eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 11. Data: 2010-04-13 12:02:49
    Temat: Re: Akordeon
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości
    >>>Ale to dwa różne instrumenty.
    >>
    >> Eee tam rozne. Bank nr 41 i klawisze zagraja jak skrzypce :-)
    >
    > Nie zagrają, choć instrumenty elektroniczne robi się coraz lepsze
    > i coraz bardziej naturalnie brzmiące, ale mimo wszystko brak jest
    > w instrumentach elektronicznych pewnych niuansów występujących w
    > instrumentach akustycznych, które sprawiają, że generowane
    > brzmienia instrumentów akustycznych w sposób elektroniczny brzmią
    > sztucznie.
    > Zapewne wielu słuchających nawet nie zauważy róznicy, ale ktoś
    > kto miał styczność z takimi instrumentami potrafi odróżnić bez
    > większych problemów.

    Jesli bedzie taka potrzeba, to sie zrobi elektronike lepsza.
    W koncu skoro sa lepsze i gorsze skrzypce, lepsi i gorsi
    skrzypkowie, to i elektroniczno-skrzypcowe brzmienia moga byc.

    A za 20 lat ktos napisze ze prawdziwe skrzypce nie sa zle, ale
    obyte ucho zauwaza jednak roznice brzmieniowa w stosunku do Korga
    czy Yamahy :-)

    A tak nawiasem pytajac .. jak to sie wpolczesnie robi ? Sa te
    "samplery", mozna zagrac nute do mikrofonu, zapamietac i odtwarzac
    w roznych tonacjach, ale przeciez to nie jest takie latwe.
    Robia na biezaco resampling na inna czestotliwosc ? A co z czasami
    narastania i wybrzmiewania ?

    >>>Dzisiaj jeden komputer zagra jak cała orkiestra, ale umiejętność
    >>>grania i
    >>>sztuka to inna sprawa.
    >> Ale wreszcie bedzie normalnie. Kompozytor bedzie komponowal,
    >> dyrygent/aranzer wklepywal ze sztuka, a muzycy beda glosniki
    >> ustawiali
    >> :-)
    > No to teraz masz w taki "normalny" sposób, gdzie wychodzi kilku
    > pseudomuzyków na scenę, a muzyka i wokale lecą z playbacku :)

    No i czy sluchacze narzekaja ? :-)

    J.


  • 12. Data: 2010-04-13 13:24:20
    Temat: Re: Akordeon
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hq1mgl$b0v$1@news.onet.pl...

    > Jesli bedzie taka potrzeba, to sie zrobi elektronike lepsza.
    > W koncu skoro sa lepsze i gorsze skrzypce, lepsi i gorsi skrzypkowie, to i
    > elektroniczno-skrzypcowe brzmienia moga byc.

    Nie chodzi o elektronikę, ale specyfikę instrumentu polegającą na sposobie
    wydobycia dźwięku.
    Dwa razy zagrana ta sama nuta na skrzypcach nie zabrzmi tak samo. W
    przypadku instrumentów elektronicznych zostaje wygenerowana taka sama próbka
    dźwięku. Instrumenty klawiszowe, bo zazwyczaj w taki "interface" wyposażone
    są syntezatory (klawiatura) posiad zbyt nałą możliwość kontrolowania
    dźwięku.
    Klawiatury reagują na: siłę uderzenia w klawisz oraz siłę docisku ("mono
    after touch" oraz "poly after touch"). Poza reakcją klawiatury, instrumenty
    takie posiadają jeszcze dodatkowe manipulatory w postaci pedałów, kółka
    (jednego lub dwóch), albo joysticka.
    Do tych dodatkowych manipulatorów można przypisać dowolne kontrolery midi,
    które odpowiadają za różne parametry dźwięku lub barwy. Niestety ilość tych
    manipulatorów jest ograniczona ze względu na niemożliwość jednoczesnej
    obsługi. Jedna ręka gra, a druga obsługuje manipulatory. W przypadku
    skrzypiec dźwięk oraz brzmienie zależy od wielu czynników: miejsca, w którym
    prowadzimy smyczek, sposobu prowadzenia smyczka, siły docisku smyczka, konta
    nachylenia smyczka na boki, sposobu dociskania struny (palcem czy
    opuszkiem), twardości opuszków, dociskania struny do grygu (jeżeli się nie
    dociska strun to gra się tzw. flażolety), ponadto poza pociągnięciami
    smyczka występują także dźwięki grane poprzez szarpanie strun czyli
    "pizzicato" i tu znów barwa i dźwięk zależą od tego jak szarpiemy
    (paznokciem czy opuszkiem) i w którym miejscu. Tu polecam w szczególności
    wspaniałą "Grupę Mocarta". Ci goście wyczyniają prawdziwe cuda z
    instrumentami. Niestety jest to zbyt duża liczba przeróżnych technik,
    których po prostu nie jesteśmy w stanie w pełni zasymulować na instrumencie
    kalwiszowym.

    > A za 20 lat ktos napisze ze prawdziwe skrzypce nie sa zle, ale obyte ucho
    > zauwaza jednak roznice brzmieniowa w stosunku do Korga czy Yamahy :-)

    Oj, naprawdę nie jest to takie łatwe.

    > A tak nawiasem pytajac .. jak to sie wpolczesnie robi ? Sa te "samplery",
    > mozna zagrac nute do mikrofonu, zapamietac i odtwarzac w roznych
    > tonacjach, ale przeciez to nie jest takie latwe.
    > Robia na biezaco resampling na inna czestotliwosc ? A co z czasami
    > narastania i wybrzmiewania ?

    Współcześnie używa się wiele technik. Od generowania przebiegów na zasadzie
    syntezy, poprzez odtwarzanie próbek brzmień, a skończywszy na generowaniu
    całych fraz instrumentalnych.
    I tak:
    Synteza polega na generowaniu określonych przebiegów o określonych
    kształtach (zazwyczaj sinus, trójkąt, piła, kwadrat), a następnie na
    poddawaniu tych przebiegów obróbe i dodatkowym modulowaniu innymi
    przebiegami. Obróbkla polega na przepuszczaniu poprzez różnego rodzaju
    filtry oraz składaniu brzmienia z wielu przebiegów poddanych wcześniej
    obróbce i modelowaniu oraz dodawaniu harmonicznych i nieharmonicznych oraz
    szumów. Modelowanie polega na przepuszczaniu poprzez wzmacniacze sterowane
    innymi przebiegami tzw. obwiedni dźwięku (narastanie "attack", opadanie
    "decay", trwania "sustain" i wybrzmiewania "release" czyli tzw. obwiednia
    "ADSR") oraz nakładania innych przebiegów. Ponadto przebiegi te przechodzą
    przez dodatkowe filtry sterowane przebiegami tak jak wyżej wzmacniacze.
    Są to instrumenty typu syntezatory.

    Kolejny rodzaj tworzenia brzmienia to odtwarzanie próbek zapisanych
    fabrycznie w pamięci nieulotnej i tę technikę stosuje się głównie w
    keyboardach. W j. polskim brak jest odpowiednika i po prostu mówi się
    "kibordy".
    Tuataj instrument posiada wgrane próbki brzmień instrumentów akustycznych
    oraz innych np. syntezatorów. W tańszych instrumentach jedna próbka
    obsługuje grupę kilku klawiszy. W droższych natomiast każdy klawisz posiada
    swoją próbkę. Próbki są cięte na kawałki, a poszczególne kawałki próbek są
    zapętlane i poddawane podobnej obróbce jak w syntezatorach. Często też na
    jeden dźwiek składa się kilka takich próbek tzw. "partiale", których
    częstotliwości mogą być nieco przesunięte względem siebie.
    Tu na marginesie dodam, że takie przesunięcia częstotliwości kilku partiali
    jest stosowane do spotęgowania brzmienia i nadania charakterystycznej barwy
    wielogłosowej. M.in. akoredony w stroju francuskim tak są właśnie stojone,
    że grają 2 stroiki, ale jedn znich jest lekko rozstrajany w dół od
    częstotliwości dźwięku temperowanego, a drugi odstrajany jest w górę. Dzięki
    temu poza podstawowym dźwiękiem w tonacji słyszymy delikatną modulację tzw.
    zdudnienie powodujące drżenie dźwięku.

    Samplery natomiast posiadają pamięć próbek tak jak keyboardy, ale z tą
    różnicą, że można do tej pamięci wgrywać dowolne próbki z komputera, z płyt
    CD, internetu czy też samemu nagrywać dowolne dźwięki. I tu tak jak wyżej,
    tańsze instrumenty mają możliwość posługiwania jedną próbką w zakresie całej
    klawiatury, w nieco droższych jedna próbka obsługuje grupę klawiszy, a te
    najdroższe umożliwiaja tworzenie próbek dla praktycznie kazdego klawisza.
    Próbki tak jak pisałem wczesniej są cięte, zapętlane w poszczególnych
    fragmentach, poddawane obróbce w filtrach statycznych i dynamicznych
    (sterowanych obwiedniami lub przebiegami) a także wzmacniaczach sterowanych
    przebiegami lub obwiedniami. Oczywiście można też grać używając próbek bez
    tej całej obróbki, ale wprowadza to bardzo nienaturalne brzmiania na skutek
    zmiany prędkości odtwarzania próbki w celu zmiany jej tonacji. Powoduje to
    też skrócenie naturalnego wybrzmiewania dźwięku.

