-
41. Data: 2016-03-01 17:38:00
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>> Owszem, rozmowa kosztowała krocie, ale cóż poradzić - budka mnie
>>> wtedy wyratowała z problemów.
>
>> a) a numer pamietales ? Wiekszosc ma zapamietane w telefonie :-)
>> b) telefon mozna kupic za 50 zl. Choc w takim przypadku to kto wie,
>> czy nie lepiej nowy drogi smartfon.
>> c) no fakt - nie zawsze da sie ten telefon kupic, a numery ciagle
>> na starym :-)
>Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
>działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
>w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną. Chyba
>że źle się domyślam. Nie korzystałem.
Trudno powiedziec o jakiej konfiguracji piszesz - operatorzy oferuja
rozne pomoce przy migracji na nowy, ale trudno to zrobic np w sobote o
3-ciej w nocy :-)
Producenci oferuja backupy w chmurze i odzysk ... ale konia z rzedem
temu kto pamieta dane do konta backupowego ...
>>> I najważniejsze, żeby można było to doładować bilonem ew kartą
>>> płatniczą. Karta tel. ma ten feler, że ma określoną datę ważności,
>> No, czasy takie, ze rozmowy moga byc za darmo.
>> Po wysluchaniu 5 minut reklam, albo podaniu swojego e-maila i
>> wyrazeniu zgody na spamowanie przez miesiac :-)
>W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba było
>słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
>sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon. Technologie
>kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
Hm, a kto placil ?
Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu do
budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane rozmowy
w abonamencie.
Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
kosztuja :-)
No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek, jak
gringo komorke zgubi :-)
J.
-
42. Data: 2016-03-01 19:44:52
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
>> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
>> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną. Chyba
>> że źle się domyślam. Nie korzystałem.
>
> Trudno powiedziec o jakiej konfiguracji piszesz - operatorzy oferuja
> rozne pomoce przy migracji na nowy, ale trudno to zrobic np w sobote
> o 3-ciej w nocy :-)
Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
SIM. Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
(po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).
>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba było
>> słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
>> sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon. Technologie
>> kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
>
> Hm, a kto placil ?
Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
"wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty. O tym
fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście -- trochę
dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji tamtego okresu,
którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy były u nas drogie.
> Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu
> do budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane
> rozmowy w abonamencie.
> Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
> kosztuja :-)
> No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek,
> jak gringo komorke zgubi :-)
Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
--
Jarek
-
43. Data: 2016-03-02 12:12:24
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
>> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
>> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną.
>Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
>telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ?
A jaki operator ?
>wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
>SIM.
A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?
Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez internet
z telefonu ?
Nazwa telefonu chyba jakos przez przegladarke przekazywana jest.
>Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
>wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
>Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
>(po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).
Zapis kontaktow do telefonu niewatpliwie jest, na kilka sposobow, no
ale ustalic je ... zagladac w billing to troche nieladnie ...
>>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
>>> było
>>> słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe. W ten
>>> sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
>>> Technologie
>>> kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
>> Hm, a kto placil ?
>Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
>"wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
>łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.
Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
> O tym
>fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście -- trochę
>dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji tamtego okresu,
>którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy były u nas drogie.
No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
drobne.
A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie wrzucaja.
Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
>> Moze i normalnemu czlowiekowi nie chcialoby sie wychodzic z domu
>> do budki, szczegolnie jak amerykanskim obyczajem ma nielimitowane
>> rozmowy w abonamencie.
>> Ale do rodziny w USA zadzwonic by sie chcialo, a miedzynarodowe
>> kosztuja :-)
>> No chyba, ze MN z budki niemozliwe ... ale jaki z niej pozytek,
>> jak gringo komorke zgubi :-)
>Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
No to jak do USA zadzwonic ?
A prawda - mozna na koszt odbiorcy, mozna podyktowac nr karty
kredytowej ...
J.
-
44. Data: 2016-03-02 12:56:26
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Operatorzy oferują konfigurację telefonów z sieci. Nie wiem jak to
>>> działa, ale mam takie coś w panelu obsługi. Domyślam się, że można
>>> w ten sposób przetransplantować również książkę telefoniczną.
>> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
>> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
>
> Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?
P4
>> wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich
>> kartą SIM.
>
> A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?
Nie, zupełnie nie. Numer przeniesiony do nich, z bezterminowym
abonamentem bez zobowiązań.
> Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez
> internet z telefonu ?
Oglądam z komputera, poza swoim kontem również konto żony i teściowej,
bo płacę za nie faktury. Na obrazku widzę również telefon dla seniorów,
więc bazę numerów IMEI mają szczegółową. Nie sprawdziłem jak szybko po
zmianie aparatu system się w tym orientuje.
>> Obok linki "Autokonfiguracja" i "Kontakty". Tu ja z kolei
>> wydedukowałem, że te moje kontakty dadzą się autokonfigurować.
>> Same kontakty łatwo opisać przeglądając biling i podpisując numery
>> (po czymś takim w bilingu pojawiają sie również słowne opisy).
>
> Zapis kontaktow do telefonu niewatpliwie jest, na kilka sposobow,
> no ale ustalic je ... zagladac w billing to troche nieladnie ...
Sam sobie zaglądam, a jak chcę, to podpisuję numer imieniem i nazwiskiem
lub czym tam chcę. Poza komputerem operatora nikt w to zaglądać nie musi,
a jak już jakiś pan Zbyszek się uprze, by badać z kim gadam, to bez moich
podpowiedzi też sobie poradzi.
>>>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
>>>> było słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe.
>>>> W ten sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
>>>> Technologie kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
>>> Hm, a kto placil ?
>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek swojemu
>> "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu będzie
>> łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.
>
> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
>> O tym fakcie mówili mi znajomi mieszkający na stałę w tym mieście
>> -- trochę dla porównania z naszymi geniuszami telekomunikacji
>> tamtego okresu, którzy dwoili sie i troili, żeby tylko rozmowy
>> były u nas drogie.
>
> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie wrzucaja.
Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie z musu,
również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
>> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
> No to jak do USA zadzwonic ?
Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
A może nawet zwłaszcza w Meksyku.
--
Jarek
-
45. Data: 2016-03-02 13:21:44
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
>>> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
>> Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?
>P4
Musze kiedys sprawdzic ... ale nie bardzo mam jak.
>>>>> W Meksyku wymyślili to już ćwierć wieku temu. Nawet nie trzeba
>>>>> było słuchać reklam, po prostu dzwonienie z budek było darmowe.
>>>>> W ten sposób uporano się z plagą włamań do automatów po bilon.
>>>>> Technologie kartowe nie były wtedy jeszcze dobrze rozwinięte.
>>>> Hm, a kto placil ?
>>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
>>> swojemu
>>> "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył, że taniej mu
>>> będzie
>>> łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać rozbite automaty.
>> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
>Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
>że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.
Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie placisz,
ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu nie obnizaja,
a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie ...
>> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
>> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
>> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
>> wrzucaja.
>Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
>organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie z musu,
>również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
>> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
>Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz ?
Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)
We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...
>>> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
>> No to jak do USA zadzwonic ?
>Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
>A może nawet zwłaszcza w Meksyku.
Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
przydala.
A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)
W sumie ... duzo te budki kosztuja ?
Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co miesiac
ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
J.
-
46. Data: 2016-03-02 13:28:48
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Wed, 2 Mar 2016 12:12:24 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>>Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
>>telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
>
>Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ?
>A jaki operator ?
>
>>wydedukował sobie z numeru IMEI lugującego sie do sieci z ich kartą
>>SIM.
>
>A nie jest to ten telefon, ktory Ci sprzedali ?
>Ogladasz z komputera, czy z telefonu ? Czy z komputera przez internet
>z telefonu ?
To jest w play, rozpoznaje różne aparaty, również w ofertach bez
telefonu, ofertach na kartę itp więc nie ma znaczenia co kupiłeś tylko
do czego włożyłeś kartę.
WAM
--
www.nawakacje.pl ?
pokoje w górach www.wpolskichgorach.pl
pokoje na Mazurach www.spanienamazurach.pl
pokoje nad morzem www.nadmorze.pl
-
47. Data: 2016-03-02 14:13:03
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>> Od razu po zalogowaniu się na pierwszej stronie jest nazwa mojego
>>>> telefonu (nawet ze zdjęciem), co jak rozumiem system operatora
>>> Rozumiem ze piszesz o stronie klienta na www ? A jaki operator ?
>> P4
> Musze kiedys sprawdzic ... ale nie bardzo mam jak.
Kupić prepaid za piątaka czy ile tam?
