eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzy to w ogóle lutuje ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 51. Data: 2016-08-14 00:56:31
    Temat: Re: Czy to w ogóle lutuje ?
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnnqv4i9.3bc.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Ano właśnie... dobrze pamiętam, że sprawność solarów jest coś koło 2%?
    >
    > Źle. Dobija do 20%. Natomiast 40% jest prawie niemożliwe z powodów
    > fizycznych (to znaczy taka jest mniej więcej granica dla ogniwa,
    > które nie segreguje fotonów).
    >
    >> Przyznaję, dość dawno o tym czytałem. To w sumie rzeczywiście mikro.
    >
    > 2% było prawie pół wieku temu.

    Aha, rozumiem... znaczy się, nie odświeżyłem tematu.

    --
    Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
    (C) Ferdek Kiepski
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 52. Data: 2016-08-14 11:46:36
    Temat: Re: Czy to w ogóle lutuje ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Żadnej celowości w tym nie ma. Po prostu wraz z silnikiem zatrzymała
    >>>> się pompa wody, stanął obieg chłodzący, nastąpił lokalny wzrost
    >>>> temperatury w miejscu, gdzie jest termostat wentylatora. Może to
    >>>> i głupie, ale nikomu nie przeszkadza, za to sterowanie jest proste.
    >>> W każdym razie gdzieś widziałem tekst, który dość zasadnie tłumaczył
    >>> ten wybieg.
    >> Dorabianie ideologii ma bardzo długą tradycję. Tradycja napędzania
    >> wentylatora chłodnicy paskiem klinowym z wału silnika też jest długa
    >> -- żadne nieszczęścia się wtedy nie zdarzały.
    >
    > Zagotowanie sie zdarzalo, niekoniecznie nieszczesciem to bylo.

    Ale nie po wyłączeniu silnika.

    >> Nic mnie nie przekona do tego, że wentylowanie chłodnicy wyłaczonego
    >> silnika ma jakieś uzasadnienie. Przemawiają do mnie proste argumenty
    >> -- tak było zrobić najłatwiej.
    >
    > Obwody zasilane "ze stacyjki" sa w samochodach norma.

    W citroenie w tej "normie" mieści się jedynie radio. Chociaż nie,
    radio nie jest w standardzie. Samochód po wyjściu z fabryki nie miał
    żadnego takiego obwodu. Bo obwód dmuchawy kabiny nie "ze stacyjki",
    a "z alternatora".

    > To raczej trzeba sie wysilic, zeby wpasc na to, ze mozna podlaczyc
    > prosto pod akumulator.

    Kiedyś, w starszych samochodach, normą były światła "ze stacyjki" --
    więc nie trzeba było za każdym razym ich włączać i wyłączać. Ale to
    wymagało przekaźnika, bo obwód ten ma małą obciążalność. Potem ktoś
    się wysilił by zaosczędić na tym przekaźniku i podłączył światła
    prosto pod akumulator.

    > A poza tym - spojrz na wspolczesner samochody - "tak najlatwiej"
    > juz chyba nie obowiazuje.

    Francuska dmuchawa od dawna nie jest robiona w myśl zasady "tak
    najłatwiej", wieć to wszystko nie takie proste.

    > Francuzi jak francuzi - w jakim samochodzie mozna wlaczyc "bez
    > silnika".

    W każdym niefrancuskim, jaki miałem. Wystarczyło włączyć zapłon.

    > A powod widze - koncze jazde, gasze silnik ... i chcialbym jutro
    > odpalic :-)

    Nam centralny zamek, więc z obawy przed zatrzaśnięciem i tak zawsze
    wyciągam kluczyk. Zupełnie nieprawdopodobne jest zostawienie na noc
    jakiegoś odbiornika. Do świateł zrobili dźwiękowy przypominacz.

    --
    Jarek


  • 53. Data: 2016-08-15 14:15:17
    Temat: Re: Czy to w ogóle lutuje ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 14 Aug 2016 11:46:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Nic mnie nie przekona do tego, że wentylowanie chłodnicy wyłaczonego
    >>> silnika ma jakieś uzasadnienie. Przemawiają do mnie proste argumenty
    >>> -- tak było zrobić najłatwiej.
    >>
    >> Obwody zasilane "ze stacyjki" sa w samochodach norma.
    >
    > W citroenie w tej "normie" mieści się jedynie radio. Chociaż nie,
    > radio nie jest w standardzie. Samochód po wyjściu z fabryki nie miał
    > żadnego takiego obwodu. Bo obwód dmuchawy kabiny nie "ze stacyjki",
    > a "z alternatora".
    >
    >> To raczej trzeba sie wysilic, zeby wpasc na to, ze mozna podlaczyc
    >> prosto pod akumulator.
    >
    > Kiedyś, w starszych samochodach, normą były światła "ze stacyjki" --
    > więc nie trzeba było za każdym razym ich włączać i wyłączać. Ale to

    A to tez roznie bywalo. Raczej sie przyzwyczailem, ze wlaczaja sie
    krotkie i pozycyjne. Po wylaczeniu stacyjki krotkie gasna, a pozycyjne
    zostaja.

