-
171. Data: 2013-07-18 01:09:45
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Krzysztof Halasa napisał:
>> Jeśli to było przed rokiem 1991, to żeby eftepować, musiał się wdzwonić
>> do Kopenhagi czy Chicago, a w każdym radzie gdzieś daleko.
>
> To już ustaliliśmy, ale to chyba wiele nie zmienia.
Nie, wręcz przeciwnie. Zaczęło się od "Eee tam, pliki na wsmr-simtel20.arpa
były dostępne online, normalnie przez anonymous FTP". Czyli zmienia, i to
bardzo dużo -- żeby mieć "normalnie przez anonymous FTP" trzeba było
dzwonić na przykład do Kopenhagi. To własnie ustaliliśmy.
> BTW przed rokiem 1991 wdzwanianie się do Chicago byłoby dość ciekawe
> (ciekawe jaki byłby czas oczekiwania na zamówione połączenie np.
> "ekpresowe").
Znajomy zwykł był dzwonić do PLEARNu z Sulejówka. Tam naonczas była
centrala półautomatyczna. Czyli po sąsiadach dzwoniło się trzycyfrowym
mumerem, a do Warszawy numer podawało się telefonistce. Do tego Gandalfa
dodzwonić się było trudno, więc najczęściej telefonistka "dawała mu miasto
na druty", czyli robiła tak, że już sam mógł wybierać warszawske numery
(a właściwie nie on sam, tylko jego modem). Gdy mu się za trzydziestym
razem wreszczie udawało zestawić połączenie i zabierał sie do jakiegoś
"tell trickle", to mu z centrali przerywano -- "bo u pana słychać jakieś
straszne zakłócenia na linii".
--
Jarek
-
172. Data: 2013-07-18 01:25:35
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Krzysztof Halasa napisał:
>>>>> No tak. W takim razie miałem (np. chwilę później) także dostęp do
>>>>> innego komputera, na którym były usługi internetowe.
>>>>
>>>> Jak już ustaliliśmy, w ogólnym przypadku, ta "chwila" trawła
>>>> rok-półtora.
>>>
>>> Jasne. Także 5 lat, 10 itd.
>>
>> To już są różne przypadki szczególne (nie wiem skąd pochodzą).
>
> No normalnie, przecież miałem 5 lat później, a także 10 lat później,
> dostęp do takiego komputera. To nie ma związku z PLEARN.
Tu ważne jest nie co było później, tylko co było wcześniej. A konkretnie
kiedy pojawiła się możliwość [eftepowania].
>> W Polsce przypadek ogólny, to własnie wymieniony wyżej okres. Pomiędzy
>> momentem, kiedy pierwszy komputer został dołączony do sieci światowej
>> (akurat był to BITNET), a dołączeniem do Internetu. W czasie trwania tej
>> "chwili" można było sprowadziś sobie skądeś plik (przez 'tell trickle"
>> lub podobnie), ale nie można było korzystać na miejscu z usług
>> internetowych (takich jak eftepowanie).
>
> Zauważam tu jakąś zabawę semantyczną, ale raczej nię będę w niej brał
> udziału.
A skąd, tu nie ma żadnej zabawy semantycznej. Chodzi o konkretne daty.
>>> Aczkolwiek nie wiem czy jakbym wyciągnął jakiegoś starego DECa albo
>>> innego Wyse, to by to coś zmieniło. Do modemu podpinało się je tak
>>> samo jak peceta.
>>
>> Być może by były problemy z wybraniem numeru (a może nie).
>
> Nie byłoby żadnych problemów.
No to świetnie. W takim razie wyjaśnię, że zmieniłoby wiele. Podłączając
Wyse można by było najwyżej zeftepować plik z Chicago do Kopenhagi
(siedząc w Warszawie lub Sulejówku). Ale żeby ten plik dostać do ręki
(na dyskietce na przykład), to już by trzeba peceta jakiegoś.
>> Dostęp do Internetu ma człowiek siedzący przy komputerze mającym dostęp
>> do Internetu. Wtedy i tylko wtedy.