    Instrumenty, które zawierają wszystkie ww sposoby tworzenia dźwięku nazywa
    się "Work Station" czyli po naszemu "Stacjami Roboczymi".

    > No i czy sluchacze narzekaja ? :-)

    To różnie bywa i zależy od tego czemu ta muzyka ma służyć i do kogo jest
    kierowana.


  • 13. Data: 2010-04-13 15:55:11
    Temat: Re: Akordeon
    Od: Mirek <i...@z...adres>

    J.F. wrote:

    > Jesli bedzie taka potrzeba, to sie zrobi elektronike lepsza.
    > W koncu skoro sa lepsze i gorsze skrzypce, lepsi i gorsi skrzypkowie, to
    > i elektroniczno-skrzypcowe brzmienia moga byc.
    >

    Na szczęście jest jeszcze coś takiego jak przyjemność z grania i tutaj
    już mniejsza o brzmienie tych skrzypiec czy gitary, ale jak cię bolą
    paluchy i urwałeś strunę to wiesz że pograłeś ;)

    Mirek.


  • 14. Data: 2010-04-13 21:30:22
    Temat: Re: Akordeon
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    W dniu 2010-04-13 07:50, Plumpi pisze:

    >>> Ale to dwa różne instrumenty.
    >>
    >> Eee tam rozne. Bank nr 41 i klawisze zagraja jak skrzypce :-)
    >
    > Nie zagrają, choć instrumenty elektroniczne robi się coraz lepsze i
    > coraz bardziej naturalnie brzmiące, ale mimo wszystko brak jest w
    > instrumentach elektronicznych pewnych niuansów występujących w
    > instrumentach akustycznych, które sprawiają, że generowane brzmienia
    > instrumentów akustycznych w sposób elektroniczny brzmią sztucznie.

    Heh, może skrzypcom jeszcze daleko do pełnej elektronizacji, ale już
    pianina/fortepiany elektroniczne udają w sposób baardzo zbliżony warunki
    rzeczywistego instrumentu. Poczytaj chociażby o nowych Rolandach - albo
    pooglądaj (ten i kolejne z serii):
    http://www.youtube.com/user/RolandChannel#p/a/27A896
    BECDD879E1/0/cUh21Eje56g

    Emulacja miękkości młoteczka, rezonansów międzystrunowych, pojemności
    pudła, dostrajanie rejestrów itp. niuanse. Technologia poszła naprzód
    daleko w ciągu ostatnich kilku lat - to już nie czasy głupawych
    syntezatorów. Myślę, że już niedługo nawet profesor akademii muzycznej
    na słuch nie odróżni takiego urządzenia od prawdziwego Steinway'a.

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.


  • 15. Data: 2010-04-14 09:14:16
    Temat: Re: Akordeon
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Adam Dybkowski" <a...@4...pl> napisał w wiadomości
    news:hq2nlm$u3o$1@news.onet.pl...

    > Heh, może skrzypcom jeszcze daleko do pełnej elektronizacji, ale już
    > pianina/fortepiany elektroniczne udają w sposób baardzo zbliżony warunki
    > rzeczywistego instrumentu. Poczytaj chociażby o nowych Rolandach - albo
    > pooglądaj (ten i kolejne z serii):
    > http://www.youtube.com/user/RolandChannel#p/a/27A896
    BECDD879E1/0/cUh21Eje56g
    >
    > Emulacja miękkości młoteczka, rezonansów międzystrunowych, pojemności
    > pudła, dostrajanie rejestrów itp. niuanse. Technologia poszła naprzód
    > daleko w ciągu ostatnich kilku lat - to już nie czasy głupawych
    > syntezatorów. Myślę, że już niedługo nawet profesor akademii muzycznej na
    > słuch nie odróżni takiego urządzenia od prawdziwego Steinway'a.

    Ale piszesz o emulacji instrumentu klawiszowego (fortepianu, pianina), czyli
    instrumentu klawiszowego symulowanego instrumentem klawiszowym i takie
    rozwinięte już istnieją od kilkunastu lat.
    W przypadku instrumentu emulującego (elektroniczne piano) nadal masz
    normalną klawiaturę z mechanizmem symulującą mechanizm młoteczkowy
    fortepianu akustycznego. Reszta emulacji odbywa się na drodze elektronicznej
    poprzez zastosówanie różnych próbek dźwięku oraz przepuszczanie poprzez
    odpowiednie filtry i rezonatory - dla ścisłości przez mamtematyczne
    algorytmy symulujące te filtry i rezonatory.
    Jednak emulowanie innych instrumentów: strunowych, smyczkowych, dętych lub
    perkusyjnych itp. nie jest już takie łatwe.
    Poza tym w stosunku do tradycyjnego instrumentu, instrumenty elektroniczne
    mają pewne ograniczenie, a jest nim po prostu tor przetwarzania: wzmacniacz
    oraz głośnik, które po pierwsze obcinają dynamikę instrumentu, a po drugie
    wprowadzają zniekształcenia oraz podbarwienia własnymi rezonansami
    (rezonansem głośnika i obudowy).
    Poza tym weź także pod uwagę, że jest to tylko reklama.
    Ostatnio szukałem dla dziecka elektronicznego pianina, ponieważ poszła w
    ślady ojca i uczy się grać w szkole muzycznej.
    Na reklamach każde pianino było najlepsze, każde miało idealną klawiaturę
    młoteczką, każde posiadało najlepsze brzmieania fortepianowe, ale kiedy
    przyszło mi usiąść do tych pianin elektronicznych to okazało się, że w
    reklamach jest typowy bełkot marketingowy. Każde grało inaczej i na każdym
    grało się inaczej. Zaczeliśmy od instrumentów w cenach ok. 4 tys. zł , a
    skończyło się na instrumentach za 12-18 tys. zł , które zarówno ja jak i
    córka uznalismy za w miarę poprawne i w miarę zgodne z fortepianem
    akustycznym, choć nadal jeszcze dalekie od pierwowzoru. Tu braliśmy pod
    uwagę reakcję klawiatury oraz brzmienie.
    Co prawda nie uważam się za pianistę, bo uczyłem się grać na akordeonie i
    kilku innych instrumentach, a obecnie gram w zespole muzycznym na
    klawiszowych instrumentach elektronicznych, które mają inne klawiatury niż
    fortepian (kalwiatury miekkie, nieco węższe i bez mechanizmu młoteczkowego),
    ale miałem okazje uczyć się i grać na tradycyjnych pianinach i fortepianach,
    dlatego wiem jak brzmią oryginały.

    A co z rozpoznawalnością na słuch to trudności można mieć po nagraniu obydwu
    instrumentów, ale w przypadku występu na żywo wprawne ucho bez najmniejszego
    problemu usłyszy różnice.
    Nie piszę tego jako przeciwnik elektroniki, wręcz przeciwnie jako fan
    instrumentów elektronicznych, ale z racji tego, ze samemu gram i posiadam
    styczność z tego typu instrumentami, patrzę na to obiektywnie.


  • 16. Data: 2010-04-14 11:15:16
    Temat: Re: Akordeon
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Plumpi przyznaje:

    > nie uważam się za pianistę, bo uczyłem się grać na akordeonie
    > i kilku innych instrumentach, a obecnie gram w zespole muzycznym
    > na klawiszowych instrumentach elektronicznych,

    No proszę, potrafi grać na akordeonie, ale tego nie robi. Prawdziwy
    dżentelmen!

    --
    Jarek


  • 17. Data: 2010-04-14 13:58:53
    Temat: Re: Akordeon
    Od: hobgoblin <h...@g...com>

    On Apr 14, 6:30 am, Adam Dybkowski <a...@4...pl> wrote:
    >
    > Emulacja miękkości młoteczka, rezonansów międzystrunowych, pojemności
    > pudła, dostrajanie rejestrów itp. niuanse. Technologia poszła naprzód
    > daleko w ciągu ostatnich kilku lat - to już nie czasy głupawych
    > syntezatorów.

    Cyfrowe pianina (te w nizszym/srednim segmencie) przypominaja troche
    cyfrowe kompakty fotograficzne. Sa mniejsze, nie trzeba ich stroic,
    maja sporo dodatkowych funkcji i calkiem dobrze brzmia. To sa w
    zalozeniu produkty dla mas i sluza bardziej do grania niz do
    sluchania.

    > Myślę, że już niedługo nawet profesor akademii muzycznej
    > na słuch nie odróżni takiego urządzenia od prawdziwego Steinway'a.

    Byc moze nie odrozni _nagran_ tych pianin ale uslyszy roznice w ich
    brzmieniu na zywo. Dzwiek z glosnikow rozni sie od dzwieku
    generowanego przez zeliwna rame (moze nie tyle sam dzwiek co jego
    propagacja).

    Sa cyfrowe pianina, ktore zblizaja sie jakoscia dzwieku do klasycznych
    (np. takie: http://www.avant-grand.com/) ale tak naprawde niewiele sie
    od nich roznia (czytaj: sa rownie duze, ciezkie, drogie i praktyczne
    co one).

    Z drugiej strony, "klasyczne" instrumenty tez maja w sobie coraz
    wiecej elektroniki: http://www.yamaha.com/yamahavgn/CDA/ContentDetail/Mo
    delSeriesDetail.html?CNTID=451501

    -hob


  • 18. Data: 2010-04-14 15:54:20
    Temat: Re: Akordeon
    Od: hobgoblin <h...@g...com>

    On Apr 14, 10:58 pm, hobgoblin <h...@g...com> wrote:
    >
    > Dzwiek z glosnikow rozni sie od dzwieku
    > generowanego przez zeliwna rame (moze nie tyle sam dzwiek co jego
    > propagacja).

    Zabrzmialo to jak opowiesc audiofila ;-) wiec na wszelki wypadek nieco
    to sprecyzuje. Sygnal wychodzacy z glosnikow to niemal wierna kopia
    tego co trafilo do mikrofonow (lub wyszlo z syntezatora). Problem w
    tym co te mikrofony nagrywaja i gdzie znajduja sie glosniki (a nie w
    tym z czego wykonane sa wtyczki czy kable).

    Tak wiec mozna np. postawic dwa mikrofony w miejscu domniemanego
    sluchacza i pozniej wpuscic mu nagrany material wprost do uszu. Plus -
    niemal idealne odwzorowanie dzwieku z zachowana oryginalna akustyka
    pomieszczenia, minus - do odsluchu potrzebne sa sluchawki, nie ma
    sprzezenia miedzy zmiana pozycji glowy sluchacza i pozycja zrodla
    dzwieku, nie ma infradzwiekow itd.

    Drugie rozwiazanie to nagranie samego instrumentu z bliska, w mozliwie
    neutralnym akustycznie pomieszczeniu (bez odbic) i odsluchiwanie tego
    nagrania przy uzyciu glosnikow rozstawionych tak samo jak mikrofony.
    Plusy - brak powyzszych minusow, minusy - akustyka to potencjalnie M3
    w blokach, potrzebne jest wiele mikrofonow/glosnikow i niemal
    calkowicie pomija sie drgania przenoszone z ramy fortepianu na podloge
    (a stanowia one duza czesc, jesli nie wiekszosc, mocy akustycznej
    oddawanej przez instrument).

    Jesli wiec ktos chce uzywac elektronicznego pianina do gry na zywo to
    oprocz (a moze przede wszystkim) jakosci syntezatora powinien zwrocic
    na konstrukcje mechaniczna instrumentu (ile wazy i jak wyglada pudlo
    rezonansowe). Z kolei do nagran potrzebny jest dobry syntezator. W
    kazdym przypadku liczy sie jakosc klawiatury.

    -hob


  • 19. Data: 2010-04-14 20:34:04
    Temat: Re: Akordeon
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnhsb8u4.4qg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...

    >> nie uważam się za pianistę, bo uczyłem się grać na akordeonie
    >> i kilku innych instrumentach, a obecnie gram w zespole muzycznym
    >> na klawiszowych instrumentach elektronicznych,
    >
    > No proszę, potrafi grać na akordeonie, ale tego nie robi. Prawdziwy
    > dżentelmen!

    Gram też na akordeonie i gitarze także. Tyle, że dużo mniej niż kiedyś.
    Obecnie przede wszystkim syntezatory i keyboardy.


  • 20. Data: 2010-04-14 21:48:41
    Temat: Re: Akordeon
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Plumpi napisał:

    >>> nie uważam się za pianistę, bo uczyłem się grać na akordeonie
    >>> i kilku innych instrumentach, a obecnie gram w zespole muzycznym
    >>> na klawiszowych instrumentach elektronicznych,
    >>
    >> No proszę, potrafi grać na akordeonie, ale tego nie robi. Prawdziwy
    >> dżentelmen!
    >
    > Gram też na akordeonie i gitarze także. Tyle, że dużo mniej niż kiedyś.

    No i po tym poznać dżentelmena, że potrafi się powstrzymać
    (ja powstrzymać się nie mogłem, gdy trafiłem na żywą ilustrację
    znanej definicji; a tak poza tym, akordeon bardzo lubię).

    --
    Jarek

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: