-
11. Data: 2013-07-09 23:03:12
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
A ja sobie po nastu latach w końcu zanabyłem televizor... trochę za mały
do pokoju, ale za to FHD i wiesz co stwierdzam?
Jakość jest całkowicie wystarczająca, a czasami wręcz za duża. Zaczyna
się człowiek łapać na tym, że aktorzy mają piegi, jakieś zmarszczki i w
ogóle nie są tak ładni jak się wydawało. Czasami to rozprasza.
Jest też kwestia niedoróbek i wpadek w filmach. Przykra sprawa widzieć
jak 007 walczy z boa... szmacianym boa... tia... :)
Tak więc 4k jasne że chętnie, ale na zasadzie jak mi dadzą (czyli pewnie
nieprędko). Podobnie zresztą z 8k, o ile to kiedykolwiek wejdzie, a nie
zdechnie jako "case study".
Miłego.
Irek.N.
-
12. Data: 2013-07-09 23:58:13
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 9 lipca 2013 15:31:27 UTC+2 użytkownik l...@g...com napisał:
> > http://store.sony.com/c/S_4KTV/en/c/S_4KTV#!/forum/1
372633370-871-270
>
> >
>
>
>
>
>
> Ja tam sie nie znam. Wiem swoje. Ten sam film skompresowany divixem czy xvidem
puszczony na laptopie i tv philips to dwie rozne bajki. Na laptopie widac czesto,
zbyt czesto kwadraty, na TV wpatruje sie i jakos ich nie widze. A przekatna TV jest
ok. 3x wieksza niz matryca laptopa. Nie wiem jak oni to zrobili, ale obraz w
telewizorni jest duzo lepszy. Moze to sprawa dekodera sprzetowego w odtwarzaczu a
moze algorytmy poprawy obrazu w TV.
Tam xvid albo divix. Weź AVCHD. Ściśnięty idzie z prędkością 24Mb/s. Po rozpakowaniu
strumień danych jest z kilka razy większy. Kawał komputera potrzeba żeby taki sygnał
poszedł. A telewizor za 450 złotych sobie z tym radzi bez problemu. Oczywiście ze to
sprzętowo musi być robione.
-
13. Data: 2013-07-10 01:11:21
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnktolro.igg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Mam 150 Mbit/s...
>
> No to cóś przykrótko.
Nie chcą dać w pakiecie 250...
>> U mnie to nawet karta graficzna nie wyrabia bardziej, niż system...
>
> Po systemie, to nawet nikt się nie spodziewa, że wydoli. Dzisiejsza karta
> graficzna, to nie jest coś, co jak drzewiej bywało, służy do pokazywania
> obrazków wydumanych przez komputer. Ona sama musi wykazać się fantazją,
> bo inaczej transmisja nie wydoli.
Zgadza się. Po prostu mam starocia (Palit GeForce 7300GT), a sprzedawca
lojalnie mnie uprzedził, że karta ta nie nadaje się do bardziej wymagających
spraw.
>
> Można przy tym zauważyć, że nie jest to wcale nowy pomysł. Podobnie jest
> w naszym oku. Kabelków w nerwie wzrokowym jest mniej, niż receptorów
Coś kole miliona ponoć.
> siatkówki. Obróbka obrazu robiona jest przed wysłaniem do mózgu.
Dziwnie to wygląda. Nie mam weny teraz tego zgłębiać.
> I proszę pana patrzy tak: w prawo, potem patrzy w lewo, prosto. I nic.
> Dłużyzna, proszę pana. A tło się nie zmienia. I nie ma różnicy, czy raz
A, to o to chodzi - tak, to prawda. I obserwuję to oglądając filmy fullHD,
czy choćby HD-Ready. Objawia się zarówno w transmisji, jak i wyświetlaniu.
Ale jednak czasem coś się dzieje na całym obszarze. No i wtedy już nie ma
tak samo.