>
> Aha. No to większość userów PLEARN nie miała dostępu do BITNETu (ani do
> Internetu, jeśli o to chodzi).
To dość zabawne było, bo o komputerze IBM 3090 mówiono, że to jeden
z najlepszych i najdroższych jakie można kupić. A w pamięci utrwalił
się jako ten, który służył do wymiany emaili i robienia "tell trickle".
> Myślałem że dostęp do Internetu jest wtedy, gdy można z tym Internetem
> wymieniać informacje, np. online czy jakoś tak. Ale nic to.
No własnie jakoś tak. Czyli choćby zeftepować plik na dyskietkę. A jak
się miało nie komputer z internetem, tylko terminal podłączony do takiego,
to można było sobie eftepować per procura. Czyli siedzieć i patrzeć na
kropeczki czy krzyżyki pojawiające się na ekranie. A jak się zabawa
skończyła, to dalej się tego plkiu nie miało -- trzeba było go jeszcze
raz kermitem czy innym whatevermodemem do siebie.
--
Jarek
-
173. Data: 2013-07-18 08:01:31
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3y594ker9.fsf@intrepid.localdomain...
> "Anerys" <s...@s...pl> writes:
>
>> Tak, tej centrali nie poprzedzała żadna. Pojemność - 15 tysięcy (5
>> tysięcy było na 658xxxx) Jakiś czas potem uruchomiono pozostałą część
>> numeracji, ale nie wiem, czy bezpośrednio z tej PC, czy po prostu
>> wpasowano numerację w wolne miejsce.
>
> Mam wrażenie że to była druga Barska, możliwe że na pozostałe 5 tysięcy
> numerów.
Na 90% nie, to było dołożone 5 tysięcy, może nie od razu po postawieniu.
Rzeczywiście, tę piątkę mogli osobno numerować (przyznam, że nie pamiętam,
czy numerowano Barska-I/Barska-II (zwykle rzymskimi liczbami), czy to była
po prostu Barska.
Bielany tak dzielono, a jak się podawało uszkodzenie, to od razu na obie
części, nie wiem, czy to nie było to samo, albo sąsiednie pomieszczenie, nie
gościłem tam. Też coś kole pięciu tysięcy, czy sześciu, reszta, to rzesza
wyniesień KACC100 (po zajęciu łącza można było rozpoznać po
charakterystycznym stuknięciu w słuchawce), oraz parę małych central
satelitowych PC.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
174. Data: 2013-07-18 08:04:04
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkue77d.ebe.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Jeśli to było przed rokiem 1991, to żeby eftepować, musiał się wdzwonić
> do Kopenhagi czy Chicago, a w każdym radzie gdzieś daleko.
Prędzej do Kopenhagi, do Usiech chyba jeszcze wtedy nie było, chyba, że
telefonistka połączyła. Możliwe, że mam w jakimś swoim wykazie kiedy
plusminus, ale gdzieś mi się zadziało. Kopenhaga w każdym razie była wtedy
osiągalna. I wiem, że ludzie dzwonili w tych sprawach za ganicę.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
175. Data: 2013-07-18 08:17:52
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkue91p.ej6.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> (a właściwie nie on sam, tylko jego modem). Gdy mu się za trzydziestym
> razem wreszczie udawało zestawić połączenie i zabierał sie do jakiegoś
Szczęściarz, wprawdzie za 0202122, ale mój rekord to 412 prób... Niczym
dziwnym było po 100 prób i więcej. Jak w '94 wdzwaniałem się na polibudę, to
rekordem było coś koło 200-kilkunastu prób, na szczęście Telix (v3.51) nie
miał durnowatych ograniczeń jak Windows, gdzie aby można było podjąć więcej,
niż 100 prb, trzeba było grzebać w Rejestrze... I jak ów Telix zapiszczał
"kogucikiem", to budziłem się, wstawałem i zaczynałem działać. Ustanawiałem
wtedy mistrzostwo świata w odlewaniu się - po minucie nieaktywności
połączenie było zwalane, a jak łatwo było dostać się ponownie, to wszyscy
wiemy. Musiałem wykonać jakąś aktywność, choćby nacisnąć klawisz, biegiem
przez korytarz do klopa, odlać się, biegiem do kompa, wykonać ponownie
aktywność, np. znów naciskając klawisz, już spokojniej mogłem pójść spuścić
wodę... I zapiąć spodnie :))) Takie uroki nocnej zmiany, ale na szczęście na
piętrze byłem sam, było zabezpieczone przed obcymi, to sobie mogłem pozwolić
na odrobinę braku kultury :) Czasem tylko wartownicy zaglądali na gołe baby
:)) A w międzyczasie coś Kermitem przez telnet raz na jakiś czas :)
> "tell trickle", to mu z centrali przerywano -- "bo u pana słychać jakieś
> straszne zakłócenia na linii".
