-
11. Data: 2009-03-02 22:53:09
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "R2" <k...@g...pl>
"J.S" <r...@g...pl> wrote
> Tak zrobię, nie mogę się doczekać wiosny i pierwszej jazdy..... ale na
> dwóch kołach i bez cienkiego szpanowania... może dlatego że mieszkam w
> mieście?
ha , ale teraz dojebałeś .... miastowy ludziku...
też nie mieszkam na wsi, swoja drogą jestem ciekaw z jakiego miasta jesteś
mieszczaninie...
-
12. Data: 2009-03-02 23:09:00
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "TasmaN" <i...@w...pl>
Użytkownik "J.S" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gohjaa$6ci$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> A motocykl przypadkiem nie posiada dwóch kól i nie powinien na nich sie
> opierać? Rozumiem że laski w twojej wiosce wilgotnieją na widok takich
> burackich pokazów?
Wez ty czlowieku tnij cytaty i nie pierdol od rzeczy jak ktos o cos
konkrentego pyta... :(((
---
TasmaN
Suzi GSXF750 + ryczacy IXIL :)
/Forum GSXF: www.gsxf.pl/
-
13. Data: 2009-03-03 08:26:35
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "Budyń" <b...@r...wywalto.pl>
Użytkownik "J.S" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gohjaa$6ci$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> A motocykl przypadkiem nie posiada dwóch kól i nie powinien na nich sie
> opierać? Rozumiem że laski w twojej wiosce wilgotnieją na widok takich
> burackich pokazów?
Co za koleś, buahahaha. Na podwójnej ciągłej też nie wyprzedzasz? I nie
przekraczasz ustawowych prędkości?
Rower kup, ty motocyklisto ty :-)
b.
-
14. Data: 2009-03-03 08:31:44
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "Watson" <p...@g...com>
J.S wrote:
> Tak zrobię, nie mogę się doczekać wiosny i pierwszej jazdy..... ale
> na dwóch kołach i bez cienkiego szpanowania... może dlatego że
> mieszkam w mieście? A może jestem już za "duży"? Śpij dobrze...i obyś
> nie spotkał kogoś w puszcze kto ćwiczy właśnie jazdę na dwóch kołach
> obok Ciebie... :) :)
Kolego J.S. to nie bylo zbyt miłe.
Jazda na gumie jest czescią techniki do opanowania.
Tak, nie jest to zbyt bezpieczne, ale daje mase funu.
R2, proponuje pocwiczyc na enduro.
Jezeli nie masz takiej mozliwosci, to pozostaje na CB.
W tym przypadku kup zestaw zebatek, przód -1 tył +(2-3)
Spokojnie wejda na łańcuch ktory masz założony
W takiej konfiguracji CB stanie się zwawsza :)
--
FJR 1300
Wyscigowa licencja A
Złoty Felkowski Braincap '06
-
15. Data: 2009-03-03 08:35:58
Temat: [OT]Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "Baczek" <m...@p...onet.pl>
Kiedys postawilem WSK 125 na kolo.
Niestety jak stawala na dwoch kolach (dosyc twardo) to wyskoczyla jedna
sprezyna z przedniego zawieszenia. Na tym zakonczylem wszelkie proby
stawania na kole.
PS Czy fazera 600 "łatwo" postawic na kole, czy raczej szkoda sprzeta i
zdrowia?
-
16. Data: 2009-03-03 09:02:03
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "Ireneusz Dyła" <i...@o...gddkia.gov.pl>
Użytkownik "R2" napisał w wiadomości
> ... Tez tak bym chcial sie nauczyc :) dlatego prosze o jakies rady tylko
> nie typu, kup se R1 czy cos w tym stylu , ja naprawde chce sie tego
> nauczyc wiec nie wyzywajcie mnie odrazu od dresów co chca na gumie tylko
> jezdzic, bo zapewniam , ze do dresa mi daleko.
> So please help.
Jeżeli juz jestes gotów to najlepiej żeby ktoś Ci to pokazał na Twoim
motocyklu. Wtedy uwierzysz, a jak uwierzysz to będzie znacznie łatwiej.
