eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.wwwCMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 1. Data: 2010-12-08 11:05:08
    Temat: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Marek <b...@e...com>

    Funkcjonalność części redakcyjnej systemów typu CMS budzi od zawsze
    dylematy: czy udostępniać edytor treści WYSIWYG, czy nie. Padają
    argumenty, że za pomocą takiego edytora psujemy kod HTML (zarówno
    czystość, jak i semantyka a także rośnie ryzyku "uszkodzenia" layoutu
    strony przez redaktora). Z drugiej strony jeśli nie udostępnimy takiego
    narzędzia, to klient narzeka, że w darmowych narzędziach takie
    rozwiązania są w płatnych nie. Czy jest gdzieś złoty środek?


  • 2. Data: 2010-12-08 11:12:35
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Michał Gancarski <m...@g...com>

    On Wed, 08 Dec 2010 12:05:08 +0100, Marek wrote:

    > Funkcjonalność części redakcyjnej systemów typu CMS budzi od zawsze
    > dylematy: czy udostępniać edytor treści WYSIWYG, czy nie. Padają
    > argumenty, że za pomocą takiego edytora psujemy kod HTML (zarówno
    > czystość, jak i semantyka a także rośnie ryzyku "uszkodzenia" layoutu
    > strony przez redaktora). Z drugiej strony jeśli nie udostępnimy takiego
    > narzędzia, to klient narzeka, że w darmowych narzędziach takie
    > rozwiązania są w płatnych nie. Czy jest gdzieś złoty środek?

    Wyłączyć w WYSIWYGU wszystko poza podstwowymi elementami i, przede
    wszystkim, szkolić, szkolić, pracować z klientem. Zaglądać co pewien czas
    na jego stronę, patrzyć czy czegoś nie psuje.


    --
    Michał Gancarski

    Sieeeaaaaaaaaaaa!


  • 3. Data: 2010-12-08 16:56:37
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Marek <b...@e...com>

    W dniu 2010-12-08 12:12, Michał Gancarski pisze:
    > Wyłączyć w WYSIWYGU wszystko poza podstwowymi elementami i, przede
    > wszystkim, szkolić, szkolić, pracować z klientem. Zaglądać co pewien czas
    > na jego stronę, patrzyć czy czegoś nie psuje.

    Jak znam życie, to niewielu klientów będzie chciało być kontrolowanymi
    jeśli będą musieli za to płacić... Można to jednak uznać za opcję w
    rozliczeniach.

    Bardziej istotnym zagadnieniem jest to co jest "podstawowym elementem".
    Bold i italic? Coś jeszcze? Jeśli tak, to sprawa się komplikuje.
    Wyobraźmy sobie, że klient będzie chciał coś pokolorować na czerwono lub
    zielono (bo innych kolorów w danym projekcie nie wolno mu stosować aby
    nie zepsuć layoutu). W CSS będziemy mieli klasy "red" i "green". Skąd
    taki edytor "ma wiedzieć", że należy zastosować:

    <span class="red">tu tekst wklepany</span>

    Należy brać pod uwagę, że w innych projektach będą inne kolory dostępne
    i inne klasy. Wtedy taki edytor musiałby być konfigurowalny dla każdego
    projektu indywidualnie.

    Przykład kolorów jest najbardziej trywialny. Sprawa jeszcze bardziej
    komplikuje się gdy dojdą np. listy punktowe. Jeśli zdefiniujemy sobie
    parę jej wariantów w danym projekcie to i w tym względzie trzeba nauczyć
    taki edytor jak budować taką listę. Jakie klasy można do <ul> przypisać
    i jakie do <li> i to zależnie od projektu.

    Więc jak to jest z tymi "podstawowymi elementami"?


  • 4. Data: 2010-12-08 17:06:23
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Michał Gancarski <m...@g...com>

    On Wed, 08 Dec 2010 17:56:37 +0100, Marek wrote:

    > W dniu 2010-12-08 12:12, Michał Gancarski pisze:
    >> Wyłączyć w WYSIWYGU wszystko poza podstwowymi elementami i, przede
    >> wszystkim, szkolić, szkolić, pracować z klientem. Zaglądać co pewien czas
    >> na jego stronę, patrzyć czy czegoś nie psuje.
    >
    > Jak znam życie, to niewielu klientów będzie chciało być kontrolowanymi
    > jeśli będą musieli za to płacić... Można to jednak uznać za opcję w
    > rozliczeniach.

    Niech sobie zepsuje to wróci. A jeśli nie przeszkadza mu pstrokacizna to
    niewiele da się chyba zrobić. Na początku wyjaśniasz, że strona to nie jest
    Word i dlaczego, a potem jeśli się klient uprze, to niech psuje. To
    przecież jego sprawa i jego strona. Do portfolio wrzucasz screenshoty
    sprzed zepsucia, najlepiej ze startu strony i jest OK.


    > Bardziej istotnym zagadnieniem jest to co jest "podstawowym elementem".
    > Bold i italic? Coś jeszcze? Jeśli tak, to sprawa się komplikuje.
    > Wyobraźmy sobie, że klient będzie chciał coś pokolorować na czerwono lub
    > zielono (bo innych kolorów w danym projekcie nie wolno mu stosować aby
    > nie zepsuć layoutu). W CSS będziemy mieli klasy "red" i "green". Skąd
    > taki edytor "ma wiedzieć", że należy zastosować:

    Szczerze mówiąc to nie rozumiem czemu redaktor miałby w ogóle mieć taką
    możliwość jak "kolorowanie". Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    STRONGiem albo EMem.


    > <span class="red">tu tekst wklepany</span>
    >
    > Należy brać pod uwagę, że w innych projektach będą inne kolory dostępne
    > i inne klasy. Wtedy taki edytor musiałby być konfigurowalny dla każdego
    > projektu indywidualnie.

    Kolory w ogóle nie są dostępne. Style są zdefiniowane dla elementów. Strona
    jest jak element stylebooka i klient albo to rozumie albo nie. Można mu
    pomóc zrozumieć ale jeśli się upiera, to niech psuje. Po prostu będzie miał
    brzydszą stronę. Jeśli to klient, który nie chce zapłacić komuś za dbanie o
    stronę, to nie ma problemu - i tak na nim już nie zarobisz, rozstajecie
    się.


    > Przykład kolorów jest najbardziej trywialny. Sprawa jeszcze bardziej
    > komplikuje się gdy dojdą np. listy punktowe. Jeśli zdefiniujemy sobie
    > parę jej wariantów w danym projekcie to i w tym względzie trzeba nauczyć
    > taki edytor jak budować taką listę. Jakie klasy można do <ul> przypisać
    > i jakie do <li> i to zależnie od projektu.
    >
    > Więc jak to jest z tymi "podstawowymi elementami"?

    Listy, dwa poziomy nagłówków, em, strong, link, cytat.


    --
    Michał Gancarski

    Sieeeaaaaaaaaaaa!


  • 5. Data: 2010-12-08 17:35:44
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Paweł Piskorz <n...@p...nie?>

    On 2010-12-08 18:06, Michał Gancarski wrote:
    > Szczerze mówiąc to nie rozumiem czemu redaktor miałby w ogóle mieć taką
    > możliwość jak "kolorowanie". Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    > jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    > STRONGiem albo EMem.

    Ja Ci k^%$a dam podkreślenie, wyróżnienie jak już ;)
    Podkreślone mają prawo być tylko linki.


    --
    message[autor="PablO"]::after {
    content:"Pozdrawiam";
    }


  • 6. Data: 2010-12-08 17:37:50
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Michał Gancarski <m...@g...com>

    On Wed, 08 Dec 2010 18:35:44 +0100, Paweł Piskorz wrote:

    > On 2010-12-08 18:06, Michał Gancarski wrote:
    >> Szczerze mówiąc to nie rozumiem czemu redaktor miałby w ogóle mieć taką
    >> możliwość jak "kolorowanie". Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    >> jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    >> STRONGiem albo EMem.
    >
    > Ja Ci k^%$a dam podkreślenie, wyróżnienie jak już ;)
    > Podkreślone mają prawo być tylko linki.

    Przepraszam, szukałem słowa, które nie zawiera wskazówek co do wyglądu i
    nie znalazłem :-)


    --
    Michał Gancarski

    Sieeeaaaaaaaaaaa!


