/produkty/wykonczenie/drewno-
i-drewnopodobne/akcesoria-do-podlog-drewnianych/klej
e/klej-montazowy-pattex-expres-fix-375-g.html#produc
t
>
>
Dzięki, poszukam takiego.
>
> Są też do kupienia głowice kątowe do wkrętarek.
>
Nie opłaca się do jednorazowej roboty, choć to by było najlepsze
rozwiązanie.
Ale może zrobię coś takiego. Za moich szkolnych czasów brało się silnik
od radiomagnetofonu, wiertło i owijało się ośkę silnika i wiertło
srebrzanką, potem to zalewało się cyną. Tym można było całkiem fajnie
płytki wiercić.
Jakbym nawiercił ten laminat, to potem łatwo wkręt wejdzie.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
12. Data: 2015-12-03 14:50:47
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Czarek Grądys wrote:
> Czy jest jakiś dobry klej, którym można by przykleić zwykłe korytko na
> kabel elektryczny do deski laminowanej?
Elastryczny klej epoksydowy TechnicQll z Casto.
Prędzej pęknie Ci serce. :-)
Pozdrawiam, Piotr
-
13. Data: 2015-12-03 15:58:49
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: __Maciek <i...@c...org>
Thu, 3 Dec 2015 12:56:02 +0100 "ACMM-033" <v...@i...pl>
napisał:
>Jak zakładano u mnie podzielniki ciepła, to kobita (tak, montowała całkiem
>fajna babka) kleiła to chyba czymś a-la butapren. Przynajmniej tak wyglądało
>i tak obecnie czuję z dotyku. Wygląda to i trzyma solidnie. Kleiła
>plastykowe urządzenie do metalowego lakierowanego kaloryfera (te były
>wymienione wcześniej).
Sa niezłe kleje tego typu pod nazwą "klej kontaktowy motoryzacyjny",
albo "klej guma-metal". Np. klej Mistrz 888 z Ansera, Pronikol 40 itp.
Acha, lepiej nie pobrudzić tym rąk, bo nawet acetonem ciężko się zmywa
(plamy zostają). Ten klej jest jakoś trochę inaczej zrobiony niż
typowy butapren. Butapren można z rąk tak "zrolować", a te kleje, przy
próbie zrolowania, rozsmarowują się i nie chcą schodzić. Mają też
naprawdę mocno śmierdzący rozpuszczalnik.
-
14. Data: 2015-12-03 16:15:39
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: __Maciek <i...@c...org>
Thu, 3 Dec 2015 10:35:44 +0100 Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
napisał:
>Dobry gorący klej potrafi zdziałać cuda, ale trzeba mieć dobry pistolet
>(coby porządnie rozgrzał),
No właśnie - to tak jak z lutowaniem - nie rozgrzejesz - nie
przylutujesz (najwyżej posmarkasz). PCV z drewnem, albo płytą wiórową
powinno się dać skleić - te materiały słabo przewodzą ciepło i dadzą
się odpowiednio rozgrzać. Za to przyklejenie czegoś gorącym klejem do
kilkumilimetrowego aluminium jest praktycznie niemożliwe - klej
natychmiast stygnie i nie łapie.
W rozważanym w wątku przypadku, problemem będzie to, że korytko jest
długie i trzeba przykleić całe naraz, a więc nałożyć dużo kleju, który
w momencie przyłożenia korytka ma być gorący, a nie tylko ciepły, a
klejarka ma skończoną wydajność. Może zamiast używać klejarki, lepiej
roztopić ten klej na kuchence, w jakimś naczyniu - w starej warząchwi
albo rondlu czy czymś takim. Następnie szybko polać całą "trasę"
klejenia i przyłożyć korytko.
Ja bym to korytko przykleił piankową taśmą dwustronną Tesy. Nie musi
koniecznie być dokładnie ta "montażowa" co w reklamie, może być
"zwykła". Najważniejsze będzie bardzo dokładne przemycie i
odtłuszczenie powierzchni, zwłaszcza szafek kuchennych, które z reguły
mają na górze warstewkę tłuszczu z kurzem.
-
15. Data: 2015-12-03 16:28:59
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "__Maciek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:g5m06bl87gptku6p0ml4c1ioq08lugudek@4ax.
com...
Thu, 3 Dec 2015 10:35:44 +0100 Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
>Dobry gorący klej potrafi zdziałać cuda, ale trzeba mieć dobry
>pistolet
>(coby porządnie rozgrzał),
>W rozważanym w wątku przypadku, problemem będzie to, że korytko jest
>długie i trzeba przykleić całe naraz, a więc nałożyć dużo kleju,
>który
>w momencie przyłożenia korytka ma być gorący, a nie tylko ciepły, a
nalozyc na plyte, nalozyc na korytko, a potem zetknac.
>klejarka ma skończoną wydajność. Może zamiast używać klejarki, lepiej
>roztopić ten klej na kuchence, w jakimś naczyniu - w starej warząchwi
>albo rondlu czy czymś takim. Następnie szybko polać całą "trasę"
>klejenia i przyłożyć korytko.