>>>>> Hm, a kto placil ?
>>>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
>>>> swojemu "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył,
>>>> że taniej mu będzie łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać
>>>> rozbite automaty.
>>> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
>> Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
>> że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
>
> No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
> operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.
>
> Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie
> placisz, ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu
> nie obnizaja, a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie ...
Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
płacimy (my, Meksykany), to mniej.
>>> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
>>> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
>>> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
>>> wrzucaja.
>> Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
>> organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie
>> z musu, również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
>>> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
>> Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
>
> To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz ?
> Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)
Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie, robią to
sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej organizacji", kiedy
o wiele rzeczy dba np. państwo. Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy
ludzie już przestali sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy
trwają zwykle dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego
nie chciał poświęcać. Więc wszelcy naprawiacze społeczni i inżynierowie
dusz nie mogą liczyć na brak krytyki z mojej strony.
> We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
> Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
> kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...
Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.
>>>> Wtedy komórek w zasadzie jeszcze nie było.
>>> No to jak do USA zadzwonic ?
>> Wbrew pozorom nie wszystko kręci się wokół USA. Również w Meksyku.
>> A może nawet zwłaszcza w Meksyku.
>
> Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
> przydala. A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)
>
> W sumie ... duzo te budki kosztuja ?
Bardzo dużo.
> Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co miesiac
> ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za nielimitowane
rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki co miesiąc wrzucane do
świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie potrzeby kupić prepaid i jednorazowy
aparat telefoniczny.
--
Jarek
-
48. Data: 2016-03-02 16:28:24
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>>>>> Hm, a kto placil ?
>>>>> Podejrzewam, że miejscowy operator nakazał instalację budek
>>>>> swojemu "wyznaczonemu". A ten pomyślał chwilę i policzył,
>>>>> że taniej mu będzie łączyć za darmo, niż bez przerwy wymieniać
>>>>> rozbite automaty.
>>>> Jest to mozliwe, tym niemniej - nadal ktos za to placi.
>>> Zakładałem, że akurat na tej grupie dla wszystkich jest jasne,
>>> że nie płaci. Operator może najwyżej nie zarobić.
>
>> No, jesli chodzi o nasze prawo, to kojarze jakies oplaty innych
>> operatorow na rzecz "wyznaczonego", wyrownujace mu straty.
>> Poza tym sam wiesz, ze placenie moze byc posrednio - niby nie
>> placisz, ale rzad ma mniejszy podatek od zysku, tobie abonamentu
>> nie obnizaja, a regulator nie ma argumentow aby obnizyc odgornie
>> ...
>Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
>najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
>remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
>płacimy (my, Meksykany), to mniej.
Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
Ale jak sa przymusowe ?
Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon i
placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac do
budek ?
No i urzad to z podatkow :-)
>>>>> No wiesz, Cejrowskiego mozna poogladac, on Meksykiem zachwycony.
>>>> Np jedziesz ulica, siedzi czlowiek z puszka, wrzucasz mu jakies
>>>> drobne. A on o te ulice dba, dziury zasypuje itp. I ludzie
>>>> wrzucaja.
>>> Chrzanić Cejrowskiego, ale ja akurat też lubię południowe sposoby
>>> organizacji. Ci moi znajomi też tam mieszkali z wyboru a nie
>>> z musu, również i z takich powodów, i też sobie chwalili.
>>>> Ale czy to mozna przeszczepic do nas ?
>>> Nie, bo ZUS-y, VAT-y, i inne TLS-y.
>> To jedno, a drugie - zaplacisz czy bedziesz udawal, ze nie widzisz
>> ?
>> Czy zaplacisz, bo pomyslisz ze lepiej nie lakierowac pojazdu ? :-)
>Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie, robią to
>sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej organizacji",
>kiedy
>o wiele rzeczy dba np. państwo.
Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik" sie
utrzymuje, to swietnie.
A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?
A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.
No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do takich ...
az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)
> Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy
>ludzie już przestali sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy
>trwają zwykle dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego
>nie chciał poświęcać.
No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj na
powolnosc :-)
>> We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
>> Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
>> kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...
>Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
>teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.
Malo prawdopodobne - z tego sie chyba nie utrzyma.
Raczej idea sie rozpropagowala ...
>> Ale pamietasz co kolega pisal - komorka mu sie zepsula i budka sie
>> przydala. A to problem raczej tych, co z dala od domu sa :-)
>> W sumie ... duzo te budki kosztuja ?
