-
11. Data: 2011-06-08 15:30:54
Temat: Re: Cofamy się w rozwoju
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 7 Jun 2011 16:05:55 +0200, w <islb7q$4sa$1@news.onet.pl>, "J.F."
<j...@p...onet.pl> napisał(-a):
> Problem w tym ze we wroclawiu chca zamknac 6-pasowa ulice, nie
> dajac w zamian nic.
Nie zamknąć, tylko zredukować AFAIR do 2 pasów, a z pozostałych zrobić parking
czy coś takiego.
-
12. Data: 2011-06-11 10:25:45
Temat: Re: Cofamy się w rozwoju
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 7 Jun 2011, Cavallino wrote:
> Czy w Waszych miastach, też jako "eksperci" cytowani są w prasie jacyś chorzy
> na głowę rowerzyści?
To NTG i w ogóle nie teges, ale odnoszę wrażenie że w większości (dość
istotnej) gmin w kraju "ekspertyzami" zajmują się głównie teoretycy
komunikacji rowerowej. Znaczy gości którzy traktują rower jako
narzędzie rekreacji a nie komunikacji, wskutek czego tworzą kolizjogenne
twory utrudniające jazdę zamiast "zwykłego" paska poboczowego.
> W Poznaniu w GW zawsze o ruchu drogowym wypowiadają się jakieś przypały,
> których jedynym marzeniem jest zaoranie wszystkich dróg lub zamiana ich na
> rowerowe - tak jak cytowany Beim.
"Zamiana na rowerowe" polega dość często na nicniezrobieniu :P
i wielokroć, z p. widzenia komunikacji rowerowej, jest to lepsze
rozwiazanie niż jakiekolwiek "pomysły", zgoda.
Tak, wiem że niekoniecznie to miałeś na myśli ;)
> Normalnych ludzi się nie cytuje, widocznie nie piszą po linii Wybiórczej.
>
> http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,9737718,Trasa
_katowicka_zostanie_bez_wiaduktu_.html
O, i jeszcze genialny pomysł z kładkami dla pieszych.
Ciekawe co ten sam gościu powie, jak będzie miał 70++ i przypadnie mu
kilka takich "spacerków" po parę metrów w górę i w dół żeby gdzieś się
dostać.
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2011-06-11 12:07:05
Temat: Re: Cofamy się w rozwoju
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1106111017170.3360@quad...
> On Tue, 7 Jun 2011, Cavallino wrote:
>
>> Czy w Waszych miastach, też jako "eksperci" cytowani są w prasie jacyś
>> chorzy na głowę rowerzyści?
>
> To NTG i w ogóle nie teges, ale odnoszę wrażenie że w większości (dość
> istotnej) gmin w kraju "ekspertyzami" zajmują się głównie teoretycy
> komunikacji rowerowej. Znaczy gości którzy traktują rower jako
> narzędzie rekreacji a nie komunikacji, wskutek czego tworzą kolizjogenne
> twory utrudniające jazdę zamiast "zwykłego" paska poboczowego.
>
>> W Poznaniu w GW zawsze o ruchu drogowym wypowiadają się jakieś przypały,
>> których jedynym marzeniem jest zaoranie wszystkich dróg lub zamiana ich
>> na rowerowe - tak jak cytowany Beim.
>
> "Zamiana na rowerowe" polega dość często na nicniezrobieniu :P
> i wielokroć, z p. widzenia komunikacji rowerowej, jest to lepsze
> rozwiazanie niż jakiekolwiek "pomysły", zgoda.
> Tak, wiem że niekoniecznie to miałeś na myśli ;)
Nie polega na nicnierobieniu, tylko na zepsuciu tego co jest i zazwyczaj
nieźle działa.
Czyli powstawianiu zakazów dla samochodów gdzie się da.
A potem się dziwią że centrum do którego nie można wjechać samochodem, albo
go tam postawić się wyludnia, a następnie z braku klientów zamiast sklepów
na głównych ulicach zostają tylko banki.
Jak się ma nie wyludniać?
Skoro pedalarstwo to głównie pryszczaci studenci, których i tak nie stać na
mieszkanie i kupowanie w centrum, a normalni ludzie pojadą na zakupy
samochodem tam, gdzie będą mogli wygodnie dojechać i zaparkować.
-
14. Data: 2011-06-13 18:29:26
Temat: Re: Cofamy się w rozwoju
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 11 Jun 2011, Cavallino wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>>
>> "Zamiana na rowerowe" polega dość często na nicniezrobieniu :P
>> i wielokroć, z p. widzenia komunikacji rowerowej, jest to lepsze
>> rozwiazanie niż jakiekolwiek "pomysły", zgoda.
>> Tak, wiem że niekoniecznie to miałeś na myśli ;)
>
> Nie polega na nicnierobieniu, tylko na zepsuciu tego co jest i zazwyczaj
> nieźle działa.
> Czyli powstawianiu zakazów dla samochodów gdzie się da.
A, to druga wersja psucia tego co jest.
Przy czym przyznać muszę, że sam spotykam się z nią rzadziej,
raczej wyłącznie w ścisłych centrach kategorii "starówka deptak".
I dla ścisłości - w większosci znanych mi przypadków oznakowanie
"zakaz ruchu" (przynajmniej formalnie: rowery również, acz przyznaję
że tu i ówdzie testowałem i strasznicy się roweru nie przyczepili,
rzecz jasna w "deptakowym" tempie).
Co do "psucia" pojawia się inny problem, dość skrzętnie pomijany
przez dojeżdżających: z tym samochodem trzeba coś po dojechaniu
zrobić. A z miejscem krucho.
> A potem się dziwią że centrum do którego nie można wjechać samochodem, albo
> go tam postawić się wyludnia, a następnie z braku klientów zamiast sklepów na
> głównych ulicach zostają tylko banki.
A na to składa się więcej czynników, w tym IMVHO polityka przetargów.
> Jak się ma nie wyludniać?
> Skoro pedalarstwo to głównie pryszczaci studenci
E tam. Uczepiłeś się tezy "robią dla rowerów".
A to bardzo często nieprawda: dla *komunikacji* rowerowej tworzą
również utrudnienia, ci projektanci różni.
To tak, jakby w miejsce drogi zrobić tor do lansowania się
samochodem (z obowiązkowym zatrzymywaniem się co chwila żeby
wszyscy patrzyli :P) i oznakować go jako drogę.
pzdr, Gotfyrd
-
15. Data: 2011-06-13 23:57:07
Temat: Re: Cofamy się w rozwoju
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:
> Co do "psucia" pojawia się inny problem, dość skrzętnie pomijany
> przez dojeżdżających: z tym samochodem trzeba coś po dojechaniu
> zrobić.
Tak, parkingi pobudować.
I nie likwidować tych które już są.
Dobrze by było zacząć od zasady, że jakiekolwiek nowe biuro/mieszkanie/sklep
nie może powstać bez wybudowania stosownych miejsca parkingowych w ilości
zgodnej z ilością użytkowników lokalu.
>A z miejscem krucho.
I pewnie dlatego mistrzowie od ruchu drogowego pozamykali w Poznaniu
kilkaset miejsc parkingowych w centrum (tych na powierzchni).
>
>> A potem się dziwią że centrum do którego nie można wjechać samochodem,
>> albo go tam postawić się wyludnia, a następnie z braku klientów zamiast
>> sklepów na głównych ulicach zostają tylko banki.
>
> A na to składa się więcej czynników, w tym IMVHO polityka przetargów.
Nie tylko, mowa o prywatnych budynkach również, tam żadne przetargi nie
działają.
>
>> Jak się ma nie wyludniać?
>> Skoro pedalarstwo to głównie pryszczaci studenci
>
> E tam. Uczepiłeś się tezy "robią dla rowerów".
To nie ja.
Ta teza kłuje w oczy z artykułu.
Przeczytaj może dyskusję pod nim - od pedalarzy nienawidzących samochodów aż
się tam roi.