> na czas jakiś przełano je w rozdzielczości HD, czy 4HD. A weźmy jeszcze
> takiego aktora. Zagranicznego. Gra filmie, kryminalnym, co cała akcja
> dzieje się w Szkocji. Byłem kiedyś na takim filmie w kinie, to całkiem co
> innego niż polski film. Tam mgły są cały czas. A treść obrazu jest taka,
> że już w ogole nie ma znaczenia, w ilu punktach się ja zrasteryzuje.
Jarku, spoko, ja wiem, co decyduje... co może decydować o stopniu kompresji.
Jak kiedyś dość dawno mówiono, że minutę przekazu ściśnięto do 30MB, to mi
się to wydało mikroskopijne. Dziś, paradoksalnie, gdy 30MB nie stanowi już
problemu (przy dobrych wiatrach mam to w 2-3 sekundy (!)), twierdzę, że to
dużo. Oczywiście zakładając, że ilość treści podstawowej jest taka sama. Dla
mnie nie problem jest strumieniować, jeśli tylko łącza wydolą (a wydolą)
nawet 10 razy tyle. Już robiłem testy, gdzie mi prędkość wyskakuje ponad
140Mbit/s. Ja widzę, jak różnie się ciągną i wyświetlają filmy (YT, ale nie
tylko), w zależności od rozdziałki, treści obrazu i jakości materiału.
Obserwując kompresję audio osobiście stwierdziłem, że dobrze zrobione 96kbps
(MP3) zabrzmi dużo lepiej, niż chu^Hałowo zrobione 192, czy 256. Dlatego,
jeśli tylko mogę, to nie szaleję z prędkością bitową, ale za to maksymalnie
daję koderowi "w pizdę" - i 128 gra mi wystarczająco czysto i dobrze. Ale ja
dbam o jakość procesu... Obrazków jeszcze tak dobrze nie rozkminiłem, tu
więc tak żwawo się nie wypowiem... Ale i tu zauważam, że jak tworzący film
przyłoży staranności do uzyskania dobrego wyniku, to uzyska przy takiej
samej rozdziałce mniejszy plik, o lepszej jakości końcowej.
Bo ja u siebie, na tym sprzętowym koderze/dekoderze, nie miałem scenek z
rozmytymi szczegółami i 90% niezmiennego tła. Często scenki były mocno
dynamiczne i szczególaste, przyglądałem się wtedy, czy proces się wyrabia,
wyrabiał się. 2MB, z tego, co mówił kolega to ustawiający, to sensowne
minimum, przy zejściu niżej już kwadraciło. Stąd moje pobieżne przeliczenie
do 4K. Ja wiem, że kodek przy 4K ma więcej i inteligentniej do zrobienia,
niż przy tradycyjnej TV.
Ale innym razem o tym popytluję.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
14. Data: 2013-07-10 01:21:32
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl>
Anerys <s...@s...pl> napisał(a):
> Ale i tu zauważam,
> że jak tworzący film przyłoży staranności do uzyskania dobrego wyniku,
> to uzyska przy takiej samej rozdziałce mniejszy plik, o lepszej jakości
> końcowej.
W niektórych kodekach znaczenie ma zarówno koder jak i dekoder. Efekty
zrobionego po łebkach (mało złożonego obliczeniowo i zapisującego mniejszą
ilość danych) kodowania mogą zostać zniwelowane przed odpowiedni
postprocessing wykonywany przez dekoder. Innymi słowy przy takiej samej
jakości wynikowej możesz zdecydować, czy więcej mocy obliczeniowej ma zostać
zużyte przez koder czy przez dekoder.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 17 days, 6 hours, 22 minutes and 13 seconds
-
15. Data: 2013-07-10 02:08:14
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Pawel O'Pajak" <o...@i...pl> wrote in message
news:krhr03$m8v$1@usenet.news.interia.pl...
> Widzialem taki TV w sklepie, rzeczywiscie zwykly FHD wygladal przy tym jak
> nieszczescie.
Naprawdę? Ten FHD był dobrej jakości, może też Sony?
> Taki telewizorek kosztowal chyba cos kolo 110kzl.
> Well, nawet gdybym mial, to na inne rzeczy bym wydal,
> nie widze powodu zeby zmieniac moj stary CRT dokad zyje (TV, nie ja), ale
> skoro sa ludzie zdolni wydac 1,
> czy 2 Mzl na samochod, to co to dla nich takie 4k.