Moze, ale uwaga na mozliwy zaplon oraz przegrzanie.
Jeszcze wersja na zelazko - nalozyc z pistoletu, podgrzac nalozony
zelazkiem.
Ale zelazko nie bedzie sie juz nadawalo do prasowania, a i miejsca
chyba nie ma.
J.
-
16. Data: 2015-12-03 16:31:56
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2015-12-03 o 16:15, __Maciek pisze:
> No właśnie - to tak jak z lutowaniem - nie rozgrzejesz - nie
> przylutujesz (najwyżej posmarkasz). PCV z drewnem, albo płytą wiórową
> powinno się dać skleić - te materiały słabo przewodzą ciepło i dadzą
> się odpowiednio rozgrzać. Za to przyklejenie czegoś gorącym klejem do
> kilkumilimetrowego aluminium jest praktycznie niemożliwe - klej
> natychmiast stygnie i nie łapie.
> W rozważanym w wątku przypadku, problemem będzie to, że korytko jest
> długie i trzeba przykleić całe naraz, a więc nałożyć dużo kleju, który
> w momencie przyłożenia korytka ma być gorący, a nie tylko ciepły, a
> klejarka ma skończoną wydajność. Może zamiast używać klejarki, lepiej
> roztopić ten klej na kuchence, w jakimś naczyniu - w starej warząchwi
> albo rondlu czy czymś takim. Następnie szybko polać całą "trasę"
> klejenia i przyłożyć korytko.
Mowa jest o 50cm kawałkach - dobry pistolet (ja mam starego zielonego
Boscha czyli nic nadzwyczajnego) spokojnie da radę. Tyle, że on po
naciśnięciu przycisku włącza porządne grzanie.
https://www.bosch-do-it.com/pl/pl/majsterkowicze/nar
z%C4%99dzia/pkp-18-e-3165140289597-199920.jsp
Jak przykleiłem listwę z gniazdkami do ściany, to odeszła z tynkiem
(miała być dłuższa... trzeba było oderwać). Ale takim zwykłym pistoletem
to pewnie by trochę problemów było.
No, minus jest taki, że jednak chwilkę trzeba poczekać zanim klej
ostygnie, ale to jest powiedzmy 10s.
> Ja bym to korytko przykleił piankową taśmą dwustronną Tesy. Nie musi
> koniecznie być dokładnie ta "montażowa" co w reklamie, może być
> "zwykła". Najważniejsze będzie bardzo dokładne przemycie i
> odtłuszczenie powierzchni, zwłaszcza szafek kuchennych, które z reguły
> mają na górze warstewkę tłuszczu z kurzem.
Tak, nie wiem jak teraz, ale kiedyś były sprzedawane listwy od razu z
taśmami.
Pozdrawiam
DD
-
17. Data: 2015-12-03 17:41:28
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
news:n3phbn$qbs$2@node2.news.atman.pl...
> Czarek Grądys wrote:
>
>> Czy jest jakiś dobry klej, którym można by przykleić zwykłe korytko na
>> kabel elektryczny do deski laminowanej?
>
> Elastryczny klej epoksydowy TechnicQll z Casto.
OK
> Prędzej pęknie Ci serce. :-)
Ee... ale to na przedwojennych kondonach pisało... :)
--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
616285031 222478041
-
18. Data: 2015-12-08 19:12:19
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: "adamschodowy" <a...@g...pl>
> Nie opłaca się do jednorazowej roboty, choć to by było najlepsze
> rozwiązanie.
> Ale może zrobię coś takiego. Za moich szkolnych czasów brało się silnik
> od radiomagnetofonu, wiertło i owijało się ośkę silnika i wiertło
> srebrzanką, potem to zalewało się cyną. Tym można było całkiem fajnie
> płytki wiercić.
za moich wymontowywało się z kostki elektrycznej (w zasadzie z tego miękkiego
plastiku łatwiej ostrym nożem to wyciąć) miedziany czy mosiężny zacisk z dwiem
śrubkami, i ten zacisk pozwalał pięknie połączyć rotor silniczka z dowolnym wiertłem
do 2mm, może nie było to połączenie idealnie współosiowe ale dało się tym bez
problemu wiercić. -
19. Data: 2015-12-09 11:03:32
Temat: Re: Czym przykleić korytko?
Od: Czarek Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 08.12.2015 o 19:12, adamschodowy pisze:
>
> za moich wymontowywało się z kostki elektrycznej (w zasadzie z tego miękkiego
plastiku łatwiej ostrym nożem to wyciąć) miedziany czy mosiężny zacisk z dwiem
śrubkami, i ten zacisk pozwalał pięknie połączyć rotor silniczka z dowolnym wiertłem
do 2mm, może nie było to połączenie idealnie współosiowe ale dało się tym bez
problemu wiercić.
>
Faktycznie, takie coś też było ;)
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl