-
1. Data: 2013-01-09 11:38:14
Temat: Czy dobrze rozumiem?
Od: Jacek <s...@o...pl>
Mamy teraz wojnę o prędkość. Z jednej strony rząd przy pomocy TV i
mediów powtarza po 1000x jak to prędkość zabija, a drugiej strony
większość z nas buntuje się na nieuzasadnione ograniczenia.
Do tego mamy jeszcze grupę, która twierdzi, że nie ma problemu, bo
wystarczy jechać zgodnie z przepisami.
Ja to rozumiem tak:
- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.
- takie zdegenerowane prawo nie budzi szacunku a jedynie wytwarza
podział MY - ONI. Policjant nie jest szanowany, bo jest kojarzony z
łowcą jeleni na suszarkę.
I teraz co z tym zrobić? Przyjąć, że tak jest dobrze, bo rządzący wiedzą
lepiej i pogodzić się z tym, że nie będzie już PRAWA a jedynie przepisy?
Czy doprowadzić do takiej sytuacji, że znikną przepisy mające na celu
tylko drenaż naszych portfeli a powstanie prawo, które będziemy szanować
(pytanie tylko ile lat to potrwa)?
Ewentualnie pozostanie nam poczekać kilka lat, gdzie każde auto będzie
miało moduł sterowany radiem nie pozwalający jechać szybciej, niż nasi
dobrzy włodarze ustalą dla danego odcinka drogi. Tylko co wtedy z
wpływami z mandatów? Co ze złotoustymi chwalącymi się, jak to na dobrze
zrobili?
Jacek
-
2. Data: 2013-01-09 12:03:49
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 09 Jan 2013 11:38:14 +0100, Jacek
> - jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
> nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
> ulega degeneracji do przepisu.
To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów. Wszak
prawo powstało dla ludzi (bo nie posiadali odpowiedniego instynktu
samozachowawczego) a nie na odwrót.
Dlatego właśnie w Austrii jest ograniczenie do 100 na serpentynach, a
większość jedzie 80. Bo i ekonomiczniej i bezpieczniej. Za to jak jest
ograniczenie we wiosce do 30, to jadą 30. I też są radary, więcej niż u nas
i kary dotkliwsze...
--
Pozdor Myjk
-
3. Data: 2013-01-09 12:45:10
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
>> - jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
>> nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
>> ulega degeneracji do przepisu.
>
> To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
> ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
> ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów.
Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń, a
nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu zabudowanego z
domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz te
16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się wężyk
kilku/nastu samochodów. Wyprzedzić jest gdzie ale co z tego jak legalnie
mogą to robić pojedyńczo więc zanim przyjdzie kolejka na tego 4-5 to już
reszte chuj strzela jazda na drugim,trzecim biegu bo co górka eLka zwalnia,
co zjazd też zwalnia bo ciśnie heble żeby przypadkiem 50km/h nie
przekroczyć. I tak mam dobrze bo jak ja zjeżdzam do siebie, eLka ciągnie
ogon za sobą dalej przez kolejne 5-6km gdzie pojawia się pierwsza tablica
oznaczająca koniec ter. zabudowanego. W sumie masz ponad 20km w kawałku
jazdy po wioskach bez możliwości jazdy więcej jak 50km/h o ile nie trafisz
na jedną z kilkunastu eLek które sobie trenują na tym odcinku.
Powodzenia temu kto wytrzyma taką jazdę max.50km/k , zakres biegów 2-3.
-
4. Data: 2013-01-09 13:05:05
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "BaX" napisał w wiadomości
>> To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń
>> dopóki
>> ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić
>> bezsensowne
>> ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych
>> przepisów.
>Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH
>przepisów/ograniczeń, a nie absurdów. Taki absurd dziennie
>przerabiam, 16km terenu zabudowanego z domu do firmy, wiocha,
>wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz te 16km -
>40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się wężyk
>kilku/nastu samochodów.
Ale co - jak zabronia jazdy L-kom, a postawia 5 FR to bedzie dobrze ?
Czy maja pozwolic na jazde 60 ?
Bo na 70 to ja bym nie liczyl przy tych rzadach :-)
J.
-
5. Data: 2013-01-09 13:26:02
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
> Użytkownik "BaX" napisał w wiadomości
>>> To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń
>>> dopóki
>>> ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
>>> ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów.
>
>>Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń, a
>>nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu zabudowanego z
>>domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz
>>te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się
>>wężyk kilku/nastu samochodów.
>
> Ale co - jak zabronia jazdy L-kom, a postawia 5 FR to bedzie dobrze ?
Ale FR są, w sumie na całm odcinku ~25km' nawet dwa stacjonarne /nieczynne
obecnie już bardzo długo/ przy szkołach, z czego jeden w Cieszynie podobno
"bez właściciela" , swój śmietnik wystawia SM też przy szkole w godzinach
najlepsze wydajności czyli jak już szkoła jest zamknieta na trzy spusty,
jest jedno miejsce gdzie policja ma swoje stałe miejsce poboru opłat ale to
wszystko powoduje tylko tyle, że w pozostałych miejscach każdy jedzie ile
uważa za słuszne, a hamuje tam gdzie wie, że trzeba zwolnić. Nikt nie
pojedzie 50km/h przez łąki i pola z luźną zabudową.
> Czy maja pozwolic na jazde 60 ?
> Bo na 70 to ja bym nie liczyl przy tych rzadach :-)
Dla mnie prędkość na tym odcinku oscyluje w okolicach 60-70km/h i normalnie
większość tak też się porusza /wyłączając eLki i czechów/
Pozostaje problem legalnego wyprzedzania tych co jak eLka jadą max. 50km/h.
