Oto fragment opisu we wstepie do autorskiego kalendarza Artura
Tabora.
Pomysl na kalendarz zrodzil sie po wystawie fotograficznej Artura w NY
i NJ.
O jego tragicznej smierci dowiedzielismy sie podczas przygotowan do
wydania kalendarza.
Kalendarz stal sie wiec swego rodzaju holdem dla tworczosci artysty, a
prace nad wyborem zdjec kontynuowala jego zona.

"Chociaz nie uwieczni On juz swoim aparatem zwierzat i peknych
pejzazy, pozostana po Nim publikacje, albumy, filmy i ogromne archiwum
zdjec, z ktorych moga Panstwo w tym kalendarzu poznac tylko niewielka
czastke" - Powiedziala wdowa po artyscie, Pani Jolanta Tabor.
--------
Od siebie dodam, ze Artura poznalem gdy stawial pierwsze kroki w
fotografii gdy ja zajmowalem sie juz wtedy fotografia zawodowo i jako
instruktor pierwszej kategorii, prowadzilem zjajecia z fotografi i
filmu w jednym z radomskich klubow fotograficznych.

Jesli znajda sie chetni, gotow jestem wyslac na moj koszt,
kilkadziesiak egzemplarzy kalendarza.
Moge na ten cel przeznaczyc karton 80 sztuk kalendarzy.

Proponuje, zeby chetni - nawet ci, ktorzy mnie nie lubia - wpisali sie
w tym watku.
Wpisani ustala, pod jaki adres i komu mam wyslac przesylke, ze
wszystkimi zamowionymi kalendarzami.
Przesylke chcialbym wyslac najpozniej w pierwszych dniach Marca tego
roku.

Klalendarz jest 17to kartkowy, formatu 10.5x12 cali.

veri