-
51. Data: 2013-01-10 18:13:35
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 10 Jan 2013, Jacek wrote:
> A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa
> z łącznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym
> odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg
> wysyłających stosowne informacje?
Źle.
Lepszym rozwiązaniem będzie poprzestanie na stwierdzeniu popełnienia
wykroczenia.
Dla budżetu lepszym ;)
pzdr, Gotfryd
-
52. Data: 2013-01-11 10:07:14
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-01-09 13:32, Myjk pisze:
> Wed, 9 Jan 2013 12:45:10 +0100, BaX
>
>> Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń
>
> Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
nie, te które mi wydają się odpowiednie :)
>
> Jeżdżę codziennie wszerz Wawy, w tym Trasą Siekierkowską, gdzie jest
> dopuszczone wcale niemało, bo 80/h -- 40% aut drze grubo ponad 100. Jasne,
> można, nie ma przejść, trzy pasy -- tylko po co, skoro zaraz na Dolinie się
> stanie
nie znam tej drogi, ale skoro chcą lecieć 100 i nie stwarza to
zagrożenia to powinno się na to pozwolić. No chyba że dajemy 80km/h
dlatego że i tak gdzieś tam dalej staną - ale równie dobrze można by w
całym kraju dać 50km/h, bo i tak gdzieś trzeba na światłach stanąć i
przepuścić pieszego.
> Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy. Tzn. jadę sobie te
> 60/h w mieście, to mnie wyprzedzi piętnastu czy dwudziestu, byle do
> świateł, gdzie zamiast płynnie przejechać, to się siłą rzeczy zaklopsują --
> a ja nie jestem w rezultacie ósmy na świetle, tylko piętnasty i zamiast
> zero lub jednego cyklu, stoję dwa, albo trzy -- bo im się pewnie bardziej
> śpieszy niż mnie...
zawsze będzie ktoś komu się bardziej będzie spieszyć - ja o ile poza
terenem zabudowanym, a w szczególności na autostradach i ekspresówkach
znacznie przekraczam prędkość, o tyle w zabudowanym i na ruchliwych
drogach poza zabudowanym jadę jak wszyscy (co nie znaczy przepisowo - bo
jednak normalna prędkość w zabudowanym to najczęściej 60-70km/h)
Mimo że najczęściej jadę tak jak inni i dość często kogoś wpuszczam z
bocznej uliczki, to czasem mam dzień w którym mi się spieszy i ani
nikogo nie chcę wpuścić, ani nie trzymam takiej prędkości jak inni - bo
mimo że prędkością w mieście nie nadrobisz za dużo, to każdy dodatkowy
cykl świateł do odstane kolejne minuty...
> Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałość psychiczną na
> drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
> dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
> -- czasu ubyło może 5 minut.
na trasie 30km - więc pewnie spod miasta do miasta i to w godzinach
szczytu - da się.
Ja do Wrocławia też mam 30km, autostradą z ograniczeniem 110km/h, zwykle
latam tam ok. 150km/h. A spalanie mam pewnie kilka litrów mniejsze niż
jak bym jechał wymarzonym samochodem. Jak bym chciał oszczędzać na
paliwie to bym kupił coś z litrowym silnikiem, a nie 3x większym...
Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
> miszczami lewego pasa),
to fakt
przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
> sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżę tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
> mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
> zmianie pasa ruchu itd.
Ja sporo latam autostradą. Prędkość 90km/h - bez sensu, bo tiry jadą
92km/h ;). Jechać 110km/h - bez sensu, co chwilę musisz wyprzedzać tira,
a co za tym idzie hamować bo ktoś pędzi lewym 120, 130, lub 150km/h.
Jedyny plus tej prędkości jest taki że możesz ustawić tempomat, a w tym
czasie zaparzyć kawę, oglądnąć film czy posprzątać w bagażniku :)
149km/h - prędkość idealna, łatwo ustawić tempomat, jak ktoś jedzie
110-120 to widzi że 'zapierdalasz' i często ma czas zjechać na prawy
pas, dzięki czemu twoja jazda jest dość płynna,uważać musisz w zasadzie
tylko na tiry (bo oni nie oceniają przy zmianie pasa prędkości auta na
lewym,a tylko i wyłącznie odległość), trzymając 'bezpieczny odstęp' w
zasadzie prawie nic ci nie grozi (w sensie takim że wyjdziesz z prawie
każdej opresji - ostatnio tirowi przede mną strzeliła opona, akurat gdy
wyprzedzała go kolumna jadąca 140-150km/h, na szczęście ja oraz ten
przede mną i za mną trzymaliśmy dobre odstępy i w zasadzie poza nami
chyba nikt nie musiał gwałtownie hamować (ci z tyłu tylko zredukowali
prędkość widząc awaryjki)]
Przy czym twierdząc że 149 to prędkość idealna nie uważam żeby wyższa
prędkość była niebezpieczna - zależy jaki jest ruch, czasem spokojnie
można 200 lecieć nie stwarzając żadnego zagrożenia
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
53. Data: 2013-01-12 03:12:29
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa
>> z łącznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym
>> odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg
>> wysyłających stosowne informacje?