>Bardzo dużo.
>> Ubezpieczenie wprowadzic dla posiadaczy komorek - placisz co
>> miesiac
>> ale mozesz z budek dzwonic za darmo.
>> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
>Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
>nielimitowane
>rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki co miesiąc wrzucane
>do
>świni? Sądzę, że nigdy.
>Lepiej w razie potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat
>telefoniczny.
No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)
A brak telefonu bedzie Cie kosztowal wiecej niz ta nadplacona kasa :-)
Ludzie jakis Assistance do samochodu kupuja, ubezpieczenie NNW, choc
to nie ma sensu.
No prawie nie ma sensu :-)
Tak czy inaczej - trzeba zaczac od tego ile te budki kosztuja. Bo z
tego wyjdzie, czy to jest 1zl/mc, czy 5, czy 20gr.
20gr to bys doplacil ?
P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
swoje wifi. Daje sie ...
J.
-
49. Data: 2016-03-02 17:10:10
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
>> najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
>> remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
>> płacimy (my, Meksykany), to mniej.
>
> Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
> Ale jak sa przymusowe ?
To tak samo przecież. Kazali zrobić budki, to zrobili budki jak
najtaniej się dało. Czyli darmowe.
> Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
> zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon
> i placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac
> do budek ?
Nie pytał. Ale jak by mie kto w 1990 roku spytał, czy budki mają
stać na ulicach, to bym powiedział, że mają. A teraz mówię, że nie.
>> Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie,
>> robią to sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej
>> organizacji", kiedy o wiele rzeczy dba np. państwo.
>
> Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik"
> sie utrzymuje, to swietnie.
Jednak w Meksyku to (podobno) działa. Przez wieki podobne systemy
działały.
> A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?
To znaczy, że nastąpił rozkład struktur społecznych. Usiąść i płakać.
> A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.
> No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do
> takich ... az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)
Zostawmy teraz tzw. bolszewickie metody.
>> Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy ludzie już przestali
>> sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy trwają zwykle
>> dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego nie
>> chciał poświęcać.
>
> No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj
> na powolnosc :-)
Ale coś się (na lepsze) zmieniło? Ja nie liczę na to, że choćby
od dziesięciu zmian ustrojowych ludzie się poprawią?
>>> We Wroclawiu sie panosza tzw "parkingowi".
>>> Obstawiaja ulice, pokazuja - "tu wolne miejsce", troche pomagaja
>>> kierowac, a potem "kierowniku, a bedzie jakas zlotowka" ...
>> Przenieśli się tam z Warszawy. Tu kiedyś było ich całe mrowie,
>> teraz trudno o takiego. Pojechali na gościnne występy.
>
> Malo prawdopodobne - z tego sie chyba nie utrzyma.
> Raczej idea sie rozpropagowala ...
Sprzedali know-how. Może to coś jak przenoszenie kolejnych gałęzi
przemysłu z Europy do Chin?
>>> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
>> Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
>> nielimitowane rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki
>> co miesiąc wrzucane do świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie
>> potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat telefoniczny.
>
> No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)
No to może Urząd Do Spraw Handlu Telefonami? I kolejna dycha od
łebka na jedo działanie? Nie da się kupić, to znaczy, że nie jest
to istotny problem i ne ma co sobie tym głowy zawracać. Ale ja
nigdzy nie miałem kłopotu z szybkim kupnem telefonu.
> A brak telefonu bedzie Cie kosztowal wiecej niz ta nadplacona
> kasa :-) Ludzie jakis Assistance do samochodu kupuja,
> ubezpieczenie NNW, choc to nie ma sensu.
Czyli co, "budki samochodowe" też?!
> Tak czy inaczej - trzeba zaczac od tego ile te budki kosztuja.
> Bo z tego wyjdzie, czy to jest 1zl/mc, czy 5, czy 20gr.
> 20gr to bys doplacil ?
Nic bym nie dopłacił. Ani grosza.
> P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
> swoje wifi. Daje sie ...
Stara moda, to znane jest już z dziesięć lat. Prędzej bym na
darmowe wifi dopłacił, choć też nie korzystam.
--
Jarek
-
50. Data: 2016-03-02 21:41:40
Temat: Re: Budki znikają - rozwój....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>> Ale to przedsiębiorca jest od tego, żeby robić wszystko jak
>>> najmniejszym kosztem. Wyszło mu, że taniej nie brać kasy i nie
>>> remontoważ wciąż zdewastowanych automatów. Więc jak nawet
>>> płacimy (my, Meksykany), to mniej.
>
>> Jakby budki byly dobrowolne, to oczywiscie tak.
>> Ale jak sa przymusowe ?
>To tak samo przecież. Kazali zrobić budki, to zrobili budki jak
>najtaniej się dało. Czyli darmowe.
No nie. Jakby nie kazali, a zarobic sie na nich nie dalo, to by nie
stawiali.
>> Zysk moze byc, ot, chocby dzieki temu 100 mln obywateli moze
>> zadzwonic, wiec 10 mln obywateli, firm i urzedow zaklada telefon
>> i placi abonament ... ale czy sie ich kto pytal, czy chca doplacac
>> do budek ?
>Nie pytał. Ale jak by mie kto w 1990 roku spytał, czy budki mają
>stać na ulicach, to bym powiedział, że mają. A teraz mówię, że nie.
Tak samo bym powiedzial, ale zdanie mozna zmienic po uslyszeniu ile
musisz za to zaplacic :-)
>>> Jeśli ludzie nie liczą na to, że ktoś im zorganizuje życie,
>>> robią to sami. Nie jestem zawziętym krytykiem tzw. "wyższej
>>> organizacji", kiedy o wiele rzeczy dba np. państwo.
>> Tylko wiesz jak to bedzie - jesli ludzie placa tyle, ze "droznik"
>> sie utrzymuje, to swietnie.
>Jednak w Meksyku to (podobno) działa. Przez wieki podobne systemy
>działały.
U jednych przez wieki, u innych przed wiekami powstaly odpowiednik
policji.
>> A jak jednak za malo, to co zrobic, zeby placili wiecej ?
>To znaczy, że nastąpił rozkład struktur społecznych. Usiąść i płakać.
>> A chocby zobaczyc kto nie placi i kamieniem w szybe.
>> No to trzeba jezdzic z pistoletem i bejsbolem i strzelac do
>> takich ... az sie w koncu spoleczenstwo unormuje :-)
>Zostawmy teraz tzw. bolszewickie metody.
Ale to jest naturalna kolej rzeczy :-)
>>> Najgorsze są okresy przejściowe, kiedy ludzie już przestali
>>> sami, a nikt za nich jeszcze nie. Te okresy trwają zwykle
>>> dłużej niż życie jednostki, więc ja bym akurat swojego nie
>>> chciał poświęcać.
>> No, ja to juz chyba w piatym ustroju zyje, wiec nie narzekaj
>> na powolnosc :-)
>Ale coś się (na lepsze) zmieniło?
No, dla mnie tak, ale nie chodzi o to czy na lepsze czy na gorsze,
tylko o tempo zmian - wcale nie sa takie powolne :-)
>>>> Dobrowolne ... zgodzilbys sie na 1zl/mc ?
>>> Nie, w żadnym wypadku! To więcej niż 1/30 tego, co płacę za
>>> nielimitowane rozmowy. A kiedy sobie odbiorę te swoje złotówki
>>> co miesiąc wrzucane do świni? Sądzę, że nigdy. Lepiej w razie
>>> potrzeby kupić prepaid i jednorazowy aparat telefoniczny.
>
>> No tak, ale w razie potrzeby sie okaze, ze kupic nie mozna :-)
>No to może Urząd Do Spraw Handlu Telefonami? I kolejna dycha od
Sa juz dwa ..
>łebka na jedo działanie? Nie da się kupić, to znaczy, że nie jest
Hm, jaki jest budzet URE i UOKIK ?
>to istotny problem i ne ma co sobie tym głowy zawracać. Ale ja
>nigdzy nie miałem kłopotu z szybkim kupnem telefonu.
No ale tak na wsi, w nocy, w niedziele ... w dzien powszedni w duzym
miescie to faktycznie nie sztuka ...
>> P.S. teraz nowa moda - darmowe wifi, dla tych, ktorzy udostepniaja
>> swoje wifi. Daje sie ...
>Stara moda, to znane jest już z dziesięć lat.
Na swiecie jako ciekawostka moze tak. Ale w kraju widze ostatnio jakis
wysyp i to komercyjny - Orange, Netia ...
J.