Jeżeli nie masz nikogo pod reką to musisz sobie radzić sam i wtedy:
zaczynasz od męczenia sprzęta z gazu na jedynce. Siadasz swobodnie
raczej bliżej końca kanapy, plecy proste, kierownice trzymamy pewnie
na ugiętych łokciach , ale nie kurczowo bo ona będzie się przemieszczać
pionowo i musi mieć ten stopień swobody zapewniony.
Jedynka. Spokojnie dokręcamy sie w okolice 3-4 tys. obrotów i jedziemy
nie przyspieszając już dalej. Teraz szybko zamykamy gaz (zawieszenie siada)
i jeszcze szybciej otwieramy na ful (w momencie kiedy moto wstaje na
zawiasach - to daje dodatkowy podrzut). Nic się nie stało? To jeszcze raz i
jeszcze raz. Widać za wolno odkręcasz manetkę. Możesz nie podnieść koła
z gazu i na CB 500 raczej będzie to bardzo prawdopodobne, ale MUSISZ
poczuć lekki przód bo to oznacza, że moto ma jednak ochotę wstać.
Jeżeli nie udało się podnieść koła z gazu po kilku dniach prób to znaczy, że
łatwo sie tego zrobić nie da i należy albo przesunąć się całkiem do tyłu na
kanapie,
albo w momencie odkręcania gazu na full siedząc prosto, pociągnąć na siebie
kierownicę. To juz powinno podnieść koło na niebagatelną wysokość 10 cm ;-)
Jest sukces. Można dalej poćwiczyć ten sposób przez kolejny tydzień, ale to
nie
ma przyszłości ponieważ wykorzystałeś w tym momencie cały zapas mocy, a ona
dopiero będzie Ci potrzebna do jazdy na kole.
Co więc robimy?
Próbujemy podnieść motocykl z tzw klamki czyli lekko muskając sprzęgło
w trakcie odkręcania gazu. Trzeba to zrobić w takiej koordynacji, żeby nie
zwiększając prędkości podnieść obroty w okolice max. momentu bo to on
(ten moment) podnosi koło do góry. Dlatego mówimy o wśliznięciu sprzegła
na bardzo krótki czas co pozwala na gwałtowne podniesienie obrotów, czego
w normalny sposób nie mógłbys wykonać samą manetką. Staraj się wykonać
ten manewr na 2 biegu bo jest dłuższy i mniej gwałtowny od 1. Może się
jednak
okazać, że nie ma tam wystarczającego momentu żeby podnieść koło
odpowiednio
wysoko. Wtedy trudno: albo męcz sprzęta dalej na 1, albo zmień przełożenia,
albo cały sprzet.
Tyle teorii, teraz idziemy ćwiczyć i nie martwimy się, że nic nie wychodzi.
Szukamy
cały czas tego momentu (kombinacji sprzęgło/gaz) który poderwie koło. Jak to
już się
stanie to czeka Cię najnudniejszy okres cwiczeń polegajacy na coraz dłuższym
i coraz wyższym podnoszeniu koła. Na początku będziesz jechał 5m na jednym,
później coraz dalej, aż dojdziesz do 15m i koniec ;-)
Skończyły się obroty? No jasne, przecież nic nie trwa wiecznie, a jeszcze na
dodatek obchodziłeś się z nimi tak mało oszczędnie. Jeżeli już to zrozumiesz
przechodzisz na następny poziom z pytaniem co mam zrobić? Po pierwsze
oszczędzać obroty 1 biegu bo jest krótki, a na 2 nie będziesz jeszcze długo
umiał przebić jadąc na jednym kole.
Jazda na jednym kole charakteryzuje się nieustanną kontrolą gazu z korektą
w minimalnym zakresie (góra/dół), jednak cały czas musisz dostarczać coraz
więcej mocy na koło bo inaczej spadniesz na dwa.
Żeby móc oszczedzać obroty trzeba pogłębić pion. Żeby pogłębic pion trzeba
wiedzieć, że punktem krytycznym jest punkt równowagi polegający mniej więcej
na figurze, w której Ty i motocykl tworzycie literkę V. W zależności od
sprzętu
i predkości literka ta jest bardziej lub mniej rozwarta. Mając motocykl w
punkcie
równowagi wystarczy minimalna moc żeby go tam utrzymywać. Łatwo to wygląda
w opisie ale jest trudne do wykonania. Tym trudniejsze im później zaczynasz
sie tego
uczyć. Na początku szukania punktu równowagi ciągle wydaje się, że lecisz na
plecy.
Jeżeli nie opanujesz tego strachu nie nauczysz się jeździć na kole bo od
tego momentu
do punktu równowagi jest jeszcze ogromny zapas na wychylenie.
Ćwicząc stopniowo i bez napinania się w końcu to zrobisz. Skąd będziesz
wiedział?
Ano poczujesz, że nie jedziesz w zwykły, ciężki i ordynarny sposób, a jesteś
w punkcie,
w których następuje NIESIENIE motocykla, tzn. brak poczucia masy.
Jest tylko sam RUCH....
I wtedy stwierdzasz, ze inaczej to nie chcesz jezdzic z czego juz wynikaja
tylko same klopoty ;-)
Jesteśmy w domu. Teraz wyjmujesz pampersa, którego masz założyłeś w zeszłym
roku (od początku nauki) i lecisz pochwalić się kolegom ;-)
Porady praktyczne:
- Nauka I etapu powinna Ci zajac jakieś 2 miesiace, dzien w dzien po 2
godz.
Bedziesz jechal coraz dalej i dalej, az się w końcu wypierdolisz ;-)
No bo to raczej nieuniknione.
- Gaz, najważniejszy jest gaz. To nim korygujesz wszystkie parametry lotu.
Minimalne ruchy góra dół pozwalają przez dłuższy czas utrzymywac motocykl w
pionie.
- Jeżeli nic nie wychodzi to też nie masz sie czym przejmować. Jedne sprzęty
się
do tego nadają bardziej inne mniej. Niuansów jest dużo np. geometria,
przełożenia,
charkterystyka silnika, masa. CB 500 IMO nie bardzo się nadaje do gumowania,
ale spróbować możesz. Przynajmniej sam stwierdzisz czy Ci to pasuje
czy nie... i wtedy dopiero kupisz sobie R1 ;-)
No to pojechałem ;-)
Pozdrawiam
Irek i ktm-y
-
17. Data: 2009-03-03 10:37:23
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: t...@g...com
On 3 Mar, 10:02, "Ireneusz Dyła" <i...@o...gddkia.gov.pl> wrote:
...
no to pojechal
..a chcialem cos w skrocie napisac bo mam CB i postawialem ja pare
razy na kolo
Robilem to bez godzin treningu i calej teorii, z efektem jako takim
tzn bez jazdy "w punkcie rownowagi"
Oczywiscie siedzac w siodle i na oryginalnym przelozeniu mozna to w cb
osiagnac tylko ze sprzegla i zabawa sie konczy
wraz z koncem 1-go (krotkiego) biegu - przynajmniej do czasu kiedy nie
zacznie sie tego cwiczyc na powaznie wg wskazowek j.w.
mazdah wrote:
>To jest bryka do spokojnej jazdy i naprawdę śmiesznie wygląda jak ktoś
>próbuje z takiego sprzęta zrobić demona prędkości.
>Od razu na myśl przychodzą mi ospojlerowane Kadetty 1.2
nie moge tego przemilczec - sorry
Nie jest to super szybki i mocny motocykl sportowy
ale nadaje sie do jazdy nie tylko spokojnej ale i sportowej
Poszukaj sobie w necie CB500 CUP
-
18. Data: 2009-03-03 12:18:43
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: "mazdah" <g...@o...pl>
Użytkownik <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:10876ff9-ddc2-4284-a06a-2ffbf3f0f7d1@13g2000yql
.googlegroups.com...
>nie moge tego przemilczec - sorry
>Nie jest to super szybki i mocny motocykl sportowy
Nie jest.
>ale nadaje sie do jazdy nie tylko spokojnej ale i >sportowej
Ja bym raczej powiedział, że nadaje się nie tylko do spokojnej, ale i trochę
żywszej jazdy.
>Poszukaj sobie w necie CB500 CUP
Poszukaj sobie CBR 125 Cup. Też nadaje się do jazdy sportowej pomimo
prędkości maksymalnej oscylującej w okolicach mojej przelotowej na
kobylastej NTV ;)
Skutery też się scigają.