Móówiii sieeeę?? :))))
Kuuba! Za chwilę ta rozmowa będzie kosztowała 42 złote!! :)))
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
176. Data: 2013-07-18 09:03:40
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 17 Jul 2013 17:07:27 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>> Komputer 386 DX 33 MHz 64 KB cache (najszybszy
>>> z dostępnych, zanim pojawiły się 486 w nieastronomicznej cenie) z 4 MB
>>> RAM kosztował wtedy kilkanaście milionów (z kartą HGC i monitorem mono).
>>
>> A nie ponad 20 mln ?
>
> To pewnie z kartą kolorową.
A owszem, i monitorem kolorowym.
> Albo podatkiem obrotowym.
Nie, poodatku na 386 chyba juz nie bylo.
> Ale szczerze
> mówiąc nie pamiętam o ile to było mniej niż 20 mln, pamiętam tylko że
> mniej.
Karta NE2000 byla jednak stosunkowo tania.
J.
-
177. Data: 2013-07-18 09:14:52
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 17 Jul 2013 18:14:07 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:
>>> Sama końcówka DOSowska nie miała TCP/IP, bo i po co?
>> Jak to po co? Choćby po to, żeby zrobić słynne (w tej dyskusji) FTP.
>> Inaczej po co je w ogóle zapuszczać -- lepiej jak to co potrzeba samo
>> przyjdzie na konto, a Telix posłuży tylko do przetransmitowania przez
>> zmodem.
> Tyle że FTP używało się do transmisji między różnymi maszynami.
> I to wszystko samo na konto nie przychodziło.
No, wspomniany tn3270.exe zawieral takze ftp, ktory uzywalem do
transmisji na swoj komputer.
Ale to juz byl Internet w wersji 2.0 - przez ethernet. I chyba juz
wtedy z EARN nie korzystalem ..
>> I zupełnie poboczna. Najwazniejsze, że w trybie terminalowym nie było
>> technicznych możliwości ściągnięcia czegoś z FTP. Można było tylko
>> przekermitować z hosta, tego jednego jedynego, naszego powszedniego.
> Zasadniczo, to Z-modem był wielokrotnie szybszy i bardziej popularny.
> Ale może go gdzieś nie było, np. na jakimś VM.
Ano nie bylo. A Kermit byl. I konwertowal z/na ebcdic dobrze
> [Windows 95 i PPP]
>> E, bez przesady. Działało. Tyle że w pierwszej wersji systemu protokół
>> TCP/IP nie instalował się domyślnie, trzeba go było szukać na płycie,
>> był głęboko schowany gdzieś w katalogu z dodatkami.
> To nie było problemem, natomiast (tak z pamięci), to że nie potrafił
> podać (w ASCII) loginu i hasła to już pewnien problem był (w pierwszej
> wersji nie było żadnych skryptów ani niczego podobnego).
Hm, skrypty byly, ale moze to juz druga wersja byla.'