  • 7. Data: 2010-12-08 20:08:06
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Marek <b...@e...com>

    W dniu 2010-12-08 18:06, Michał Gancarski pisze:
    > Niech sobie zepsuje to wróci. A jeśli nie przeszkadza mu pstrokacizna to
    > niewiele da się chyba zrobić. Na początku wyjaśniasz, że strona to nie jest
    > Word i dlaczego, a potem jeśli się klient uprze, to niech psuje. To
    > przecież jego sprawa i jego strona. Do portfolio wrzucasz screenshoty
    > sprzed zepsucia, najlepiej ze startu strony i jest OK.

    Sam sobie bicz kręcę w ten sposób. Klient coś zepsuje a ja będę
    diagnozował gratis. Jeśli wspomnę o kasie za każde grzebanie, to
    przypuszczam, że drugiego zlecenia od niego nie dostanę...

    > Szczerze mówiąc to nie rozumiem czemu redaktor miałby w ogóle mieć taką
    > możliwość jak "kolorowanie".

    Dlatego właśnie spytałem co znaczy "podstawowe elementy" Twoim zdaniem
    (odpowiedź znalazłem na końcu). Kolorowanie teoretycznie mogłoby za taki
    podstawowy element uchodzić i w związku z tym pokazałem jakie to
    problemy stwarza.

    Tak na marginesie: skoro już o tych kolorowankach mówimy, to średnio w
    50% przypadków klienci chcą coś kolorować prędzej czy później. Szczerze
    mówiąc sam zacząłem mieć wątpliwości czy nie dać takiego narzędzia.
    Wiesz... jest parcie ze strony ludu a ja podobnie jak Nokia w swoich
    telefonach: niby daję coś ale na pół gwizdka w ich mniemaniu. Trudno mi
    argumentować, że tak jest lepiej. Dla nich to brak funkcjonalności.

    > Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    > jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    > STRONGiem albo EMem.

    Tylko tego brakowało! Czy sądzisz, że klienci wiedzą czym strong od
    bolda się różni? :-D Boldem niewiele zepsuje, strongiem może znacznie
    więcej. Mimo iż on to zepsuje to gromy mogą na mnie polecieć.

    > Kolory w ogóle nie są dostępne. Style są zdefiniowane dla elementów. Strona
    > jest jak element stylebooka i klient albo to rozumie albo nie. Można mu
    > pomóc zrozumieć ale jeśli się upiera, to niech psuje. Po prostu będzie miał
    > brzydszą stronę. Jeśli to klient, który nie chce zapłacić komuś za dbanie o
    > stronę, to nie ma problemu - i tak na nim już nie zarobisz, rozstajecie
    > się.

    Może masz rację, że więcej asertywności powinienem wykazywać...

    > Listy, dwa poziomy nagłówków, em, strong, link, cytat.

    A jak załatwiasz kwestię - nazwijmy umownie - cenników? Opis pozycji w
    lewej kolumnie wyrównany do lewej (albo prawej) potem cena w prawej
    kolumnie wyrównana do prawej. Bardzo często widuje się taką potrzebę. W
    HTMLu tabele od tego są. W edytorze to niezła funkcjonalność musiałaby
    być zaimplementowana aby zrealizować zarządzanie takimi strukturami
    (formatowanie komórek, może pakowanie stylów inline'owych w nie - horror).


  • 8. Data: 2010-12-08 20:47:14
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Michał Gancarski <m...@g...com>

    On Wed, 08 Dec 2010 21:08:06 +0100, Marek wrote:

    > W dniu 2010-12-08 18:06, Michał Gancarski pisze:
    >> Niech sobie zepsuje to wróci. A jeśli nie przeszkadza mu pstrokacizna to
    >> niewiele da się chyba zrobić. Na początku wyjaśniasz, że strona to nie jest
    >> Word i dlaczego, a potem jeśli się klient uprze, to niech psuje. To
    >> przecież jego sprawa i jego strona. Do portfolio wrzucasz screenshoty
    >> sprzed zepsucia, najlepiej ze startu strony i jest OK.
    >
    > Sam sobie bicz kręcę w ten sposób. Klient coś zepsuje a ja będę
    > diagnozował gratis. Jeśli wspomnę o kasie za każde grzebanie, to
    > przypuszczam, że drugiego zlecenia od niego nie dostanę...

    Hm, to IMHO warto postawić w sposób jasny jeszcze na poziomie rozmów
    wstępnych - że kwestie, które nie są związane z naprawą Twoich błędów
    załatwiasz wedle stawek godzinowych (na przykład). Wady produktu załatwiasz
    darmowo.