    >
    >> A poza tym - spojrz na wspolczesner samochody - "tak najlatwiej"
    >> juz chyba nie obowiazuje.
    >
    > Francuska dmuchawa od dawna nie jest robiona w myśl zasady "tak
    > najłatwiej", wieć to wszystko nie takie proste.
    >
    >> Francuzi jak francuzi - w jakim samochodzie mozna wlaczyc "bez
    >> silnika".
    > W każdym niefrancuskim, jaki miałem. Wystarczyło włączyć zapłon.

    O tym wlasnie pisze. Byl obwod wlaczany stacyjka, gdzie podlaczano
    wiele urzadzen, zwiazanych z praca silnika, i nie tylko.
    W pozniejszym okresie zasilany przez przekaznik.
    Naturalnym bylo podlaczenie wentylatora chlodnicy wlasnie tam - to sie
    trzeba wysilic, aby podlaczyc go inaczej.
    Ciekawe - amperow im zabraklo, czy jednak bylo takie podlaczenie
    potrzebne. My nie mielismy ani Alp, ani autostrad, to moze sie nie
    zdarzalo takie rozgrzanie, za po wylaczeniu dochodzilo do wrzenia.
    Wiekszosc samochodow ma "cisnieniowy uklad chlodzenia", ktory potrafi
    dzialac nawet w 110-120 st C - ja takich temperatur w swoich nie
    widzialem, pedal w podlodze, a wskazowka na 80 czy w pol skali.

    Nawiasem mowiac, to "wystarczylo wlaczyc zaplon" to wcale nie takie
    proste. Widzialem samochod, no - malucha, ktoremu po tym zadymilo sie
    spod maski. Cewka nie wytrzymala.
    W dieslu zaczynaja sie grzac swiece zarowe, a czy przestaja - nie
    wiadomo. Pompa paliwa w nowszych samochodach elektryczna - ale
    komputer ja po chwili wylacza. Klima, ABS - coraz wiecej rzeczy moze
    byc wlaczonych, zupelnie niepotrzebnie.

    Dalej - w wiekszosci aut alternato byl przypiety bezposrednio do
    akumulatora. Nie da sie czegos zasilic "bezposrednio z alternatora".
    Osobny obwod zasilania wymaga ciekawych zmian w instalacji -
    przekaznik, czy dodatkowe diody w alternatorze.

    Co to za "francuskie auta" ? O ile kojarze, to oni wpadli na pomysl
    "pradnicorozrusznika", ale to w nielicznych autach.

    >> A powod widze - koncze jazde, gasze silnik ... i chcialbym jutro
    >> odpalic :-)
    > Nam centralny zamek, więc z obawy przed zatrzaśnięciem i tak zawsze
    > wyciągam kluczyk. Zupełnie nieprawdopodobne jest zostawienie na noc
    > jakiegoś odbiornika. Do świateł zrobili dźwiękowy przypominacz.

    Przy zalozeniu, ze wiekszosc odbiornikow jest jednak podlaczonych "pod
    stacyjke", i zostana wylaczone.

    Teraz to juz nawet nie wiem jak jest, ale wyczytac mozna, ze jest
    skomplikowany system zarzadzania pradem. Mozna cos zostawic zasilane,
    wylaczy sie, zanim akumulator rozladuje sie do zera, napieciem w
    instalacji steruje komputer, moze byc wieksze, aby szybciej naladowac
    akumulator, albo nizsze, jesli nie ma potrzeby ...

    J.


  • 54. Data: 2016-08-15 16:20:28
    Temat: Re: Czy to w ogóle lutuje ?
    Od: PeJot <P...@n...pl>

    W dniu 2016-08-13 o 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Lat temu 40 większość samochodów maiała
    > wentylator pracujący stale, bo napędzany wprost z wału. Bilans cieplny
    > wyglądał wtedy nieco inaczej. Wzrost temperatury bloku silnika jest
    > oczywisty, ale oczywiste jest również, że nie dojdzie w nim do wrzenia.
    > Wtedy też często mówiło się o "przechłodzonych silnikach" -- i na zimę
    > zakładało się różne osłony na chłodnicę lub maskę samochodu.

    Przechładzanie silnika jest be. Ale proszę o racjonalne wytłumaczenie
    takiego zjawiska, iż po włączeniu AC wentylator chłodnicy startuje na
    pół gwizdka. W obwód silnika wentylatora jest wrzucony rezystor ok. 1
    oma, który w wielu starszych samochodach lubi się przepalać. Na postoju
    chłodzenie wymuszone rozumiem, ale podczas jazdy ?


    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 55. Data: 2016-08-16 22:36:03
    Temat: Re: Czy to w ogóle lutuje ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 14 Aug 2016 11:46:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Dorabianie ideologii ma bardzo długą tradycję. Tradycja napędzania
    >>> wentylatora chłodnicy paskiem klinowym z wału silnika też jest długa
    >>> -- żadne nieszczęścia się wtedy nie zdarzały.
    >>
    >> Zagotowanie sie zdarzalo, niekoniecznie nieszczesciem to bylo.
    >
    > Ale nie po wyłączeniu silnika.

    A propos
    https://youtu.be/bM4G1Toe3h0?t=430

    czasem jednak przydaje sie chlodzenie po zatrzymaniu :-)

    J.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: