W dniu 2018-09-04 o 22:28, Robert Wańkowski pisze:

> Tak przeglądając internet znalazłem, że towot/pasta/farba/pokost itp.
> zapobiega gniciu pakuł.

Mają szansę na atest higieniczny ;)

Pamiętam czasy, gdy używano czerwonej minii ołowiowej do pakuł.


WM

do góry

W dniu 2018-09-05 o 07:45, Jacek pisze:
> W dniu 04.09.2018 o 20:56, Robert Wańkowski pisze:
>
>> Ale to ja chyba coś źle robię bo oba ciekną.
> A jaka pewność, że cieknie właśnie na tym nowym połączeniu, a nie na
> przykład jedno złącze wcześniej.

Wkręcam w kolanko, które jest równo z tynkiem.

> Może przy odkręcaniu się kolanko w ścianie obruszyło i przeciek jest w
> innym miejscu? Przy starych rurach to się zdarza.

Nie miało szans. Jak pisałem wyżej jest zamurowane. I widzę wyraźnie, że
wykrapla się przez pakuły.

Robert

do góry

W dniu 2018-09-05 o 01:59, 4...@g...com pisze:
> Dobrze radzi ale jak wiesz lepiej to niech cieknie.
>
Nie wiem lepiej, pytam mądrzejszych.
Dlaczego od zarania dziejów nie używano pasty dedykowanej do pakułów
i nie ciekło?


Robert

do góry

W dniu 2018-09-04 o 22:41, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Robert Wańkowski napisał:
>
>>>>> A to jest krajcowane, czy na szoner robione?
>>>> Pewnie by trzeba Tuwima zapytać. :-)
>>>
>>> Mnie intuicja (niepytana) podpowiada, że to nie jest sprawa gwintu.
>>> Instalację musiał dosięgnąć syndrom prezesa, czyli coś z kolenkiem.
>>> Znaczy się pęcło w sposób mało zauważalny. Nie zdarza się raczej,
>>> by na pakuły nie dało się uszczelnić połączenia.
>>
>> Jutro podejmę temat na nowo.
>> Coś się skłaniam, że te pakuły się zasuwają.
>> Coś za lekko szło dokręcanie. Wezmę natnę ten gwint porządnie w poprzek.
>> Te złączki są chromowane, śliskie.
>
> A to trzeba tak było od razu! Co komu do łba strzeliło, żeby chromować
> te gwinty?! Bez owijania w bawełnę powiem, że jak by się z konopią nie
> starać, to zawsze będzie tandetnie zablindowane. Teflonem prędzej da
> się udychtować, ale lepiej od razu spróbować z porządnym łącznikiem,
> ten wiele nie kosztuje.
>

Ta złączka ma gwint prosty, gwint po gwintownicy jest stożkowy. Może te
nowe złączki nie lubią się z kolankami sprzed kilkudziesięciu lat.

Robert

do góry

W dniu 2018-09-05 o 08:32, WM pisze:
> W dniu 2018-09-04 o 22:28, Robert Wańkowski pisze:
>
>> Tak przeglądając internet znalazłem, że towot/pasta/farba/pokost itp.
>> zapobiega gniciu pakuł.
>
> Mają szansę na atest higieniczny ;)

O! Taka oczywistość w obecnych czasach, a nie pomyślałem.

Robert

do góry

W dniu 2018-09-05 o 09:05, Robert Wańkowski pisze:

> Dlaczego od zarania dziejów nie używano pasty dedykowanej do pakułów
> i nie ciekło?

U mnie ciągle ciekło, aż wymieniono rury na plastiki.

Kiedyś podchodzono do sprawy mniej rygorystycznie.
http://www.roik.pl/metal-smierci-czai-sie-w-wodociag
ach/


WM

do góry

cóż, jakby wszystko zawiodło, pozostaje rozwiązanie rzekłbym pyrrusowe,
które być może podziała. Parę miesięcy temu wziąłem się (wreszcie) za
montowanie zlewu w pracowni, do której woda została doprowadzona ze dwa
lata wcześniej, korki były wkręcone chyba hydraulicznym kluczem, bo
ledwo dało radę je ruszyć, i możliwe, ze przy okazji coś pękło. W każdym
razie wkręcane złączki ciekły równo, wszystko jedno teflon, silikon,
pakuły, nawet bardzo porządny uszczelniacz szkutniczy, aż wreszcie sie
wq..., oblepiłem gwint grubo epoksydowym kitem hydraulicznym... i
przestało ciec. O tym co będzie jak spróbuję to zdemontować, choćby w
razie awarii, wolę nie myśleć.

---
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com

do góry

W dniu 2018-09-05 o 10:13, anhin pisze:
> epoksydowym kitem hydraulicznym

O! Nawet jest w markecie za rogiem.
Bałem się, że różnej maści klej epoksydowe nie lubią wody. A jak pisałem
ta sączy się woda, bo zawór też ma z pół wieku.

Robert

do góry

W dniu środa, 5 września 2018 10:34:23 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
> O! Nawet jest w markecie za rogiem.
> Bałem się, że różnej maści klej epoksydowe nie lubią wody. A jak pisałem
> ta sączy się woda, bo zawór też ma z pół wieku.

NAwet poxipolem czy innym distalem robiłem połączenia rurek z czymś
dziwnym i trzymało bez problemu, ale to kleiłem na sucho, nigdy
na cieknącą wodę kleju nie kładłem więc tutaj nie wiem czy podziała.
Ale tak to działa ;)

L.

do góry

>
> NAwet poxipolem czy innym distalem robiłem połączenia rurek z czymś
> dziwnym i trzymało bez problemu, ale to kleiłem na sucho, nigdy
> na cieknącą wodę kleju nie kładłem więc tutaj nie wiem czy podziała.
> Ale tak to działa ;)

na kit hydrauliczny trafiłem przypadkiem w Castoramie, kiedy musiałem
pilnie zatkać dziurrę w starej żeliwnej rurze i bardzo miło mnie
zaskoczył. Oczywiście, lecącej strumieniem czy nawet strumyczkiem wody
raczej nie zatamuje bez kołka czy jakiegoś dychtunku ale mniejsze
przecieki jak najbardziej, na sucho i na mokro, bez różnicy, mam nawet
wrażenie że do mokrej powierzchni przywiera mocniej i szczelniej. Tylko
trzeba naprawdę porządnie wymieszać/ugnieść i lepiej żeby temperatura
była w trakcie utwardzania wyższa niż jakies 15 st C.


---
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com

do góry