-
11. Data: 2017-07-31 21:43:02
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 21:37:16 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Pan Pszemol napisał:
>
> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.
>
I to jest imho optimum dla amatora.
Amerykanka z sensownym regulatorem obciążenia.
Od razu warto zaznaczyc ze bez dobrego układu sterującego nie ma co myslec o
wiatraku.
Bo albo trzeba przetwornice i zwrot do sieci, albo ładowanie akumulatora albo ...
grzanie wody :) A i to słabo bo grzałka nieliniowa i jak sie wiatrak rozpędzi,
napięcie wzrośnie, prąd też to grzałka opór zmieni i wiatrak przyhamuje.
Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
Temat porzucilem dawno temu.
Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo lepszy zwrot
inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
-
12. Data: 2017-07-31 21:44:57
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: Pszemol <P...@P...com>
Jacek <k...@a...com> wrote:
> W dniu 31.07.2017 o 21:17, Pszemol pisze:
>
>> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
>> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
>>
>> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...
>>
>> Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
>> zapier@@lacza typu Kawasaki chyba :-)
> Zauważ, że kółko pasowe alternatora jest mniejsze od koła na wale, stąd
> przełożenie około 3:1, tak więc "większość życia spędza on" przy 6000.
Acha, fakt - dzięki za wyprowadzenie z błędu! :-)
-
13. Data: 2017-07-31 21:47:10
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2017 19:17:06 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
> J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>
>> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
>> A wiatrak ma niskie.
>
> A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak? Nie
> mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii :-))
Tesli jeszcze nie masz, a wiatrak juz chcesz stawiac ? :-)
J.
-
14. Data: 2017-07-31 21:47:26
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: Pszemol <P...@P...com>
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Mon, 31 Jul 2017 19:17:06 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
>> J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
>>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>>
>>> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
>>> A wiatrak ma niskie.
>>
>> A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak? Nie
>> mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii :-))
>
> Tesli jeszcze nie masz, a wiatrak juz chcesz stawiac ? :-)
>
Trzeba się przygotować za wczasu :-)
-
15. Data: 2017-07-31 22:03:18
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
s...@g...com pisze:
> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
> Temat porzucilem dawno temu.
Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.
> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
--
Jarek
-
16. Data: 2017-07-31 22:36:36
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2017 22:03:18 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> s...@g...com pisze:
>> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>
> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>
>> Temat porzucilem dawno temu.
> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
Maja swoj urok ... ale maja tez wady.
> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
A niekoniecznie. Moze wygladac np tak
http://blitzmann.com/turbiny-wiatrowe
https://www.brasit.pl/pionowa-elektrownia-wiatrowa-b
uf-v-3kw/
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/turbina-wiatrowa-
darrieusa/
> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> makaronu świderka.
Te maja niewatpliwie urok najwiekszy :-)
Historia jednego wynalazku
https://www.youtube.com/watch?v=iFpmY1QgWqQ
http://www.dziennikwschodni.pl/biala-podlaska/koden-
elektrownia-wiatrowa-sie-zawalila-nie-wiadomo-ale-od
budujemy-ja,n,150129897.html
http://www.cire.pl/item,105296,1,0,0,0,0,0,pionowa-t
urbine-wiatrowa-na-podlasiu-przewrocil-wiatr.html
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.x
sp?key=67655483
Jak widac Natura preferuje turbiny o poziomej osi obrotu :-)
J.
-
17. Data: 2017-08-01 00:31:42
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:36:33 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.
A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
szczelina niemagnetyczna
J.
-
18. Data: 2017-08-01 00:39:04
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jasne ze sa. Tam gdzie pracuje portier powiedzial by ze wiarygodne jak by chujem
podparte byly.
-
19. Data: 2017-08-01 06:16:47
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
>> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
>> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
>> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
>> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.
>
> A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
> Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
> szczelina niemagnetyczna
Ale co by miało być zmierzone? Rzetelnie trzeba przyznać, że nawet bez
pomiarów wiadomo, że znamionowa moc w przeliczeniu na jednostkę masy
nie jest wielka. Ale energię mechaniczną zamienia na elektryczną jak
każda inna dymanomaszyna. I nie ma tego efektu, który jest w wielu
konstrukcjach z rdzeniem ferromagnetycznym -- przy obracaniu osi
stawiany jest opór mechaniczny, "zwracany" przy dalszym przekręceniu.
Więc poniżej pewnego momentu obrotowego nie ma ruchu w ogóle.
--
Jarek
-
20. Data: 2017-08-01 08:57:45
Temat: Re: Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 22:03:54 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> s...@g...com pisze:
>
> > Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>
> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>
No właśnie nie.
Bo te energie trzeba gdzieś wsadzić. I nie da sie tego zrobic za pomocą samego
"głupiego" kabla.
Trzeba albo przetwornice albo siakis lepszy sterownik.
Nawet w grzałke sie bezpośrednio wsadzić nie daje.
To znaczy daje sie ale trzeba dosyć precyzyjnie np. grzałke dobrać albo miec
akumulatory. Tak czy siak czwarty komponent to mus.
I okazuje sie ze aby ten czwarty zrobic to tez nieźle trzeba sie nadoktoryzować bo to
nie ośka, cewka, magnes tylko kawałek elektroniki.
A moce ludziki chcą w okolicy 300-500W zeby calosc miala sens a to juz nie w kij
dmuchał. 7812 i tranzystorem sie tego nie zrobi...
> > Temat porzucilem dawno temu.
>
> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
> tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
> na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
> z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
> góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
> W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
> Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
> kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.
>
Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka, predkosc wiatru,
rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy 10m/sek wiatru.
Czy jakos tak. Mało w sumie.
I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym idzie duzy
moment gnący na osi.
Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...
> > Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
> > lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
>
> Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
> tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
> woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
>
Ano można.
To w sumie dosyć sensowne. Ale imho prosciej grzać słońcem. Różnica taka ze wiater
duje jak jest ciemno ale w znosny dzien z byle kawałka blachy, desek i szyby można
mieć przynajmniej 300W uzytecznej mocy z 1m2.
A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum dla wiatrakowców).
Ale polecam sobie zrobic mały wiatraczek o średnicy 1m lub podobnej. Taki, wiesz, z
profilami aerodynamicznymi na łopatach, odpowiednim wzniosem, całośc z drewna.
I prądnicę rowerową z piasty na dynamo. Koszty niewielkie ale pojęcie o temacie sie
pojawi bardzo szybko.