-
6. Data: 2013-01-09 13:32:53
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 9 Jan 2013 12:45:10 +0100, BaX
> Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń
Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
Jeżdżę codziennie wszerz Wawy, w tym Trasą Siekierkowską, gdzie jest
dopuszczone wcale niemało, bo 80/h -- 40% aut drze grubo ponad 100. Jasne,
można, nie ma przejść, trzy pasy -- tylko po co, skoro zaraz na Dolinie się
stanie (a w drugą stronę na Płowieckiej i Marsa), bo światła, bo za dużo i
za szybko auta nadjeżdżają w stosunku do infrastruktury (tematu nie
rozdrapywać, bo tu jest jasność).
Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy. Tzn. jadę sobie te
60/h w mieście, to mnie wyprzedzi piętnastu czy dwudziestu, byle do
świateł, gdzie zamiast płynnie przejechać, to się siłą rzeczy zaklopsują --
a ja nie jestem w rezultacie ósmy na świetle, tylko piętnasty i zamiast
zero lub jednego cyklu, stoję dwa, albo trzy -- bo im się pewnie bardziej
śpieszy niż mnie...
Tylko jeden przykład mi wystarczy. Na ul. Czecha las po bokach, dwa pasy w
każdą stronę oddzielone pasem zieleni (bez barier), ograniczenie do 60. Bez
sensu? Otóż na Kajki (dużo wcześniej) i na Czecha przed górką (jakiś czas
temu po śmiertelnym, rzekłbym nawet, dramatycznym potrąceniu pieszego)
postawili FR. Od tego momentu zniknęły korki do świateł na skrzyżowaniu do
Wesołej. Zauważyłem, że ludzie automatycznie zwolnili na całej długości,
ruch się zwyczajnie upłynnił. Żeby nie było wątpliwości, cykl świateł się
nie zmienił, bo już dawno miał maksymalną dopuszczalną przepustowość dla
głównej drogi -- sam w tej sprawie kiedyś interweniowałem, nie raz, w ZDM.
> Powodzenia temu kto wytrzyma taką jazdę max.50km/k ,
Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałość psychiczną na
drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
-- czasu ubyło może 5 minut. Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
miszczami lewego pasa), przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżę tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
zmianie pasa ruchu itd.
> zakres biegów 2-3.
No raczej się silnik i skrzynia nie rozpadnie z tego powodu.
--
Pozdor Myjk
-
7. Data: 2013-01-09 13:44:40
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 09.01.2013 11:38, Jacek pisze:
> - jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
> nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
> ulega degeneracji do przepisu.
Czasem ów kłócący się zdrowy rozsądek wynika z niewiedzy. Kiedyś jadę
sobie - zakręt i 30km/h. Myślę sobie: taki zakręt i 30? A, lepiej
zwolnię, bo mogą polować na jelenia... i dobrze zrobiłem, bo wprawdzie
nie polowali, ale zakręt był taki porypany, że jakbym pojechał
"normalnie", to mógłbym mieć problem.
Ale faktem jest, że czasem ograniczenia są lekko przegięte - teraz np.
mam taki łuk po drodze, na którym ciągle jakieś matoły wylatywały, więc
postawili ograniczenie do 30km/h... a jak się jechało normalne 50-60 to
problemów (poza gołoledzią) nie powinno być.
A jadąc przez lat też czasem lepiej zwolnić - jak się ludzie szwendają
(obszar zabudowany) to jakieś zwierzątko bardziej gabarytowe może się
spłoszyć.
-
8. Data: 2013-01-09 13:46:11
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 09.01.2013 12:45, BaX pisze:
> Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń,
> a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu
> zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na
> eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie,
> dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów. Wyprzedzić jest gdzie ale
A ile chciałbyś grzać przez wioski? Stówą?
-
9. Data: 2013-01-09 13:59:19
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-01-09, Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
>
> Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałość psychiczną na
> drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
> dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
> -- czasu ubyło może 5 minut. Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
> miszczami lewego pasa), przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
> sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżę tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
> mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
> zmianie pasa ruchu itd.
>
Testuje ostatnio to samo. Fakt - irytacji przez zapierdalaczy jest wiecej niz
jezdzac szybciej, wyprzedzanie i wciskanie sie na wydre przed maske, albo
skret w prawo na trzypasmowej przecinajac 3 pasy, jazda na zylete chociaz
z przodu sznur samochodow i nie ma gdzie jechac.
Co do plynnosci tez sie zgodze, codziennie jadac po pracy TT w strone Marek
korkuje sie most bo zamiast juz na poczatku zajac pas prowadzacy na kierunek
w ktora chce sie jechac trzeba cisnac lewym, pozniej hamowac bo nie ma jak
zjechac na lewo no i do tego skakanie a to na lewy a to na prawy bo zawsze
to 2 minuty w domu szybciej a reszta przez kretynow 5 minut pozniej. Do tego
jazda w korku, zamiast jechac wolno ale jechac to wszyscy pedal a pozniej
hamulec i tak non-stop a jak juz ktos sobie zrobi troche przerwy i sie toczy
to znajdzie sie zawsze jakis mundry ktory w ta luke wjedzie.
Jedynie motocyklem jezdze jak dawniej bo akurat tu czasowo mozna sporo
zaoszczedzic ;-)
--
Artur
ZZR 1200
-
10. Data: 2013-01-09 14:11:42
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
>> Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń
>
> Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny przypadek,
większość jedzie ~60/70km/h i nie ma problemu z płynnością, po drodze nie ma
świateł, nie ma korków. Korek tworzy eLka i ci co jadą ~50km/h
>
> Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.
Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który
prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.