> Dodatkowo jak
> podpięliśmy Windows 95 do serwera, to zrzucał połączenie, gdy nie mógł
> narzucić serwerowi swojego adresu IP (windows podawał swój adres
> z księżyca, serwer robił rejecta, windows robił TERM). Trzeba było
> zrobić taki trick, że serwer akceptował adres Windows (nieważne jaki),
> a następnie proponował własną parę adresów, których Windows wtedy nie
> odrzucał. Czy jakoś tak.
Hm, W95 to przeciez cala Polska do TP dzwonila.
J.
-
178. Data: 2013-07-18 09:16:44
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 17 Jul 2013 18:21:50 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> W przypadku takiego WTC moze byc juz jednak po herbacie.
> No ale służby dbające o bezpieczeństwo państwa niekonieniecznie muszą
> się interesować takimi od WTC. Nie mówię że nie mogą, kto ich tam wie -
> ale to nie jest ich główny cel.
No to jaki jest ich cel ?
Drukarzy ulotek wzywajacych do strajkow lapac ? :-)
J.
-
179. Data: 2013-07-18 09:21:58
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 17 Jul 2013 23:09:45 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Znajomy zwykł był dzwonić do PLEARNu z Sulejówka. Tam naonczas była
> centrala półautomatyczna. Czyli po sąsiadach dzwoniło się trzycyfrowym
> mumerem, a do Warszawy numer podawało się telefonistce. Do tego Gandalfa
> dodzwonić się było trudno, więc najczęściej telefonistka "dawała mu miasto
> na druty", czyli robiła tak, że już sam mógł wybierać warszawske numery
> (a właściwie nie on sam, tylko jego modem). Gdy mu się za trzydziestym
> razem wreszczie udawało zestawić połączenie i zabierał sie do jakiegoś
> "tell trickle", to mu z centrali przerywano -- "bo u pana słychać jakieś
> straszne zakłócenia na linii".
Taa - ja dzwonilem do siebie do firmy. Ale firma za reczna centrala -
nie tak latwo przekonac telefonistke ze ma zestawic polaczenie pomimo
braku odzewu paszczą :-)
J.
-
180. Data: 2013-07-18 11:28:04
Temat: Re: Czy operator przechowuje treść smsów ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Jeśli to było przed rokiem 1991, to żeby eftepować, musiał się wdzwonić
>> do Kopenhagi czy Chicago, a w każdym radzie gdzieś daleko.
>
> Prędzej do Kopenhagi, do Usiech chyba jeszcze wtedy nie było, chyba, że
> telefonistka połączyła. Możliwe, że mam w jakimś swoim wykazie kiedy
> plusminus, ale gdzieś mi się zadziało. Kopenhaga w każdym razie była
> wtedy osiągalna. I wiem, że ludzie dzwonili w tych sprawach za ganicę.
A tak, dzwonili, dzwonili. Najwięcej było takich, co zadzwonili jeden raz.
Żeby potem móc w towarzystwie opowiadać, że mają dostęp do Internetu
i jakie to jest fajne i w dzisiejszych czasach niezbędne. Nie tylko
zresztą do Kopenhagi. Jak miałem swoja dzwonnicę, to tam wielu takich było.
Poczta miesiącami nieodebrana, połączń modemowych brak. To również ludzie
z pierwszych stron gazet (nawet tych dzisiejszych).
Paatrząc w drugą stronę, też to podobnie wygląda. Zawsze lubiłem przeglądać
logi serwerów WWW. Bo tam sama prawda o życiu. "Ależ tak panie profesorze,
przed konferencja przeczytałem pilnie wszystkie materiały ze strony WWW".
Tyle że Apache nic o tym nie wie -- dobrze jak odnotował chociaż wejście
na główną stronę z sieci takiego "czytelnika". I wcale nie uważam, że
technologia cyfrowa coś tu zmieniła. Tak samo jak nie czytali czasopism
papierowych, tak nie czytają elektronicznych. Tyle że to drugie trudniej
ukryć (ale oni tego nie rozumieją, bo nie czytają o tym).
Jarek
--
Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet
rozumie, to nic nie pamięta.