    Potem w trakcie przypominasz tylko klientowi, że im więcej dostanie
    możliwości schrzanienia strony, tym większe ryzyko, że coś odpłatnie
    naprawisz :-) Masz inne projekty, masz inne rzeczy na głowę, nie jesteś
    gościem na telefon. Przynajmniej nie za darmo. Chyba, że bardzo klienta
    lubisz, co się przecież zdarza :-) Niemniej ktoś kto ma własną firmę z
    pewnością rozumie wartość swojego czasu. Powinien więc zrozumieć wartość
    czasu innych. Wiem, że tak nie jest zawsze ale warto postawić jasne
    warunki.


    >> Szczerze mówiąc to nie rozumiem czemu redaktor miałby w ogóle mieć taką
    >> możliwość jak "kolorowanie".
    >
    > Dlatego właśnie spytałem co znaczy "podstawowe elementy" Twoim zdaniem
    > (odpowiedź znalazłem na końcu). Kolorowanie teoretycznie mogłoby za taki
    > podstawowy element uchodzić i w związku z tym pokazałem jakie to
    > problemy stwarza.
    >
    > Tak na marginesie: skoro już o tych kolorowankach mówimy, to średnio w
    > 50% przypadków klienci chcą coś kolorować prędzej czy później. Szczerze
    > mówiąc sam zacząłem mieć wątpliwości czy nie dać takiego narzędzia.
    > Wiesz... jest parcie ze strony ludu a ja podobnie jak Nokia w swoich
    > telefonach: niby daję coś ale na pół gwizdka w ich mniemaniu. Trudno mi
    > argumentować, że tak jest lepiej. Dla nich to brak funkcjonalności.

    Jeśli klient chce zapłacić za możliwość psucia sobie strony, to proszę
    bardzo. Twoim zadaniem jako wykonawcy jest albo stawić opór i wyjaśnić
    dlaczego nie jest to właściwe albo po prostu wykonać. To zależy w jakiej
    pozycji się stawiasz - zwykłego wykonawcy czy doradcy.


    >> Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    >> jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    >> STRONGiem albo EMem.
    >
    > Tylko tego brakowało! Czy sądzisz, że klienci wiedzą czym strong od
    > bolda się różni? :-D Boldem niewiele zepsuje, strongiem może znacznie
    > więcej. Mimo iż on to zepsuje to gromy mogą na mnie polecieć.

    Co może zepsuć "strongiem"? Na poziomie edytora klient nie musi widzieć co
    powstaje pod spodem. Ma ikonkę "B" ale w kodzie pojawia się STRONG.
    Szkolenie jest ważne, tak samo jak wyjaśnienie od czego są wszystkie te
    elementy. Dopóki redaktor nie przestawi się z myślenia wordowego, dopóty
    będą problemy. Popatrz na Onet czy choćby New Yotk Timesa. Odnoszę
    wrażenie, że tam wrzucacze są albo dobrze przeszkoleni albo nie mają
    możliwości psucia. W artykułach nie ma nic ponad linki, wyróżnienie i jeden
    poziom nagłówka.


    >> Kolory w ogóle nie są dostępne. Style są zdefiniowane dla elementów. Strona
    >> jest jak element stylebooka i klient albo to rozumie albo nie. Można mu
    >> pomóc zrozumieć ale jeśli się upiera, to niech psuje. Po prostu będzie miał
    >> brzydszą stronę. Jeśli to klient, który nie chce zapłacić komuś za dbanie o
    >> stronę, to nie ma problemu - i tak na nim już nie zarobisz, rozstajecie
    >> się.
    >
    > Może masz rację, że więcej asertywności powinienem wykazywać...

    Oczywiście bez bucówy :-) Ja jedynie wyjaśniam ryzyko. Czasem wychodzi,
    czasem nie. Podejrzewam, że wraz z doświadczeniem będzie mi łatwiej
    przekonywać.


    >> Listy, dwa poziomy nagłówków, em, strong, link, cytat.
    >
    > A jak załatwiasz kwestię - nazwijmy umownie - cenników? Opis pozycji w
    > lewej kolumnie wyrównany do lewej (albo prawej) potem cena w prawej
    > kolumnie wyrównana do prawej. Bardzo często widuje się taką potrzebę. W
    > HTMLu tabele od tego są. W edytorze to niezła funkcjonalność musiałaby
    > być zaimplementowana aby zrealizować zarządzanie takimi strukturami
    > (formatowanie komórek, może pakowanie stylów inline'owych w nie - horror).