--
Pozdrawiam
M
-
19. Data: 2009-03-03 14:36:17
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ?
Od: t...@g...com
On 3 Mar, 13:18, "mazdah" <g...@o...pl> wrote:
> Ja bym raczej powiedział, że nadaje się nie tylko do spokojnej, ale i trochę
> żywszej jazdy.
No to miło mi, że się trochę poprawiłeś :) ale to za mało
Odszczekaj jeszcze tą "spokojna i delikatna maszynka"
> >Poszukaj sobie w necie CB500 CUP
> Poszukaj sobie CBR 125 Cup. Też nadaje się do jazdy sportowej pomimo
> prędkości maksymalnej oscylującej w okolicach mojej przelotowej na
> kobylastej NTV ;)
No właśnie widocznie "też" się nadają, w końcu to motocykl sportowy
(dla początkujących).
Odczucia każdy może mieć inne ale jeżdżę od kilku lat cb500 i wiem że
ten motocykl sporo potrafi.
Ma żwawy silniczek i sportowe ujeżdżanie daje dużo frajdy. Za pewne
NTV Ci tego nie daje i dlatego tak smucisz :))
A co do "gumowania" (def.) to jasne, że się nie nadaje a z
postawieniem na koło nie powinno być problemu.
http://z3.invisionfree.com/cb500_racing/index.php?sh
owtopic=150
http://z3.invisionfree.com/cb500_racing/index.php?sh
owtopic=56
no hard feelings ;) ale twoja charakterystyka cb500 jest
niedopuszczalna
Załączam jeszcze kartę specyfikacyjną CB500 cup (sorry że po
angielsku):
http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&ct=res&cd=1
1&url=http%3A%2F%2Fwww.hoc.org.uk%2Fgallery%2Fpress%
2F1999%2F1999_CB500_Cup.PDF&ei=nTKtSZjbD5vA0AXyzYTLB
Q&usg=AFQjCNF3XR7Qo4q27IFAT-xcmXskWxVqQQ&sig2=CqwsNe
9jd50esk9GHn3EKw
>Skutery też się scigają.
Motocykle też (niektóre)
-
20. Data: 2009-03-03 14:47:35
Temat: Re: CB 500 "czy pójdzie na kolo" ? [OT]
Od: "Kefir" <k...@r...pl>
Elou!
<t...@g...com> wrote in message
news:a8f2a39b-69bb-47a9-b201-bf27334146b7@w34g2000yq
m.googlegroups.com...
On 3 Mar, 13:18, "mazdah" <g...@o...pl> wrote:
> Ja bym raczej powiedział, że nadaje się nie tylko do spokojnej, ale i
> trochę
> żywszej jazdy.
No to miło mi, że się trochę poprawiłeś :) ale to za mało
Odszczekaj jeszcze tą "spokojna i delikatna maszynka"
> >Poszukaj sobie w necie CB500 CUP
> Poszukaj sobie CBR 125 Cup. Też nadaje się do jazdy sportowej pomimo
> prędkości maksymalnej oscylującej w okolicach mojej przelotowej na
> kobylastej NTV ;)
No właśnie widocznie "też" się nadają, w końcu to motocykl sportowy
(dla początkujących).
Odczucia każdy może mieć inne ale jeżdżę od kilku lat cb500 i wiem że
ten motocykl sporo potrafi.
Ma żwawy silniczek i sportowe ujeżdżanie daje dużo frajdy.
****************************************************
******
Sportowy jak na rowery chyba. Pojezdzij na kilku innych motorach, moze
wtedy przestaniesz piac zachwyty i zrobisz sie, choc ciutke, bardziej
obiektywny.
Ilosc fetyszystow wyspiewujacych peany i wciskajacych kazdemu kto szuka
czegos dla siebie to co akurat maja okazje ujezdzac, nadal mnie zdumiewa.
Tym bardziej ze czesto jest to ich pierwsze "prawdziwe" moto. I tak od razu
najlepszecotylkomoznamiec.
PS BTW, do pytajacych "co nastepne": patrzcie na stopki doradcow. Latwiej
odroznicie "doratcuf".
--
Pozdrawiam, Artu / Kef
STare dobre gacie 955 & Fun Factory XT660X
http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?