Dnia Mon, 13 Aug 2012 15:20:19 -0500, A.L. napisal:

> On Mon, 13 Aug 2012 18:53:51 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
> <e...@g...com> wrote:
>
>>Dnia Mon, 13 Aug 2012 13:40:13 -0500, A.L. napisal:
>>
>>> On Mon, 13 Aug 2012 16:50:26 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
>>> <e...@g...com> wrote:
>>>
>>>>To nie wyklucza czegoś w rodzaju "acceptance tests", zrobione dla
>>>>urzędu przez jakąś firmę.
>>>
>>> Jakiego "urzedu"?...
>>
>>Regulatora rynku. Na tym polu ma moc urzędową, prawda?
>>
>>Edek
>
> Co to jest "regulator rynku" i co on ma wspolnego z testowaneim
> oprogramowania?...
>
> A.L.

Lepszym pytaniem byłoby "na jakim polu"

Edek

do góry

Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
wiadomości news:k0bmis$am2$1@inews.gazeta.pl...
> On 13/08/2012 11:32, Paweł Kierski wrote:
>> W dniu 2012-08-13 11:32, Andrzej Jarzabek pisze:
>[...]
> Niby dlaczego? Od razu uprzedzam, że argument "bo jak urzędnik coś
> urzędowo nakaże, to zawsze jest gorzej' jest słaby. Wiele rzeczy, które
> urzędnicy nakazują działa dobrze. Na przykład normy emisji dla samochodów.
> Albo, chociażby taki drobny fakt: w tej chwili znajduję się w kraju UE
> innym niż mój operator komórkowy. Kiedyś było tak, że wykonywanie i
> odbieranie telefonów w takiej sytuacji oznaczało jakieś absurdalne opłaty.
> Teraz co prawda kosztuje mnie to nadal trochę drożej niż dzwonienie w
> kraju, ale jednak - właśnie dzięki interwencji urzędnika - są to jakieś w
> miarę rozsądne opłaty.
>
> [...]

Ale już nie mówisz o tym, że dzięki decyzjom urzędników (licencje, opłaty,
absurdalne warunki wejścia na rynek) tych operatorów jest tak mało, że mogli
sobie pozwolić na zmowę cenową i monopol. I to że urzędnik próbuje zrobić
dobrze nękanemu wysokimi opłatami klientowi, jest tylko próbą, poprawienia
tego co spieprzył wprowadzając licencje dla operatorów telekomunikacyjnych.
No oczywiście dziania PR, sprawiają, że klienci mają wrażenie, że dba się o
nich.



tx

do góry

On Monday, August 13, 2012 7:40:13 PM UTC+1, A. L. wrote:
> On Mon, 13 Aug 2012 16:50:26 +0000 (UTC), Edek Pienkowski
<e...@g...com> wrote: >To nie wyklucza czegoś w rodzaju "acceptance
tests", zrobione dla >urzędu przez jakąś firmę. Jakiego "urzedu"?... A.L.

Np. SEC.

RW

do góry

On Monday, August 13, 2012 9:20:19 PM UTC+1, A. L. wrote:
>Co to jest "regulator rynku" i co on ma wspolnego z testowaneim oprogramowania?...
A.L.

Jezeli nie wiesz co to jest regulator rynku finansowego, to nie bardzo masz po co sie
udzielac w tym watku.

RW

do góry

On 14/08/2012 08:45, t.o. wrote:
>
> Ale już nie mówisz o tym, że dzięki decyzjom urzędników (licencje,
> opłaty, absurdalne warunki wejścia na rynek) tych operatorów jest tak
> mało, że mogli sobie pozwolić na zmowę cenową i monopol. I to że
> urzędnik próbuje zrobić dobrze nękanemu wysokimi opłatami klientowi,
> jest tylko próbą, poprawienia tego co spieprzył wprowadzając licencje
> dla operatorów telekomunikacyjnych. No oczywiście dziania PR, sprawiają,
> że klienci mają wrażenie, że dba się o nich.

Po pierwsze, czy nie jest jednak tak, że zbyt duża liczba sieci
komórkowych działających w tym samym miejscu powoduje, że zaczynają się
nawzajem zakłócać i ogólna wygoda użytkowania spada dla wszystkich?

Po drugie, oligopolizację i zmowy cenowe występują również tam, gdzie
licencji tego typu nie ma.

Po trzecie, potencjalna firma Zdzichu GSM miałaby małe szansę na
istnienie na rynku, skoro by mogła zaoferować tylko zasięg w Myciskach
Niżnych i koszty dzwonienia do innych sieci 50PLN na minute (z wyjątkiem
sieci Rychu GSM w Myciskach Wyżnych). A np. masztów też nie można
stawiać gdzie się chce i ile się chce.

Po czwarte, nawet gdyby zaistnieli tacy operatorzy, raczej nie mieliby
oni szans (w szczególności - bez interwencji urzędnika) na zawarcie umów
roamingowych z dużymi partnerami za granicą.

Więc i tak w praktyce skończyłoby się w najlepszym wypadku na tym, że
jeśli chcesz mieć zasięg w większości kraju, rozmowy po rozsądnych
cenach do innych sieci, które mają zasięg w większości kraju i jeszcze
na dodatek jakiś sensownyh roaming, to musiałbyś wybrać jednego z kilku
głównych operatorów, którym równie łatwo byłoby się zmówić.

do góry

Dla klientów optymalny jest model amerykański. Osobni operatorzy sieci, z
koncesjami na częstotliwości, nadzorowani przez urząd oraz osobni operatorzy
usług działający na zasadzie wolnej konkurencji.

do góry

On 17/08/2012 07:01, William Bonawentura wrote:
> Dla klientów optymalny jest model amerykański. Osobni operatorzy sieci,
> z koncesjami na częstotliwości, nadzorowani przez urząd oraz osobni
> operatorzy usług działający na zasadzie wolnej konkurencji.

Przecież są osobni operatorzy usług, w Polsce to zdaje się te wszystkie
pleje, heje i co tam jeszcze.

do góry

> Przecież są osobni operatorzy usług, w Polsce to zdaje się te wszystkie
> pleje, heje i co tam jeszcze.

Ok, ale muszą oni konkurować z operatorami usług posiadającymi również sieć.
"Za wodą" jest to podzielone. Albo jesteś operatorem sieci albo usług.

do góry

On Monday, 20 August 2012 06:05:49 UTC+1, William Bonawentura wrote:
> > Przecież są osobni operatorzy usług, w Polsce to zdaje się te wszystkie
> > pleje, heje i co tam jeszcze.
>
> Ok, ale muszą oni konkurować z operatorami usług posiadającymi również sieć.
>
> "Za wodą" jest to podzielone. Albo jesteś operatorem sieci albo usług.

Poważnie? A nie jest jednak tak, że takie AT&T czy Verizon są jednym i drugim?

do góry

> Poważnie? A nie jest jednak tak, że takie AT&T czy Verizon są jednym i
> drugim?

AT&T zostało celowo podzielone.

do góry