    To zależy od sytuacji. Do prostych tabel można stworzyć style. Natomiast
    jeśli to jest cennik np. ze sklepu internetowego to generowałbym go pewnie
    z bazy. Jak? Nie wiem, musiałbym mieć pod ręką konkretny projekt, znać
    narzędzia i wiedzieć, że potrafię ich użyć.


    --
    Michał Gancarski

    Sieeeaaaaaaaaaaa!


  • 9. Data: 2010-12-09 18:26:43
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Artur Muszyński <a...@u...wytnijto.com.pl>

    W dniu 2010-12-08 17:56, Marek pisze:
    > Bardziej istotnym zagadnieniem jest to co jest "podstawowym elementem".
    > Bold i italic? Coś jeszcze? Jeśli tak, to sprawa się komplikuje.

    Tabelki?

    artur


  • 10. Data: 2010-12-10 10:48:31
    Temat: Re: CMS - jak powinno wyglądać wprowadzanie treści?
    Od: Marek <b...@e...com>

    W dniu 2010-12-08 21:47, Michał Gancarski pisze:
    >>> Redaktor tworzy strutkturę, a wygląd elementów
    >>> jest już zdefiniowany. I nie "bold" tylko "podkreślenie", załatwiane
    >>> STRONGiem albo EMem.
    >>
    >> Tylko tego brakowało! Czy sądzisz, że klienci wiedzą czym strong od
    >> bolda się różni? :-D Boldem niewiele zepsuje, strongiem może znacznie
    >> więcej. Mimo iż on to zepsuje to gromy mogą na mnie polecieć.
    >
    > Co może zepsuć "strongiem"?

    Pozycjonowanie.

    > Na poziomie edytora klient nie musi widzieć co
    > powstaje pod spodem. Ma ikonkę "B" ale w kodzie pojawia się STRONG.

    To chyba bardzo zły pomysł. W kodzie powinno być <b>. <strong> ma inne
    znaczenie semantyczne niż <b>. No i tu rodzi się dylemat - czy dawać
    drugi sposób boldowania? Klient tego nie zrozumie lub zrozumie a potem
    zapomni. Np. biorę kasę za pozycjonowanie a klient redagując treść w
    sposób nieodpowiedni psując mi całą robotę. Dlatego tak prosta czynność
    jak boldowanie może też powodować straty dla mnie. Również i stąd moje
    dylematy co do udostępniania edytora.

    > Szkolenie jest ważne, tak samo jak wyjaśnienie od czego są wszystkie te
    > elementy. Dopóki redaktor nie przestawi się z myślenia wordowego, dopóty
    > będą problemy. Popatrz na Onet czy choćby New Yotk Timesa. Odnoszę
    > wrażenie, że tam wrzucacze są albo dobrze przeszkoleni albo nie mają
    > możliwości psucia. W artykułach nie ma nic ponad linki, wyróżnienie i jeden
    > poziom nagłówka.

    Chyba właśnie tam ktoś przemyślał od w/w strony temat.

    > To zależy od sytuacji. Do prostych tabel można stworzyć style. Natomiast
    > jeśli to jest cennik np. ze sklepu internetowego to generowałbym go pewnie
    > z bazy. Jak? Nie wiem, musiałbym mieć pod ręką konkretny projekt, znać
    > narzędzia i wiedzieć, że potrafię ich użyć.

    Edytor to nie jest konkretny projekt tylko narzędzie uniwersalne. Jeśli
    tabela miałaby być z bazy ciągnięta, to jak ją redaktor wstawi w treść
    (lub w kilka miejsc w treści)? Jakimś znacznikiem specjalnym? Jeśli
    zaczniesz ich używać, to rośnie stopień złożoności takiego edytora bo
    wtedy nie tylko znaczniki HTML musi analizować. Z kolei nie wyobrażam
    sobie aby redaktor z palca wklepywał kod tabeli.

    Nie trzymaj się wyrażenia "cennik" jako faktycznie cennika. To mogą być
    takie elementy jak tu:

    http://www8.hp.com/pl/pl/contact-hp/phone-assist.htm
    l

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: