-
21. Data: 2018-05-08 15:05:43
Temat: Re: Bentley....
Od: Marek <f...@f...com>
On Mon, 7 May 2018 20:58:06 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> Pytanie jaka jest polityka Bentleya w wypadku awarii których serwis
> nie
Tak mi się skojarxylo, to w Bentleyu czy Bugatti był nakaz odgórniy
by pojazd przewożony na lawecie przez ASO zawsze był przykryty
pokrowcem by nie było widać marki?
--
Marek
-
22. Data: 2018-05-08 15:24:10
Temat: Re: Bentley....
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-05-07 o 23:55, J.F. pisze:
> Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:11qg440cerm51$.18fzwf6i621um$.dlg@40tud
e.net...
> Dnia Mon, 7 May 2018 20:57:46 +0200, J.F. napisał(a):
>> Użytkownik "Irek.N." napisał w wiadomości grup
>>>> A czy to nie było tak, że można za dopłatą kupić osłonkę na
>>>> bezpieczniki? Coś mi się kołacze że właśnie tak czytałem, a skoro
>>>> faktycznie można, to producent przewidywał taką możliwość. Zmienia to
>>>> trochę podejście do odpowiedzialności w moim przekonaniu.
>>
>>> Cos takiego sie pojawilo w raporcie, co nie zmienia faktu, ze
>>> producent sie nie chce przyznac do takiego ciekawego uszkodzenia
>>> bezpiecznikow.
>
>> No to już jest sprawa "polityczna".
>> Producent w późniejszych egzemplarzach stosuje osłonę bezpieczników przed
>> przypadkowym uruchomieniem, do wcześniejszych egzemplarzy oferuje
>> osłonę za
>> dopłatą, jednocześnie twierdząc że nie jest to wada, ani przyczyna
>> przypadkowego wyłączenia bezpiecznika.
>
> No wiesz - jesli jest to spowodowane nieuwaznymi sprzątaczkami, ktore
> nie potrafia ostroznie przy galkach czyscic ...
>
> a wylaczyc np odkurzaczem to chyba nie tak latwo...
>
>>> Leda kontrolnego tez nie dal ..
>> Pojawia się dość wyraźny biały kołnierz.
>
> led bylby bardziej dobitny, bo by pokazywal tez napiecie ..
>
>> Sam bezpiecznik był później prześwietlany, badany i testowany i
>> wykluczono
>> możliwość że się rozłączył bez wyskoczenia.
>> Sam sobie próbuję wyobrazić co tam się musiało dziać na pokładzie, że
>> dali
>> radę tego nie zauważyć.
>
> Przez lata to mnie ciekawilo jak to z tym sprawdzaniem, bo wszyscy
> mowili, a we wstepnym raporcie ani slowa.
> No ale w koncu napisali, ze sprawdzal sam i razem z "szefem pokładu",
> czyli jak rozumiem stewardess.
>
> Jak rozumiem to sprawdzali inny bezpiecznik, ale na tym samym panelu -
> to sie powinien rzucic w oczy nawet inny.
>
> Wot nauczka - wyciagnac komorke, sfotografowac, nie beda mowili, ze sie
> cos przeoczylo.
>
>
> J.
>
To nadal jest dyskusja o Bentley'u? :-) Bo tam to chyba stewardess nie
ma na wyposażeniu? :-)))
T.
-
23. Data: 2018-05-08 19:31:19
Temat: Re: Bentley....
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.05.2018 o 07:57, p...@g...com pisze:
> --Leda kontrolnego tez nie dal ..
>
> dal instrukcje ktora mowi zeby sprawdzic bezpiecznik
Problem w tym, że akurat tego nie było w instrukcji. Jeszcze większy
problem, że dalej niema.
Shrek
-
24. Data: 2018-05-08 21:41:00
Temat: Re: Bentley....
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Tue, 08 May 2018 15:03:46 +0200, Marek napisał(a):
> On Mon, 7 May 2018 20:58:06 +0200, Tomasz Pyra
> <h...@s...spam.spam> wrote:
>> Ja sądzę że raczej są z Passata niż ze złota ;)
>
> Słusznie, ale to rudzi pytanie jaka jest świadomość użytkowników
> Bentleya ile "passata" jest w ich pojezdzie . No bo w końcu czymś
> się kierowali wybierając Bentleya a nie Passata TDI.
Różni się bardzo wieloma rzeczami, pewnie nawet większością rzeczy.
Ale właśnie jeśli się da, to użycie np. wiązek, podzespołów
elektronicznych, elementów osprzętu silnika z seryjnych modeli VW to
doskonały pomysł - na pewno duży koncern z ogromną produkcją jest w stanie
zaprojektować takie elementy dużo lepiej, mając do tego całe zespoły ludzi.
Taki VW sobie wyda na R&D podzespołów np. 10mld eur rocznie to podroży ich
samochody średnio o 1000 eur.
Gdyby Bentley chciał zrobić to samo, to ich samochody podrożałyby o 1mln
eur (przy 1000x mniejszej produkcji).
-
25. Data: 2018-05-08 21:56:09
Temat: Re: Bentley....
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
> Z ciekawości w którą stronę zmienia - w stronę użykownika, który nie
> zainstalował opcji (pojawiającej się już po zakupie), czy producenta,
> który nie zrobił tego za free i obowiązkowo w ramach akcji serwisowej?
Dla mnie podwozie samolotu jest bardzo istotnym elementem i na pewno
odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów. Skoro tak, to należy zrobić
wszystko, aby ów element był niezawodny. Jeżeli producent wie o tym, a
pomimo tego w imię niewielkich zysków upraszcza konstrukcję, to wybacz,
ale prosi się o kłopoty.
Użytkownik nie musi wiedzieć o wszystkim, więc nie zwalał bym na niego
winy. Co więcej, nawet jeżeli został poinformowany o możliwości zakupu
takiej opcji, ale z tego nie skorzystał, to w moim przekonaniu i tak
winny jest producent, gdyż w kwestii bezpieczeństwa nie powinno być
opcji - nie w lotnictwie.
Jako że grupa samochodowa, więc narzucają się analogie. Pierwsza z nich
- poduchy.
Kłopot w tym, że tutaj sam decydujesz o sobie, jak nie kupisz, to masz
większe szanse na uszczerbek na zdrowiu. W lotnictwie jest inaczej,
pasażer nie jest niczego świadomy i nie ma możliwości podjęcia
racjonalnej decyzji. Co więcej, ryzykujesz nie tylko swoim (w znaczeniu
załogą jako przewoźnik dokonujący zakupu maszyny w odpowiedniej
konfiguracji) ale i cudzym życiem.
Zresztą, poduchy są obowiązkowe już, wiec idąc tym tropem, opcja
poprawiająca bezpieczeństwo też powinna być w standardzie :)
Miłego.
Irek.N.
-
26. Data: 2018-05-08 22:02:23
Temat: Re: Bentley....
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
Shrek pisze:
> W dniu 08.05.2018 o 07:57, p...@g...com pisze:
>
>> --Leda kontrolnego tez nie dal ..
>>
>> dal instrukcje ktora mowi zeby sprawdzic bezpiecznik
>
> Problem w tym, że akurat tego nie było w instrukcji. Jeszcze większy
> problem, że dalej niema.
>
> Shrek
>
Ale to jakiś absurd jest!
W tej branży montuje się bezpieczniki (jakiekolwiek) w miejscu gdzie
można je teczką wybić? Nawet gdyby to było oświetlenie za przeproszeniem
sracza, to nie dał bym go w takim miejscu.
Dlaczego nawet w samochodówce wszystkie bezpieczniki są zakryte a w
samolocie nie? Jak dla mnie to projektował to dyletant... albo księgowy.
Miłego.
Irek.N.
-
27. Data: 2018-05-08 22:12:29
Temat: Re: Bentley....
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
> Sam sobie próbuję wyobrazić co tam się musiało dziać na pokładzie, że dali
> radę tego nie zauważyć.
> Wygląda na to, że człowiek w obliczu zagrożenia jest w stanie popełnić
> absolutnie każdy błąd, który tylko pogrąża go w niebezpiecznej sytuacji.
>
> Bo z raportu wygląda, że to drugi pilot sprawdzał te bezpieczniki i to
> chyba kikukrotnie.
>
> Tu też nauczka - choćby nie wiem jak dokładnie ktoś coś zrobił, jeśli jest
> to ważne, to druga osoba powinna tą czynność powtórzyć.
>
No ale zaraz. To nie ma tam żadnego komputera pokładowego, żeby pokazać
komunikat w ludzkim języku? Toć nawet mój prawie pełnoletni samochód jak
mu żarówka się spali to raportuje. Bezpieczniki nie wiem, jeszcze żaden
nie wyleciał, kolanem też nie wyłączyłem, bo producent dał je w
rozsądnym miejscu a nie na podsufitce czy z tyłu oparcia, a na dodatek
pokrywki założył :)
A to tylko samochód - one w zasadzie nie spadają ;)
Miłego.
Irek.N.
-
28. Data: 2018-05-08 22:30:41
Temat: Re: Bentley....
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.05.2018 o 22:12, Irek.N. pisze:
> No ale zaraz. To nie ma tam żadnego komputera pokładowego, żeby pokazać
> komunikat w ludzkim języku? Toć nawet mój prawie pełnoletni samochód jak
> mu żarówka się spali to raportuje. Bezpieczniki nie wiem, jeszcze żaden
> nie wyleciał, kolanem też nie wyłączyłem, bo producent dał je w
> rozsądnym miejscu a nie na podsufitce czy z tyłu oparcia, a na dodatek
> pokrywki założył :)
> A to tylko samochód - one w zasadzie nie spadają ;)
Najciekawsze jest, że tam nie ma nawet kamerki, a nagrania głosowe
notorycznie się napisują zanim zostaną zabezpieczone;)
Shrek
-
29. Data: 2018-05-08 22:31:56
Temat: Re: Bentley....
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.05.2018 o 22:02, Irek.N. pisze:
> Dlaczego nawet w samochodówce wszystkie bezpieczniki są zakryte a w
> samolocie nie?
Pewnie dlatego, że w samochodzie możesz zjechać na pobocze i sprawdzić a
w samolocie nie i dobrze by było gdyby były one serwisowalne w locie.
Shrek
-
30. Data: 2018-05-08 23:10:20
Temat: Re: Bentley....
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 8 May 2018 21:41:00 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> Ale właśnie jeśli się da, to użycie np. wiązek, podzespołów
> elektronicznych, elementów osprzętu silnika z seryjnych modeli VW to
> doskonały pomysł - na pewno duży koncern z ogromną produkcją jest w
> stanie
> zaprojektować takie elementy dużo lepiej, mając do tego całe
> zespoły ludzi.
To jest doskonały pomysł z pkt. widzenia koncernu w imię
maksymalizowania zysku i minimaliziwania kosztów. Natomiast z pkt.
widzenia klienta, który w wyborze marki kieruje się tym czyś
wyjątkowym (wykonanie, użyte materiały, unikalne rozwiązania) co wg
jego uznania ma tylko ta konkretna marka to może poznielj czuć się
oszukany, gdy odkryje, że zapłacił faktycznie tylko za nazwę.
--
Marek