Mi chodzi o coś innego - 10 lat temu telewizor inny niż
ten Twój CRT nie miał sensu, bo nie było źródeł sygnału
które dawałyby lepszą jakość niż ten PAL czy NTSC...
Teraz masz BluRay, Digital HDTV więc ma te 1080 linii sens.
Ale nawet dziś zwykły DVD starego typu (PAL/NTSC)
wygląda na takim telewizorze bardzo miernie w porównaniu
do BluRaya - tam gdzie szczegółów nie ma to ich TV nie dorobi!
Więc po jasnego grzyba taki telewizor 4K co ma dwa razy
więcej linii w pionie i dwa razy więcej pikseli w poziomie
(razem 4x więcej pikseli) skoro informacja dla tych pikseli
jest interpolowana z mniejszej ich ilości w sygnale, podobnie
jak obraz ze starego DVD jest "rozciągany cyfrowo" na HDTV?
A jeśli nawet powstaną takie źródła sygnału jak kamery 4K
to czy naprawdę jesteś w stanie zauważyć okiem różnicę??
Nie bardzo mi się w to chce wierzyć gdy patrzę na transmisję
cyfrową z anteny idącą 1080p na swoim Samsungu 1080p...
Tam już szczegółów jest za dużo, powiedziałbym że rozpraszają
uwagę od sceny gdy widzisz każdego pimpla na twarzy aktora!
-
16. Data: 2013-07-10 02:09:53
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Irek N." <j...@t...tajny.jest> wrote in message
news:krhtpu$3g6$1@news.dialog.net.pl...
> A ja sobie po nastu latach w końcu zanabyłem televizor... trochę za mały
> do pokoju, ale za to FHD i wiesz co stwierdzam?
> Jakość jest całkowicie wystarczająca, a czasami wręcz za duża. Zaczyna się
> człowiek łapać na tym, że aktorzy mają piegi, jakieś zmarszczki i w ogóle
> nie są tak ładni jak się wydawało. Czasami to rozprasza.
> Jest też kwestia niedoróbek i wpadek w filmach. Przykra sprawa widzieć jak
> 007 walczy z boa... szmacianym boa... tia... :)
Fajnie, bo właśnie odpisałem Pawłowi a teraz czytam Twoją wypowiedź
i normalnie jakbyśmy się umówili wcześniej :-) To samo myślę - po cholerę
4K skoro 1080p jest już takie dobre że czasem nadmiar szczegółów szkodzi?
> Tak więc 4k jasne że chętnie, ale na zasadzie jak mi dadzą (czyli pewnie
> nieprędko). Podobnie zresztą z 8k, o ile to kiedykolwiek wejdzie, a nie
> zdechnie jako "case study".
:-) Za darmo to nawet w mordę się nie dostaje...
-
17. Data: 2013-07-10 02:24:23
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:03:12 UTC+2 użytkownik Irek N. napisał:
> A ja sobie po nastu latach w końcu zanabyłem televizor... trochę za mały
>
> do pokoju, ale za to FHD i wiesz co stwierdzam?
>
> Jakość jest całkowicie wystarczająca, a czasami wręcz za duża. Zaczyna
>
> się człowiek łapać na tym, że aktorzy mają piegi, jakieś zmarszczki i w
>
> ogóle nie są tak ładni jak się wydawało. Czasami to rozprasza.
>
> Jest też kwestia niedoróbek i wpadek w filmach. Przykra sprawa widzieć
>
> jak 007 walczy z boa... szmacianym boa... tia... :)
>
>
>
> Tak więc 4k jasne że chętnie, ale na zasadzie jak mi dadzą (czyli pewnie
>
> nieprędko). Podobnie zresztą z 8k, o ile to kiedykolwiek wejdzie, a nie
>
> zdechnie jako "case study".
>
>
>
> Miłego.
>
> Irek.N.
jakosć zależy od ilości przesłanych informacji. Telewizja puszcza 4Mb/s a FHD idące
po HDMI z amatorskiej kamery to 24 lub 26Mb/s. Miałem możliwość podłączenia aparatu
pod projektor w kinie. Obraz był takiej jakości że przeciętny widz ma marną szansę
stwierdzenia że coś jest nie tak.
-
18. Data: 2013-07-10 02:53:57
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>>> Mam 150 Mbit/s...
>> No to cóś przykrótko.
> Nie chcą dać w pakiecie 250...
A właściwie do czego te 250? (pińcet bym rozumiał -- do dziennika
telewizyjnego)
>>> U mnie to nawet karta graficzna nie wyrabia bardziej, niż system...
>>
>> Po systemie, to nawet nikt się nie spodziewa, że wydoli. Dzisiejsza karta
>> graficzna, to nie jest coś, co jak drzewiej bywało, służy do pokazywania
>> obrazków wydumanych przez komputer. Ona sama musi wykazać się fantazją,
>> bo inaczej transmisja nie wydoli.
>
> Zgadza się. Po prostu mam starocia (Palit GeForce 7300GT), a sprzedawca
> lojalnie mnie uprzedził, że karta ta nie nadaje się do bardziej
> wymagających spraw.
Te wymagające sprawy, to jakie? Jedyny program, jakiego potrafię użyć,
robiący coś konkretnego w karcie graficznej, to Google Earth. (Teraz
sprawdziłem, mam GeForce 8400 GS -- jak kupowałem, to mi jakieś cuda
obiecywali).
>> I proszę pana patrzy tak: w prawo, potem patrzy w lewo, prosto. I nic.
>> Dłużyzna, proszę pana. A tło się nie zmienia. I nie ma różnicy, czy raz
>
> A, to o to chodzi - tak, to prawda. I obserwuję to oglądając filmy fullHD,
> czy choćby HD-Ready. Objawia się zarówno w transmisji, jak i wyświetlaniu.
> Ale jednak czasem coś się dzieje na całym obszarze. No i wtedy już nie ma
> tak samo.
Wtedy działa uśrednianie oka. Ruchomy obraz, nawet z VHS, wygląda jeszcze
jako tako. Ale stopklatka, to już kompletna beznadzieja. Tu jest podobnie
-- wcale to nie musi być takie fajne, na jakie wyglądało.
>> A weźmy jeszcze takiego aktora. Zagranicznego. Gra filmie, kryminalnym,
>> co cała akcja dzieje się w Szkocji. Byłem kiedyś na takim filmie w
>> kinie, to całkiem co innego niż polski film. Tam mgły są cały czas.
>> A treść obrazu jest taka, że już w ogole nie ma znaczenia, w ilu punktach
>> się ja zrasteryzuje.
>
> Jarku, spoko, ja wiem, co decyduje... co może decydować o stopniu kompresji.
[...]
> Ale innym razem o tym popytluję.
To może tak: im rozdzielczość większa, tym bliżej do grafiki wektorowej.
Nawet jak ktoś się uprze (głupio), że "obraz ma być jak żyleta" (bzdura,
na ogół wszystko jest bardziej mgliste, jak w tej Szkocji), to czy ostrze
tnie ten czy sąsiedni piksel, jest obojętne. To co teraz mamy, wziąwszy
pod uwagę możliwości oka, to już blisko grafiki wektorowej. Zwiększymy
rozdzielczość, a i tak będzie można *treść przekazu* skompresować podobnie.
--
Jarek
-
19. Data: 2013-07-10 02:56:35
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:kri8du$183$1@dont-email.me...
> i normalnie jakbyśmy się umówili wcześniej :-) To samo myślę - po cholerę
> 4K skoro 1080p jest już takie dobre że czasem nadmiar szczegółów szkodzi?
Ja myślę, że po (znacznej) części wina leży po stronie złego przygotowania
przekazu, w połączeniu z dziwactwami urządzenia - gdzie szczegół, nie
zniekształcony przez procedury kodowania i dekodowania, nie będzie raził,
ale naruszony przez stratność może przeszkadzać, jak paproch w oku.
Skojarzyło mi się z kodowaniem MP3, które niby stratnie to i owo odsiewa,
(prawie) niezauważalnie zubożając przekaz... takie szumy śrutowe, to on
nawet uwydatnia przy kodowaniu, nieznacznie, ale zauważalnie. To myślę, że
podobna zależność mogła i tu zajść. Czasem oglądam filmy w YT, FHD, to już
nie wspominam o chyba magicznym myśleniu, ze jak weźmie obrazek z
kalkulatora (czytaj 240p) i przeskaluje do FHD, to nagle nabierze szczegółów
i jakości... Wspominam o obrazach, które niby na serio powinny być fullHD, a
jakby to jednak było przeskalowane HDReady, czy obiektyw nieostro, bądź zbyt
miękko rysował. Tam zniekształcone szczegóły bardzo przeszkadzają, bo choćby
ja, na siłę, usiłuję sobie wyobrazić te niedopchane szczegóły... i treść
umyka. A jakbym widzial każdą ryskę na samochodzie, każdy włos na głowie,
czy na *.* przy pornosie takie, jakimi są, bądź nie bardziej
zniekształconymi, niż z możliwości procesu tworzenia przy włożonej należytej
staranności (czyli np. p. Gienio nie bierze hurtem filmów, nastawia jakieś
badziewiaste parametry do kodowania i sruu, leci bez nawet pobieżnego
sprawdzenia)... to ja wtedy się nie krzywię.
Parafrazując naszego JP2, zapytanego, czy biskupowi wypada jeździć na
nartach... odpowiedział "Biskupowi nie wypada ŹLE jeździć na nartach".
To ja powiem, że rażą ZŁE szczegóły.
Tak ja to odbieram, subiektywnie.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
20. Data: 2013-07-10 03:11:31
Temat: Re: 4K Ultra Hight Definition TV
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:kri5u1$8m3$1@news.icpnet.pl...
> Anerys <s...@s...pl> napisał(a):
>> Ale i tu zauważam,
>> że jak tworzący film przyłoży staranności do uzyskania dobrego wyniku,
>> to uzyska przy takiej samej rozdziałce mniejszy plik, o lepszej jakości
>> końcowej.
>
> W niektórych kodekach znaczenie ma zarówno koder jak i dekoder. Efekty
> zrobionego po łebkach (mało złożonego obliczeniowo i zapisującego mniejszą
> ilość danych) kodowania mogą zostać zniwelowane przed odpowiedni
> postprocessing wykonywany przez dekoder. Innymi słowy przy takiej samej
> jakości wynikowej możesz zdecydować, czy więcej mocy obliczeniowej ma
> zostać zużyte przez koder czy przez dekoder.
Ale to jest już takie wyskakiwanie powyżej własnego narządu. Jeśli koder
czegoś nie wepcha, dekoder tego, przepraszam za mój francuski, nie wysra.
Algorytmy mogą poprawić jakość obrazu/dźwięku, ale nie wydutkają szczegółu,
którego nie ma, to nie jest znane z TV matrycowanie, dzięki któremu nie
trzeba przesyłać koloru zielonego. Już ponad 10 lat temu zauważyłem
zależność jakości dźwięku od obu stron, każda para koder-dekoder to samo
grała inaczej. Ten sam MP3 jako tako posuwał spod WinAmp-a, ale Napster,
który miał własną odtwarzarkę, kaszanił ten plik przeokrutnie. Systemowy
grajek jeszcze inaczej to grał. Badziewny kodek dał badziewny rezultat po
drugiej stronie. Podobnie szybko porzuciłem bardzo wygodny i niemożebnie
szybki kodek X-ING, bo dawał tak fatalne rezultaty, że nic, tylko się
powiesić (potwornie szarpał górę, z delikatnej perkusji ... wyleciała mi
nazwa tej wysokotonowej podobnej do hihata, muskanej miotełką... robił
dźwięk, jakby ktoś powoli srał na cienką blachę). I nic go nie dało rady
poprawić, choć niewielkie różnice między dekoderami były. Co najwyżej
dekoder mógł jakoś połatać artefakty, ale zgubionych szczegółów nie dorobił.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.