-
41. Data: 2011-01-03 00:09:30
Temat: Re: Akumulator DELKOR lub PUMA - gdzie w okolicach Bytomia, Katowic lub miast o?ciennych kupię
Od: "Jackare" <j...@i...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:ifiacm$1e95$1@news2.ipartners.pl...
>W dniu 2010-12-30 15:28, Wmak pisze:
>
>> Najtrudniej było kupić - najpierw miesiąc w kolejkach z "listami
>> społecznymi"
>> a potem przekonanie sprzedawcy, by nie gadał głupot w stylu "przecież
>> będzie
>> niedoładowany..." i sprzedał ten większy.
>
> Ech to były czasy, z jednej strony ile udręk ale z drugiej to zadowolenie,
> gdy coś się udało "zdobyć" ;) Młodsi to tylko w wersji komiczno-barejowej
> znają...
>
znać z opowieści a przeżyć o doświadczyć to całkiem co innego :)
- terminy naprawy samochodu w warsztacie podawane w kwartałach
- zdobywanie częsci w sposób w którym pieniądze były najmniej istotne.
Liczył się towar lub uslugi "na wymianę"
- jedną z podstawowych i ogólnie akceptowalnych walut było "pół litra"
- niezłą walutą były też miejsca w kolejce po porządane atykuły
- czas w których tzw "porządny samochód" np mercedes kosztował więcej niż
dom
Kiedyś w maluchu złamał nam się tylny wahacz. Jaka była radość gdy mojemu
bratu udało się go załatwić w ciągu jednego miesiąca za klika butelek wódki,
butelkę koniaku i pomoc w przeprowadzce w postaci podstawienia pojazdu do
przewozu dekoracji teatralnych :)
Potem pęknął nam w maluchu resor - z tego co pamiętam załatwienie tegoż było
prostsze bo gdzieś ktoś taki posiadał i wystarczyło dać cztery flaszki i
oddać mój zimowy zapas kartek na paliwo przyslugujące na motorower ROMET :)