>
> Źle.
> Lepszym rozwiązaniem będzie poprzestanie na stwierdzeniu popełnienia
> wykroczenia.
> Dla budżetu lepszym ;)
Czyjego budżetu ?
-
54. Data: 2013-01-14 07:36:21
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 9 Jan 2013 17:01:33 +0100, BaX
>> 16 km/50 = 19'12", 16/70=13'40".
>> Wiecej melisy :-)
> LOL, jak już tak się chcesz bawić to tylko policzmy:
Zawsze możesz się przesiąść do zbiorkomu.
Policz dla odmiany ile wtedy ci zajmie dojazd.
Dla mnie to jest 2,5h vs 45-60 minut autem w jedną stronę (uwaga, PÓŁTOREJ
GODZINY RÓZNICY) zgodnie z _wszystkimi_ ograniczeniami prędkości. 3h
dziennie, 15h tygodniowo, 60h miesięcznie -- a ty mi tu z jakimiś
śmiesznymi 4h miesięcznie wyjeżdżasz. Nie dosyć że szybciej, to jest mi
ciepło, na łeb nie kapie, nie śmierdzi mi żul niedomyty, muzyka gra (albo
film). Weź się zrewiduj, bo zawsze może być gorzej niż jazda zgodnie z
przepisami i przestań się nad sobą rozczulać.
--
Pozdor Myjk
-
55. Data: 2013-01-14 07:39:41
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 9 Jan 2013 15:15:38 +0100, BaX
>>>> Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
>>> W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny
>>> przypadek,
>> Nic nie definiuje, bo nie jesteś osobą wiarygodną -- kierujesz się tylko
>> własnym interesem. To jest typowe dla ludzi zachowanie. Nie przeszkadza im
>> większa prędkość w danym miejscu, wręcz pieklą się że ograniczenie to
>> głupota, dopóki w okolicy nie mieszkają albo dziecko nie chodzi do szkoły.
> Pierdu, pierdu co stoi na przeszkodzie aby PRZY SZKOLE stał
> FR albo patrol gdzie większość zwalnia,
Zwalniają, bo są zazwyczaj (a nawet w większości), progi zwalniające.
> a nie kurwa w szczerym polu gdzie też jest 50km/h
> ale mało kto zwalnia? To jest ta zasadnicza różnica.
Dla ciebie to jest szczere pole, dla dzieci droga do szkoły, często dla
dorosłych droga do autobusu, pracy. Że ty ich nie widzisz, to akurat żaden
argument.
--
Pozdor Myjk
-
56. Data: 2013-01-14 13:32:12
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1301101808080.420@quad...
> A co ona zrobi w sprawie czasu straconego w bezpodstawnych korkach
> powypadkowych? ;)
> Tak BTW, akurat ten element jest niezerowy: jak ktoś tu szacował
>stłuczkę raz na 15 lat (niech będzie), to skutki stłuczki w mieście
>są na tyle duże, że zaczynają obejmować mierzalny czas.
> Dotyczą tysięcy kierowców którzy mieli pech być w okolicy.
Dobrze napisałeś "mieli pech" - ergo zdarzenie losowe. Natomiast
nieuzasadnione ograniczenie nie jest zdarzeniem losowym - ktoś się pod nim
podpisał i powinien albo umieć to uzasadnić (w oparciu o normy i przepisy)
albo ponieść karę.
W państwie prawa nie powinno być tak że decyduje widzi-mi-się urzędnika lub
co gorsza tak jak to często się spotyka, że gdy w mieście są dwie równoległe
ulice na jednej jest ograniczenie do 50 a na drugiej do 40 bo tam mieszka
urzędnik i chciał mieć cisze pod oknami.
Pozdrawiam
Ergie
-
57. Data: 2013-01-14 23:36:17
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 12 Jan 2013, John Kołalsky wrote:
> Czyjego budżetu ?
Oczywiście że twórcy przepisów (państwa znaczy)!
pzdr, Gotfryd